Imigranci protestują, bo USA zakazuje im narkotyku

W Afryce to popularna używka, traktowana tak jak picie kawy. Ale w Ameryce liście Khat uznano za narkotyk. Świeże liście należą do najbardziej restrykcyjnej pierwszej kategorii niebezpiecznych używek.

Koka

Kategorie

Źródło

www.sfora.pl

Odsłony

1680

Afrykańczycy nie wyobrażają sobie życia bez liści Khat. Bo w Afryce to popularna używka, traktowana tak jak picie kawy. Ale w Ameryce liście Khat uznano za narkotyk. Świeże liście należą do najbardziej restrykcyjnej pierwszej kategorii niebezpiecznych używek. To rozwścieczyło imigrantów z Afryki. Bo dla nich zielone liście Khat, to coś więcej niż używka - to część ich kultury. Dorastałem żując te liście. Nie można tak po prostu ich zabronić. Amerykańskim władzom wydaje się, że wiedzą więcej o liściach Khat niż ja - oburza się 35-letni Etiopczyk

Liście Khat zawierają substancję o budowie i działaniu podobnym do syntetycznej amfetaminy, ale o połowę słabszą. W zeszłym roku Wielka Brytania uznała je za wystarczająco bezpieczne, by je zalegalizować. To bardzo delikatny temat. Niektórzy uważają to za narkotyk, inni za coś w rodzaju kawy - powiedział prezes African Resource Center.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Ras (niezweryfikowany)
Dla mnie zielone liśćie to też coś więcej niż używka.
Anonim (niezweryfikowany)
Khatują mnie te newsy
Anonim (niezweryfikowany)
Skoro tak ich to rozwścieczyło i nie wyobrażają sobie życia bez liści Khat to niech wracają do Afryki bo raczej nie są u siebie.
Anonim (niezweryfikowany)
<code>Skoro tak ich to rozwścieczyło i nie wyobrażają sobie życia bez liści Khat to niech wracają do Afryki bo raczej nie są u siebie.</code> true! nie pasi to wypierdalac. niech sie naucza uzywac rzeczy ktore juz sa dostepne
Anonim (niezweryfikowany)
Sam wypierdalaj. Moga se siedziec kurwa gdzie chca. To jest kurwa "site for freedom"? WOLNOSC CZLOWIEKU, WOLNOSC
Anonim2 (niezweryfikowany)
a co z wolnością od obecności murzynów?
Anonim3 (niezweryfikowany)
A co z wolnością od obecności idiotów takich jak Anonim2
Anonim (niezweryfikowany)
A gdybyś Ty z litości zaprosił i pozwoli zamieszkać komuś obcemu w domu na który pracowałeś całe życie, a on zamiast być wdzięczny zacząłby stawiać swoje warunki i czułby się ważniejszy od Ciebie? Pozwoliłbyś sobie na coś takiego? Poza tym nie chodzi o murzynów urodzonych w USA (amerykańskiego pochodzenia) tylko o imigrantów urodzonych w Afryce których to państwo przygarnęło. Murzyni czuja się zawsze pokrzywdzeni i dyskryminowani. Dasz im coś, a oni zawsze będą chcieli więcej, a jak nie dasz oskarża Cie o rasizm.
greenLov3r (niezweryfikowany)
to ciekawe skąd wzięli się murzyni w USA, bo raczej nie z Grenlandii
Anonim (niezweryfikowany)
Czarni nie pochodza z grenlandii. wyobraz sobie ze to amerykanie sciagneli ich na sile z afryki.
Anonim (niezweryfikowany)
Wyborazcie sobie polakow jakby odebrano im alkohol.
Jaco (niezweryfikowany)
zawsze moga sobie zrobic metkat z sudafedu xD
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • DMT
  • Pierwszy raz

Wcześniej medytacja około 15 minut, dobry humor Miejsce: Spokojny pokój, bez żadnych odgłosów z otoczenia, brak muzyki

Jako, że wcześniej nigdy nie zdarzyło mi się palić changi, a z wielu relacji słyszałem o szybko wzrastającej tolerancji, zdecydowałem się właśnie na wiadro. Były święta bożego narodzenia, więc chwilę zajęło mi znalezienie otwartego sklepu, w którym kupiłem wszystkie potrzebne akcesoria, ale w końcu się udało. Przygotowałem się krótką medytacją, oraz oczyściłem pokój i wystko było już gotowe.

  • LSD-25
  • Tripraport

Znana nam spokojna łąka. Ja i brat.

Witam. Zaznaczam, jak zwykle, iż niniejszy tekst jest jedynie fikcją literacką.

Obawiam się, że w tym raporcie może dojść (a raczej na pewno dojdzie) do takiej sytuacji, gdzie jako jeden trip opiszę dwa... Po pewnym czasie zlewają się one, gdyż zarówno miejscówka, jak i towarzystwo były takie same, a i pogoda podobna... Przyjmijmy jednak, że wszystko działo się jednego dnia... Odświeżyłem nieco wspomnienia z bratem, więc opowiadanie powinno być nieco bardziej szczegółowe.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Tripraport

Glasgow

Błękitne pigułki szkotów nie zawiodły.  Pierwsza uderzyła standardowo po upływie godziny bez trzydziestu minut.  Euforia rozpływała się po naszych ciałach. Świat nabrał przyjemnego kontrastu, intensywniejsze kolory są atutem w pokrytej ciemnością przestrzeni klubu.  Dobrze mi.