Mieszkanka Tennessee mówiła, że urodziła dziecko przy drodze, byle tylko uniknąć szpitala, gdyż bała się oskarżenia o stosowanie „przemocy wobec płodu”.
Raport Kryminalizacja zachowań kobiet w ciąży w USA prezentuje skutki działania przepisów kryminalizujących zachowania w ciąży, zwłaszcza tych, na mocy których w imię ochrony płodów aresztuje się i stawia w stan oskarżenia kobiety używające narkotyki. Obawa przed tego rodzaju sytuacją zniechęca ciężarne do korzystania z usług medycznych, opieki prenatalnej, czy też terapii uzależnieniowej.
– W całym kraju surowe formy nadzoru nad ciężarnymi kobietami niszczą zaufanie pacjentek do systemu opieki zdrowotnej. Na skutek działania tego rodzaju przepisów ciężarne kobiety znajdują się między młotem a kowadłem: ryzykują utratę zdrowia lub karę – powiedziała Weronika Rokicka, koordynatorka kampanii w Amnesty International.
– Uzależnienie od narkotyków jest chorobą, ale amerykańskie władze traktują je jak przestępstwo. Nie zapewniają ciężarnym kobietom dostępu do odpowiedniej terapii, zamiast tego sięgają po kary. Ta drakońska i dyskryminacyjna polityka sprawia, że nasilają się zagrożenia związane z ciążą, a także naruszane są prawa człowieka.
W raporcie położono szczególny nacisk na przepisy o „spowodowaniu zagrożenia środkami chemicznymi” wprowadzone w Alabamie (stan ten przoduje pod względem liczby aktów oskarżenia przeciwko ciężarnym kobietom) oraz na przepisy dotyczące „przemocy wobec płodu”, wprowadzone w Tennessee, gdzie między 2014 a 2016 rokiem przestępstwem było urodzenie dziecka, którego stan świadczył, że matka używała narkotyków.
W większości stanów istnieje jakiegoś rodzaju odpowiednik prawa o „przemocy wobec płodów”. Można mówić o narastającym trendzie. W 2017 roku poszczególne stany przyjęły ponad 300 przepisów ograniczających prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet. Stanowi to symptom groźnego, nieustającego atakowania praw kobiet, które przybrało na sile w ciągu pierwszych 100 dni prezydentury Trumpa.
Jedna z informatorek opowiedziała Amnesty International, że stan Alabama oskarżył ją o używanie narkotyków na mocy przepisów o „spowodowaniu zagrożenia środkami chemicznymi”, choć nie wiedziała wówczas, że jest w ciąży. Inna mówiła, że z lęku przed karą bała się korzystać z opieki zdrowotnej:
„Obawiałam się pójść do lekarza w moim mieście, bo jak masz pozytywny wynik [w teście narkotykowym], to ani się obejrzysz, a dostajesz zarzuty o «spowodowanie zagrożenia środkami chemicznymi»”.