18 stycznia 2017 wniesiono do senatu stanu Waszyngton projekt ustawy SB 5264, który zabrania licencjonowanym sprzedawcom marihuany przyjmować zapłatę w kryptowalutach. Szybko wyszło na jaw, że w projekt jest w istocie elementem walki konkurencyjnej między dwoma operatorami płatności...
Połączenie kwestii używek i Bitcoina bardzo często wzbudza emocje. Jedną z takich używek jest marihuana uznawana w wielu krajach za narkotyk, ale nie wszędzie.
W amerykańskim stanie Waszyngton marihuana jest uznana za używkę, podobnie jak alkohol. Handel nią jest regulowany i nadzorowany przez urząd Liquor And Cannabis Board. Niektórzy ze sprzedawców postanowili umożliwić nabywanie marihuany za bitcoiny i tu pojawiło się przeciwdziałanie.
18 stycznia 2017 wniesiono do senatu stanu Waszyngton projekt ustawy SB 5264, który zabrania licencjonowanym sprzedawcom marihuany przyjmować zapłatę w kryptowalutach. Tydzień później odbyło się wysłuchanie publiczne na temat projektu. Szybko wyszło na jaw, że w istocie projekt jest elementem walki konkurencyjnej między dwiema firmami: operatorem płatności POSaBIT i... innym operatorem płatności, Payqwick.
POSaBIT skupia się na oferowaniu możliwości płacenia Bitcoinem poprzez terminal płatniczy, do wyboru sprzedawcy pozostawiając, czy chce automatycznie wymieniać BTC na dolary, czy też zachować je na później. Natomiast Payqwick działa podobnie jak PayPal, zresztą sami nieoficjalnie nazywają się „PayPalem marihuany”. Payqwick udostępnia aplikację płatniczą na smartfony i wydaje karty płatnicze, zupełnie zaś nie jest zainteresowany kryptowalutami. Ponieważ Payqwick skupia się wyłącznie na rynku marihuany, Bitcoin stał się bezpośrednim zagrożeniem dla ich biznesu. Postanowili więc zagrać nieczysto i spróbować postawić prawo po swojej stronie, nieoficjalnie sponsorując projekt SB 5264, a później, już oficjalnie stawiając się na publicznym wysłuchaniu. Na wysłuchaniu pojawili się również przedstawiciele POSaBIT.
Przedstawiciele Payqwicka próbowali przekonać senatorów stanu Waszyngton, że Bitcoin zmniejsza transparentność transakcji. Ci jednakże przytomnie zauważyli, że nie posiadają wystarczającej wiedzy na temat Bitcoina, żeby to potwierdzić. Prawnik POSaBIT przedstawił zasady swojego działania i wyjaśnił, że płatności w BTC, przy ich polityce KYC są znacznie łatwiejsze do prześledzenia, niż np. płatności gotówką (POSaBIT wymaga zarejestrowania się w ich systemie i weryfikacji danych osobowych). Tymczasem, chociaż firmy sprzedające marihuanę praktycznie nie używają gotówki do rozliczania się z fiskusem, to w transakcjach zakupu „zioła” przez indywidualnych klientów, gotówka to wciąż 90%.
Warto zauważyć, że senatorowie byli żywo zainteresowani Bitcoinem i jest prawdopodobne, że dojdzie do specjalnego posiedzenia senatu wprowadzającego ich w tę tematykę.
Po wysłuchaniu jeden z dwóch senatorów wspierających ustawę wycofał swoje poparcie. Według nieoficjalnych jeszcze informacji, projekt upadnie zanim jeszcze trafi na biurko gubernatora stanu.
Wyjazd do Holandii, koniec upalnego lata i całkiem miłe towarzystwo na codzień.
Jako że na tej stronie nie ma jeszcze raportu o tej roślinie, postanowiłem podzielić się swoimi przeżyciami w związku z jej używaniem.
Ten test miał miejsce podczas mojego pobytu zarobkowo-rekreacyjnego w Holandii.
Plan był taki, żeby spędzić w kraju tulipanów miesiąc, pracując dwa tygodnie i dwa tygodnie wydając zarobione pieniądze.
I tak oto w momencie gdy miałem zacząć już wydawać te uciułane pareset euro w naszym domku pojawił się nowy współlokator.
Bez oczekiwań, wyluzowanie, spontan. Spokojne miejsce, domowe zacisze.
Długo zwlekałam z opisaniem moich doznań pod wpływem - według mnie - ciekawej substancji - benzydaminy. Jakiś czas interesowały mnie takie substancje, ponadto chciałam poczuć się inaczej, chciałam troszkę oderwać się od rzeczywistości.
Impreza psytrance w pewnej dużej hali. Byłem raczej spokojny i nastawiałem się na głębokie zanurzenie w oceanach dźwięku.
To był ten moment którego się nie spodziewałem, T0+2,5h, po tym jak powoli zatapiałem się w dźwiękach widząc zmieniające się wraz z muzyką ruchy i zachowania ludzi jakby były architektonicznie tworzone przez muzykę i analizowałem to co widzę, nagle mnie uderzyło z całą mocą. Stałem się częścią tego wszystkiego, już nie jako obserwator ale jako aktywny uczestnik poddany wpływowi, wydawało mi się że to co słyszę i widzę tworze sam ale nie mam kontroli nad tym, zatem pochodzi to z części mnie nad którą nie panuję.
zrobiłem sobie dwa długie jointy z Heimii Salicifolii i po 22 ruszyłem na
miasto. odpaliłem pierwszego, dym *STRASZNIE* gryzący (a może to wina
bletek - czarne OCB akurat...blehh), w każdym razie moje płuca po połowie
miały już dość. joint palił się wolno, a ja powoli przestawałem czuć nogi.
wszedłem do lasu gdzie odpaliłem drugiego jointa. zaczęło się robić trochę
dziwnie - swiatła oddalonych latarni i cienie poruszających się we wietrze
