Dr Marek Bachański może wrócić do Centrum Zdrowia Dziecka?

Tak twierdzi Ministerstwo Zdrowia. Jednak szpital wybrał już nowego lekarza dla dzieci-pacjentów Bachańskiego i rozpoczął eksperyment, w którym będzie podawać te same preparaty z medycznej marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska

Odsłony

213

Tak twierdzi Ministerstwo Zdrowia. Jednak szpital wybrał już nowego lekarza dla dzieci-pacjentów Bachańskiego i rozpoczął eksperyment, w którym będzie podawać te same preparaty z medycznej marihuany.

Konflikt między Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie a doktorem Markiem Bachańskim, który dzieciom z ciężką postacią padaczki podawał leki na bazie marihuany, trwa od lipca. Na początku sierpnia szpital doniósł do prokuratury na lekarza, zarzucając mu, że prowadząc niezarejestrowany eksperyment medyczny, mógł narażać zdrowie i życie pacjentów.

Wczoraj odezwał się resort zdrowia. To odpowiedź na list otwarty, który Bachański wystosował do ministra. Napisał, że "CZD dokonuje na jego pracy publicznego linczu".

Wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki: - CZD uznało, że podjęta przez lekarza terapia była nielegalna i prowadzona z narażeniem dzieci na niebezpieczeństwo. Nie było protokołu leczenia, nie kontrolowano regularnie stanu zdrowia dzieci. Zdarzało się, że lekarz zwiększał dawki leków bez oglądania pacjenta, co w przypadku leczenia eksperymentalnego jest niedopuszczalne. Nie sprawdzano regularnie stężenia leku we krwi dziecka.

Dorota Gudaniec, matka Maxa, pierwszego dziecka, któremu Bachański podawał medyczną marihuanę, podważa te zarzuty. Jej zdaniem lekarz monitorował leczenie. - Na początku wprowadzania leków robiliśmy badania krwi co tydzień, teraz co trzy miesiące - podkreśla Gudaniec. Przyznaje, że część konsultacji z lekarzem przeprowadzała przez telefon. - Przecież na wizytę u neurologa w CZD czeka się nawet pół roku - dodaje.

Wiceminister przyznaje, że braki w dokumentacji medycznej i fakt, że dopiero po pół roku podawania leków z marihuaną dyrekcja szpitala domagała się zgłoszenia leczenia jako eksperymentu, świadczy o lukach w szpitalnym nadzorze. - Wyciągnięto konsekwencje wobec przełożonych dr. Bachańskiego - dodaje Winnicki.

W CZD jedna osoba dostała naganę. Trwa jeszcze wewnętrzna kontrola, sprawdzana jest dokumentacja medyczna pacjentów lekarza.

Wiceminister podkreśla, że Bachański nie został zawieszony (jego sprawę na wniosek szpitala bada jeszcze rzecznik odpowiedzialności zawodowej), i dodaje, że po urlopie może wrócić do pracy i kontynuować badania pod nadzorem przełożonych.

Bachański jest na urlopie do 27 sierpnia. Jego pacjentom przedstawiono nowego lekarza prowadzącego. To on wczoraj zbadał małego Maxa i on ma wypisać receptę na leki z marihuaną. Szpital podkreśla, że pierwsze wnioski o import leków już wystawiono, a kolejni pacjenci mają umówione wizyty. - To była taka sama wizyta jak u Bachańskiego - opowiada Dorota Gudaniec. - Zbadano Maxa. Pobrano krew. Nikt nie chciał ode mnie zgody na udział w eksperymencie, choć wcześniej dyrekcja mówiła, że jej brakuje i dlatego lekarz działa nielegalnie.

Szpital już kilka tygodni temu poinformował o rozpoczęciu dwóch eksperymentów medycznych, w ramach których podaje leki na bazie konopi dzieciom chorym na ciężką padaczkę. Pierwszy to kontynuacja terapii, którą prowadził Bachański lekami bediol i bedrocan sprowadzanymi z zagranicy. W drugim eksperymencie pacjenci mają otrzymywać sativex, jedyny lek na bazie konopi dostępny w Polsce, ale zarejestrowany w leczeniu stwardnienia rozsianego, nie padaczki.

W eksperymencie z sativexem ma wziąć udział 15 pacjentów, 6 już podpisało zgodę.

Bachański chce wrócić do pracy. - Złożę wniosek do komisji bioetycznej, którego domaga się CZD, na badania w ramach eksperymentu. Ale chcę je prowadzić na dużej grupie 70 dzieci, bo tylko to ma znaczenie naukowe - zapowiada. 

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Retrospekcja

Czy zauważyliście czasem, jak wypadkowa szkodliwość substancji wpływa na sposób w jaki wypowiadają się o niej użytkownicy? W wypadku marihuany mamy „trawkę”, „grasik”, „gandzię”, „Marysię”, „zioło” – wszystkie określenia niosące pozytywny ładunek i nie zdarzyło mi się chyba widzieć brzydkiego przezwiska dla tej dość niewinnej używki. A pomyślcie teraz o amfetaminie – zaczyna się podobnie poufale: „spidzik”, „fetka”, „metka”, po czym następuje niesamowita przemiana i w pewnym momencie starzy wyjadacze zaczynają na forum pisać o niej: „ŚCIERWO”.

  • Dekstrometorfan

Doświadczenie i wiek : Benzydamina, alkohol, MJ, dopalacze, nikotyna.. 17 lat.

Dawkowanie : 450mg dxm w postaci Acodinu, doustnie-co ~10min po 5 tabletek. 47kg/168cm.

Set'n'Setting : Dawkowanie zaczęło się około 15:50 przed wyjściem z domu do kolegi. Cel? Ten sam co dzień i dwa temu-chęć lepszego odbierania dźwięków, kolejny raz doznania uczucia zapadającej się ziemi etc, i najlepiej jakieś małe halucynacje (no może nie takie małe).

  • Kodeina
  • Oxazepam
  • Pozytywne przeżycie
  • Temazepam

Strych szeregowca, rodzice i starszy brat na dole. Dobry humor, trochę zestresowany.

Chodzę do pierwszej klasy liceum. Interesuję się światem. W przyszłości chciałbym reżyserować filmy fabularne. Substancje ,,psychoaktywne,, traktuję po części jako środek poszerzający moje poznanie a po części jako zwyczajną rozrywkę. Po prostu to lubię.

W zeszłym tygodniu w piątek poszedłem na przysługujący mi urlop olimpijski (przygotowuję się do rejonowego etapu olimpiady z wiedzy o filmie i komunikacji społecznej). Już gdy oddawałem wniosek o urlop wiedziałem, że chcę coś wtedy chlupnąć. Myślałem, że jak zazwyczaj w piątek walne z kumplem po 300mg kody i na tym się skończy...

  • Dekstrometorfan

Set & Settings: wakacje na wsi; pogoda zmierzająca do burzy, parno


Samopoczucie: zmęczenie, niewyspanie, ale humor jak najbardziej dobry


Cel: sprawdzenie fazy po DXM, dotknięcie muzy :]


Sposób: 150 mg w Acodinie





16:48 Start


16:53 120 mg spożyte.


17:02 Czytamy; w tle muzyka.


17:55 Istotnie wzrastają w nas wątpliwości co działania tego środku. Dodatkowe 30 mg.

randomness