Afganistan: rekordowe zbiory opium

W tym roku areał uprawy i w konsekwencji zbiory opium w Afganistanie sięgną rekordowego poziomu - ocenił w czwartek w Kabulu cytowany przez Associated Press przedstawiciel zachodniej organizacji, zajmującej się walką z narkotykami.

lotos

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

2729
W tym roku areał uprawy i w konsekwencji zbiory opium w Afganistanie sięgną rekordowego poziomu - ocenił w czwartek w Kabulu cytowany przez Associated Press przedstawiciel zachodniej organizacji, zajmującej się walką z narkotykami. W porównaniu z 2005 rokiem, uprawa maków opiumowych wzrosła o ponad 40 procent - mimo że na walkę z narkobiznesem w Afganistanie zachodnie organizacje wydały już wiele milionów dolarów. Wzrost produkcji narkotyku może mieć także związek z wzrostem niepokojów w tym kraju, w sytuacji gdy narkotykowi baronowie by chronić własny biznes przyłączają się do oddziałów antyrządowych talibów i do walki z rządowymi i międzynarodowymi siłami. Zdaniem cytowanego przez AP działacza, w tym roku pod uprawę maków opiumowych w Afganistanie przeznaczono co najmniej 150 tysięcy hektarów ziemi. W zeszłym roku obszar ten oceniano na nie więcej jak 104 tysiące hektarów. Rekordowym rokiem jak do tej pory był rok 2004, kiedy pod uprawę narkotyku przeznaczono tu 131 tys. hektarów ziemi. Według danych ONZ, Afganistan w zeszłym roku wyprodukował około 4 500 ton opium - dość by uzyskać 450 ton czystej heroiny czyli niemal 90 procent światowych dostaw. ONZ uważa, że dochody narkobiznesu stanowiły 52 procent wartości produktu krajowego brutto Afganistanu w zeszłym roku. Gospodarka Afganistanu to obecnie "narko-gospodarka" - mówi cytowany przez AP przedstawiciel agendy antynarkotykowej. Władze afgańskie przyznały zresztą niedawno, że programy walki z uprawą nie powiodły, się, częściowo ze względu na korupcję urzędników lecz przede wszystkim problemy bezpieczeństwa.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

little horn (niezweryfikowany)

To bardzo dobra informacja dla palaczy, opium będzie tańsze.
.suru (niezweryfikowany)

czyli dla Arabów - nas to w większości wali.
Anonim (niezweryfikowany)

[4500 ton x 500 000$ = 2 250 000 000]: 30 000 000 milionów Afgańczyków = 75$ w roku dochodu z opium na obywatela, co oznacza około 20 centow dziennie, a to znowu oznacza, że dochody z opium w Afganistanie ujęte statystycznie finansują 10% dziennych wydatków każdego Afgańczyka, bowiem wydaje on max 2$ dziennie {za ENCOD}. Kolejna sprawa to koszt prowadzenia wojny w Afganistanie - podejrzewam, że jest on duzo większy niż dochody tego kraju z opium. Dlaczego nie zaproponować takiej dopłaty w zamian za uprawę chmielu? Sumy, które muszą zostać wydane na wojnę powiny stanowić granice dopłat. Zarabiamy życie żołnierzy Sprawdziłem i polecam http://kurierplus.com/?module=displaystory&story_id=2590&format=print&edition_id=141 zgadze się - budżet USA na wojnę afgańską 200$ dziennie na głowę Afgańczyka przez następne 10 lat - może się zwiększyć... Dzienne wydatki Afgańczyka 2$
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza


Salvia divinorum



Exp: ziolo, bialko, dxm, benzydamina, powoj

Set: wieczor, moje mieszkanie lub jakies odludzie (nie wiem gdzie to bylo, bo bylo ciemno, grunt ze za miastem)


  • Dimenhydrynat




No tak... Przyszedł czas żebym i ja spróbował trochę pojeździć na Aviomarinie. Tak naprawdę to odczuwam jakiś wewnętrzny hamulec przed zażywaniem dużych ilości leków, ale... `co nie zabije to wzmocni`... podobno ;)


  • Bad trip
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tytoń

letni poranek, własne mieszkanie, nastrój dobry

Choć miewałam już nieprzyjemne stany po paleniu, zarówno ziółka jak i ziołopodobnych syntetyków, to jednak przejść z tego dnia nie można porównać z niczym, co przeżyłam do tej pory.

Osoby dramatu: ja oraz mąż mój, dalej zwany X.

Jest niedziela, późny ranek, ale jeszcze przed śniadaniem. X. od kilku dni zawzięcie gra w The Last of Us popalając przy tym sowicie wyrób marihuanopodobny o nazwie Mocarz.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Był to mój pierwszy psyhodeliczny trip na który chciałem się wybrać sam, ponieważ oczekiwałem ,,otwarcia umysłu" o którym tak wiele już się naczytałem na tej stronie. Był to ranek, dopiero co wstałem z wyra- Wypoczęty, rześki, zadowolony z tego co stanie się za godzinę- dwie. Jadłem w swoim nieogarniętym pokoju, sam z wolnymi 12 godzinami wolnego czasu w pustym mieszkaniu.

Sobota 27.10.2012 roku.

Obudziłem się o 7 rano, wypoczęty, przygotowany nie małą wiedzą o grzybach oraz o ich działaniu z wielu TR'ów, oraz fascynacja LSD. Grzyby miały byc swoistym przygotowaniem mojego ,,ja" do podróży na LSD i jednocześnie stały się kluczem do moich psychodelicznych bram.
Myję spokojnie grzyby w lekko ciepłej wodzie i ładuję je na talerzyk.