Karzaj przeciwny stosowaniu herbicydów dla likwidacji plantacji maków

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj przyznał, iż konieczna jest likwidacja plantacji maków opiumowych w kraju, jednakże sprzeciwił się propozycjom USA w sprawie spryskania z powietrza herbicydami tych upraw.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1651

Karzaj wypowiadał się w kilka dni po opublikowaniu w Nowym Jorku raportu ONZ, w którym Afganistan został nazwany narkopaństwem. W dokumencie wskazano, że w tym roku aż 87 procent opium, jakie znalazło się na światowym rynku, pochodziło z Afganistanu. Eksperci ONZ ocenili też, że afgańska produkcja opium w tym roku osiągnęła poziom niespotykany od upadku rządu talibów w 2001 r.

Taka sytuacja - oceniono w raporcie Narodów Zjednoczonych - stawia pod znakiem zapytania afgańską demokrację a także - oznacza powstanie ważnych źródeł dochodów organizacji terrorystycznych. Obawy, że Afganistan może przekształcić się w narkopaństwo powoli stają się coraz bardziej realne - ostrzegli autorzy raportu ONZ.

Sprzeciwiając się opryskom z powietrza plantacji maków opiumowych, Karzaj wskazywał na zagrożenie dla zdrowia ludzi.

Z dorocznego raportu, opublikowanego w czwartek przez Biuro ONZ ds.Narkotyków i Przestępczości, wynika że obszar plantacji maków w Afganistanie (głównie w prowincji Nangarhar) wzrósł w 2004 r. o 64 procent - do rekordowego areału 131 tys. ha. Wyprodukowano tu co najmniej 4 200 ton opium o wartości rynkowej ok.2,8 miliardów dolarów, co stanowi odpowiednik ponad 60 procent ubiegłorocznej wartości produktu krajowego brutto Afganistanu.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

witek (niezweryfikowany)
dlaczego oni chca niszczyc pola makowe :( opium jest takie smaczniunie
artur (niezweryfikowany)
W dokumencie wskazano, że w tym roku aż 87 procent opium, jakie znalazło się na światowym rynku, pochodziło z Afganistanu. Eksperci ONZ ocenili też, że afgańska produkcja opium w tym roku osiągnęła poziom niespotykany od upadku rządu talibów w 2001 r <br> <br>--- <br>hrhrh, tak tylko nawiasem gdy Afganistanem rzadzili talibowie uprwa opium byla tam zakazana i zakaz ten byl respektowany. Pozniej przyszli amerykanie i znowu mamy rekordowa produkcje opium, ehhh
.chudy. (niezweryfikowany)
tam gdzie sa nartkotyki nie moze byc demokracji lol
Armageddon (niezweryfikowany)
tam gdzie sa nartkotyki nie moze byc demokracji lol
xt (niezweryfikowany)
NAJPIERW WYTRUĆ MAK A POTEM MIESZKANCOW ...
djdx (niezweryfikowany)
Ludzie muszą z czegoś żyć. Spryskają im uprawy jakimiś toksynami, a pracy w zamian nie dadzą żadnej. Niech USA walczy z heroiną na własnym podwórku
dec (niezweryfikowany)
tam gdzie sa nartkotyki nie moze byc demokracji lol
LaSziDo (niezweryfikowany)
NAJPIERW WYTRUĆ MAK A POTEM MIESZKANCOW ...
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty

1 Nazwa substancji: gaz do zapalniczek Ronson

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set: ciekawość, spokój, radość Setting: obwodnica na krańcu miasta, centrum miasta, dom znajomego, las i natura

Po smacznym i sytym obiedzie postanowiłem, że przekażę mojemu koledze jego 50 mg 4-HO-MET. Jako że proszek wyglądał apetycznie, czym prędzej zlizałem około 25 miligram tej zacnej substancji o godzinie 17, a resztę pieczołowicie spakowałem i uzbrojony w słuchawki oraz mp3 wyruszyłem w drogę.

  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • LSD-25

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.