Zakaz palenia łamie prawa człowieka?

Radykalny projekt ustawy antynikotynowej, który w czerwcu trafi do komisji zdrowia, zaczyna wywoływać pierwsze sprzeciwy. W czasie gdy część restauratorów otwarcie zapowiada bunt, przykłady z całej Unii pokazują: sam zakaz palenia nie zadziała, jeżeli w ślad za nim nie pójdzie społeczna akcja uświadamiająca.

Alicja

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

2187
Radykalny projekt ustawy antynikotynowej, który w czerwcu trafi do komisji zdrowia, zaczyna wywoływać pierwsze sprzeciwy. W czasie gdy część restauratorów otwarcie zapowiada bunt, przykłady z całej Unii pokazują: sam zakaz palenia nie zadziała, jeżeli w ślad za nim nie pójdzie społeczna akcja uświadamiająca - czytamy w "Dzienniku". Dorota Stalińska, która pali od lat, uważa, że to draństwo. Jeżeli politycy chcą zakazu palenia w miejscach publicznych, to niech też zakażą sprzedaży papierosów i zrezygnują z akcyzy, która jest przecież formą zarabiania budżetu na truciu ludzi - komentuje. Marta Stasiak jest studentką pedagogiki z Łodzi i zagorzałą przeciwniczką palenia. Szerokim łukiem omija restauracje, w których pełno jest papierosowego dymu. Po wizycie w takim pubie czuję się źle. Szczypią mnie oczy, śmierdzą włosy, ubranie nadaje się tylko do prania. Mandaty w wysokości 100 zł dla palacza za dymek w restauracji powinny załatwić sprawę - mówi. Coraz więcej Polaków, zwłaszcza młodych, popiera zakaz. Jeden z sondaży mówi, że wśród studentów aż 70% to zwolennicy ustawy antynikotynowej. Ale jest druga strona medalu. Jeśli wprowadzimy prawo bez wcześniejszej kampanii edukacyjnej, przez Polskę przetoczy się fala protestów - alarmują sceptycy. Szef "Lokalu bez papierosa” Łukasz Salwarowski jest zdania, że ustawowy zakaz palenia będzie odebrany przez społeczeństwo raczej jako restrykcyjne prawo i ograniczenie wolności. Zgodnie z projektem ustawy palenie będzie zakazane na dworcach kolejowych, lotniskach, przystankach autobusowych, w szkołach, muzeach, restauracjach i pubach. Knajpy będą mogły przyjmować palaczy tylko w oddzielnych salach, w których powietrze będzie klimatyzowane 25 razy na godzinę. Ta ustawa to ograniczanie praw człowieka Dziennik: Jak się pani podoba pomysł zakazu palenia w miejscach publicznych z balkonami włącznie? Dorota Stalińska: Ta ustawa to dowód obłudy państwa. Państwo najpierw decyduje się handlować papierosami, czerpie z tego ogromne dochody, a potem uderza w ludzi, którzy się uzależnili. To jest draństwo. Jeżeli politycy chcą zakazu palenia w miejscach publicznych, to niech też zakażą sprzedaży papierosów i zrezygnują z akcyzy, która jest przecież formą zarabiania budżetu na truciu ludzi. Jak pani, palaczka, będzie funkcjonować, gdy zakaz wejdzie w życie? - Tak jak teraz, bo jestem dobrze wychowana i z szacunku dla niepalących nie palę na przystankach czy w restauracjach, gdzie nie ma stref dla palaczy. Ale gdy ktoś mi zakaże palić na balkonie, to nie zamierzam się podporządkować.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)

Komentarze

WildMonkey (niezweryfikowany)
Nie mam nic przeciwko paleniu w miejscu publicznym do czasu aż nie czuję dymu papierosowego. Palacze palcie sobie, ale róbcie to tak aby nikt nie czuł dymu hehe
Anonim (niezweryfikowany)
podpisuje sie pod tym.
Mort (niezweryfikowany)
ja jak pale jointa to wyjde kulturalnie na balkon albo gdzies w odosobnione miejsce, bo mam swiadomoc ze niektorym zapach marichuany po prostu nie pasuje. tolerancji ludzie!!! szanuj innnych i oczekuj szacunku dla siebie!
rolph (niezweryfikowany)
jestem za zakazem, ponieważ w gorące dni nie można otworzyć swojego balkonu, tylko trzeba się smażyć i pocić za szybami i tęsknić do świeżego powietrza - a nie zawsze można być poza domem (nawet wtedy każde przecież mieszkanie wymaga wietrzenia). Mam sąsiada, który regularnie nas podtruwa papierosami, kamforą i innymi specyfikami i nie można nic z tym zrobić, jak tylko poprzeklinać na takiego i zamknąć swój balkon dusząc się za szybami z upału (oczywiście mając już w mieszkaniu sporą dawkę tegoż oto dymu) następnie spryskuję pokój oustem (preparat likwidujący nieprzyjemne zapachy). A dodam, że mamy niemowlę, które też jest już od urodzenia regularnie trute tytoniem. Co więcej nasz uprzejmy sąsiad wypala te swoje śmierdziuchy (przykładowo - jak to dziś miało miejsce) o 11:35, następnego o 11:50, kolejnego o 12:05, potem o 12:30, 12:45, 13:10... I tak to trwa przez cały dzień. I gdzie tu znaleźć czas na wywietrzenie mieszkania, na pooddychanie świeżym powietrzem, na zagwarantowanie dziecku godnych warunków do życia, do zdrowia...??? Niech mi odpowie na to jakiś mądry palacz, albo niech się zamieni sytuacją ze mną i niech sam przecierpi cały rok bez otwierania okna!
maciek (niezweryfikowany)
Ja poradziłem sobię z taką sąsiadką. Jak czułem dym papierosowy to szybko i obficie podlewałem kwatki..... :) podlewałem też płytki na balkonie by efekt był szybszy :) Poprostu jak paliła to woda leciała jej na łep :)
Staszek27 (niezweryfikowany)
Zacznijmy od tego, że każdy zakaz brania narkotyków (czy czegokolwiek innego) łamie tzw. prawa człowieka - prawo do samostanowienia. Na tym skończmy bo reszta wniosków jest raczej oczywista. Z antydemokratycznym pozdrowieniem
mojo (niezweryfikowany)
a dowodow na to ze bierne palenie jest szkodliwe jak nie bylo tak nie ma
dmt (niezweryfikowany)
szkodliwe może nie jest, ale uciążliwe na pewno
ConrPL (niezweryfikowany)
Dowody są. M. in. prowadzono badania statystyczne i niepalący małżonkowie osób palących mają 2x większe szanse na raka płuc, niż osoby niepalący żyjące w małżeństwie z osobami niepalącymi.
pilaczyński (niezweryfikowany)
Niech mi ktoś do ciężkiego ... powie czemu to pojebane polskie społeczeństwo jest tak ignoranckie. Oburza się jak chcą im ograniczyć tytoń, jednocześnie jest tak restrykcyjne wobec cannabisu nie wiedząc nawet co to jest i jak działa (e.g. premier Kaczyński i moi starzy myślący, że od THC się umiera). LEGALIZE
Anonim (niezweryfikowany)
jak już coś to były premier :D niech zniosą akcyzę albo zakażą sprzedaży papierosów ale tego nie zrobią bo bez palaczy nasze państwo upadnie
dedrach (niezweryfikowany)
...
agquarx
Ciekawe jak ta pani zaśpiewa, jeśli za palenie w miejscu publicznym będzie 3 lata albo odwyk...bo nie widzę innego wyjścia, chyba, że ustawodawca ma schizofremię. To wtedy przepraszam. Sama mam schizofremię i muszę ją leczyć drogimi szwajcarskimi miksturami.
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

Zdecydowałem się w końcu pokrótce opisać parę moich przygód z DMT. Przy czym od razu zaznaczę, że każde kolejne doświadczenie z tą substancją było dopełnieniem i rozwinięciem poprzednich co nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się przy jakiejkolwiek innej substancji.

  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

nastawiałem sie do tego kilka dni, sam dzień podróży nie był jeden z najlepszych, od samego rana chodziem zdenerwowany, kumple tylko czekali żeby wypić makumbe i czekać.

Do dnia spożycia magicznego płynu "kakało" przygotowywalismy się kilka dni, musielismy zorganizować kilka namiotów żeby móc później iść spać spokojnie, nie ze strachem przypału. Wszystko działo się w poniedziałek, ale opiszę tagże dzień wcześniej.

  • Dekstrometorfan

Wiek: 17 i pół roku (sierpień 2008r.)

Doświadczenie: fajki (rzucone - moja duma), alco kilkadziesiąt, może koło setki razy, THC kilkadziesiąt razy, efedryna 3 razy, gałka muszkatołowa 3 razy, DXM 5 razy, fuka raz (i nie podziałała), raz gaz

Dawka: 1500mg DXM na 60kg masy ciała, czyli 25 mg/kg. Podane w ciągu 15 (?!) minut - wnioskując z archiwum gg.

S'n'S: Wszystko, co trzeba, pisze w raporcie. A reszta? A co za różnica...



Otworzyłem oczy i starałem się utrzymać otwarte, jak najdłużej. Poczułem senność... Armia Dextera w coraz większych ilościach się uaktywniała. Zbuntowałem się i to był mój błąd. Zacząłem go drażnić, nabijać się z niego. Nabrałem pewności, że nic złego się nie stanie. Zamknąłem oczy i czekałem. Łóżko zaczęło dryfować po pokoju, więc otwarłem oczy, ale nie przestało od razu, jak to zwykle bywało.

  • Marihuana

Była gdzies godzina 17.00. Siedziałem sobie w domu, gdy nagle zadzwonił telefon. Był to mój kolega, który powiedział mi, że ma zajebiste zielsko i żebym przyszedł to sobie zjaramy. Nie zastanawiając sie długo wyszedłem z domu i po kilku minutach byłem u niego. Odrazu w drzwiach przyjął mnie z rozpaloną fifką, ledwo zrzuciłem z siebie kurtke, a juz miałem fifke w ustach. Poszedł jeden buch, potem drugi i tak aż do 6, kumpel podbił drugie szkiełko i też wyszło 6 buchów na głowe. Podczas gdy kumpel nabijał jeszcze dupe ja zagadałem z 3 kumplem na gg zeby do nas przyszedł.

randomness