Zażywałeś narkotyki? Zdradzi cię... odcisk palca

To może być naukowa rewolucja. Naukowcy testują nowy sposób wykrywania obecności narkotyków w organizmie. Pomóc mają w tym linie papilarne człowieka – informuje amerykański „Time”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
Komentarz [H]yperreala: 
No i pozamiatane. Można spodziewać się popytu na lateksowe rękawiczki oraz rozwoju sektora kosmetycznej chirurgii plastycznej dłoni.

Odsłony

543

To może być naukowa rewolucja. Naukowcy testują nowy sposób wykrywania obecności narkotyków w organizmie. Pomóc mają w tym linie papilarne człowieka – informuje amerykański „Time”.

Już dziś na podstawie linii papilarnych można stwierdzić, czy ktoś dotykał marihuany. Ale badania naukowców idą znacznie dalej. Dzięki odciskom będzie możliwe ustalenie, czy dana osoba zażywała narkotyki. Eksperymenty badaczy, które zostały opisane w magazynie „Analyst”, mogą utorować drogę do znacznie prostszych niż obecnie testów na obecność narkotyków w organizmie. Pobieranie krwi czy moczu, niezbędnych w używanych teraz testach do wykrycia narkotyków, odeszłoby do lamusa. 

Narkotyk w palcu 

Zespół naukowców badał odciski palców pacjentów centrum leczenia uzależnień. Użyto do tego procesu zwanego spektrometrią mas. Naukowcy dowiedli, że na podstawie odcisków zostawionych przez pacjenta na szkle są w stanie stwierdzić czy dana osoba zażywała narkotyk. 

Badacze podkreślają, że ich ustalenia mogą zrewolucjonizować metody badań na obecność narkotyków w organizmie ,które mogą stać się zupełnie bezinwazyjne.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Kokaina
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

okres poświąteczny, pre-sylwestrowy nastrój euforyczy związany ze zbliżającym się dniem fajnej imprezki. pobyt w hotelu, późna noc, wróciliśmy z chłopakiem trochę zabujani alkoholem i wrzuceniem na pół MDMA na mieście

Akcja dzieje się w pokoju w hotelu, zmęczona po imprezie w stanie upojenia alkoholowego kładę się do łóżka. Dobrze wiem, co mnie czeka - wiele razy rozmawiałam o tym z chłopakiem, który kokainy kosztował z 5 razy w zyciu i chciał zapoznać mnie z działaniem białej królowej. Lekko bełkocząca próbujac pokonac senność podnoszę się do pozycji siedzącej, czuję niepokój - w końcu to twardy narkotyk, a ja jestem narkolaikiem. Ale okej, ufam mu, opisałam mu, czego się spodziewam - mówię - nie lubię, jak mnie "popierdala". Lubię się po prostu dobrze czuć. K. odpowiada, że to idealne oczekiwania.

  • Marihuana

Postanowilsmy,ze pojedziemy na sylwka do Zakopca-wszystko udalo sie przygotowac i w koncu pojechalismy. Oczywiscie, kolezanka zalatwila trawe-jak mowila "delikatna" (jak sie pozniej okazalo, byl to straszliwy skun-ale o tym pozniej). Po sylwestrowej zabawie, ktora skonczyla sie dla nas pare minut po 12, poszlismy do pokoi-razem bylo nas 5 osob, ktore postanowily sie najarac(reszta jeszcze balowala). Moj koles z widoczna wprawa nabil lufe i puscil dookola raz i jeszcze raz... W czasie samego jarania wyglaszlismy tezy o wyzszosci srodkow halucynogennych roznej masci nad alkoholem.

  • Bad trip
  • LSD-25

Set: stan psychiczny - stabilność psychiczna/emocjonalna raczej poniżej przeciętnej, nastrój - neutralny, myśli i oczekiwania - żadnych, kwas jak kwas, biorę fazę taką jaka jest. Setting: miejsce - mieszkanie przyjaciela, w którym czuję się na maxa komfortowo ludzie - grono najbliższych przyjaciół, z którymi przerobiłem dziesiątki kwasów i masę innych substancji eksperymentalnie.

Witam,

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że piszę ten badtrip raport głównie dla moich przyjaciół, bo nie podzieliłem się z z nimi jeszcze wrażeniami po tym tripie i chcę być z nimi otwarty, a w formie pisanej mogę zawrzeć o wiele więcej szczegółów niż w przypadku opowiedzenia im tego na poczekaniu.

  • Alkohol
  • Alprazolam
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Jarałem z dwoma "koleżkami". Jeden z nich był obyty z tematem i objaśniał nam, co może nas spotkać oraz jak na to się przygotować. Jaraliśmy u drugiego "koleżki: na strychu gospodarczego budynku. Dość dobrze ich znałem albo tak mi się wydawało.

Cała akcja miała miejsce w te wakacje. Już od 1 klasy liceum chciałem zajarać, ale obawiałem się, że trafię na chujowy towar lub ludzi, którzy sprawią, że będę mieć jakieś bad tripy czy coś w tym stylu. Z ratunkiem przybył koleżka z gimbazy, który obiecał, że załatwi świetny temat i wszystko będzie pięknie. Jak obiecał, tak zrobił i już w lipcu mogłem spróbować tej magicznej roślinki.