Zażywałeś narkotyki? Zdradzi cię... odcisk palca

To może być naukowa rewolucja. Naukowcy testują nowy sposób wykrywania obecności narkotyków w organizmie. Pomóc mają w tym linie papilarne człowieka – informuje amerykański „Time”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Komentarz [H]yperreala: 
No i pozamiatane. Można spodziewać się popytu na lateksowe rękawiczki oraz rozwoju sektora kosmetycznej chirurgii plastycznej dłoni.

Odsłony

544

To może być naukowa rewolucja. Naukowcy testują nowy sposób wykrywania obecności narkotyków w organizmie. Pomóc mają w tym linie papilarne człowieka – informuje amerykański „Time”.

Już dziś na podstawie linii papilarnych można stwierdzić, czy ktoś dotykał marihuany. Ale badania naukowców idą znacznie dalej. Dzięki odciskom będzie możliwe ustalenie, czy dana osoba zażywała narkotyki. Eksperymenty badaczy, które zostały opisane w magazynie „Analyst”, mogą utorować drogę do znacznie prostszych niż obecnie testów na obecność narkotyków w organizmie. Pobieranie krwi czy moczu, niezbędnych w używanych teraz testach do wykrycia narkotyków, odeszłoby do lamusa. 

Narkotyk w palcu 

Zespół naukowców badał odciski palców pacjentów centrum leczenia uzależnień. Użyto do tego procesu zwanego spektrometrią mas. Naukowcy dowiedli, że na podstawie odcisków zostawionych przez pacjenta na szkle są w stanie stwierdzić czy dana osoba zażywała narkotyk. 

Badacze podkreślają, że ich ustalenia mogą zrewolucjonizować metody badań na obecność narkotyków w organizmie ,które mogą stać się zupełnie bezinwazyjne.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Wręcz idealne- prawie pusty dom, humory świetne, oczekiwania wielkie, pogoda piękna, wyspałem się, nie mam traum i uprzedzeń, tripowałem z najlepszym przyjacielem.

WSTĘP

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

  • Ayahuasca

Doświadczenie: gałka muszkatałowa (trzy razy), bieluń (dwa, lecz nieudane razy), efedryna (2 - razy), amfetamina (ponad 10 razy), DXM (dwa razy), mj/hasz (ilości niepoliczalne), extasy (3 pixy), LSD (4 razy), grzyby psilocybe (dwa razy), Salvia Divinorum (trzy razy, z czego jeden na 2/3 plateau), Ayahuasca (ten raz).




2 II 2005, 9:50-13h. Przygotowanie:

Mam 10 g Mimosa hostilis, kawałek kory; 4 g Peganum harmala - nasiona.


  • Grzyby halucynogenne


Substancja : Grzyby Psilocybe Golden Teacher.

Miejsce : Wioska nad morzem, cały czas w drodze + autobus.

Poziom doświadczenia : ponad 10 grzybienie.

Ilość : 1,3g suszonych młodych grzybów.

Set & Setting : wraz z dobrym przyjacielem w piątkową noc.