Rzeczpospolita straszy: dopalacze pod nosem służb

Po zamknięciu sklepów spadła konsumpcja dopalaczy. Ale dilerzy znajdują sposoby na obejście zakazów.

redakcja

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Izabela Kacprzak

Komentarz [H]yperreala: 
Jesteśmy ciekawi jak zbadano czarny rynek. Każdy normalny człowiek, wiedząc że dopalacze są nielegalne, nie przyznałby się już do ich używania. Rynek oficjalnie zszedł do podziemia.

Odsłony

3138

Po zamknięciu sklepów spadła konsumpcja dopalaczy. Ale dilerzy znajdują sposoby na obejście zakazów

"Rz" dotarła do nieoficjalnych wyników badań rynku dopalaczy po październikowej akcji rządu, w wyniku której zamknięto 1378 sklepów oferujących dopalacze. Okazuje się, że nastąpił ogromny spadek konsumpcji. Rok temu do spożywania dopalaczy przyznawało się 11 proc. Polaków, a ostatnio – zaledwie 1 proc. – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

– Statystyki pokazują, że akcja głównego inspektora sanitarnego przyniosła efekty – ocenia dyrektor Biura Piotr Jabłoński. – Zakup jest utrudniony, a to przekłada się na mniejszą konsumpcję. Wiemy, że walka nie jest zakończona, a rynek przenosi się do podziemia. To kolejne wyzwanie.

 

Paczka z Czech

Rynek dopalaczy od kilku tygodni rozwija spółka Cyberfire Plus z siedzibą w Pradze i 100-proc. polskim kapitałem. Jak niedawno ujawniła "Rz", spółka formalnie sprzedaje dopalacze poza granicami kraju (poprzez sklep internetowy o nazwie Czeski Kredens) – w liberalnych Czechach, tylko odbiór odbywa się w Polsce w tzw. punktach spedycyjnych. To paczkomaty firmy InPost, która nie ma nic wspólnego z dopalaczowym biznesem.

– Nasza inwestycja zwróciła się po kilku dniach – chwali się przedstawiciel Cyberfire (zastrzega anonimowość). – Codziennie mamy kilkuset nowych użytkowników i realizujemy nowe zamówienia.

Użytkownik rejestruje się na specjalnej stronie internetowej. Jest anonimowy, bo podaje tylko numer telefonu komórkowego. Wybiera miejsce, w którym odbierze towar (wtedy automatycznie zakłada też konto na paczkomatach InPostu). Cyberfire Plus dystrybuuje w ten sposób "mieszanki ziołowe", które imitują działanie marihuany. Ceny? Od 49 zł za żeton Casino (plus próbka TayFunSkun) po zestaw Dilera do Pokera za 1470 zł. W tym mieści się koszt wysyłki.

"Głos Wielkopolski" opisał, jak łatwo i szybko można kupić dopalacz, odbierając go w najbliższym paczkomacie. Automat nie przyjmuje pieniędzy. Dziennikarze zapłacili więc za towar w kasie stacji benzynowej, w której obrębie znajduje się paczkomat. Na wydruku dostali kod, dzięki któremu paczkomat wydał im towar. To zielono-niebieska kapsuła, w którą zapakowano dwa półgramowe opakowania TaYfuna.

Cyberfire testuje rynek i zachowanie służb. I wyczekuje, czy może już uruchomić na podobnej zasadzie dopalaczomaty o nazwie Czeski Kredens. Jak twierdzi przedstawiciel Cyberfire, na realizację w nich czekają tysiące zamówień. Z informacji "Rz" wynika, że w najbliższych dniach ma zostać otwarty dopalaczomat w Lublinie. Nie udało nam się ustalić, czy i gdzie takie automaty już działają. – Większość zainteresowanych jeszcze się boi je wstawiać – przyznaje przedstawiciel CyberFire.

 

Do prokuratury

Czy Cyberfire łamie prawo? – Nieważne, gdzie następuje zakup dopalaczy. Ważne, że obrót ma miejsce na terenie Polski, a to jest zakazane – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Pomysłodawca dopalaczomatów twierdzi jednak, że usługa pobrania za przesyłkę nie jest według polskiego prawa sprzedażą, a przesyłki kurierskie nie mogą być kontrolowane. Pierwszy na informacje "Rz" zareagował InPost, właściciel paczkomatów. Dokonał zakupu kontrolowanego, zarejestrował go kamerą i zapowiada, że skieruje sprawę do prokuratury. – Nie akceptujemy dystrybucji dopalaczy i innych tego typu substancji za pośrednictwem sieci Paczkomaty 24/7 – zapewnia Rafał Brzoska, prezes InPost.

Dodaje, że infrastruktura teleinformatyczna InPost pozwala na identyfikację nadawców i odbiorców przesyłek. – A nagrania wideo rejestrowane przy paczkomatach to dodatkowe źródło informacji dla organów ścigania i dowód w danej sprawie – podkreśla. Według informacji "Rz" także GIS przygotowuje się do kontrolowanego zakupu.

Pomysłodawców dopalaczomatów nic nie zniechęca. Ich zdaniem walka z nimi to wyrzucanie pieniędzy podatników w błoto. – Wysyłka jest realizowana na podstawie umowy z prywatną firmą kurierską i nadawana z Czech. W umowie jest zapis o dostarczeniu do wskazanych punktów spedycyjnych (m.in. paczkomatów). W paczkomacie odbywa się pobranie za przesyłkę – nie sprzedaż – mówi diler.

 

TEKST Z RAMKI:

 

Nawet milion złotych kary

Na początku grudnia weszła w życie znowelizowana ustawa o zwalczaniu narkomanii, która oficjalnie zablokowała sprzedaż dopalaczy. Ale już na początku października sanepid i policja zamknęły prawie 1,4 tys. sklepów i zarekwirowały ponad 10 tys. próbek dopalaczy sprzedawanych m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie. W większości dopalaczy znaleziono substancje zakazane, m.in. środki odurzające, których oddziaływanie jest zbliżone do silnych narkotyków.

Za walkę z dopalaczami odpowiada główny inspektor sanitarny. Nowe prawo daje mu możliwość wstrzymania wytwarzania środka lub wprowadzania go do obrotu. Może nakazać wycofanie go z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie badany będzie jego wpływ na zdrowie. Inspektor będzie też mógł zamknąć sklep lub hurtownię na okres do trzech miesięcy. Za złamanie zakazu produkcji i wprowadzania do obrotu dopalaczy grozi kara od 20 tys. do nawet 1 mln zł. Pod karą nie wolno też reklamować środków psychotropowych. W przeciwieństwie do narkotyków przepisy nie przewidują kar za posiadanie dopalaczy na własny użytek.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

ff (niezweryfikowany)

<p>Co do komentarza [h] - imho lepiej się przyznawać do konsumpcji i legalnych środków (jak dopalacze), i nielegalnych też, żeby państwo polskie zrozumiało, że takie ustawy są bez sensu (chociaż w to wątpię) oraz po to żeby dziennikarzyny rzeczpospolitej nie miały co pisać w takich artykułach (przy okazji - nawet nie chciało im się przeprowadzić małej ekspertyzy prawnej czy kolo z&nbsp;<span style="font-family: Verdana, 'Bitstream Vera Sans', Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; color: #333333; line-height: 19px;">CyberFire ma racje, mówiąc, że nie łamie prawa).</span></p>
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-FMA
  • Pierwszy raz

Dom rodzinny, restauracja, potem ponownie dom i ciepłe łóżko. Tylko laptop, ja i moje smakołyki. :)

T+0 (23:25) - Wsypuję do kawałka chusteczki około 200mg 4-FMA. Mam już wagę w oczach, więc wiem ile to i raczej nie przedobrzę. Zawijam w cukiereczka, ale z 'otwarciem' z jednej strony, dokręcam i górna część odczłonowuje się. Połykam bombkę i zapijam colą

  • 4-ACO-DMT

Spokój, żadnych negatywnych zdarzeń poprzedzających doświadczenia.

 

 

                                                      Sobotnie popołudnie. Nic nadzwyczajnego. Jak co tydzień tamtymi czasy postanowiliśmy umilić sobie weekend psychodelikiem. Ulubiona substancja, zarówno moja jak i jej. Szybkie odmierzenie, bach do szklanki. Zamieszane, wypite, przepłukane, przepite. Mimo tego, że doskonale wiemy czego się spodziewać zawsze pojawia się jakaś niepewność. Możliwości tych środków są niesamowite, potrafią poważnie zaskoczyć niejednego użytkownika.

  • Szałwia Wieszcza

A wiec na poczatek troche o salvii divinorum. Palilem ja wczesniej

okolo 10 razy, zawsze z fajki wodnej i czasem w dosc duzych ilosciach.

Zdarzylo mi sie np. zapalic na raz 2g. Niestety, poza duzym wyciszeniem,

zrelaksowaniem i cieplem nic nie czulem. Towar byl ok, jako ze moi

znajomi mieli po tym calkiem ciekawe jazdy. Jestem oporny :(

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.