Czy ludzie naprawdę kupują broń w darkmarketach?

Prokurator Generalny USA twierdzi, że działania prezydenta Obamy w sprawie broni w szczególny sposób ukierunkowane są na ciemną sieć. Czy jednak ludzie faktycznie kupują tam broń ?

Tagi

Źródło

DeepDotWeb

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Odsłony

1905

Prokurator Generalny USA twierdzi, że działania prezydenta Obamy w sprawie broni w szczególny sposób ukierunkowane są na ciemną sieć. Czy jednak ludzie faktycznie kupują tam broń ?

Ostatnie dekrety prezydenckie zmierzają do zmniejszenia liczby aktów przemocy z użyciem broni w Stanach Zjednoczonych, wprowadzając wobec sprzedawców wymóg nie tylko posiadania licencji, ale też dokonywania weryfikacji nabywców. Dotyczy to zarówno sprzedających na targach broni, jak i handlujących online.

Prokurator Generalny Loretta Lynch powiedziała, że trwa obecnie boom na sprzedaż broni w Internecie. W swoim oświadczeniu dla mediów szczególnie podkreśliła kwestię handlu bronią w ciemnej sieci. Pozostaje jednak pytanie: czy skala handlu bronią w głębokim Internecie faktycznie wymaga szczególnej uwagi z strony szefa amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości?

Fast Company przeprowadziło wywiad z Nicolasem Christinem, adiunktem badań inżynierii elektrycznej i komputerowej w Carnegie Mellon University (CMU). Profesor jest jednym z badaczy, stojących za niedawną wnikliwą analizą handlu w 35 darkmarketach od roku 2013 do początku 2015. W jego opinii handel bronią jest w ciemnej sieci zjawiskiem dość rzadkim:

Broń stanowi bardzo małą część całkowitego obrotu na anonimowych rynkach. Taki handel w jakimś stopniu istnieje, ale jego skala jest znikoma.

Najbardziej popularną niszą są tam narkotyki, w szczególności MDMA i marihuana, które wg. analizy Christina stanowią około 25% obrotu darkmarketów. Broń jest natomiast tak rzadka, że została ujęta w kategorii "Różne", wraz z akcesoriami do przyjmowania narkotyków, elektroniką, tytoniem, viagrą i sterydami. Kategoria ta obejmuje w sumie 3% rynku.

W 2012 roku Armory, sekcja z bronią na oryginalnym Silk Road, została zamknięta przez DPR kilka miesięcy po otwarciu z powodu znikomego obrotu. Osoba podająca się za zaufanego użytkownika witryny powiedziała Vocativ, że na Armory dokonywano zaledwie około 10-40 sprzedaży broni w miesiącu. W 2015 roku Agora również wycofała przyzwolenie na sprzedaż śmiercionośnej broni, podobnie jak Nucleus. W ukrytym internecie nie ma po prostu większego popytu na broń, stąd marketom nie opłaca się przyciągać uwagi służb federalnych dla zysków z tak nikłego obrotu – narażając się jednocześnie na akcje z ich strony i działalność oszustów.

Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest fakt, że broń trudno przesyłać drogą pocztową, w przeciwieństwie do narkotyków które w małych ilościach łatwo ukryć i wysłać. Ponadto powszechna w ciemnej sieci obecność oszustów daje się we znaki szczególnie w wypadku broni.

Co więcej - ludzie nie chcą kupować broni w ciemnej sieci. Chcąc kupić broń za pośrednictwem DNM (darkmarketu), nabywca (w każdym razie mieszkający w USA) musi natrudzić się zdecydowanie bardziej, niż kupując broń osobiście. Christin wyjaśnia tę kwestię:

Dlaczego ktoś miałby przejść przez całą tę drogę, od kłopotów z zakupem Bitcoinów, przez logowanie się do anonimowego marketu i zakup broni od sprzedawcy online, po ewentualne borykanie się z dalszymi problemami przy ponownym montażu różnych części broni dostarczonych do domu w kilku paczkach, kiedy może nabyć tą broń legalnie, na przykład na targach broni, bez szczególnego wnikania ze strony sprzedawcy?

Oceń treść:

Average: 9.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

Set: Nieodparta chęć poznania, podekscytowanie. Setting: Neutralny, domowe zacisze.

Przedmowa:
Od zawsze miałem ogromną ciekawość świata. Nie satysfakcjonował mnie model rzeczywistości, który mi  przedstawiano; czułem, że by dojść do sedna egzystencji muszę sięgnąć po radykalne środki - narkotyki. Z takich oto pobudek zaczęła się przed laty moja przygoda, która doprowadziła mnie do tej pięknej rośliny.

  • Bad trip
  • Inne

07.10.2008

Po zebraniu myśli postanowiłem opisać najgorszego Bad-tripa jaki przydarzył się w moim już nie tak krótkim życiu. Musiałem mieć kilka dni na przemyślenie sprawy, bo to co się mi przytrafiło było doświadczeniem wielce wstrząsającym i przerażającym.

  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.