I tak oto nadejszła wiekopomna chwila... Sobota 15.11.2003
Historia stereotypu Indianina-alkoholika sięga czasów kolonializmu, ale nowe badanie może pomóc obalić ten mit. Większość Indian w rzeczywistości powstrzymuje się od picia alkoholu, a ci, którzy piją, są w tym zazwyczaj bardziej powściągliwi niż biali - stwierdza nowe badanie.
Historia stereotypu Indianina-alkoholika sięga czasów kolonializmu, ale nowe badanie może pomóc obalić ten mit. Większość Indian w rzeczywistości powstrzymuje się od picia alkoholu, a ci, którzy piją, są w tym zazwyczaj bardziej powściągliwi niż biali - stwierdza badanie, opublikowane w czasopiśmie Drug and Alcohol Drug Dependence.
Naukowcy z Uniwersytetu Arizona skorzystali z danych z ogólnokrajowej ankiety, by porównać alkoholowe nawyki ponad 4000 rdzennych Amerykanów z 170.000 białych ludzi. Okazało się, że około 60% rdzennych Amerykanów nie pije, w porównaniu z 43% białych. Indianierównież częściej niż biali byli skłonni określać się jako "pijący jedynie sporadycznie/umiarkowanie". Obie grupy wypadły podobnie jeśli chodzi o upijanie się, około 17% respondentów z każdej z populacji objętych badaniem twierdziło, że w ciągu poprzedniego miesiąca wypiło pięć lub więcej drinków od jednego do czterech razy.
Badanie pomaga zwalczyć przekonanie, że Indianie są genetycznie bardziej podatni na alkoholizm niż inne grupy W 2015 roku ukazał się artykuł wyjaśniający, w jaki sposób brutalna kolonizacja Ameryki Północnej przyczyniła się do ekplozji alkoholizmu wśród rdzennych Amerykanów. Maia Szalavitz, autorka Influence, rozprawiła się popularną narracją, jakoby europejscy kolonizatorzy zapoznali rdzennych mieszkańców Ameryki z alkoholem, a ich powszechny alkoholizm wynika z rzekomej podatności genetycznej.
"Będąca apogeum obwiniania ofiar idea, że genetyczna" niższość "powoduje, iż tubylcy są szczególnie podatni na uzależnienie, nie była falsyfikowana od momentu, gdy zaczęła sie rozprzestrzeniać" – napisała Szalavitz. "Ale nawet teraz, gdy została obalona, mit wciąż zaciemnia prawdziwe przyczyny uzależnienia oraz kluczową rolę, jaką trauma i stresy związane z nierównością społeczną mogą odegrać w jego tworzeniu."
Najnowsze badania przedstawia dowody przeciwko temu silnie zakorzenionemu mitowi oraz szkodliwemu stereotypowi, który generuje.
I tak oto nadejszła wiekopomna chwila... Sobota 15.11.2003
Problemy w życiu, permanentne zmęczenie psychiczne i fizyczne, późny wieczór, pusty dom.
Z perspektywy czasu wiem, że to doświadczenie nie było najmocniejszym, jakie dane mi było przeżyć. Było jednak tytułowym przełomem, chwilą w której przeszedłem bezpowrotnie na drugą stronę, a życie zmieniło swój bieg. Było mi wtedy naprawdę trudno, mnogość problemów przytłaczała, a towarzyszące permanentne zmęczenie tylko potęgowało poczucie przygnębienia i marazmu. Wypisz wymaluj, depresja, choć nigdy nie zdiagnozowana przez specjalistów (od których stronię).
saska
Ja i mój adwokat znaleźliśmy sie w przyciemnionym pokoju, na jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy, wcześniej zaopatrzeni w piwka, kilka blantów i sto sztuk grzybków. Za oknami powoli się ściemniało, więc pokroiliśmy nasz skarb na kawałeczki, wcześniej dzieląc wszystko na pół i zalaliśmy te cuda wrzątkiem z zielonej herbaty.
Ja: 19 lat, 185cm, 60kg.
Set & Setting: noc z 28 na 29 sierpnia, godzina około 2-3. Mój pokój. Ja i dwoje znajomych którzy pilnowali mnie żebym sobie krzywdy nie zrobił.
Co/ile: Salvia Divinorum, ekstrakt x10. Około jedna nabitka cybucha o średnicy 1cm. Spalona dwoma zaciągnięciami, jeden po drugim.
Exp: alkohol, amfetamina, benzydamina, DXM, ecstasy, grzyby, haszysz, kodeina, marihuana, mieszanki ziołowe, pigułki ze smartshopów, pseudoefedryna, Salvia Divinorum.