"Nie zdarzają się przypadki, żeby po marihuanie mąż bił żonę"

- Znacznie łagodniej traktujemy pobicie dziecka, żony czy męża niż posiadanie niewielkiej ilości substancji, która nikomu nie szkodzi, a tylko obraża czyjeś przekonania - mówi w rozmowie z TOK FM, prof. Jerzy Vetulani, psychofarmakolog, neurobiolog i biochemik.

Tagi

Źródło

TOK FM

Komentarz [H]yperreala

naukowcy zawsze są mniej słyszalni niż mafia

Odsłony

6923

- Znacznie łagodniej traktujemy pobicie dziecka, żony czy męża niż posiadanie niewielkiej ilości substancji, która nikomu nie szkodzi, a tylko obraża czyjeś przekonania - mówi w rozmowie z TOK FM, prof. Jerzy Vetulani, psychofarmakolog, neurobiolog i biochemik. Vetulani jest przekonany, że najgłośniej przeciwko denepenalizacji krzyczy narkobiznes. - A on się bardzo ładnie maskuje troską o zdrowie społeczne - ocenia.


Zdecydowana większość zapytanych przez nas Polaków - 48 proc. - nie chce karania za posiadanie niewielkiej ilości "miękkich narkotyków", a 32 proc. opowiada się zdecydowanie przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jedynie 27 proc. pytanych sprzeciwia się depenalizacji - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Nauk Społeczno-Ekonomicznych na zlecenie Radia TOK FM. W Polce kończy się narkofobia? - Wydaje mi się, że tak. Kropla drąży skałę nie siłą, lecz częstym padaniem - mówi w rozmowie z TOK FM prof. Jerzy Vetulani, psychofarmakolog, neurobiolog i biochemik z PAN i PAU.

Jak tłumaczył, coraz więcej osób przyjmuje argumenty o szkodliwości kryminalizacji posiadania miękkich narkotyków. - Mało kto zdawał sobie sprawę, jaką olbrzymią stratą społeczną jest osadzenie na rok czy pół roku człowieka normalnie działającego w społeczeństwie. Przyłapany nagle z niewielką dawką narkotyku na własny użytek, zostaje wytrącony ze swojej roli społecznej. I to nie na rok. Całe życie jego zostaje zmarnowane - przekonuje prof. Vetulani. - Nasz Sejm powziął kiedyś straszną decyzję, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądowym jest pozbawiona biernego prawa wyborczego. Gdyby coś takiego zastosowano za komuny, to żaden z opozycjonistów nie mógłby zostać wybrany do władzy - porównuje.

Długie palenie ogłupia. Prawda czy fałsz?

Często pojawia się argument, że długotrwałe i regularne palenie marihuany powoduje dosłowne "ogłupienie" i nieodwracalne zmiany w mózgu. - Badania tego nie wykazują. Ślady THC, i to nawet w znaczących ilościach, mogą być odkryte we krwi nawet po dwóch-trzech tygodniach. Stąd wzięło się myślenie, że działa niesłychanie przewlekle - dementuje prof. Vetulani.

- Badania na ludziach wykazują, że osoby, które brały dość dużo marihuany przez długi okres czasu, po odsunięciu substancji na pół roku, nie wykazują żadnych różnic w porównaniu z osobami, które marihuany nie używały.

Holendrzy nie są głupsi

Nasz rozmówca zwracał także uwagę, że nie widać różnic między obywatelami krajów, gdzie marihuana jest dozwolona, a tymi, gdzie jest zakazana. - Nie sądzę, żeby Holendrzy w średnim wieku byli gorsi intelektualnie niż Rosjanie czy Polacy - podkreśla uczony.

Przyznał jednocześnie, że jeśli chodzi o szkodliwość, czy jej brak, mówi się głównie o znaczeniu substancji psychoaktywnej. - A to podobnie, jak z tytoniem. To nie nikotyna jest główną przyczyną części schorzeń tylko palony materiał roślinny - porównywał.

Mówiąc o badaniach, prof. Vetulani zaznaczał, że wyniki poziomu szkodliwości często zależą od przekonań badacza. - Nie sądzę, żeby to były świadome oszustwa. Ale jak ktoś wierzy, że to jest szkodliwe, robi doświadczenia tak długo, aby wyszła jakaś szkodliwość. Jeśli ktoś wierzy, że jest nieszkodliwe, to będzie lekceważył ewentualne sygnały niebezpieczne - mówi.

Co szkodliwsze? "Po marihuanie nikt nie bije żony..."

Neurobiolog przyznał, że trudno jest porównywać szkodliwość marihuany i alkoholu w sensie społecznym. Dla "trawki" po prostu brak porównywalnych danych, jako że nadużywa jej znacznie mniej osób niż alkoholu. - Pewnych zjawisk jeszcze nie znamy - mówi.

Pewne porównanie można jednak przeprowadzić. - Marihuana powoduje, że jesteśmy rozluźnieni, alkohol powoduje agresje. Nie zdarzają się przypadki, żeby po marihuanie mąż bił żonę, wręcz przeciwnie. Tymczasem alkoholizm jest w zasadzie główną przyczyną przemocy w rodzinie. Do tego agresja tłumu - wylicza prof. Vetulani.

- Jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne, to bardzo dobrze wiemy, ile osób pośrednio i bezpośrednio umiera po alkoholu. Po marihuanie nie mamy gwałtownych zgonów - dodaje.

Marihuana jest bardziej szkodliwa. Bo łamiemy prawo...

Zdaniem profesora, jest jednak jedna kwestia, pod względem której marihuana jest dużo szkodliwsza od alkoholu. - Łamiemy prawo, mamy poczucie robienia rzeczy nielegalnej. Jestem po drugiej stronie prawa. A przecież od rzemyczka do koniczka, potem już łatwiej łamać kolejne przepisy - tłumaczy. - Społeczeństwo nie może być uczone łamania prawa.

Jak powinna wyglądać kwestia prawna marihuany?

Jak zatem powinna wyglądać, zdaniem prof. Vetulaniego, sytuacja prawna narkotyków? Całkowita depenalizacja marihuany, sprzedawana legalnie jak tytoń, opatrzona akcyzą, a zyski państwa powinny iść na podniesienie poziomu życia zdrowotnego obywateli.

Ograniczenia wiekowe w dostępności, podobne jak w alkoholu. - Choć może wystarczyłby wiek 15 lat. Uważam, że piętnastolatki są mądrzejsze znacznie bardziej od starych parlamentarzystów - komentuje dla TOK FM psychofarmakolog.

Jego zdaniem "twarde" narkotyki powinny być traktowane jak leki i dostępne na receptę w aptekach.

Trudniej wyjść z uzależnienia, gdy substancja jest nielegalna

Profesor nie ma wątpliwości, że uzależnienie jest nieszczęściem. Zaznacza przy tym: - Im bardziej substancja jest nielegalna, tym bardziej pociąga za sobą dewastację, bo ludzie, którzy chcą zerwać z nałogiem, nie pójdą do lekarza. Od razu przecież wyjdzie na to, że są przestępcami - zwraca uwagę.

Najgłośniej krzyczy narkobiznes

- To charakterystyczne dla naszego wymiaru sprawiedliwości. Znacznie łagodniej traktujemy pobicie dziecka, żony czy męża niż posiadanie niewielkiej ilości substancji, która nikomu nie szkodzi, a tylko obraża czyjeś przekonania - komentuje.

- Wydaje mi się, że najsilniejszy sprzeciw przeciwko depenalizacji wychodzi z kręgu narkobiznesu, a on się bardzo ładnie maskuje troską o zdrowie społeczne - podsumowuje prof. Jerzy Vetulani.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

no ii? no i co z tego? co to wniesie? drugi kwaśniewski??? CO TO SIĘ PYTAM ZMIENI..

jakby mało już było takich głosów i opinii... ale na co i zwłaszcza na kogo!? to może wpłynąć.. gdyby mówiło się o tym szeroko w mediach jakie szkodliwości społeczne niesie za sobą alkohol w stosunku do marihuany i że wsadza się ludzi do pierdla za 1-2g,  to może by ludzie choć trochę pomyśleli nad tym.. ale to nie możliwe...media są po drugiej stronie kurtyny.. Państwo w państwie... liczą się zyski a demokracja jest tylko na papierze..

Anonim (niezweryfikowany)

Kropla drąży skałę 

Anonim (niezweryfikowany)

To nie drugi Kwaśniewski, pan Profesor nigdy nie zrobił nic złego dla nas jako użytkowników substancji psychoaktywnych. Rozważ jeszcze raz to jakże nietrafne porówanie.

Anonim (niezweryfikowany)

Im więcej takich głosów i opinii, tym szybsza zmiana. Żal mi ludzi którzy liczą że nagle obudzą się w szczęśliwym kraju. Taka zmiana jaką jest depenalizacja pociągą za sobą długą debatę społeczną i inne... długoterminowe działania.

Anonim (niezweryfikowany)

podany link jest niepoprawny, raczej Wam chodziło o ten: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12502287,_Nie_zdarzaja_sie_przypadki_...

Anonim (niezweryfikowany)

Posiadanie jakiejkolwiek ilości marihuany NIE OBRAŻA niczyich przekonań, bo niby jak obrazić przekonania, które nie umieją myśleć. Fakt, że posiadanie śmiesznych rzeczy jest sprzeczne z czyimiś przekonaniami też nikogo nie obraża, różnice światopoglądu to coś normalnego chyba, nie?

Anonim (niezweryfikowany)

"Zdecydowana większość zapytanych przez nas Polaków - 48 proc. - nie chce karania za posiadanie niewielkiej ilości "miękkich narkotyków"" 48% to nie jest nawet połowa...

"32 proc. opowiada się zdecydowanie przeciwko takiemu rozwiązaniu." - Czyli 32% chce karania = sprzeciwia się depenalizacji

 

"Jedynie 27 proc. pytanych sprzeciwia się depenalizacji" - następne 27% sprzeciwia się depenalizacji. 48% + 32% + 27% = 107% zapytanych przez was Polaków udzieliło odpowiedzi. 

Nie czytałem dalej.

Anonim (niezweryfikowany)

Chyba źle zrozumiałeś/aś

Były 3 możliwości do wyboru

  • nie chce karania za posiadania
  • jest zdecydowanie przeciwko karaniu za posiadanie
  • sprzeciwia się depenalizacji
48 to więcej niż 32 i więcej niż 27, zatem największa liczba osób (większość) wybrała tę odpowiedźCo do ostatniego punktu się zgdzę. Błędy się jednak przytrafiają najwet najbardziej kompetentnym. Mogła to być przecież zwykła 'literówka', a przy ponownym czytaniu nie do zauważenia, gdyż dotyczy numeru? Lub może była możliwość wybrania 2 odpowiedzi?Warto przeczytać, pare bardzo ciekawych uwag.

Anonim (niezweryfikowany)

...z tą trawą, bo to chujowy narkotyk. Napiszcie coś o designer drugs albo jakichś innych Dronach, a nie tylko ta zakichana trawa!!!

Anonim (niezweryfikowany)
"Jego zdaniem "twarde" narkotyki powinny być traktowane jak leki i dostępne na receptę w aptekach." - taka zmiana nie przyczyniłaby się do ograniczenia nielegalnych procederów, wręcz przeciwnie, zainicjowałaby fałszowanie recept, ogólnie kręcenie "leków" na lewo.
Anonim (niezweryfikowany)

I co można w tym kraju zrobić, jak pewnie teraz do włady dojdzie PiS? Tylko przekleństwa cisną się na usta... absurd i tyle. Tak jak my teraz czytamy w podręcznikach o niewolnictwie i o czasach przed emancypacją kobiet, tak samo za x lat ludzie będą czytać o tym, że ścigano za posiadanie marihuany. I będą się dziwić, że takie idiotyzmy mogły mieć miejsce. Trzeba być naprawdę ograniczonym człowiekiem, żeby tego nie widzieć.

Anonim (niezweryfikowany)

ogolnie jest luz za donka,trzeba przyznac a to jest wazne,nie jest zle,kazdy kowalem swojego losu nie ma co,wolnosc jest ale mogliby nie karac za posiadanie do 10 gram narkorykow jakichkolwiek,nie chce krytykowac bo w sumie nie jest tak zle,wrecz jest dobrze,nastepna czesc tego postu jest luznym wylewem negatywnych mysli ktore nie sa moje tylko tak sobie pokrytykuje troche,wiem skladnia,napisze cos na temat,mnie to wisi czy cos jest legalne czy nie bo i tak kto chce ten pali i juz,narkotyki sa i beda i ci ktorzy mysla ze narkotyki niszcza maja racje w polowie,ale jak wytlumaczyc reszcie ktora sie boi tego jak diabel ze wszytko jest dla ludzi,rozumie po czesci strach calego prawie kraju i spoleczenstwa,ale tylko w polowie,to sie zmieni naturalnie,a cpun to tez alkoholik i kazdy ma jakies nalogi,ja tam nieuwazam zeby ziolo bylo zle,wrecz przeciwnie jest odswiezajacym spojrzeniem na krzywy swiat,nienawisci i za wszelka cene dazenia do zysku,sztuczne konflikty a cpuny im przeszkadzaja bo jakze ktos nacpany moglby poweidzien komus obcemu cos szczerego,nie mozna prawda jest niewygodna,i tak jest ze kazdy jest indywidualista ale niech sie wypowiedza ci ktorzy brali i palili bo tylko tolerancja i zrozumienie jest szansa,wiem jedno ze ja nie chce zle,tylko szczerosc dzisiaj niepoplaca i stopniu dobrze teraz,mam czyste mysli mysle szybciej i patrze na swiat trzezwiej niz sie wam wydaje,wiem ze wy wiecie lepiej,wy znaczy nasi kochani przedstawiciele,ja sie czuje dobrze mysle nad wszytkim mysle krytycznie,wiem ze reszcie trudno w to uwierzyc ale jest dobrze,co za hipokryzja ze amfetamina jest nielegalne ale inne nieprzepadane gowna dzialajace slabiej ale podobnie sa legalne,nie myslcie o mnie zle wiem ze reszte to boli bo o swoich uczuciach nie mozna rozmawic otwarcie,bedzie troche gorzko i co z tego lubie te szybkie myslenie po stymulantach,od czasu do czasu wiem ze wy sie tego boicie i w sumie potrafie to zrozumiec ale czy naprawde trzeba podchodzic do narkotykow w taki sposob,ja niekogo niegdy nienamawialem ani niebede do probowania czegokolwiek ale to powinno byc wybor czlowiekia ktory i tak wiem co robi bo kazdy czuje podobnie w gruncie rzeczy tylko te wyzwiska,jak naprzyklad teraz na mnie cpunie co ty pierdo..... i co ja na twoim miejscu bym przemyslal pewne rzeczy na spokojnie nie bral wszytkiego do siebie tak i nie mail nastawienia ze cpun kojarzy sie z diablem i trzeba go zabic,wiem ze tak myslicie w wiekszosci nie chce nikogo obrazic nie temu ma sluzyc ten post,tylko temu ze niewolno skreslac ludzi ze wzgledu na to ze lubie sobie przywalic w nosa i zapalic ziola,wiem ze pomyslicie sobie o mnie ze jestem nacpany i pierdole,i dobrze mnie to cieszy i doroslych ludzi tez powinno,jestem nagrzany i zjarany i pisze sobie bo czuje taka potrzebe,wiem ze ten post moze byc odebrany zle i pewnie tak bedzie ale tu chodzi o mozliwosc,powiedzenia tego co mysle,chociarz wiem ze to jest nietolerowame i slowo moze zabic alebo spowodowac duzo zlego,ale ja zakladam z ekazdy mysli podobnie ma poczucie humoru i potrafi rozroznic co jest prawdziwe a  co nie,ten tekst chociarz dlugi oddaje tylko w czesci uczucia i mysli,powaznie dobra koncz ewspolczue temu kto to bedzie czytal ale moje emocje we mnie buzuja i nikt albo prawie nikt mnie nierozumie,zastanawaim sie czy to wyslac,ja zly niejstem i niebylem to ze biore to jest ch.. nikt mnie niezryje i juz mam was w du...tak jak ten rzda ktory wykorzysta wszytko zeby zamkanac nam pyski ale nie tego nie wolno robic uwierzycie jak to wy stoczycie tak jak myslicie o nos,wiem ze leje zale ale to co jestem na dopalaczach i czuje sie dobrze bo to wiem ze emocje sa zywe a wy pierdolci... swoja propagande ale miedzy soba,hipokryzja was zżera i pewnie ciekawosc,zeby sie cos zmienilo to takie debil. jak wy potrzebuja przywalic po nosie amfy i sie spalic wtedy poczujecie jak to jest sie czuc dobrze czuc prwadziwie,taka prawda wiem ze znowu was to boli ale mam to gdzies moze ktos sie znajdzie kto potrafi powiedziec cos milego a nie niszczyc czlowieka za to ze bierze,wy chlejecie i co mam to gdzies bo ja jestem otwarty po dragach i szczery wiem co myslisz nacpany cpun pierdoli,bo cos w tym jest prawdy ale jak oodac emocje ktore czujemy,nie wolno bo tak wy chcecie ktorzy rzadzicie tak dobrze,w sumie to czesc prawdy po PO nie jest zle.ale o co mi chodzi,o nic chce pogadac prawdziwie szczerze i wiem ze dragi was odpychaja i dobrze nie tak bedzie ale to sie zmienia juz bo ludzie maja dosc tych waszych bzdur,tak sobie mysle,nie mam wyrzutow sumienia,koncze nawet w 30 procentach nieoddaje ten tekst moich odczuc,a co do ziola to dla mnie to jest nienormalne zeby karac za jakies kilkanascie gram gonic czlowieka,janusz palikot tylko on,reszta niczego niezmieni trzeba brac sprawy w swoje rece,polowa spoleczenstwa nieglosuje to jest zle,chyba maja dobrze tak jak ja,maryscka jest dobra alkohol moze byc a za spalony ryj i pare gram przipal dla mnie to jest chore ale jestemw mniejszoscitrzeba dawac przyklad i mowic a nie udawac ze problemu nie bo jest i bedzie wiekszy,potraktuj ten tekst naluzie bo tak go probowalem pisac i niechrzan tego samego o marysce bo nigdy niepaliles i mowisz o czyms czego nierozumiesz i pewnie niezrozumiesz,trche mi was szkoda w tej cieglej bitwie o lepsze i drozsze jutro,ale wiem ze taki musi byc bo czuje swoje emocje,a one sa zle ze wzgledu na to ze trzeba karac a nie rozmawiac i probowac zrozumiec druga strone nikt niczego zlego nie chce bynajmniej nie ja,powiem tak troche ten tekst brzmi nieprzekonujaco ale tak ma brzemiec bo nie powiem ze mam dobrze w glowce i jestem nasmigany i zjarany bo to dla was cos niepojetego,wiem co czuje i te niechec z waszej strony,troche uzasadniona a troche nie,pisze to bo tak czuje,chociarz tekst jest zly,wiem jest bardzo zly i moze bez sensu ale co z tego jak msiedzisz w ieziei sie chce mowic,siedzisz w wieziemiu pwenie tak myslisz,o czym myslisz pewno mi zle zyczysz wiem ze zle o mnie myslicie czuje to w swojej glowie i wiem ze to jest bardzo prawdziwe,dobra w sumie jest dobrze ja mam dobrze i nienarzekam,marihuana to rozlina i czekam na ten czas kiedy sie spelni moje marzenie i conajmniej 50% ludzi z pokolenia 30+,wtedy sie cos zmieni jak zaczniecie palic jak my ale wiem z ena to trzeba pokolenia,jestesmy bardzo odpowiedzalnym pokoleniem tylko z leksza zastraszeni przez zakazy wymyslone nie wiem po co,i tak jest nas duzo i jestesmy skazani na zaglade ale czesc przezyje i zmieni sie duzo na lepsze,wiem ze tak bedzie a jak niebedzie to mam to gdzies czuje sie dobrze,nie bede nigdy takim jak wy byscie chcieli bo jestem wolny na razie do pewnego stopnia i za to wam dzieki ale,wiem ze ciagle,trzeba walczyc o to zeby miec  na rzeczy podstawowe,na mieszkanie na tanie produkty,ktore ciegle sa dla niektoych niemozliwe do konca zycia,jak szkoda ze nie ma mieszkan za darmo,tak za darmo bo to ludzie ktorzy maja hajs i posiadaja powinni chciec pomagac slabym i dazyc to wlasnie do czego,pracy niemaja mlodzi bo niechcemy waszych groszy,czekamy na to co wy macie dla nas a macie neiwiele,dlaczego niezaprosocie do wspolpracy najbiedniejszych i niepomyslicie o podejsciu otwartym na wiedze i niezastanowicie sie nawet prze chwile.to jest zle ze ludzie tyraja za grosze,pierdziekicie o demografi o nienarodzonych dzieciach a nieprobujecie nawet zagsospoddarowac wlasnych obywateli ,ktorych nie stac na drogie mieszkania i apartamenty,nie wiem,wiem ze latwo pisac,tak sobie pisze co czuje,nie chce nikogo obrazic tym co pisze,moze trzeba sie uspokoic jak ja teraz wiem ze pisze szybko i trace watki ale oczekuje chociarz troszke zrozumienia dla nas mlodych bezrobotnych,wcale nie zlych,tylko moze skomplikowanych z leksza,nie no koncze,prawie wogole nienapisalem tego co chcialem bo mysle za szybko i czuje z duzo,moze ktos cos zrozumie jesli to mozna zrozumiec,dobra,ja sie czuje dobrze i to jest w tym jagorsze bo to jest grzech a maryska to maryska jest dobra na smutki i dragiw ogole sa dobre na swiadomosc,dlaczego czuje dobrze i chce zeby bylo dobrze,niezaczynam od zazdrosci,tylko od milego dobrego slowa czegos pozytywnego,dobra wiem ze parwica jest beznadziejnie zacofana wiec musie odejsc a PO tez niepotrafi rzadzic,drugie ekspoze premier powinein wyjsc i powiedziec plan na tansze lepsze szybsze zycie,takie spoleczenstwo,moze ktos wie jak to zrobic zeny kazdy sie czul z tych ktorzy posiadaja jak ktos ktory tez chce cos zrobic,wiem to wszytko jest na nic,ale polska czeka na kogos kto da ludziom to czego chca,mieszkan i taniochy na rynku,tyle ludzi i tyle indywydualistow,trzeba zatrudniac i uczyc a nie siedziec na cieplych stolkach,kto ma pomysl na biednych zeby bylo jak najmniej,zaden wiem ze to trudne,ale po co nam na razie urodzenia ,niech ktos,trzeba sobie myslec nie widze w tym niczego zlego,tekst jest satyryczny i tak go odbierac,niepowaznie bo wiem jak moze slowo ranic,nie to jest moim zamiarem,ja chce zeby bylo dobrze,zebyscie czuli jak ja teraz to byscie zobaczyli jak to jest i moze cos zrozumieli,ale w sumie mi na tym niezalezy,emocje sa fajne,polska jest spoko krajem,oby tak dalej,troche trzeba zmienic ale nigdy mniej wolnosci zawsze wiecej,jak nie ma wolnosci,nie wolno pytac,czy musi byc tak drogo,wyzysk jest ale zmiana jest niemozliwa bo za duzo ludzi dobrze sobie zyje i tak trzeba tylko bieda jest i biedni tez chca miec gdzie i mieszkac,dobra koncze po,yslimy nad tym a na razie jest dobrze i tak trzymac.

Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.

  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • MDMA (Ecstasy)

odpłynięcie po MDMA, potem spalenie weedu na sen i zbicie stymulacji.

T(18:00) Przyszliśmy z dziewczyną do domu, którego użyczył nam ojciec na sylwestra i nowy rok. Jesteśmy sami. Mamy zajebisty humor. W planach mamy zarzucenie MDMA w kołach około 2-3h przed północą oraz spalenie weedu żeby móc wychillować się przed snem i pozbyć się ewentualnej stymulacji. Byliśmy nastawieni na długie rozmowy, czułości i na spacer.

  • Oksykodon
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie z nutką ciekawości i niepewności. Trip spędzony we własnym pokoju, przy dobrym jedzeniu, piwku i muzyce.

Moje doświadczenie z opiatami i opioidami do tej pory kończyło się na kodeinie i tramalu. Wielkie ucieszenie pojawiło się u mnie gdy znajomy zadzwonił z informacją, że ma dojście do leku OxyContin. Po krótkim zastanowieniu się zdecydowałem, że kupię jedną tabletkę i wypróbuję ten lek. Po zajęciach na uczelni pojechałem do tego znajomego w celu nabycia OxyContinu. Zapłaciłem 40 zł za 1 tabletkę, zawierającą 80mg substancji. Zamówiłem sobie pizzę oraz w drodze do domu zahaczyłem o sklep spożywczy żeby kupić piwo.