W jaki sposób „magiczne grzybki” zmieniają pracę mózgu?

Całkiem ciekawy, wart rozpowszechnienia tekst z "Wiedzoholika", na temat o którym sporo ostatnio było, ale chyba nigdy za wiele.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wiedzoholik
Anna Borkowska

Odsłony

2640

Psylocybina, substancja psychoaktywna, w naturze występująca w Łysiczce lancetowatej (Psilocybe semilanceata) oraz innej odmianie grzybów halucynogennych (Psilocybe cubensis), jest związkiem chemicznym z grupty tryptamin (amin biogennych, powszechnie występujących w żywych organizmach) – czy „magiczne grzybki” mogą pomóc palaczom skończyć z nałogiem? Będąc związkiem organicznym pochodzenia roślinnego oraz zawierając azot, nadający jej charakter zasadowy, jest przez to również zaliczana do grupy związków zwanej alkaloidami.

Z historycznego punktu widzenia, spożycie roślin zawierających tego rodzaju substancje jest głęboko zakorzenione w kulturze z uwagi na dawne obrzędy o charakterze religijnym. Niektóre z nich kultywowane są do dziś, mimo iż ich tradycja sięga nawet czterech tysięcy lat. W czasach obecnych obserwować możemy popularyzację zażywania psylocybiny, niemniej jednak, wraz z postępującą tendencyjnie zmianą w charakterze tego procederu. Homogenizacja kultury związana z jej umasowieniem przyczynia się do zdewaluowania historycznie religijnego kontekstu zażywania tej substancji. Mistycyzm i transcendencja odchodzą na bok, zaś aktualnym meritum sprawy staje się… zabawa.

Efektem zażycia psylocybiny z reguły jest doświadczenie nadmiernej wrażliwości sensorycznej objawiającej się w postaci różnorodnych wzorów przesyconych rozmaitymi kolorami. Niedawne badania wykazały, iż efekt ten wynika z faktu udoskonalenia połączeń między frakcjami mózgu. Mówiąc w uproszczeniu, rozchodzi się o lepszą komunikację między konkretnymi regionami, odpowiedzialnymi za przeróżne funkcje. Naukowcy mają nadzieję, iż celowa manipulacja tym procesem może w przyszłości przynieść obiecujące wyniki w leczeniu schorzeń neurologicznych. Z badań wynika, iż psylocybina wpływa na mózg poprzez aktywację tych samych receptorów, które odpowiedzialne są za przepływ informacji związany z jednym z neurotransmiterów, jakim jest serotonina. Dlatego też, doznania związane ze spożyciem „magicznych grzybków” często wiążą się również ze zmianami humoru. Podczas gdy większość ludzi odczuwa poprawę nastroju, uniesienie i zrozumienie dla otaczającego ich świata, inni mogą doświadczyć wyjątkowo silnych, paranoidalnych wręcz lęków.

Uprzednie badania dowiodły zaś, iż przyjmowanie psylocybiny nie tyle powoduje psychodeliczny, kilkugodzinny festiwal kolorów, co może spowodować długotrwałe zmiany neurologiczne. W rezultacie, otrzymamy bardziej otwartą osobowość, skłaniającą się ku kreatywnej twórczości i mającej większe inklinacje do satysfakcji z życia. Efekt ten może utrzymać się nawet do 14 miesięcy od momentu zażycia środka odurzającego.

Mimo iż wcześniejsze badania wykazały, że działanie psylocybiny obniża aktywność mózgu, obecne poszły o krok dalej i wykorzystują oprzyrządowanie rezonansu magnetycznego (fMRI), by sprawdzić jak proces ten rzeczywiście przebiega. W badaniu udział wzięło 15 uczestników, którzy zadeklarowali wcześniejsze pozytywne doświadczenia z substancjami halucynogennymi, gdyż chciano uniknąć niepożądanych efektów w rodzaju paranoi. Część z osób uczestniczących otrzymała psylocybinę, podczas gdy drugiej grupie podano placebo.

Ku zaskoczeniu naukowców, okazało się, że po spożyciu substancji psychoaktywnej, mózg przeorganizowywał połączenia wewnętrzne tak, by połączyć dotychczas niewspółpracujące ze sobą regiony. Dodatkowo dowiedziono, iż połączenia te nie były przypadkowe oraz bardzo stabilne. W momencie, kiedy działanie narkotyku ustępowało, połączenia wracały do wcześniejszej struktury organizacyjnej.

Można spekulować, co do efektów takiej reorganizacji. Jednym możliwym efektem ubocznym tej wzmożonej komunikacji wewnętrznej mózgu, jest fenomen synestezji

– stwierdził Giovanni Petri, autor publikacji, która ukazała się w czasopiśmie „Journal of the Royal Society Interface”.

Synestezja w psychologii określana jest, jako zdolność symultanicznej percepcji danej cechy, konkretnej rzeczy bądź też innego obiektu będącego przedmiotem badania organoleptycznego. Chodzi o stan, w którym doświadczenia odbierane przy pomocy jednego ze zmysłów wywołują równocześnie doznania charakterystyczne dla innego (przykładem może być np. oglądanie barwy żółtej i czerwonej, wywołujące wewnętrzne odczucie ciepła).

Niestety, na razie naukowcy nie znają mechanizmu, przy pomocy którego psylocybina wywołuje tego typu doświadczenia. Jednakże, badania w tym kierunku na pewno będą kontynuowane, ponieważ zespół badaczy obstaje przy stanowisku, iż taki mechanizm może mieć zbawienne skutki w leczeniu depresji i innych zaburzeń nastroju. Niemniej jednak, przed nimi jeszcze wiele wyzwań i pracy. Choć trzeba przyznać, iż w ostatnich latach neuro i psychofarmakologia otrząsa się ze sztampowej maniery i zaczyna szukać niekonwencjonalnych metod kuracji. Ostatnio np. przeprowadzano badania na popularnym wśród amerykańskiej i brytyjskiej młodzieży „Molly” – MDMA (3,4-Metylenodioksymetamfetamina). Ponoć ten środek również zapowiada się obiecująco w leczeniu schorzeń o podobnym charakterze.

Pozostaje mieć nadzieję, że stosowane rekreacyjnie środki odurzające znajdą swoje miejsce wśród powszechnie stosowanych leków i zaczną spełniać społecznie rehabilitującą funkcję.

Oceń treść:

Average: 9.4 (12 votes)

Komentarze

dawidek (niezweryfikowany)

Nie tylko rośliny, ale przede wszystkim grzyby, zaznaczam wyraźnie i oczekuję poprawy.
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)


Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Ketamina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie na przeżycie mistyczne, ciemny pokój, stan psychiczny pozytywny

Pewnego piątkowego wieczoru siedząc w swoim pokoju postanowiłem poszerzyć swoje horyzonty o przeżycie z ketaminą,

kiedy nadszedł wieczór ok. godziny 21 wysypałem zawartość woreczka z K (ok. 350mg),

1/3 zawartości zagarnąłem i wciągnąłem, a resztę schowałem, odrazu zaznaczę, że czas podczas podróży

przestał dla mnie istnieć więc nie określe go dokładnie.

 

Po 10 minutach od zażycia K zaczęło mnie lekko wgniatać w sofę, na której się rozłożyłem,

  • Katastrofa
  • Pentedron

Na zewnątrz, chęć ostrej jazdy

Witam, dziś postaram wam sie opisać przeżycie osoby chorej na politoksykomanie, z której już wyszedłem, po donosowym zaaplikowaniu 2 gramów pewnego euforycznego proszku...

13:00

Odbieram z paczkomatu paczke z 3gramami N-etylonorpentedronu. Idę do najbliższej klatki. wysypuje na oko 2 gramy proszku. Wciągam zwiniętym banknotem.Wychodzę, piję wodę, palę papierosa. Nie czuć efektów prawdopodobnie przez zjechane błony śluzówe po może tygodniowym ciągu na cmc`kach.

13:30

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Miks

Od parku w stolicy, przez jazdę pociągiem aż do cieplutkiego domu, także ciekawie

Część pierwsza