Narkotyczny "odlot" Polaków. Biorą wszystko

Polacy biorą wszystko: od swojskiego muchomora czerwonego i bielunia, które można znaleźć w lasach, przez południowoamerykańską ayahuascę aż po hawajskie grzybki.

redakcja

Kategorie

Źródło

onet.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Dziękujemy za reklamę :-)

Odsłony

5156

Polacy biorą wszystko: od swojskiego muchomora czerwonego i bielunia, które można znaleźć w lasach, przez południowoamerykańską ayahuascę aż po hawajskie grzybki. Nie mówiąc o marihuanie czy haszyszu. Jesteśmy na bieżąco z modami światowymi. Trawka, kawa i papierosy to tylko dodatki do prawdziwych, mocnych odlotów. O tym, co i jak biorą Polacy pisze najnowszy "Przekrój".

Opisując przygody Polaków z substancjami psychoaktywnymi tygodnik przedstawia przykład serwisu Hyperreal. To jeden z największych narkotycznych serwisów internetowych w Europie. Tam ponad 100 tysięcy użytkowników z naszego kraju dyskutuje o tych substancjach. Zarówno legalnych, jak i nielegalnych. Napisali już ponad milion postów.

Jednak artykuły na temat substancji i mocno rozwinięte forum to nie wszystko. Internauci wymieniają się także swoimi doświadczeniami i opisują swoje "tripy". Ich najlepsze teksty są nawet nagradzane. Niedawno jeden z użytkowników otrzymał za swoją opowieść 200 złotych.

Twórcy serwisu reklamują się hasłem "site for freedom" (strona dla wolności). Nie kryją, że widzą w swoim przedsięwzięciu swoistą misję - walczą o pełną wolność słowa, także w kwestii substancji psychoaktywnych.

"W Polsce narkotyki to wciąż dla wielu osób temat tabu, a często jedynymi dostępnymi informacjami są skostniałe, sformalizowane materiały, najczęściej urzędowe lub medyczne. Publikacje te nie gwarantują użytkownikom pełnej wiedzy" - tłumaczą na łamach "Przekroju" twórcy kontrowersyjnego serwisu.

Autor tekstu przekonuje, że w chwili, gdy nasz kraj otworzył się na Zachód, to otworzył się również na narkotykową rewoltę. Było to otwarcie zarówno mentalne, obejmujące styl życia, jak i geograficzne - przez otwarte granice trafiają do nas nieznane dotąd substancje.

Teraz przeróżne specyfiki psychoaktywne można kupować od dilerów albo zbierać je na łące. Można również samodzielnie hodować lub zamawiać w internecie. Polacy nawet wynajdują "odlot" pośród leków dostępnych w każdej aptece.

Więcej w najnowszym numerze "Przekroju".

Oceń treść:

Average: 6.8 (4 votes)

Komentarze

kokoniasty (niezweryfikowany)

<p>http://www.przekroj.pl/temat/942461.html - zerknijcie na okladke; celowo przekrecona nazwa hypka czy gafa ? :d</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>A tutaj pełny artykuł z Przekroju:&nbsp;<a href="http://pokazywarka.pl/przekroj_hr/">http://pokazywarka.pl/przekroj_hr/</a></p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>gdyby edukacja w dziedzinie narkotyków była choć w najmniejszym stopniu rozwinięta to taka informacja nie była by żadną nowością...</p>
Sz (niezweryfikowany)

<p>"O wiele mniej uwagi forumowicze przywiązują do takich kategorii jak: Zdrowie (19 tys. postów) oraz Prawo (14 tys postów)"... a szkoda. Radosnemu ćpaniu nie po drodze z tymi zagadnieniami...&nbsp;</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne


Doświadczenie: w zeszłym roku raz po 40 surowych grzybków w obecności kolegi i drugi raz samotnie 70 suszonych. Pierwsza faza superpozytywna, natomiast druga mnie przerosła, miałem przez kilka miesięcy deprechę.


Najpierw chciałem się podzielić fantastyczną metodą na zarzucenie grzybów: bierzemy je do buzi i...żujemy przez 2-3 minuty, aż w ustach zostanie nam malutki sprasowany kawałeczek, który wypluwamy. Same korzyści:



  • Faza wchodzi po około 20 minutach

  • LSD-25

Wstęp:

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana

Domowe zacisze, czwartkowy wieczór ok. 22. Nastawienie bardziej niż pozytywne, w tle muzyka z playlisty stworzonej na podobne okoliczności, na stole piwko a w lodówce przygotowane na gastro spaghetti. Jak się wydawało, przy takim zestawie można liczyć na miły wieczór :)

Dzień przed opisywanym poniżej tripem, zakupiliśmy sztukę u znajomego. Z powodu braku wolnego czasu, pomyślałam że palenie najlepiej odłożyć na luźny, spokojny wieczór, więc sztuka powędrowała do szuflady. Następnego dnia mieliśmy wolny wieczór,  zaproponowałam, żeby przyjarać po chamsku z wiadra;) Mój facet nie lubi palić w ten sposób, ale w końcu go namówiłam i poszłam do kuchni przygotować co trzeba.

W między czasie upichciłam szybko spaghetti (ostatnimi czasy często miałam potworne gastro po paleniu) i włożyłam piwka do lodówki.

  • Efedryna

Pierwszy raz w życiu zetknąłem się z jakimś środkiem pochodzenia

narkotycznego, przedtem

nie paliłem nawet marihuany, nie jadłem grzybów ani nie zażywałem LSD, za to

wlewałem w siebie

nieludzkie nieraz ilości "wody ognistej" - to mi wystarczało (i nadal będę

to robił).

Jednak o pewnych interesujących właściwościach Tussi przeczytałem na Neuro

Groove i po

dojściu do wniosku że Tussi mi chyba nie zaszkodzi, postanowiłem spróbować