Woda słodsza od nutelli. Jak politycy pozwolili na uzależnienie nas od cukru

Dwie butelki wody mineralnej o smaku truskawkowym mają więcej cukru niż słoik nutelli. Budyń "bez cukru" jest 5-krotnie słodszy od tego z cukrem, dzięki sztucznym dodatkom. Nawet się nie zorientowaliście, że już zostaliście cukrowymi ćpunami.

Tagi

Źródło

WP Magazyn
Tomasz Molga

Odsłony

1921

Dwie butelki wody mineralnej o smaku truskawkowym mają więcej cukru niż słoik nutelli. Budyń "bez cukru" jest 5-krotnie słodszy od tego z cukrem, dzięki sztucznym dodatkom. W musztardzie, torebkach przypraw, pulpetach z sosem pomidorowym cukier robi za "wypełniacz masy". Nawet się nie zorientowaliście, że już zostaliście cukrowymi ćpunami.

Wielka Brytania wypowiedziała wojnę słodzonym napojom 6 kwietnia. Półlitrowa butelka coli może tam podrożeć o 1,40 funta (prawie 7 zł) ze względu na wprowadzony podatek od cukru dosypywanego do napojów. Już 11 europejskich krajów wprowadziło takie rozwiązanie mające osłabić siłę lobby, które całkiem legalnie i bez skrupułów sypie cukier do żywności.

Co robią polscy politycy? - Biorąc pod uwagę fakt, że takie rozwiązania funkcjonują w innych rozwiniętych krajach, jest to kierunek, który warto analizować z punktu widzenia polityki zdrowotnej i gospodarczej. Nie prowadzimy prac legislacyjnych w tym zakresie – informuje nas Ministerstwo Finansów. Wszystko w temacie. Chociaż media spekulowały o polskim podatku od cukru już w 2015 roku.

Jak się to lobbi w Polsce

Politykom zabrakło odwagi. Bali się, że zostaną wykpieni, jak rzekomo niesmaczna "drożdżówka radziwiłłowska". Zamiast marmolady zawiera mus owocowy i jest rekomendowana dla szkolnych sklepików przez byłego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Uczniowie nie chcą ich jednak jeść.

Jego poprzednik, Marian Zembala (PO), do dziś wspomina jak cukrowi lobbyści skoczyli mu do gardła. - Zrobiono ze mnie szaleńca. Uruchomiono akcję, w której nawet dzieci w ramach protestu przeciwko władzy, przynosiły do szkoły sól i cukier doprawiając rzekomo złe obiady - wspomina. Zembala był autorem rozporządzenia zakazującego sprzedaży w szkołach napojów słodzonych dużą ilością cukru, również syropu glukozowo-fruktozowego. Tak poradzili pracujący dla ministerstwa dietetycy.

Nieoczekiwanie Zembala spowodował trzęsienie ziemi. Okazało się, że wiodący w Polsce producent napojów z palety 26 produktów ma tylko dwa, nadające się do sprzedaży w szkołach. - Zastałem rozporządzenie, które należało trochę urealnić - mówi dziś Konstanty Radziwiłł, który jako minister zdrowia w rządzie Beaty Szydło złagodził cukrowy kaganiec. Jednocześnie deklaruje, że gdyby pojawił się pomysł podatku na cukier w żywności, to jako senator poparłby rozwiązanie.

Diabelska woda o smaku truskawki

Takiego pomysłu jednak nie ma i polskie "lobby cukrowe" może działać bez ograniczeń. Dowód? Internet i dietetyczni blogerzy wymieniają się masakrującą grafiką. Dwie 1,5-litrowe butelki wody mineralnej o smaku truskawkowym zawierają więcej cukru niż 130 gramowy słoik kremu czekoladowego. Niestety grafika jest prawdziwa i pokazuje ledwie czubek góry lodowej.

- Nie wiem kto wymyślił ten produkt, ale to niebezpieczne oszustwo - mówi Mateusz Kowalewski, prezes firmy Hortimex . - Nie można sugerować klientom, że kupują wodę, gdy faktycznie w tej samej butelce jest po prostu słodki napój, tylko bez koloru - mówi przedsiębiorca. Twierdzi, że wody smakowe to diabeł gorszy od coli. Otwierając puszkę z czarnym napojem klienci przynajmniej zdają sobie sprawę, że robią źle. Konsumenci wody smakowej opijają się cukrem bez świadomości konsekwencji.

Mateusz Kowalewski złe sztuczki z cukrem zna od podszewki. Od ponad 20 lat działa w branży dodatków do żywności. W latach 90. sprzedawał konserwanty, glutaminian sodu, barwniki, dodatki opisywane jako E. Odkąd zyskały złą sławę pracuje po jasnej stronie mocy przemysłu spożywczego. Dziś zgłaszają się do niego producenci batonów znanych celebrytek prosząc o technologiczną radę jak z orzechów zlepionych cukrem zrobić baton typu fit.

- Wierzę w słuszność podatku od cukru. Nie dlatego, że ograniczy chęć zakupu puszki coli przez dzieciaka w szkole. Cukier stał się tanim wypełniaczem dań gotowych i napojów. Jeśli zostanie obciążony podatkiem, skłoni to producentów do zaprzestania wsypania go do wszystkiego w nadmiarze - mówi Kowalewski. Zachęca, aby spojrzeć na musztardę. W wielu produktach skład zacznie się od wody i cukru.

Cukier i sól robią masę torebek z przyprawami. Są w nich, aby było więcej proszku do posypywania grillowanej karkówki. Cukier jest tam, gdzie nie spodziewa się go żaden konsument np. w keczupie, w pulpetach w sosie pomidorowym i fasolce po bretońsku, nawet w chlebie i dietetycznej surówce z marchwi. Po co?

- Cukier jest konserwantem i buduje smak. Jednak jego najcenniejsza zaleta dla branży spożywczej to działanie uzależniające klientów. Cukrem buduje się nawyk kupowania tych samych marek. Zostaliśmy do niego tak przyzwyczajeni, że nie czujemy uderzenia słodyczy. Gdyby producenci przestali dodawać cukru, wszystko nagle zaczęłoby źle smakować - mówi dalej prezes Hortimexu.

Przyznaje, że w ostatnich latach cukier ma złą prasę. Na świecie producenci kombinują jak go schować na etykietach. Problem w tym, że dla uzależnionych już klientów dania muszą pozostać słodkie. Dlatego doszło do jeszcze gorszego zjawiska. Budyń "bez cukru" jest 5 krotnie słodszy od tego z cukrem, a to dzięki sztucznym dodatkom utrzymującym słodkość.

Cukier szef mafii

"Jest niczym bezkarny szef mafii wchodzącej w konszachty z władcami i możnymi tego świata. Przyczynia się do upadku gospodarek, uzależnienia i śmierci tysięcy ludzi - piszą autorzy książki "Słodziutki. Biografia cukru". Że to nie przesada pokazuje historia Rafała Nejmana, guru Facebooka w sprawie cukrzycy typu 2, czyli słodyczowej narkomanii.

- Idąc do pracy kupujesz karmelowe latte. Potem na przekąskę baton, bo brakuje energii. Energetyk. Na obiad uderzenie cukru ukrytego w daniach ze stołówki. Wieczorem kolacja i piwo lub drink stres. Tak buduje się nawyk cukrowego uzależnienia - opowiada Nejman. Porównuje działanie cukru do najsilniejszego narkotyku. Sam był ofiarą cukrowego uzależnienia.

Mechanizm wygląda tak. Gdy pochłaniasz cukier ukryty w jedzeniu, zaczynasz to lubić i chcesz więcej. Pochłaniasz pączka, baton, słodki napój. Poziom cukru we krwi rośnie, odczuwasz błogość i przyjemność. Jednak organizm broni się przed cukrem produkując insulinę. Chociaż zjadłeś syty obiad już po dwóch godzinach czujesz głód. Sięgasz znowu po coś słodkiego, ponieważ organizm domaga się powtórki z cukrowego odlotu. Stałe powtarzanie nawyków to droga do schematu w którym, uderzenia cukru stają się sposobem na osiągnięcie ukojenia.

Mechanizm przebadano na uczelniach na całym świecie, wielokrotnie na szczurach. Badania niejakiego Barta Hoebele, profesora psychologii z Princeton University dowodzą, że podczas doświadczeń zwierzęta wolały rozwiązywać trudne zadania, aby otrzymywać nagrodę w cukrze. Odlotem na heroinie były mniej zainteresowane.

Był cukrowym narkomanem

Mając 20 lat rozpoczął pracę jako przedstawiciel handlowy. Jadał w McDonaldsie, przegryzał m&msy podczas podróży służbowych. Nic szczególnego, zwykłe korporacyjne życie. W kilka lat doszedł do 123 kilogramów wagi i zrujnował sobie metabolizm. Poziom cukru, który u zdrowego człowieka wynosi poniżej 100 jednostek, u niego po pierwszym badaniu wynosił 300. Nejman najlepiej czuł się, kiedy miał 500. Lekarze dziwili się, że w takim stanie może funkcjonować.

- Po pierwszej wizycie dostałem leki na obniżenie poziomu cukru we krwi. Ledwo doszedłem do domu. Pamiętam, jak oblany potem, trzęsącymi się rękami próbowałem trafić kluczem do zamka drzwi. Pojawiły się napady głodu. Ze względu na ścisłą dietę wpadłem w depresję - opowiada były cukrowy narkoman. Mówi, że z nałogu wyciągnął go strach przed straszą śmiercią i powikłaniami: amputacją stóp, usunięciem nerek, ślepotą. Chorobę pokonał samodzielnie eksperymentując z dietą i trenując na siłowni. Dopiero po 7 latach odstawił ostatnie tabletki. Nie czuje się wyleczony.

Oceń treść:

Average: 8 (12 votes)

Komentarze

PogromcaPrzydupów (niezweryfikowany)

Kurwa artykuły głupsze niż na onecie xD Idźcie obciągać na dworcu w Eindhoven za kostkę "cukru" idioci.

Anonim (niezweryfikowany)

Czekać tylko, aż rzucą się na tego śmierdziela z wodogłowiem - Radziwiła :)
Niechaj wpędzą go na stryczek.

pokolenie Ł.K.

@PogromcaPrzydupów

Toż to wszak artykuł z WP :D

endother

Ale po co to tu?

Aa No już wiem politycy zabraniają zioła?
Złe polityki ! Wolność ludu! Niech się nie wtrącają mi do zioła

O fuj ale grubas powinni zdelegalizować cukier. Pujdzie taki do sklepu i se nakupi

dc mini (niezweryfikowany)

jana kwasniewskiego polecam :P:P i jego wiedze
na tej diecie wode mozna walic szklankami
dobre to czy zle ?

Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa
  • Pozytywne przeżycie

Piątek. 15-02-2013 Godzina 15.00. Dzwoni ziomek z którym umówiliśmy się na palenie słodkiej baczki. Cały uśmiechnięty mimo złej pogody wyszedłem na spotkanie. Chociaż na zewnątrz było bardzo wilgotno i deszczowo w naszych okolicach okazało się być bardzo SUCHO. Zupełnie tak jak by dzień wcześniej cały świat wypalił stuff od wszystkich pobliskich zielarzy . Zdemotywowani tym faktem poszliśmy w strone sklepu celem wypicia napoju gazowanego, z dodatkiem chmielu oraz 6% zawartością etanolu. Po krótkiej przechadzce pomiędzy żelbetonowymi blokami, które rażą swoimi pstrokatymi kolorami wpadłem na pomysł odwiedzenia słodkiej krainy. Udaliśmy się więc do sklepu samoobsługowego, w którym zakupiłem dwa opakowania Indonezyjskiej gałki KAMISIA, oraz bardzo pyszny jogurcik o smaku wielu owoców leśnych. Kilka chwil później siedziałem w swoim cieplutkim pokoju mieszając drinka na wieczór, w proporcjach jedna paczka uśmiechu do połowy szklanki jogurtu. Zjedzenie tego zajęło mi mniej więcej 20 minut, ponieważ ten smak skutecznie mnie odrzuca od tego specyfiku, ale nie dałem się, zjadłem całą paczkę. Została mi jeszcze jedna, którą zalałem wrzątkiem a do kubka wpakowałem dwie saszetki czarnej herbaty. Tym razem wypiłem sam wywar, plus mniej więcej dwa łyki pestkowej mielonki. Smak herbaty dość dobrze zamaskował smutną i gorzką stronę gałki.

Godzina 21:00

Mija druga godzina odkąd wypiłem wywar. Czułem się dużo lepiej niż wcześniej, stawało mi się coraz cieplej na ciele jak i na duszy. Humor znacznie mi się poprawił. Przez cały czas rozmawiam z moim bratem na skype. On też zaczyna zauważać zmiany w moim sposobie mówienia oraz zachowaniu.

Godzina 22:20

  • 4-ACO-DMT
  • AMT

Set % setting:

1. Pokój kolegi w akademiku

2. Warszawskie śródmieście

3. U drugiego kolegi w domu

Dawka:

1. Około 35mg (do 45mg max) AMT

2. Ciągle dorzucane, łącznie około 50mg (do 70mg max) 4-AcO-DMT

O mnie:

1. 21 lat

2. 85kg

Doświadczenie:

1. Dream root, Gałka, Alkohol, Mj, Benzydamina, DXM, "BXM", 2C-E, AMT, DPT, 4-AcO-DMT, 4-HO-MET (plus od chuja stymulantów ale to tutaj nie ważne).

  • MDMA (Ecstasy)

  • LSD-25
  • Tripraport

Przeklinam matkę moją, Słońce

Myślę, że spora większość z nas odbyła chociaż jeden trip, który można określić jako 'Skrajnie Nieodpowiedzialny'. Zapraszam więc do zapoznania się z moim.

Siedziałem u mojego dobrego kolegi, choć w tamtych czasach właściwie przyjaciela. Jego mały domek otoczony polami i lasami był naszą bazą matką w okresie największej degeneracji. Wpadliśmy tam raz na jakiś czas, między spaniem na pustostanach i graniem małych koncertów żeby zażyć kąpieli albo zjeść coś bardziej tresciwego niż kolejna piguła albo frytki.