ONZ: Programy Rozwoju Alternatywnego zagrożone

Ujawniony na koniec roku, przez portal internetowy liberation.fr, wewnętrzny szkic raportu Niezależnej Jednostki ds. Ewaluacji Biura Przestępstw i Narkotyków ONZ ostrzega przed szeregiem biurokratycznych i politycznych problemów zagrażających dalszej kontynuacji prowadzonych przez Biuro programów Alternatywnego Rozwoju.

Tagi

Źródło

Artur Radosz

Odsłony

2304

Ujawniony na koniec roku, przez portal internetowy liberation.fr, wewnętrzny szkic raportu Niezależnej Jednostki ds. Ewaluacji Biura Przestępstw i Narkotyków ONZ ostrzega przed szeregiem biurokratycznych i politycznych problemów zagrażających dalszej kontynuacji prowadzonych przez Biuro programów Alternatywnego Rozwoju. Celem prowadzonych od ponad 30-lat programów Alternatywnego Rozwoju jest "pomoc w ukształtowaniu warunków, które w dłuższym okresie czasu i wraz z rozwojem legalnej ekonomii, mogą doprowadzić do permanentnej zmiany zachowań w regionach produkujących narkotyki." Uproszczając, programy Alternatywnego Rozwoju mają stworzyć farmerom ekonomiczne i społeczne warunki umożliwiające zastąpienie uprawy roślin narkotycznych przez legalne rośliny.

Inne podejście, promowane przez Stany Zjednoczone, skupione jest na przymusowej likwidacji upraw. Jednakże cytowany raport poddaje w wątpliwość skuteczność tej taktyki, ukazując szereg przykładów jej porażek. Konkludując raport stwierdza, iż "Przymusowe niszczenia upraw powoduje, iż zostają one przenoszone w inne regiony, a także stymulują rozwój technologii upraw, w rezultacie powodując, iż ogólna produkcja spada bardzo powoli lub nie obniża się wcale." Strategia ta jest także szeroko krytykowane przez organizacje pozarządowe i ekspertów, gdyż prowadzi do zwiększonej i mętnej roli wojska w materii wykonawczej i sądowniczej, nieustannych naruszenia praw człowieka przez służby wojskowe i policyjne, ograniczenia wolności cywilnej, polityczną niestabilność, wymuszoną migracje ludności oraz nieodwracalną ekologiczną dewastacje objętych nią terenów. Raport Niezależnej Jednostki ds. Ewaluacji stwierdza, iż podobnie jak w przypadku przymusowej eradykacji, istnieje mało empirycznych dowodów skuteczności Alternatywnego Rozwoju. Jednakże jest to spowodowane wciąż niewielkim zasięgiem programów, niedostatecznie rozwiniętymi metodami ich oceny, a także biurokratycznymi i politycznymi przeszkodami tworzonymi przez Biuro.

Wśród tych ostatnich raport wymienia:

* Brak bezpieczeństwa finansowego - nawet w skali bieżącego roku
* Opóźnienia w przekazywaniu funduszy
* Złe zarządzanie kontaktów z lokalnymi rządami
* Małą akceptację programów wewnątrz Biura
* Powolne zatrudnianiem pracowników
* Niewielki budżet (W 2004 roku na 93 miliony $ przeznaczone na programy AR i monitorowanie upraw roślin, na te pierwsze przeznaczono tylko 17 milionów $).

Raport przedstawia także szereg powodów nieefektywności programów Alternatywnego Rozwoju które znajdują się poza gestią Biura:
* Niedostateczna obecność instytucji rządowych w rejonach upraw narkotyków, lub alternatywnie, zbyt duża obecność tych instytucji (wojsko, policja)
* Słabe narodowe programy rozwoju obszarów rolniczych
* Powszechne ubóstwo i związane z tym problemy społeczne
* Lokalne i narodowe organizacje społeczeństwa obywatelskiego, które powinny odgrywać kluczową rolę, są zbyt słabe, nie istnieją lub są zakazane

Raport podkreśla, iż "Przymusowa likwidacja upraw jest obecnie politycznie popularna, a programy Alternatywnego Rozwoju cierpią na brak funduszy, które pomogły by ograniczyć ludzkie cierpienie i społeczne szkody spowodowane przez eradykację. Wsparcie dla programów Alternatywnego Rozwoju jest ograniczone przez brak obiektywnych przykładów sukcesu. Mimo, iż istnieją one, nie są wystarczająco udokumentowane i dzielone jako najlepsze praktyki."

Jako jeden z przykładów takich najlepszych praktyk raport często pokazuje Boliwię, która jeszcze w latach 90-tych była głównym producentem koki przeznaczonej do produkcji kokainy. Obecnie rolę wiodącego producenta przejęła Kolumbia, której duża część terenów znajduje się poza rządową kontrolą. Raport podkreśla, iż "w Boliwii, silne stowarzyszenia farmerów pomagają ulepszyć skuteczność implementacji programów AR".

Raport podkreśla wręcz, iż "współpraca z organizacjami farmerów jest niezbędnym warunkiem powodzenia programów AR", muszą także one uwzględniać lokalną kulturę, co według Raportu, jest "niezwykle istotne szczególnie w przypadku Boliwii i Peru, gdzie Indianie wciąż praktykują żucie liści koki. W wielu miejscach nie jest to komercyjna roślina - ludzie ją żujący hodują kilka krzaków koki w swoich ogródkach, lub pozyskują liście od swoich sąsiadów lub rodziny. Produkcja kokainy przez Indian, z wyjątkiem populacji żyjącej w boliwijskim Yungas, nie zdarza się wcale ." Raport stwierdza także, iż "nielegalność produkcji tej rośliny nie jest łatwa do wytłumaczenia farmerom, którzy uprawiali ją od tysiącleci." Na zakończenie Raportu przedstawione zostaje kilka opcji dla dalszego rozwoju programów Alternatywnego Rozwoju - włącznie z jego likwidacją lub dalszym ograniczeniem. Jaki będzie ich los zadecyduje prawdopodobnie odbywające się na początku Marca 2006 doroczne Spotkanie Komisji ds. Narkotyków Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Pierwszy raz

Postanowiłem zajrzeć w głąb siebie, odbyć podróż w nieznane, nie spodziewałem się tylko tego co tam zobaczę. Początkowo wziąłem u kumpla, później byłem wszędzie.

16.15  Wypijam z łyżeczki zbawienną kropelkę, której tak pożądałem. Nie lubię czekania na bodyload, więc włączyłem film z kumplem - Donnie Darko. Po niespełna pietnastu minutach odczuwam zanik kaca z poprzedniego dnia i delikatny ucisk w głowie jak po słabym joincie.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

myślałem, że marihuana na mnie nie działa XD

Nie umiałem się zaciągać, debile mi nie wytłumaczyli. Pytałem jak się to robi, o co chodzi, próbowałem np połykać dym... Słyszałem tylko "po prostu się kurwa zaciągnij!". A ja myślałem: "no przecież jak trzymam to w ustach, to ciągnę ten dym". Z powodu właśnie takich debili, którzy nie potrafili wyjaśnić, że chodzi o zassanie dymu z jamy ustnej do płuc, żeby mógł zadziałać... wierzyłem, że jestem odporny na marihuanę.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Podjarka niesamowita, fascynacja, zaciesz, wysokie oczekiwania, pycha, zuchwałe podejście typu "Należy mi się to i to..." Czyli ogółem mocno przesadzona ambicja, za którą los potrafi ukarać.

ELESDI- Wreszcie Cię mam. Mam i zamierzam skonsumować. Po całych latach (właściwie to niecałym roku, bo o mocy kwaska się dowiedziałem niedawno stosunkowo) poszukiwań, po wielu staraniach, przez ciężar pracy i przez milion poświęceń... KWAS! Mam go. Wpadł mi w ręce.

A tak serio to znalazłem go w rynsztoku przypadkiem.

  • Powój hawajski
  • Powoje

s&s: las – pole – las – dom; ciepły, sierpniowy dzień; dobry nastrój; chłopak (L.) jako opiekun (trzeźwy)
dawka: 6 kapsułek Druid’s Fantasy
wiek: 19
doświadczenie: LSA, ruta stepowa, dxm, mj, benzydamina

17:18 Połknięcie kapsułek tuż po wejściu do lasu. Przez jakieś dwie godziny spacerowaliśmy po ścieżkach robiąc zdjęcia owadom i myśląc nad tym, gdzie się rozłożymy. Jak zwykle, zanim LSA weszło, minęły jakieś dwie godziny, przy czym po połowie tego czasu – również jak zwykle – zaczęłam wątpić w powodzenie wyprawy, tak w sensie dosłownym, jak i metaforycznym. Ponieważ obecność ludzi w lesie lekko mnie irytowała, nie mówiąc już o postępujących nudnościach, chłopak zaprowadził mnie w jedno sprawdzone miejsce, pas zieleni pomiędzy dwoma polami. Cicho, spokojnie, ładnie.