Jest piękne niedzielne przedpołudnie. Wszyscy uczestniczy tripa spotykają się w mieszkaniu Larwy. To tutaj sporządzamy wodny roztwór, z którego przy pomocy strzykawki odmierzamy po 25mg 4-Aco-DMT na głowę. Zależy nam na czasie (wieczorem tego samego dnia wybieram się do teatru), więc postanawiamy zażyć go jeszcze w domu – stwierdzamy, że zapewne załaduje się nam akurat kiedy dojdziemy na miejsce przeznaczenia. Dokładnie o 12.00 każdy wypija swoją część lekko gorzkiego roztworu.
Maści czarownic, śmiertelne trucizny i serum prawdy
...czyli "historia i wykorzystanie psychoaktywnych roślin z rodziny Solanaceae" - ciekawe opracowanie Moniki Ciechomskiej, doktorantki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tagi
Źródło
Komentarz [H]yperreala
Pełna bibliografia dostępna przy tekście źródłowym.
Odsłony
3364STRESZCZENIE
Rośliny halucynogenne z rodzaju psiankowatych (Solanaceae), takie jak bieluń (Datura), brugmansja (Brugmansia), mandragora (Mandragora), lulek (Hyoscyamus), lulecznica (Scopolia) oraz pokrzyk (Atropa), są znane już od starożytności. Składniki aktywne tych roślin, między innymi atropina i skopolamina, znajdują zastosowanie nie tylko w medycynie, ale również jako środki halucynogenne. Już w czasach antycznych uważano, że rośliny psiankowate powodują obłęd, demencję oraz śmierć, jak również obdarzają darem prorokowania. W średniowieczu stanowiły one składniki maści stosowanych przez czarownice celem wywołania wrażenia latania. Mimo iż było z nimi związanych wiele innych mitów i legend, doceniano i wciąż docenia się również ich właściwości lecznicze, na przykład rozkurczowe czy przeciwwymiotne. Rośliny z rodziny Solanaceae stosowane są przez amerykańskich i afrykańskich szamanów, nie tylko w medycynie, ale również podczas tradycyjnych rytuałów, na przykład inicjacyjnych. Alkaloidy tropanowe zawarte w wymienionych roślinach w dużych dawkach mogą powodować zatrucie, a nawet zgon. Szacunkowa dawka śmiertelna dla osoby dorosłej to ok. 100 mg atropiny lub skopolaminy. W przypadku dziecka dawka śmiertelna jest dziesięciokrotnie niższa. Rośliny psiankowate stosowane są ponadto w zastępstwie narkotyków, głównie przez młodych ludzi, mających pierwsze doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi. Jednak ze względu na nieprzyjemne skutki uboczne ich zażywania często pierwsze doświadczenia okazują się ostatnimi.
WSTĘP
Rośliny o działaniu psychoaktywnym uważane są za jedne z najstarszych narkotyków. Dotychczas opisano około pół miliona gatunków roślin, z czego ponad czterysta pięćdziesiąt wykazuje działanie na ośrodkowy układ nerwowy, w tym około sto dwadzieścia powoduje halucynacje1.
Do tej ostatniej grupy zaliczyć można wiele rodzajów roślin z rodziny psiankowatych (Solanaceae Juss.), między innymi bieluń (Datura L.), brugmansję (Brugmansia Pers.), mandragorę (Mandragora L.), pokrzyk (Atropa L.), lulek (Hyoscyamus L.) czy lulecznicę (Scopolia Jacq.). Rośliny te wymieniane były już w starożytnych i średniowiecznych przekazach jako składniki magicznych receptur lub śmiercionośne trucizny. Często ich nazwy łacińskie niosą ze sobą informacje dotyczące ich właściwości – na przykład Atropa belladonna L. (pokrzyk wilcza jagoda) zawdzięcza swoją nazwę jednej z mitycznych greckich bogiń losu (Mojr) – Atropos – której zadaniem było przecinanie linii życia, natomiast belladonna (z wł. ‘piękna pani’) odnosi się do tego, iż ekstrakt z tej rośliny powodował rozszerzenie źrenic, czyniąc niewieście spojrzenie bardziej atrakcyjnym2.
Nazwa łacińska rodziny Solanaceae pochodzi prawdopodobnie od słowa sol oznaczającego „słońce”, solament („pociecha, otucha”) lub solari („uspokajać, koić”) i może mieć związek z właściwościami psychoaktywnymi wspomnianych roślin3. Angielska nazwa rodziny psiankowatych – nightshade – wskazuje na ich mroczny charakter, choć należy podkreślić, że do rodziny tej należą też takie gatunki jak pomidor zwyczajny (Lycopersicon esculentum Mill), psianka ziemniak (Sola-num tuberosum L.) czy papryka roczna (Capsicum annuum L.). Współcześnie wymienione rośliny psychoaktywne wykorzystywane są głównie jako surowiec do produkcji leków, niemniej niektóre z nich stanowią też ważny element kultur szamańskich oraz – ze względu na powszechne występowanie zarówno w ogrodach, jak i w stanie dzikim – cieszą się zainteresowaniem młodzieży eksperymentującej z substancjami psychoaktywnymi. Ostatni z aspektów skłonił autorkę niniejszej pracy do podjęcia działań nad opracowaniem metod oznaczania aktywnych składników wymienionych roślin. Takie badania byłyby jednak niepełne bez poznania historii badanych gatunków roślin, tym bardziej, że stosowanie ich jako zamienników prawnie kontrolowanych narkotyków jest następstwem ich historycznego stosowania oraz występowania w wielu legendach i mitach. Dlatego też celem niniejszego opracowania jest opis wykorzystywania przez człowieka wybranych psychoaktywnych roślin z rodziny Solanaceae od czasów starożytnych do współczesnych, w charakterze trucizn, leków, „magicznych” mikstur i używek.
ODDZIAŁYWANIE ROŚLIN Z RODZINY SOLANACEAE NA ORGANIZM
Działanie halucynogenne wymienionych roślin wynika z faktu, iż zawierają one alkaloidy tropanowe, a wśród nich atropinę (mieszaninę racemiczną L- i D-hioscyjaminy) i skopolaminę (Ryc.1), będące antagonistami receptorów muskarynowych4.
Działanie skopolaminy i atropiny na organizm ludzki obejmuje trzy główne fazy. W fazie pierwszej obserwuje się efekty będące wynikiem wpływu na obwodowy układ autonomiczny, jak tachykardia czy suchość w ustach. Następnie pojawiają się zaburzenia neurowegetatywne, w tym senność, niepokój, ataksja, zaburzenia koordynacji, hiperrefleksja, hipertermia i nadciśnienie. Faza trzecia charakteryzuje się występowaniem objawów takich jak zaburzenia świadomości, zaburzenia koncentracji uwagi, problemy z wykonywaniem poleceń, niespójna mowa, problemy z realistyczną interpretacją bodźców. Ostatnia faza trwa nawet po zniknięciu efektów związanych z dwiema pierwszymi fazami. Czas działania skopolaminy wynosi od sześciu do ośmiu godzin, natomiast atropiny od dziesięciu do dwunastu godzin5. Mimo że to skopolamina częściej prowadzi do otępienia, senność przechodząca w osłupienie i stan półśpiączki wywołana może być przez obydwa powyższe związki. Zdarza się, że stany te przechodzą w pseudoprzebudzenie, kiedy pacjent mimo otwartych oczu zachowuje się, jakby śnił na jawie. Zmiany nastroju i afektu wywołane przez wymienione alkaloidy mogą mieć różny charakter. U pacjentów, którym podano atropinę bądź skopolaminę, obserwuje się lękliwość, poirytowanie, a także euforię i rozbawienie. Substancje te wpływają na takie funkcje intelektualne jak pamięć, poczucie czasu, orientacja, percepcja, abstrakcyjne myślenie czy zdolność do wydawania sądów. Osoby będące pod wpływem działania atropiny i skopolaminy często nie pamiętają zdarzeń sprzed kilku godzin, natomiast bardziej odległe wspomnienia są nienaruszone. Wiele osób po zażyciu wymienionych alkaloidów nie jest w stanie powtórzyć krótkich zdań usłyszanych chwilę wcześniej, a metafory odczytywane są dosłownie. Ich mowa jest monotonna, występują problemy z właściwą artykulacją, wypowiadane są słowa niemające dla obserwatora sensu. Po zażyciu skopolaminy i atropiny zaburzona zostaje również właściwa ocena sytuacji. Osoby znajdujące się pod wpływem tych substancji często przeklinają, obrażają ludzi ze swojego otoczenia, fałszywie postrzegają osoby, sytuacje i rzeczy, na przykład próbują opuścić pokój przez drzwi szafy bądź mylą dzień z nocą. Takim zachowaniom nierzadko towarzyszą halucynacje. W przeciwieństwie do surrealistycznych, kalejdoskopowych halucynacji wywoływanych przez LSD, wizje po zażyciu alkaloidów tropanowych są bardziej realistyczne, czasem paranoiczne, a widziane obiekty mają często postać zwierząt. W miarę eliminacji substancji z ustroju widziane zwierzęta ulegają „zmniejszeniu”, na przykład niedźwiedzie zastępowane są przez myszy, te przez pająki, by w końcu zmienić się w drobne owady, takie jak mrówki, które ostatecznie stają się kropkami na podłodze6.
SOLANACEAE W CZASACH ANTYCZNYCH, WIEKACH ŚREDNICH I PÓŹNIEJSZYCH
Rośliny z rodziny Solanaceae są obecne w kulturze i historii od wieków. Już Homer w swym wielkim eposie Odyseja pisał o roślinach z gatunku Datura jako truciznach, zaś Kleopatra używała ich w celu uwiedzenia Cezara7. Hyoscyamus niger L. (lulek czarny) znany był już w starożytnej Grecji i Rzymie jako roślina powodująca szaleństwo, śmierć, demencję, ale także obdarzająca darem prorokowania, stąd jej antyczne nazwy to pythonion i apollinaris8. Datura stramonium L. (bieluń dziędzierzawa), mająca podobne działanie, również łączona była z wyrocznią w Delfach. Niektóre badania wskazują jednak, że szczególny stan, w którym wieszczka prorokowała, był raczej wynikiem wdychania przez nią gazów, w tym węglowodorów, wydobywających się ze szczeliny skalnej, aniżeli halucynogennego działania roślin psiankowatych9. Kapłanki bogini Hekate znały halucynogenne i nasenne działanie takich roślin, jak Atropa belladonna, Mandragora officinarum L. (mandragora lekarska) czy Scopolia carniolica Jacq. (lulecznica kraińska), a rośliny te łączone były z takimi mitologicznymi postaciami jak Medea czy Kirke, które sporządzały z nich magiczne mikstury10.
Również w mitologii egipskiej pojawia się motyw użycia mandragory przez boga Re w celu odurzenia bogini Hathor, aby powstrzymać ją przed eksterminacją ludzkości11. W 38 r. n.e. żołnierze Marka Antoniusza podczas odwrotu spod Partii spożyli nieznaną roślinę, najprawdopodobniej Datura stramonium lub Hyoscyamus niger, co spowodowało zamroczenie, dezorientację, ale również śmierć części z nich12. Wymienione rośliny opisywane były przez starożytnych bardzo często jako trucizny, środki powodujące głęboki sen, ale dostrzegano także ich potencjalne zastosowanie medyczne, na przykład podczas operacji chirurgicznych13.
Wymienione wyżej rośliny, które w starożytności były przypisywane boginiom śmierci (na przykład Hekate), w średniowieczu zaczęły być utożsamiane z diabłem, na przykład przez Hildegardę z Bingen14. Hyoscyamus niger wykorzystywany był w produkcji eliksirów miłości, a także podobnie jak inne psiankowate wchodził w skład tak zwanej maści czarownic, którą młode kobiety, chcąc spółkować z diabłem, nacierały miotły i całe swoje ciała, doprowadzając do halucynacji, wywołując między innymi wrażenie latania czy brania udziału w spotkaniu z szatanem15. Znane są również podania, wedle których mandragora rośnie pod szubienicami, na glebie nawożonej moczem i nasieniem wisielców, oraz że ze względu na to, iż wyciągana z ziemi wydaje przeraźliwy, śmiercionośny krzyk, powinno się ją wyrywać, używając psa ze sznurkiem uwiązanym jednym końcem do szyi, drugim do rośliny, aby to on, a nie jego pan, zginał słysząc wspomniany dźwięk16. Niemniej w średniowieczu, podobnie jak w starożytności, rośliny te wykorzystywano w medycynie, między innymi jako anestetyki w trakcie zabiegów chirurgicznych. Inhalacje z użyciem dymów z palonych nasion lulka czarnego stosowane były do leczenia tak zwanych robaków zębowych, które mogą być utożsamiane z próchnicą zębów, co uwiecznione zostało między innymi na XIII-wiecznych miniaturach czy opisane w XIX-wiecznej polskiej literaturze etnobotanicznej17. Co więcej, powszechna była wiedza o tym, że „nawet najstarszą mizerną szkapę można uczynić zapalczywą niczym koń czystej krwi poprzez umieszczenie w jej odbycie liści Datura”18.
W średniowieczu i wiekach późniejszych mandragora, bieluń czy lulek stosowane były do zwiększania mocy piwa, jednak działania takie były surowo karane, nieraz na równi z kradzieżą czy morderstwem. Zresztą morderstwa dokonywane z użyciem roślin psiankowatych również były powszechne – w latach 1679–1683 osiemdziesiąt siedem osób skazano na śmierć w związku ze sporządzaniem trucizn i czarami. Jedną ze straconych była Catherine Voisin, słynna francuska trucicielka i entuzjastka krwawych czarnych mszy, która sporządzała trucizny i napoje miłosne, korzystając z bielunia dziędzierzawy czy lulka czarnego. Uważa się ponadto, że twórca współczesnego teatru – William Szekspir – znając właściwości niektórych z omawianych tu roślin, wykorzystał to w swoich dramatach. Ojciec Hamleta otruty został prawdopodobnie miksturą otrzymaną z lulka czarnego, co ze względu na dobrą absorpcję alkaloidów tropanowych przez skórę (również w okolicy ucha) jest bardzo prawdopodobne19.
RYTUALNE STOSOWANIE ROŚLIN Z RODZINY SOLANACEAE
Rośliny z rodzaju Brugmansia pochodzące z obszarów Ameryki Południowej są elementem tradycji szamańskiej rdzennej ludności tamtych obszarów. Indianie Chibchas, którzy zamieszkiwali niegdyś tereny dzisiejszej Kolumbii, podawali ekstrakt z brugmansji żonom i niewolnikom poległych żołnierzy po to, by odurzyć ich przed zakopaniem żywcem wraz z ich mężem bądź panem20. Mimo iż dzisiaj nie prowadzi się podobnych praktyk, rośliny te są stosowane. Plemię Jívaros (Ekwador) wykorzystuje brugmansję podczas rytuału inicjacji, kiedy młodzi chłopcy odizolowani w lesie spożywają macerat otrzymany z liści rośliny, aby ujrzeć arutam, będący pewnego rodzaju duchem opiekuńczym, często mającym postać zwierzęcia21. W języku lokalnym plemion zamieszkujących Peru brugmansja nazywana jest misha, co prawdopodobnie oznacza „różnobarwna rzecz”22. Szamani andyjscy (curanderos) znają wiele gatunków roślin z rodzaju Brugmansia oraz mają szeroką wiedzę na temat ich morfologii i działania. Nadmienić jednak trzeba, że często nadają im własne nazwy, na przykład odzwierzęce, które nawiązują do wierzeń ludów prekolumbijskich i symbolizują siłę działania danej rośliny na organizm człowieka23. Rośliny z rodzaju Brugmansia stosowane są przez andyjskich szamanów celem leczenia różnych schorzeń jako środki pomagające diagnozować choroby oraz jako halucynogeny podawane młodym wojownikom w czasie rytuałów inicjacji, jak również jako element „czarnej magii24.
Ze względu na dużą toksyczność roślin z rodzaju Brugmansia najczęściej stosowane są zewnętrznie w formie przetworzonej. Jednym z gatunków leczniczych używanych przez szamanów z terenów Andów w północnym Peru jest Brugmansia sanguinea (Ruiz & Pav.) D.Don. W medycynie tradycyjnej jej alkoholowy ekstrakt aplikowany jest w formie okładów, leczących między innymi zapalenia związane z artretyzmem, reumatyzm, wysypkę, bóle czy skurcze. Okłady i spożywanie naparów z B. sanguinea wywołuje barwne sny czy wizje, pomagające nawiązać kontakt z duchami przodków. Według wierzeń miejscowej ludności roślina ta pojawia się w snach i wizjach pod postacią byka. W związku z powyższym nie dziwi fakt, że jej hiszpańska nazwa brzmi misha toro curandera (hiszp. toro – ‘byk’). Innym gatunkiem stosowanym w przypadku leczenia bólu, w szczególności o podłożu reumatycznym i urazowym, jest Brugmansia × insignis (Barb.Rodr.) Lockwood ex R.E.Schult. Co więcej, roślina ta bywa stosowana przez szamanów do wprawiania się w odmienny stan świadomości, umożliwiający przepowiadanie przyszłości, „odnajdywanie” zaginionych rzeczy czy diagnozowanie chorób. Stąd też jej hiszpańska nazwa misha rastrera (hiszp. rastreo – ‘śledzenie’, ‘widzenie rzeczy zagubionych w czasie i przestrzeni’). Podobne, wskazywane przez szamanów działanie przeciwbólowe mają Brugmansia pittieri (Saff.) Moldenke, zwana misha galga (hiszp. galgo –‘polujący pies’), i Brugmansia × candida Pers., zwana misha curandera. Ekstrakt z tych roślin zażywany jest często donosowo. Inną, największą z roślin tego rodzaju jest misha colambo (hiszp. colambo to gatunek węża), której nazwa systematyczna to Brugmansia suaveolens (Humb. & Bonpl. ex Willd.) Bercht. & J.Presl. Wywar z tej rośliny stosowany jest jako lek na trudno gojące się rany i owrzodzenia oraz w postaci okładów łagodzących stany zapalne. Opary stosowane mogą być miejscowo jako środki odkażające pochwę w przypadku upławów oraz bólów menstruacyjnych. Ludność Ameryki Południowej wierzy ponadto, że spanie w cieniu tej rośliny może doprowadzić do obłędu. Gatunek Brugmansia arborea (L.) Steud. przez curanderos dzielony jest ze względu na wygląd kwiatów na dwa odrębne typy: misha oso i misha león. Misha oso (hiszp. oso – ‘niedźwiedź’), której białe, żółte lub czerwone kwiaty przypominają kształtem niedźwiedzią głowę, stosowana jest w leczeniu reumatyzmu, natomiast misha león (hiszp. león – ‘lew’, ‘puma’), o kwiatach koloru czekoladowego, w kształcie ogona pumy, uważana jest za najsilniejszą spośród wszystkich. Używana jest w przypadku leczenia poważnych chorób, ran, reumatyzmu, trądziku pospolitego i innych schorzeń dermatologicznych. Jedyną spośród misha, która przeznaczona jest do użytku wewnętrznego, jest misha del Inca, czyli Brugmanisa. versicolor Lagerh. Nalewka z niej sporządzona stosowana jest jako środek przeciwbólowy i uspokajający lub celem wywoływania barwnych wizji. Podawana jest przed snem. Rano ze względu na właściwości halucynogenne należy zażyć antidotum, zwane arranque, sporządzone z białej kukurydzy, białego cukru, soku z limonki, miodu, płatków dzikich róż i goździków oraz kilku kropli źródlanej wody lub wody kolońskiej. W wielu wypadkach zażywaniu danego gatunku rośliny z rodzaju Brugmansia towarzyszy specjalna dieta bądź sposób postępowania, obejmujący między innymi zakaz kontaktu chorego z wodą czy zakaz patrzenia na ogień25.
Brugmansia sanguinea stosowana była również przez ludność z regionu Darien i Choco w Ameryce Środkowej podczas poszukiwania złota. Wywar z nasion podawany był dzieciom, które zmuszano do tego, by w stanie zamroczenia spacerowały po danym terenie. Po początkowym pobudzeniu dochodziło do osłabienia zdolności motorycznych. Kopano w miejscu, w którym dziecko upadło, ponieważ uważano, że roślina dostarczała wglądu w to, gdzie znajduje się złoto26.
Plemię Chumash, zamieszkujące niegdyś teren dzisiejszej Kalifornii, stosowało Datura wrightii Regel podczas rytuałów inicjacyjnych zarówno chłopców, jak i dziewcząt. Po zażyciu naparu z rośliny osoba poddawana rytuałowi doznawała zawrotów głowy, drgawek, po czym zasypiała. Po przebudzeniu jej sny i wizje doznane w trakcie działania D. wrightii były interpretowane przez doświadczonych członków społeczności. Dopiero po pierwszym doświadczeniu z zażyciem wspomnianej rośliny, które odbywało się w towarzystwie starszych członków plemienia, młody człowiek mógł rozpocząć samodzielne jej stosowanie27.
Psychoaktywne rośliny z rodziny psiankowatych zażywane są rytualnie nie tylko w Ameryce Południowej czy Środkowej, ale również Afryce. Datura metel L. jest rośliną używaną podczas rytuału inicjacyjnego młodych dziewcząt Tsonga w Mozambiku28. Spożycie rośliny ma wywołać halucynacje i pozwolić na doświadczenie tzw. mavalavala, co opisywane jest jako „niebieskawozielone kolorowe wzory” i prawdopodobnie reprezentuje węża Dendrophis subcarinatus Jan, będącego symbolem boga płodności. Cały rytuał z wykorzystaniem D. metel wprowadza dziewczęta w dorosłość i ma zapewnić ochronę przed bezpłodnością wynikającą z rzuconych czarów.
STOSOWANIE SOLANACEAE W CELACH PRZESTĘPCZYCH I PRZEZ SŁUŻBY POLICYJNE
Nadmieniono wcześniej, że atropina i skopolamina mogą powodować stan pół- snu, kiedy to osoba będąca pod wpływem wymienionych substancji wydaje się przytomna, ale tak naprawdę nie kontroluje tego, co czyni, a często nie pamięta zdarzeń, które miały miejsce podczas tego niecodziennego przeżycia. Dlatego też wyciągi z tych roślin mogły być podawane kobietom, które następnie wykorzystywano seksualnie. Przytomna ofiara wydawała się tolerować przestępstwo, a często w wyniku rosnącego podniecenia spełniała życzenia oprawcy. Znany niemiecki toksykolog, Louis Lewin, określił ten stan, twierdząc, że „miała otwarte oczy, ale zaślepioną duszę”29. W 1991 roku opisano przypadek wykorzystania seksualnego kobiety i dwóch mężczyzn przez 34-letniego ogrodnika, który podawszy im nasiona bielunia dziędzierzawy, doprowadził ich do stanu utraty świadomości30.
Jak zauważyłam wcześniej, alkaloidy tropanowe w dużych dawkach mogą powodować zgon. Dawka śmiertelna atropiny to około 100 mg dla osoby dorosłej, kilka miligramów dla dziecka31. Pojawiają się jednak doniesienia, według których śmierć dorosłej osoby może spowodować zażycie 50 mg atropiny32. W przypadku L-hioscyjaminy, mającej o wiele silniejsze działania niż atropina, już 10 mg może skończyć się zejściem śmiertelnym osoby dorosłej33. W przypadku skopolaminy również brak jednomyślności wśród autorów publikacji. Szacuje się, że spożycie około 100 mg skopolaminy może skutkować śmiercią osoby dorosłej, zaś 10 mg – dziecka34. Dlatego też te substancje, jak również rośliny je zawierające, wykorzystywane były i są w celu popełnienia zabójstwa, ale również często przyczyniają się do zgonu osób nieświadomie je spożywających. Przykładowo, zatrucia roślinami z rodzaju Datura i Brugmansia są najczęstszymi spośród śmiertelnych zatruć roślinami – odpowiadają za 20% zgonów wywołanych spożyciem materiału roślinnego35. Szacunkowo śmierć może być wynikiem konsumpcji kilkuset nasion D. stramonium lub spożycia naparu przygotowanego z około dziesięciu okazów roślin z rodzaju Datura36. Śmierć jest wynikiem depresji ośrodkowego układu nerwowego, zapaści i niedociśnienia37. Oprócz tego często do zgonu prowadzą wypadki będące następstwem przyjęcia materiału roślinnego. Odnotowano przypadek chłopca, który zmarł w wyniku postrzelenia się z broni palnej oraz przypadek utonięcia w głębokiej na trzydzieści centymetrów wodzie po zażyciu brugmansji38.
Na początku XX wieku skopolamina, pozyskiwana z części roślin z rodziny psiankowatych, podawana była rodzącym kobietom, często wraz z morfiną i chloroformem, celem wywołania półsnu, a tym samym złagodzenia bólu. Lekarze zauważyli, że pacjentki będące pod wpływem działania skopolaminy odpowiadały na zadawane pytania poprawnie i były nieprawdopodobnie szczere w swych wyznaniach. W 1922 roku Robert House, położnik z Teksasu, zauważył, że skopolaminę można by wykorzystywać podczas przesłuchań podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Udało mu się wykonać eksperymenty, które potwierdziły jego teorię i dały początek „serum prawdy”, zawierającemu skopolaminę, które niejednokrotnie wykorzystywane było przez policję w trakcie przesłuchań. Ze względu na liczne działania uboczne związane z działaniem skopolaminy na organizm ludzki oraz wątpliwości etyczne zaprzestano stosowania jej w tym charakterze39.
ZASTOSOWANIE ATROPINY I SKOPOLAMINY WE WSPÓŁCZESNEJ MEDYCYNIE
Nasiona i ekstrakty bielunia dziędzierzawy były niegdyś stosowane w leczeniu manii, depresji, reumatyzmu czy napadów padaczkowych40. Dzięki skrzyżowaniu bielunia dziędzierzawy z tytoniem uzyskano liście zawierające skopolaminę, co umożliwiło wykonywanie papierosów przeciwastmatycznych, które zostały jednak wycofane, ponieważ prowadziły do uzależnienia chorych od palenia tytoniu przy niewielkim efekcie leczniczym41.
Współcześnie alkaloidy tropanowe pozyskiwane z roślin z rodziny psiankowatych, atropina i skopolamina, znajdują zastosowanie w medycynie. Jednym z leków działających rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, dróg żółciowych i układu moczowo-płciowego jest butylobromek skopolaminy, dostępny w Polce w produktach takich jak Scopolan® (Herbapol Wrocław) czy dostępne bez recepty Buscopan® (Boehringer Ingelheim) i Panadol Femina® (Glaxo Wellcome Poznań)42. Ponadto bromowodorek skopolaminy w postaci plastra stosowany jest jako lek przeciwwymiotny, zapobiegający chorobie lokomocyjnej, w preparacie o nazwie Scopoderm TTS (Novartis), działającym przez trzy dni (niedopuszczony do obrotu na terenie Polski)43. Atropina stosowana jest natomiast w leczeniu objawów choroby Parkinsona czy jako środek rozszerzający źrenice w postaci kropli do oczu (najczęściej o stężeniu 1%)44.
Wraz z difenoksylatem wchodzi w skład preparatu o nazwie Reasec (Gedeon Richter), zmniejszającego perystaltykę jelit. Ponadto, obok obidoksymu jest jedną z odtrutek podawanych przy zatruciu pestycydami fosforoorganicznymi i gazami bojowymi o działaniu paralityczno-drgawkowym, takimi jak sarin, VX, VR czy tabun45. Ze względu na oddziaływanie atropiny na układ sercowo-naczyniowy podawana jest ona w przypadku bradykardii podczas resuscytacji46. Badania in vitro jelita krętego świnek morskich i in vivo przeprowadzone na myszach wykazały, że atropina i skopolamina redukują opioidowy zespół abstynencyjny, przy czym działanie pierwszego z wymienionych alkaloidów jest silniejsze. Mechanizm tego oddziaływania wynika prawdopodobnie z faktu blokowania receptorów muskarynowych47.
REKREACYJNE STOSOWANIE WYBRANYCH ROŚLIN PSIANKOWATYCH
Ze względu na właściwości halucynogenne i euforyczne rośliny z rodziny psiankowatych, przede wszystkim bieluń i brugmansja, stosowane są w charakterze substancji narkotycznych. Rośliny te, w odróżnieniu od na przykład marihuany, ecstasy czy LSD, nie są objęte kontrolą prawną, ich zdobycie jest łatwe ze względu na popularność wśród ogrodników i występowanie w stanie dzikim, a koszty (na przykład nasion) są niższe niż cena narkotyków czy tak zwanych dopalaczy. Średni wiek osób zażywających wymienione rośliny rekreacyjnie wynosi około siedemnastu lat48. Można więc wnioskować, że wymienione rośliny, przez zażywających określane wspólną nazwą „bieluń”, są popularne wśród osób dopiero rozpoczynających doświadczenia z substancjami psychoaktywnymi. Potwierdza to lektura forów internetowych, na których użytkownicy podkreślają, iż „bieluń” jest niezwykle silnym halucynogenem, ale wizje są bardzo realne, często niepokojące, a efekty uboczne na tyle nieprzyjemne, że „eksperymenty” z „bieluniem” rzadko są powtarzane więcej niż kilka razy49. Zachowania osób zażywających „bieluń” są często irracjonalne dla otoczenia – na forach opisywano między innymi mężczyznę szukającego na polanie złota pozostawionego przez Rosjan, człowieka siedzącego na kontenerze na śmieci i krzyczącego do otaczających go osób „uważajcie na rekiny!”, mężczyznę, który na chodniku przy rondzie, a później na komendzie policji, wykonywał ruchy przypominające wiosłowanie, gdyż wydawało mu się, że płynie kajakiem, czy kobietę piorącą w wannie butelki z perfumami i chcącą ulepić bałwana w sierpniu50. Często halucynacje są przerażające – jeden z użytkowników stwierdził, że „ziemia gotowała mu się pod nogami”, natomiast pewnej kobiecie po zażyciu bielunia wydawało się, że krople deszczu wypalają jej skórę, a kilka godzin wcześniej, że nie ma dłoni51. Niekiedy zdarza się, że osoby po zażyciu roślin z rodzaju Datura lub Brugmansia „prowadzą rozmowy” ze zmarłymi lub bliskimi mieszkającymi setki kilometrów dalej52. Najlepiej odczucia użytkowników podsumowuje wypowiedź internauty o pseudonimie pawko (przytoczona dosłownie, po niewielkiej korekcie):
Po LSD czy grzybach masz świadomość tego, co się dzieje z tobą i twoim ciałem. Wiesz, że to wytwór twojej wyobraźni i w razie potrzeby jesteś w stanie się sprężyć, by to skontrolować. Nic innego jak barwne wizje, kolorowe i poruszające się obiekty, tylko w twojej głowie, nic poza tym. Natomiast po tej diabelskiej roślinie żyjesz w tej halucynacji. Nie kontrolujesz jej w ogóle, płynie ona tempem twojego umysłu, a ty podążasz za nią jak zahipnotyzowany szczeniak. Halucynacje są rozbudowane do granic szczegółowości. To nie kręcące się kolorowe obrazki. To sytuacje złożone z ludzi, w których to ty grasz główną rolę53.
Należy nadmienić, że wiele osób stosujących „bieluń” w celach rekreacyjnych podkreślało, że zaczyna on działać dopiero po czterech godzinach od zjedzenia, co może przyczyniać się do przedawkowania, wynikającego ze zwiększania dawki ze względu na brak efektów krótko po zażyciu54.
PODSUMOWANIE
W rodzinie Solanaceae można wyróżnić takie popularne rośliny jak pomidor, papryka czy ziemniak, jednak z toksykologicznego punktu widzenia szczególnie interesujące wydają się rośliny takie jak bieluń, brugmansja, lulek, lulecznica, pokrzyk czy mandragora, zawierające alkaloidy tropanowe o działaniu psychoaktywnym. Obecne są one w kulturze europejskiej już od czasów starożytnych i to zarówno w mitologii, jak i podaniach historycznych. Już wtedy miały ambiwalentny charakter – z jednej strony służyły do sporządzania leków i eliksirów miłości, z drugiej przyczyniały się do śmierci osób je spożywających. Podobnie w średniowieczu i wiekach późniejszych, mimo iż uważano je za rośliny pochodzące od diabła i wiązano z czarownicami czy skazańcami powieszonymi na szubienicy, znano ich potencjał leczniczy. Potencjał, który współcześnie nie tylko jest wykorzystywany w lekach stosowanych przez medycynę konwencjonalną na całym świecie, ale również dobrze znany amerykańskim czy afrykańskim szamanom. Niezwykle fascynujący wydaje się fakt, że rośliny zawierające alkaloidy tropanowe z jednej strony były i są stosowane celem pozbawienia świadomości lub życia ofiary przestępstwa, z drugiej pozyskiwana z nich skopolamina pełniła rolę serum prawdy i podawana była podejrzanym podczas przesłuchań.
W obliczu tak długiej i inspirującej historii wykorzystania psiankowatych nie dziwi fakt, że zainteresowały się nimi osoby zażywające substancje halucynogenne. Dobrze udokumentowana wiedza na temat ich działania oraz łatwa dostępność tworzą pokusę dla młodych ludzi, którzy na szczęście często podkreślają jednorazowy charakter takich eksperymentów.
Przypisy
1 N. Cunningham, Hallucinogenic plants of abuse, “Emergency Medicine Australasia” 2008, No. 20, s. 164–174.
2 J. L. Müller, Love potions and the ointment of witches: Historical aspects of the nightshade alkaloids, “Clinical Toxicology” 1998, No. 36, s. 617–627.
3 U. Quattrocchi, CRC World Dictionary of Plant Names: Common Names, Scientific
Names, Eponyms. Synonyms, and Etymology, New York 1999, s. 2508; M. Rejewski, Pochodzenie
łacińskich nazw roślin polskich. Przewodnik botaniczny, Warszawa 1996.
4 N. Cunningham, op. cit.
5 J. E. Ketchum, F. R. Sidell, E. B. Crowell Jr, G. K. Aghajanian, A. H. Hayes Jr, Atropine, scopolamine, and ditran: comparative pharmacology and anatgonists in man, “Psychopharmacologia” 1973, No. 28, s. 121–145.
6 Ibidem.
7 G. S. Greene, S. G. Patterson, Ingestion of angel’s trumpet: An increasingly common
source of toxicity, “Southern Medical Journal” 1996, No. 89, s. 365–369.
8 L. Lewin, Phantastica: a classic survey of the use and abuse of mind-altering plants,
Rochester, Vermont 1998, s. 109.
9 Ibidem, s. 113; G. Etiope, G. Papatheodorou, D. Christodoulou, M. Geraga, P. Favali, The geological links of the ancient Delphic Oracle (Greece): a reappraisal of natural gas
occurrence and origin, “Geology” 2006, No. 34, s. 821–824.
10J. L. Müller, op. cit.
11 Ibidem.
12 Ibidem; G. S. Greene, S. G. Patterson, op. cit.
13 J. L. Müller, op. cit.
14 Ibidem.
15 Ibidem; G. S. Greene, S. G. Patterson, op. cit.
16 J. L. Müller, op. cit.
17 Ibidem; P. Klepacki, Rośliny o działaniu odurzającym w polskiej literaturze etnobotanicznej XIX wieku, „Historia Leków Naturalnych” 2007, t. VI, s. 103–119.
18 J. L. Müller, op. cit.
19 Ibidem.
20 G. S. Greene, S. G. Patterson, op. cit.; N. Cunningham, op. cit.
21 M. J. Harner, The Jívaro: People of the Sacred Waterfalls, New York 1972.
22 V. de Feo, The ritual use of Brugmansia species in traditional Andean medicine in
Northern Peru, “Economic Botany” 2004, No. 58, s. 221–229.
23 Ibidem.
24 Ibidem.
25 Ibidem; idem, Etnomedical field study in northern Peruvian Andes with particular references to divination practices, “Journal of Ethnopharmacology” 2003, No. 85, s. 243–256.
26 L. Lewin, op. cit., s. 112.
27 R. B. Applegate, The datura cult among Chumash, “Journal of California Archeology”
1975, No. 2, s. 6–17.
28 T. F. Johnston, Datura fastuosa: its use in Tsonga girl’s initiation, “Economic Botany”
1972, No. 26, s. 340–352.
29 L. Lewin, op. cit., s. 108.
30 J. L. Müller, op. cit.
31 Committee for Veterinary Medicinal Products, Atropa Belladonna, Summary Report,
“The European Agency for the Evaluation of Medicinal Products”, 1998.
32 C. E. Corallo, A. Whitfield, A. Wu, Anticholinergic syndrome following an unintentional overdose of scopolamine, “Journal of Therapeutics and Clinical Risk Management” 2009, No. 5, s. 719–723.
33 V. de Feo, The ritual use of Brugmansia species…, op. cit.
34 Idem, Etnomedical field study in northern Peruvian Andes…, op. cit.
35 S. Jakabová, L. Vincze, Á. Farkas, F. Kilár, B. Boros, A. Felinger, Determination of
tropane alkaloids atropine and scopolamine by liquid chromatography mass spectrometry
in plant organs of Datura species, “Journal of Chromatography A”, 2012, No. 1232, s. 295–
301.
36 G. S. Greene, S. G. Patterson, op. cit.; N. Cunningham, op. cit.
37 S. P. Spina, A. Taddei, Teenagers with Jimson weed (Datura stramonium) poisoning,
“Canadian Journal of Emergency Medicine” 2007, No. 9, s. 467–468.
38 C. Göpel, C. Laufer, A. Marcus, Three cases of angel’s trumpet tea-induced psychosis
in adolescent substance abusers, “Nordic Journal of Psychiatry” 2002, No. 56, s. 49–52.
39 G. Bimmerle, „Truth” drugs in interrogation, CIA Historical Review Program,
22.09.1993, [online] https://www.cia.gov [dostęp: 18.03. 2014].
40 P. A. Steenkamp, N. M. Harding, F. R. van Heerden, B.-E. van Wyk, Fatal Datura poisoning: identification of atropine and scopolamine by high performance liquid chromatography/photodiode array/mass spectrometry, “Forensic Science International” 2004, No. 145, s. 31–39.
41 A. Ożarowski, A. Rumińska, Leksykon roślin leczniczych, Warszawa 1990; Narodowy Program Wczesnej Diagnostyki I Leczenia Astmy, Historia leczenia astmy, [online] http:// www.mojaastma.org.pl/ [dostęp: 12.11.2014].
42 G. Grynkiewicz, M. Gadzikowska, Tropane alkaloids as medicinally useful natural
products and their synthesis derivatives as new drugs, „Pharmacological Reports” 2008, No. 60, s. 439–463; Obwieszczenie Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych z dnia 18 marca 2014 r. w sprawie ogłoszenia
Urzędowego Wykazu Produktów Dopuszczonych do Obrotu na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, Dziennik Urzędowy Ministra Zdrowia z 21 marca 2014 roku.
43 A. Zejc, M. Gorczyca, Chemia leków, Warszawa 2008.
44 T. K. Hardy, D. Wakely, The amnesic properties of hyoscine and atropine in preanæsthetic medication, “Anaesthesia” 1962, No. 17, s. 331–336.
45 Ibidem; M. Gadzikowska, G. Grynkiewicz, Tropane alkaloids in pharmaceutical and
phytochemical analysis, „Acta Poloniae Pharmaceutica” 2001, nr 58, s. 481–492; T. C. Bania, J. Chu, D. Bailes, M. O’Neill, Jimson weed extract as a protective agent in severe organophosphate
toxicity, “Academic Emergency Medicine” 2004, No. 11, s. 335–338; S. Jakabová, L. Vincze, Á. Farkas, F. Kilár, B. Boros, A. Felinger, op. cit.
46 J. Andres, Wytyczne resuscytacji 2010, Kraków 2011.
47 A. Capasso, V. de Feo, Alkaloids from Brugmansia arborea (L.) Lagerhein reduce
morphine withdrawal in vitro, “Phytotherapy Research” 2003, No. 17, s. 826–829; L. Mattioli,
A. Bracci, F. Titomanlio, M. Perfumi, V. de Feo, Effects of Brugmansia arborea extract and
its secondary metabolites on morphine tolerance and dependence in mice, “Evidence-Based
Complementary and Alternative Medicine” 2012, No. 1, s. 1–10.
48 N. Cunningham, op. cit.
49 Forum OOBE, [online] http://www.oobe.pl/park/ [dostęp: 18.03.2013]; Hyperreal,
[online] http://hyperreal.info/ [dostęp: 18.03.2013]; Forum Neurogroove, [online] http://
neurogroove.info/ [dostęp: 18.03.2013].
50 Ibidem; Forum OOBE, op. cit.
51 Forum Neurogroove, op. cit.; Forum Haszysz, [online] https://www.forum.haszysz.com/ [dostęp: 18.03.2013].
52 Ibidem; Forum Trawka, [online] http://www.trawka.com.pl/ [dostęp: 18.03.2013].
53 Ibidem.
54 Ibidem; Forum Haszysz, op. cit.