Marihuana w walce z AIDS

O tym, jak marihuana może pomóc chorym na AIDS

Tagi

Źródło

ukcia.org

Odsłony

10488

Wirus HIV (ang. Human Immunodeficiency Virus) jest przenoszony poprzez płyny ustrojowe. Wbrew opinii, że jest on chorobą narkomanów zażywających dożylnie i gejów, HIV jest także obecny w heteroseksualnej populacji. Dodatkowo, wiele osób cierpiących na hemofilię zostało zarażonych przy transfuzji zanim rozpoczęto rutynowe badanie oddawanej krwi. Ludzie zarażeni wirusem bardzo często zapadają na AIDS (ang. Acquired Immunodeficiency Syndrome). Wiąże sie to ze spadkiem liczby białych krwinek odpowiedzialnych za obronę organizmu i zwiększonym ryzykiem infekcji, która często prowadzi do śmierci. Pozytywny wynik testu na wirusa HIV nie jest jednak wyrokiem śmierci - nosiciele wirusa nieraz żyją jeszcze przez wiele lat.

Do niszczenia wirusa HIV używa się środków antywirusowych, takich jak AZT. Niestety, AZT wstrzymuje też produkcję czerwonych krwinek i ma szkodliwy wpływ na układ trawienny. Czasami wywołuje silne nudności, które prowadzą do wygłodzenia i szybkiej utraty wagi. Około 20% cierpiących na AIDS zapada na wirusową chorobę oczu, powodującą w efekcie ślepotę. Zwalczający ją Foscavir także ma efekt uboczny w postaci nudności.

Jak wszyscy palacze marihuany dobrze wiedzą, kanabis wyraźnie pobudza apetyt. I właśnie dlatego znajduje on zastosowanie u pacjentów cierpiących na AIDS, pomagając im utrzymać prawidłową masę ciała.

Opinie pacjentów:

  • Ron Mason, 33-letni gej z Chicago wyjaśnia, w jaki sposób kanabis pozwolił mu utrzymać wagę i energię i pomógł żyć z AIDS.

Fakty naukowe:

Dokładnych badań nigdy nie przeprowadzono. Dr Donald Abrams z Uniwersytetu Kalifornii w San Francisco planował przeprowadzić serię doświadczeń pilotażowych z użyciem marihuany. Znalazł sponsorów i opracował plan badań, który został zaakceptowany przez odpowiednie władze. Niestety, nie mógl znaleźć legalnego źródła marihuany. Rząd nie udzielił mu zgody na import z Holandii, więc zwrócił się do NIDA (National Institution of Drug Abuse). Po dziewięciu miesiącach ciszy, NIDA odmówiła pomocy, choć dotychczas zgadzała się zaopatrywać w kanabis inne tego typu badania.

Dr Abrams otrzymał jedynie krótką odpowiedź, w której skrytykowano jego projekt (mimo że uzyskał zgodę innych organizacji i rządu) i nie dano możliwości dyskusji. Tak więc chorzy na AIDS nadal mają wybór pomiędzy nielegalną kuracją a pewną śmiercią.

Referencje:

  • Plasse T.F., Gorter R.W., Krasnow S.H. et al. (1991) Recent clinical experience with Dronabinol. Pharmacology, Biochemistry and Behavior 40 695-700.
  • Hollister L.E. (1971) Hunger and appetite after single doses of marihuana, alcohol and dextroamphetamine. Clinical Pharmacology and Therapuetics 12 44-49.
  • Greenberg I., Kuehnle J., Mendelson J.H. & Bernstein J.G. (1976) Effects of marihuana use on body weight and caloric intake in humans. J. Psychopharmacology (Berlin) 49 79-84.
  • Foltin R.W., Brady J.V., & Fischman M.W. (1986) Behavioral analysis of marijuana effects on food intake in humans. Pharmacology, Biochemistry and Behavior 25 577-582.
tłumaczenie: emes, na podstawie materiałów z www.ukcia.org

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Variat (niezweryfikowany)

Fakt,marihuana uzdrawia też umysły chore. Myślę że (marihuana) powinna zostaś kiedyś zalegalizowana.Są takie osoby które kiedyś paliły marihuane za młodych lat, i nie przyznają
się do tego. A że marihuana w polsce jest nielegalna, niemają dojścia do dilerów i tych
co ją
sprzedają.

Warszawa , dnia

13-08-2003.

Variat.

palcie (marihuane) zioło.................................

ja (niezweryfikowany)

ale bajki tu opowiadacie hehehehe

jaracz (niezweryfikowany)

Cholera ja jaram i jaram i jestem coraz głupszy nie wiem na co mam się przezucic do dodawanie juz mi się pieprzy

Mars (niezweryfikowany)

Sranie w banie, koleżka co padł na AIDS jarał jak głupi i żadnych pozytywnych skutków tego nie było.

Mars (niezweryfikowany)

PS
A propos jarania - ja przestałem palić 12 lat temu a paliłem sporo - znajomi co dalej kopcą zielsko są tak odmóżdżeni że śmiech pusty bierze jak kolo nawija że mu to nie szkodzi a wręcz przeciwnie - pomaga. Legalizacja marihuany - wystarczy pojechać do Holandii i pogadać z palaczami ..... ech nie chce mi się nawet pisać. Wszystko

BeCiA (niezweryfikowany)

Jestem dziewczyna i mam prawie 17lat pierwszy raz zapaliłam w wieku 11.. spodobało sie to , mówiłam że nigdy nie przestane palić .. nie wiem jak by zareagowała rodzina na myśl taka że biore narkotyki, moim zdaniem lepiej palić marihuane niz papierosy, teraz pale sporadycznie.. ale wiem jedno że sie od tego człowiek nie uzaleznia poprostu to lubi..mam nadzieje ze marihuana bedzie wkoncu zalegalizowana pozdrawiam wszystkich :)

Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


  • LSD-25

Wjeżdzając pociągiem Intercity z Warszawy do Katowic dojrzałem fabrykę o nazwie "Montokwas", pierwszy akcent jak najbardziej na miejscu. :) W domu u J. posłuchaliśmy muzyki, porozmawialiśmy konsumując kanapki i orzeszki. Czeka nas długa noc, poszliśmy na małe zakupy. Po spacerze, dokładnie 10 minut przed północą zjedliśmy nasze kryształki, bilety na podróż do innego wymiaru. Pierwsze dwie godziny upłynęły na przemieszczaniu się między Balkonem a Pokojem z wOOx'em, słuchaniu tribalowej muzyki i rozmowach między mną a M. w stylu "- czujesz coś? - nic. - nic a nic? - zupełnie nic.".

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

  • Marihuana

Bardzo dawno temu wybrałem się na obóz żeglarski nad Wdzydze (to takie duże jezioro koło Kościeżyny - woj. gdańskie). Oczywiście na obozie ponowały jasne zasady: żadnego alkoholu, fajek, nie mówiąc już o dragach. A że organizator był trochę pojebany to przestrzegał tych zasad, w każdym razie trzeba było strasznie uważać. Do wyjazdu długo się przygotowywałem i ostatecznie zabrałem kilka lufek i ze 4 gramy dobrego skunika. Jedengo wieczora uznałem, że czas już iść przypalić. Było już ciemno i niepostrzeżenie mogłem się oddalić z obozu.

randomness