Marihuana przeciw epilepsji

Kanabis już w XIX wieku był wykorzystywany jako środek przeciwkonwulsyjny i nadal bywa skuteczny tam, gdzie zawodzą syntetyczne środki.

Tagi

Źródło

www.ukcia.org

Odsłony

21514

Epilepsja jest schorzeniem neurologicznym, które dotyka około 1% populacji. W zależności od wielkości zaburzeń, mogą występować różne objawy, takie jak utraty świadomości, konwulsje (Grand Mal), niekontrolowane grymasy i ruchy i inne dziwne odczucia (aury). U każdego chorego epilepsja przybiera indywidualną formę i objawy. Ataki mogą być wywołane przez różne czynniki, takie jak brak snu, niski poziom cukru we krwi, stres lub nawet nuda. Najczęstsze przyczyny epilepsji to obrażenia głowy, urazy podczas porodu, zachwiana równowaga hormonalna i infekcje wirusowe.

Niektóre rodzaje epilepsji mogą być kontrolowane przez leki przeciwkonwulsyjne, ale są przypadki gdy okazuje się to nieskuteczne. Lekarstwa te wywołują też poważne efekty uboczne, jak osłabienie kości, zmniejszona produkcja czerwonych krwinek, opuchnięcie dziąseł i zaburzenia emocjonalne. Inne, rzadziej występujące efekty to niekontrolowane ruchy oczu, utrata koordynacji ruchowej, śpiączka a nawet śmierć.

Kanabis jest od dawna znany jako lek przeciwkonwulsyjny i był często stosowany w XIX wieku. Jego syntetyczne analogi przeciwdziałają atakom w kombinacji z innymi, legalnymi lekarstwami. Pacjenci natomiast twierdzą że po zaprzestaniu zażywania przepisanych im lekarstw, nie cierpią z powodu epilepsji, pod warunkiem że regularnie zaopatrują się w marihuanę.

Opinie pacjentów:

Pierwsze dwa, z poniższych przypadków, zostały opisane w książce "Marijuana - The Forbidden Medicine" ("Marihuana - zakazane lekarstwo").

  • Od wczesnej młodości Carl Ogelsby cierpiał na epilepsję wywołującą mimowolny grymas z jednej strony twarzy. Gdy miał 37 lat, odkrył lecznicze właściwości marihuany i używał jej do 54 roku życia, kiedy ryzyko związane z nielegalnym stosowaniem kanabisu zmusiło go do zaprzestania kuracji i dalszego cierpienia.
  • Gordon Hanson, lat 53, cierpi na duże ataki (Grand Mal) i czasową utratę świadomości. Objawy te są częściowo kontrolowane przy pomocy legalnych lekarstw, ale pojawiły się też efekty uboczne - depresja i "huśtawka emocjonalna", które wpędziły go w alkoholizm. W latach siedemdziesiątych zaczął używać kanabisu i stwierdził że ataki choroby są rzadsze i mniej poważne, dzięki czemu mógł znacznie ograniczyć spożycie syntetycznych lekarstw. Dwukrotnie odbywał karę za nielegalną uprawę marihuany - przez 2 miesiące w 1985 roku i przez 6 miesięcy w roku 1991.
  • Anonimowy 34-latek opisuje swoją walkę z atakami epilepsji.

Fakty naukowe:

  • W 1949 roku Davis i Ramsey podali THC pięciorgu dzieci, u których standardowe leczenie nie przyniosło skutków. Jedno z nich całkowicie uwolniło się od objawów choroby, u jednego stwierdzono prawie kompletne wyleczenie, podczas gdy stan pozostałych się nie zmienił.
  • W 1975r. Consroe i in. opisali przypadek młodego mężczyzny, którego napadów nie dało się kontrolować w standardowy sposób. Od kiedy zaczął okazjonalnie palić kanabis, objawy ustąpiły, jednak odstawienie leków spowodowało nawroty choroby.
  • W 1980r. Cunha i in. opublikowali raport o 16 pacjentach nie reagujących na zwykłe lekarstwa. Zaczęto im dodatkowo podawać 200-300mg kanabidiolu oraz placebo. Z pacjentów otrzymujących preparat z kanabisu, trzech wyleczono całkowicie, dwóch częściowo; u dwóch zauważono nieznaczną poprawę, a tylko u jednego stan nie uległ zmianie. Spośród otrzymujących placebo, u jednej osoby nastąpiła poprawa, podczas gdy u 7 pozostałych stan się nie zmienił.

Referencje:

  • Davis, J P., & Ramsey, H.H. (1949) Antiepileptic Action of Marijuana-active Substances. Federation Proceedings 8 284-285
  • Consroe, P.F., Wood, G.C. & Buchsbaum, H. (1975) Anticonvulsant Nature of Marihuana Smoking. J.American Medical Association 234 306-307
  • Cunha, J.M., Carlini, E.A., Pereira, A.E. et al. (1980) Chronic Administration of Cannabidiol to Healthy Volunteers and Epileptic Patients. Pharmacology 21 175-185
Na podstawie materiałów z www.ukcia.org

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

teofil (niezweryfikowany)

kurna, szkoda ze dopiero tera sie o tym dowiedzialem, bo moj pies umarl z powodu padaczki

Pozdro!

Gosia (niezweryfikowany)

Jestem osobą chorującą na padaczkę od około 10 lat... Przechodziłam juz rózne fazy leczenia - chyba z7 leków, mnóstwo razy sie buntowałam dlaczego to wlaśnie mnie spotkało..Ale jeśli zaufa sie lekarzom i nie odstawia sie leków na wlasną ręke - to można się wyleczyć!!! To jest choroba uleczalna!
Pozdrawiam wszystkich epileptyków i epileptyczki!

Anonim (niezweryfikowany)
to nie jest choroba uleczalna,tylko zaleczalna.nigdy nie wiadomo kiedy powroci.ona caly czas w nas tkwi.musimy nauczyc sie z nia zyc i nie biadolic nad soba.pozdrawiam
kotka (niezweryfikowany)

Choruję na padaczke od 13 lat i przez ten cały okres nie wiedziałam, że THC jest lekiem na naszą chorobę. Czytając o przypadkach w których epileptycy zostali wyleczeni dzieki marihuanie, zastanowiło mnie jedno. Czy po odstawieniu "trawy" może dojść do tego , że ataki będą występować częściej niż przed rozpoczęciem palenia marihuany????!!!!!!!
JESTEM CIEKAWA JAKA JEST ODPOWIEDŹ NA TO PYTANIE!

POZDRAWIAM!

OBIbooH (niezweryfikowany)

"Pacjenci natomiast twierdzą że po zaprzestaniu zażywania przepisanych im lekarstw, nie cierpią z powodu epilepsji, pod warunkiem że regularnie zaopatrują się w marihuanę."
To najprawdziwsza prawda!!!
Byłem na lekach 8 lat i ... nic
Prawie zerowy wynik terapii czterech lekarzy w tym dwuch prywatnych, kupa pieniędzy i nerwów w błoto)
Miałem chyba ze 20 lat jak wpadł mi do głowy pomysł "jaki będzie wykaz EEG pod wpływem konopi"
Jakie było zaskoczenie lekarza jak włączył te "stare pudło" i... Jest dobrze.. - mówił, znaczna poprawa.
Wtedy jeszcze nie chciałem się przyznać lekarzowi od czego ta poprawa :)

Po tym odstawiłem lekarstwo (depakina ileś tam), jeśli można to nazwać lekarstwem - na jedno nie wiadomo czy pomaga, a na drugie napewno szkodzi (straciłem prawie połowe zębów - takie sie porobiły słabe).

PS
Ludzie podpisujcie dajmy sobie odrobinę radości z tego marnego życia
(nie trujcie się alkocholem - To alkochol powinien być nielegalny - Ale piwko lubie)
Pozdrawiam
Respect & Peace

OBIbooH (niezweryfikowany)

Jeszcze jedno nie nazywam tego "choroba"
to dar
tak dar, troche to cyniczne ale bawi mnie niekiedy zachowanie innych jak dowiedzą się co mi jest..
To nieraz pokazuje ich z całkiem innej strony......

Maciej`o (niezweryfikowany)

To co przeżyłem z tą chorobą i jej atakami to wiedzą tylko Ci którzy mają podobnie, od 13 roku zycia pojawiła się u mnie epilepsja. z początku miałem słabe ataki bo ze świadomościa je przechodziłęm czyli miałem wrażenie jak już mnie brało że ktoś coś do mnie mówi lub stoi za plecami, pózniej zaczeło się już gorzej bo traciłem przytomność i po 2 3 godzinach dopiero sie budziłęm nie wiedząc co sie ze mną działo przez ten czas, to działo sie bardzo często 2 ataki na miesiąc,i tak w kółko , lekarze tylko amizepin i amizepin , a po tym to chodziłęm jak na jakiś psychotropach , miałem zajebiste trudności w koncentraci, a choroba odżuciał mnie od towarzystwa i z ledwoscia co podstawówke skończyłęm . niestety szkoły zawodowej nie zdałęm po tych lekarstwach to spałem na lekcjach nic do mnie nie trafiało , czas leciał ja dorastałem i dalej ataki zaczeły mnie dopadać nie pomagał Amizepin 1000mg dali mi co innego ale i po tym było rożnie , od nie dawna czyli jakieś 4-5 lat temu zaczołem żucać czyli nie przyjmować lekarstw na tą chorobe, aby zblizyć sie do kolegów i nie czuć sie odrzuconym zaczołem popijać, bawić sie ale skutki po tych lekarstwach były straszne.
zaczołem popalać i od razu zauwarzyłem ze zmienia sie coś w mojej muzgownicy, ataki zaczeły ustępować ,więc zaczołem sie mniej stresować a bardziej otwierać sie na świat, powróciłem do kolegów , przyjaciół (oczywiście nie pije ile wlezie i nie pale aż tak dużo a żeby smiać sie z byle czego|)
ale zaczołem bardziej wierzyć tej maryśce

Ludzie wy nie macie zielonego pojęcia o epilepsji i jej przebiegu... Z tego co tutaj wyczytałam to widzę tu prawie same osoby dorosłe a kurwa nawet nie umiecie poprawnie gramatycznie i ortograficznie odpisać na czyjeś  pytania ... Masakara co za czubki :D A Maryśka na serio jest lepsza od Depakine i tych innych lekarstw ... Szkoda że Marychy nie sprzedają w aptece xD Pozdro

 

epileptyk (niezweryfikowany)

a ja was zaskoczę , poniewaz choruję od 13 roku życia , i jestem na depakinie oraz lamitrin i co 3 miesiące mam odstawianą dawke , w dodatku badania wychodza na prosta coraz lepsze wychodzą ... może gdy zaczne palić to zniknie ? może lepsze bd badanie eeg ? Co wy na to ? 

 

Ktosik (niezweryfikowany)
I zgadzam się z tym, co już zostało powiedziane - epilepsja to swoisty dar . Cierpię na padaczkę skroniową, jest to chyba "najciekawsza" odmiana padaczki , polega ona na tym, że to co ludzie widzą po grzybach, ja widziałem bez nich. Śliczne obrazy, przepiękne niebo. Van Gogh też miał padaczkę skroniową, widział pastelowe kolory, ja mam podobnie. Dochodzi uczucie Deja-vu, momenty w których doskonale wiem że tu byłem, i że znam to miejsce. Czytałem opisy ludzi po grzybach, i nawet w połowie nie oddają one tego, co mi zdarzało się widzieć. Niestety, jest druga strona medalu - zaburzenia emocjonalne, uczucie wyobcowania, ejdetyzowanie, przeżywanie niektórych spraw w ogromnym emocjonaliźmie. Czasami halucynacjom towarzyszyło uczucie ogromnego bólu, zdarzało się że było ze mną naprawdę źle. Po próbie samobójczej z tego powodu zaczęło się leczenie. Jak do tej pory leczenie jednym lekarstwem dało jako takie efekty, ale wciąż potrafię mieć "napady". Od czasu gdy zapaliłem MJ, ustopiły całkowicie, popalam więc od czasu do czasu. Boję się jednak tego, że złapany na ulicy, w domu, gdziekolwiek - zostanę nazwany kryminalistą. Jestem studentem filologii angielskiej, średnia ocen 4.2, druga z rzędu sesja bez poprawki, nie miałem konfliktu z prawem poza jednym mandatem za wymuszenie pierwszeństwa ;), bardzo aktywnie działam społecznie, jestem osobą nad wyraz kreatywną - wystawa fotografii, pokazy multimedialne itd. I mimo to w świetle prawa jestem przestępcą, bo CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ Zastanawia mnie to szczególnie, gdyż całkiem niedawno studiowałem uważnie pod tym względem konstytucję, i - co jest oczywiste - mam prawo do leczenia i opieki medycznej. Ale jestem zły, okrutny i powinno mnie się wsadzić na 3 lata do pierdla, bo CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ. Niech mi jakiś policjant zarzuci cokolwiek innego - chyba napluję mu w twarz, a przed sądem będę się tłumaczył że to był napad padaczkowy. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam wszystkim!
Ktosik (niezweryfikowany)
I zgadzam się z tym, co już zostało powiedziane - epilepsja to swoisty dar (chociaż zależy dla kogo, dla mnie to naprawdę "swoisty daR"). Cierpię na padaczkę skroniową, jest to chyba "najciekawsza" odmiana padaczki (sama epilepsja może występować w 40 rodzajach), polega ona na tym, że to co ludzie widzą po grzybach, ja widziałem bez nich. Śliczne obrazy, przepiękne niebo. Van Gogh też miał padaczkę skroniową, widział pastelowe kolory, ja mam podobnie. Dochodzi uczucie Deja-vu, momenty w których doskonale wiem że tu byłem, i że znam to miejsce. Czytałem opisy ludzi po grzybach, i nawet w połowie nie oddają one tego, co mi zdarzało się widzieć. Niestety, jest druga strona medalu - zaburzenia emocjonalne, uczucie wyobcowania, ejdetyzowanie, przeżywanie niektórych spraw w ogromnym emocjonaliźmie. Czasami (tym nieprzyjemnym) halucynacjom towarzyszyło uczucie ogromnego bólu, zdarzało się że było ze mną naprawdę źle. Po próbie samobójczej z tego powodu zaczęło się leczenie. Jak do tej pory leczenie jednym lekarstwem dało jako takie efekty, ale wciąż potrafię mieć "napady". Od czasu gdy zapaliłem MJ, ustopiły całkowicie, popalam więc od czasu do czasu. Boję się jednak tego, że złapany na ulicy, w domu, gdziekolwiek - zostanę nazwany kryminalistą. Jestem studentem filologii angielskiej, średnia ocen 4.2, druga z rzędu sesja bez poprawki, nie miałem konfliktu z prawem poza jednym mandatem za wymuszenie pierwszeństwa ;), bardzo aktywnie działam społecznie, jestem osobą nad wyraz kreatywną - wystawa fotografii, pokazy multimedialne itd. I mimo to w świetle prawa jestem przestępcą, bo CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ (nie chcę mieć tych przykrych uczuć, które z czasem pojawiały się coraz częsciej, brakuje mi natomiast utraconych tych "miłych" wizji) Zastanawia mnie to szczególnie, gdyż całkiem niedawno studiowałem uważnie pod tym względem konstytucję, i - co jest oczywiste - mam prawo do leczenia i opieki medycznej. Ale jestem zły, okrutny i powinno mnie się wsadzić na 3 lata do pierdla, bo CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ. Niech mi jakiś policjant zarzuci cokolwiek innego - chyba napluję mu w twarz, a przed sądem będę się tłumaczył że to był napad padaczkowy. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam wszystkim!
Anonim (niezweryfikowany)
szukam porady jestem chory na epilepsje dostaje rente socjalną mam 22 lata marihuana pomoga mi w mej chorobie 4 lata wczesnie zostalem ukarany wyrokiem za udzielanie tego srodka bez korzysci materialnej (palenie) a kilka dni temu zatrzymano mnie 0,4grama marihuany i czekam na sprawe karne chial bym sie poradzic kogoś jaką obrać linie obrony niestać mnie na adwokata niestety
Bodzio (niezweryfikowany)

Adwokat wie doskonale, że to jest niska szkodliwośc społeczna, miałeś ją tylko dla siebie. Generalnie konstytucja ma założenie takie aby karać, wsadzać do pierdla dilerów, ale czy dilerzy to ludzie, którzy mają przy sobie nawet 3 gramy ? :) popieprzony kraj

Anonim (niezweryfikowany)
W Polsce niezwarzają niestety na nic miało się 0,4 grama i idzie się siedzieć nieważne czy ktoś jest chory czy nie przesłuchanie i sąd niepatrzy się na linie obrony , że to może być lekarstwo w Holandii w Belgi śmiano by się że za posiadanie 0,4 grama dostaje się 1,5 roku więzienia i 2 tysiące do zapłaty
Anonim (niezweryfikowany)
hmm..no nie wiem..zastanawia mnie to co tu piszecie, bo ja rowniez choruje na epilepsje..w sumie mialam tylko dwa napady w wieku 8 lat teraz mam 20...ale ja zawsze unikalam palenia trawy bo balam sie ze to wywola atak..czytalam kiedys ze zdrowi ludzie po paleniu maryski dostawali atakow epileptycznych..moze warto sprobowac..
Mateusz (niezweryfikowany)
Chorowalem kilka lat...no dokladnie 10...narazie odstawione mam leki od 4 lat i jedynie mam lekkie zawroty glwoy ktorych chcialbym sie pozbyc...mam epilepsje od uderzenia....czy marihuana mi pomoze w pozbyciu sie zawrotow??...czy moze mi zaszkodzic i zamiast zawrotow bede mial znowu ataki? bo 6 lat temu lekarz mowil ze alkohol, amfa i inne uzywki moga zaszkodza mi....niby marysia to nie narkotyk ale uzywka jest;p wiec zaszkodzi czy pomoze? czy jest ktos z padaczka urazowa komu pomogla marihuana? bardzo mi zalezy na odp bo chce sprobowac:))
Anonim (niezweryfikowany)

Leczysz się samemu i czujesz się lepiej - to Twoja sprawa, Twoj swiat, Twoje zycie - jest Ci lepiej. Niech się Panstwo nie wpierd__a.

Nie widzicie tego ludzie? Obudzcie się!

Anonim (niezweryfikowany)

wszyscy piszecie, ze wam MJ pomaga, u mnie jest natomiast odwrotnie. Lubię palic, ale bardzo często po tym jak łącze alko i MJ, a przy tym nie wyspie tych 7 godzin to mam atak :/

bb (niezweryfikowany)

cierpie juz na epilepsje 10 lat, wczesniej bylo lepiej,  alkohol nie mial wplywu na mnie ale teraz wiem ze gdybym wypil dzisiaj pare kielonów to jutro na bank mam atak. Co do maryśki to naprawde pomaga. nasz rząd się tym nie przejmuje że ktoś cierpi, lekarstwo jest dostępne ale karalne :p

Sensy milla (niezweryfikowany)

Co prawda nie mam padaczki bynajmniej nie miałem obiawów.
Ale miałem inny przypadek miałem silne zapalenie płuc zapaliłem trawke na 2 dnień już nie kaszlałęm poprostu ustąpiło.
Miałem również problemy z bezsenoscią również trawka pomogła również przy migrenie(bólu głowy) pomogła.
Dlatego powiem tak jestem wdzięczny że ona jest szkoda że uważają takich ludzi za narkomanów oraz kryminalistów i można pujść do więzienia za posiadanie niestety.

Dla mnie to też jest śmieszne jak Donadl Tusk przyznał się publicznie nie pamiętam w którym roku że palił marihuane to go nie posadzili do więzienia a złamał ustawę ale niestety każdy szary obywatel nie ma przywilejów Policja złapie cię pod wpływem i już jest nasrane w papier a nawet to może się skońcyć kryminałem.

Nie namiawiam lecz powtarzam w kółko pal ziółko pal ziółko

Ja paliłem pale i palił będę mimo wszystko. Dziękuję i pozdrawiam :)

Zajawki z NeuroGroove
  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

idealne!

O - ja

P, Z - też ćpaki

 

Nudziło mi się w moim mieście, śmierdząca chujolandia, cholera, to chyba najnudniejsze urodziny w moim życiu, może po prostu zadzwonię, zadzwonię i poczekam na skutki, mały kroczek w stronę przerwania obrośniętej łojem chujozy w jaką się wpakowałem z rozbiegu.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Piękne

Puk puk! Kto tam? Znowu ja!

Tylko nowe konto... ale to samo ego! Wymyślanie hasła wtedy na kwasie nie było dobrym pomysłem. No nic, konieczność to konieczność- zakładam nowe.

Specjalnie po to, by gdzieś wrzucić te uczucia... znaki... myśli... słowa.

Przed państwem moje stare zapiski o PH mniejszym niż 1. Poprawione i ułożone we względnie nielogiczną całość.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Plansza: Las.map

Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.

 

Ja i mój kompan [GrzyboRoman] wybraliśmy się do lasu z grzybami, rzecz to dziwna ponieważ ludzie wszyscy zwykli z lasu z nimi wychodzić.

Wchodząc z Grzyboromanem do porowatozielonej kuźni umysłu prowadziliśmy bezgłośną konwersację o tym, czym zostaniemy obdarowani przez Psycho Psylokrólewnę.

Usiedliśmy pod twardymi, zmęczonymi próbą czasu pniakami, w odległości około 0.76m od siebie. Wyciągnąłem z psychoprzegrody Cylinki, błogoowoce mające zaspokoić nasz grzybogłód.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

większość dnia podekscytowanie, później, tuż przed, zaczęło się pieprzyć.

Witam. Piszę przede wszystkim po to, by podzielić się tym, co mnie spotkało. Wiem, że jest tu gro wiele bardziej doświadczonych osób, być może ktoś zechce się na ten temat wypowiedzieć, co bardzo by mnie ucieszyło. Czytałam trochę TR-ów na temat kodeiny, większość wielce zachęcających. Nigdzie nie zauważyłam opisu czegoś, czego sama doświadczyłam. Dodam jeszcze, że kilka dni zastanawiałam się nad opublikowaniem tego, przygotowywałam się psychicznie na totalne zjechanie i zrównanie mnie z ziemią za moją tępotę. Ale od początku...