Haszysz domowej roboty

Haszysz o wiele lepszy niż ten powszechnie dostępny na naszym rynku możesz zrobić sam. Co najlepsze - możesz go zrobić ze śmieci, którymi dysponuje każdy hodowca! Całość jest banalnie prosta.

Tagi

Odsłony

68093

Haszysz o wiele lepszy niż ten powszechnie dostępny na naszym rynku możesz zrobić sam. Co najlepsze - możesz go zrobić ze śmieci, którymi dysponuje każdy hodowca! Całość jest banalnie prosta.

Trochę teorii. Większość substancji psychoaktywnych konopi zawarta jest w kryształkach pokrywających roślinę - trichomach. Haszysz to właśnie te kryształki zebrane i sprasowane. Największe kryształy są oczywiście na żeńskich kwiatostanach, jednak liście też są nimi pokryte. Wszystko co musisz zrobić, żeby uzyskać haszysz, to oddzielić kryształy od materiału roślinnego._

Czego potrzebuję?

Podstawa - musisz mieć liście konopi, plus:
-cokolwiek, do czego zmieszczą się liście
-damskie rajstopy
-gumka recepturka lub sznurek

Już mam. Zaczynamy.
Wysuszone liście, ścinki ze strzyżenia kwiatów, ewentualnie same kwiaty suszysz. Całość kruszysz i przesypujesz do jakiegoś poręcznego pojemnika. Przykrywasz pojemnik rajstopą. Najlepiej użyć grubej rajstopy. Jeśli używasz cienkiej, to złóż ją dwukrotnie. Im większe oczka, tym materiał przesypujący się przez rajstopę będzie gorszej jakości.

Teraz odwracasz pojemnik do góry dnem i energicznie nim potrząsasz. Rób to nad jakąś gładką powierzchnią, żeby później móc zebrać owoce swojej pracy. Najlepszy haszysz robi się z materiału uzyskanego przez pierwsze kilka minut potrząsania. Co jakiś czas zbieraj wytrzęsiony pył na kupkę. Możesz użyć karty telefonicznej, żyletki itp

Jeśli zebrałeś już zadowalającą Cię ilość haszyszu sprasuj go jeśli chcesz. Materiał uzyskany przy pierwszych minutach potrząsania nadaje się do sprasowania palcami. Jeśli zawiniesz haszysz w pergamin, to możesz sprasować go żelazkiem w temperaturze około 150 stopni. Możesz też zawinąć w pergamin i folię i wsadzić do buta pod piętę chodząc cały dzień.

Jakość haszu zależy od jakości ziela. Im więcej liści tym więcej haszu. Im dłużej trzęsiesz, tym hasz gorszy.

Powodzenia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

mam pytanie czy z meskiego kwiatka tesz cos wyjdze??

Anonim (niezweryfikowany)

Jezeli z meskiego to tylko makumba

Anonim (niezweryfikowany)

hahahahahahah  rozjebal mnie hahahahah

Anonim (niezweryfikowany)

Zamiast testowac jakies dziwne metody wole kupic sobie taki specjalny shaker (ok 100 zl ) I miec z glowy...Liscie I male topy do sprzętu, 30 min w zamrazalce , potrzepac energicznie I gotowe ;-)

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Wówczas 16 lat, pierwsze razy.

Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.

Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).

Czekamy.

  • AM-2201
  • Bad trip

Chęć przypalenia MJ na 4 godziny przed wieczornym wyjściem. Lekkie podejrzenia, co do towaru.

Napisałem raport o testach 3-MMC (http://neurogroove.info/trip/3-mmc-pierwsza-wiadoma-przygoda-z-rc). Traktuje to jako moje pierwsze RC, bo to, co zaraz napiszę nie było zamierzonym, celowym, a całkowicie nieświadomym zażyciem. 

  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA
  • Tripraport

Nastawienie pozytywne na trip, choć od kilku dni nasilające się mysli s, puste mieszkanie, łóżko-balkon-łazienka

Jako, iż ostatnimi czasy źle mi się żyło samej ze sobą postanowiłam, że potrzebuję ucieczki od nasilających sie myśli s. Nie były to mysli w stylu 'jezu jak mi źle, chce się zabić', tylko było to juz planowanie w jaki sposób mogę to zrobić. Zakupiłam w tym celu 4 piękne papierki nasączone LSD, gram MJ i 2 piguły po ok.270mg i udałam się do domu z bananem na twarzy.

19;30 T 00;00

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

pozytywny nastrój i chęć przeżycia czegoś niezwykłego w gronie przyjaciół

Godzina wieczorna.

Wraz z najlepszym przyjacielem  B poszliśmy odwiedzić naszego kumpla  O. który przyjechał z Niemiec, mieliśmy wpaść do niego z browarami i wypić na miłe powitanie. Po czasie kiedy już się u niego zjawiliśmy atmosfera się rozkręciła, wspominaliśmy stare czasy. Potem zaczęła się gadka o piksach które przywiózł ze sobą, oczywiście skoro i tak mieliśmy u niego spać zgodziliśmy się. Każdy dostał po jednej, wyglądała jak twarz Trumpa, kolor był pomarańczowy. Wzięliśmy więc na usta i zapiliśmy napojem.

>+20min