Irlandzka Garda pod wrażeniem "wyrafinowanej" plantacji marihuany prowadzonej przez Polaka

Podczas nalotu na jego plantacje policjanci nie mogli wyjść z podziwu dla ogromu pracy, którą włożył w urządzenie tego nielegalnego procederu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

polishexpress.co.uk

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

515

Bartłomiej K. z irlandzkiego Limerick przyznał się do stawianych mu zarzutów dotyczących hodowli marihuany. Podczas nalotu na jego plantacje policjanci nie mogli wyjść z podziwu dla ogromu pracy, którą włożył w urządzenie tego nielegalnego procederu.

34-letni Polak przed sądem Limerick Circuit Court przyznał się do licznych zarzutów związanych z prowadzeniem domowej plantacji konopi indyjskich. Została ona odkryta przez funkcjonariuszy Gardy podczas nalotu, który miał miejsce 14 września 2016 roku. Jak relacjonował detektyw Declan O’Halloran w lokalu znajdującym się w Castlewell mieliśmy do czynienia z bardzo przemyślanym przedsięwzięciem. - To była niezwykle profesjonalna plantacja konopi - komentował na łamach lokalnego portalu "Limerick Leader" nie ukrywając pewnego podziwu.

Nasz rodak hodował rośliny w dwóch pokojach, a każde z nich było wyposażone w odpowiedni system filtracji i oświetlenia, a także specjalne namioty. Według relacji irlandzkich mediów elektrycy z ESB Networks mieli znajdować się pod "ogromnym wrażeniem" wobec sposobu, w jaki całe to nielegalne przedsięwzięcie było zasilane prądem. Polak w bardzo pomysłowy sposób przekierował zasilanie sieciowe, aby ominąć główny licznik.

W dniu policyjnego nalotu rośliny miały około ośmiu tygodni, a ich wartość rynkową oszacowano na prawie dwadzieścia tysięcy euro. Jak ustalono w sądzie Bartłomiej K. sam nauczył się uprawiać konopie korzystając z poradników znalezionych w internecie. Pieniądze na "profesjonalną" plantację pochodziły z odszkodowania, które otrzymał po wypadku drogowym w hrabstwie Clare w 2011 roku. Trzeba przyznać, że samozaparcia, ambicji i pracowitości odmówić mu nie można, choć spożytkował je w bardzo niewłaściwy sposób.

Broniący naszego rodaka adwokat Andrew Sexton zwracał uwagę, że jego klient do tej pory nie miał problemów z prawem i ma świadomość przestępstwa, które popełnił i wie, że jego postępowanie było niedopuszczalne. Sprawa została odroczona, a w czerwcu poznamy wyrok sądu.

Oceń treść:

Average: 3.5 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Heroina

Każdy młodociany pseudo-ćpun (w tym i ja dawniej) wyobraża sobie heroinę jako nieosiągalną, przepotężną i boską substancję, rzeczywistość jednak jest odmienna od domniemań.

Każdy opiat/opioid ma w sobie to "coś", co go wyróżnia i czyni jednym z lepszych. Przykładowo kodeina daje uczucie ciepła, lekkiej euforii, a na twarzy zagaszcza uśmiech - przecież dzisiaj to nic! Lepiej wziąć DXM czy Benzydaminę, przynajmniej są jakieś doznania... no właśnie, więc po kiego tureckiego ludzie ją biorą?

  • Amfetamina

Nie będzie to opis pojedynczego tripu, bo wszystkie były podobne. Tak to już jest z amfetaminą. Pierwszy raz to jak lot w chmurach. Każdy następny to powolne opadanie na ziemię…


Doświadczenia: przez około 2 lata z przerwami - klej. Później zioło, dość dużo, ale nie przesadnie, benzodiazepiny, thioridazin, raz LSD (nic kompletnie mi nie było, chyba wałek), dwa razy extasy, ostatnio efedryna i kodeina.

  • Morfina

Dla leków tej grupy stosuje się nazwę opioidy bądź dawniej opiaty. Nazwa opioidy odnosi się do każdej substancji endogennej bądź syntetycznej wywołującej działanie podobne do morfiny. Opiaty ograniczają się tylko do substancji syntetycznych. Opioidy działają za pośrednictwem receptorów opioidowych. Istnieje kilka typów tych receptorów, wśród nich najważniejsze są m (mi), d (delta) i k (kappa).

  • Adrenalina

...

...

randomness