Większość indiańskich plemion ostrożnie podchodzi do legalizacji marihuany

Plemiona indiańskie generalnie optują za nielegalizowaniem marihuany, choć co najmniej dwa są gotowe spróbować - zaledwie sześć miesięcy po notce Departamentu Sprawiedliwości wskazującej, że władze federalne prawdopodobnie nie będą przeszkadzać w uprawie marihuany na ziemiach plemiennych, o ile nie będą przy tym popełniane inne przestępstwa federalne.

Tagi

Źródło

Oklahoma Watch
Lex Talamo

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Komentarz [H]yperreala

Taka tam egzotyczna ciekawostka ;)

Odsłony

957

Plemiona indiańskie generalnie optują za nielegalizowaniem marihuany, choć co najmniej dwa są gotowe spróbować - zaledwie sześć miesięcy po notce Departamentu Sprawiedliwości wskazującej, że władze federalne prawdopodobnie nie będą przeszkadzać w uprawie marihuany na ziemiach plemiennych, o ile nie będą przy tym popełniane inne przestępstwa federalne.

 

Wiele plemion, badając swoje możliwości samodzielnego działania, stoi na stanowisku, że jako jednocześnie amerykańskim obywatelom jak i suwerennym narodom przysługuje im takie samo prawo decydowania o legalizacji, jak stanom. Tym niemniej, plemionom nadal stoi na drodze niejasny język Departamentu Sprawiedliwości tzw. "Notatki Cole'a"" i obawa przed federalnym oskarżeniem.

"To nie jest stanowisko całego rządu federalnego. To bardzo skomplikowane. " - tłumaczy adwokat plemienny Lael Echo-Hawk z kancelarii w Seattle - "Zainteresowane plemiona potrzebują jakiegoś rodzaju pisemnego zapewnienie od właściwego danemu miejscu prokuratora okręgowego, ponieważ posiadajnie substancji kontrolowanej z Grupy I grozi poważnymi konsekwencjami karnymi i nie jest czymś, co można lekceważyć."

Notatka Cole'a stwierdza, że w żaden sposób "nie ogranicza władzy lub jurysdykcji Stanów Zjednoczonych w egzekwowaniu prawa federalnego w Kraju Indian", ale pozostawia prokuratorom federalnym określenie priorytetów na podstawie czynników takich jak ewentualna sprzedaż nieletnim, utrzymywanie stosunków handlowych z organizacjami przestępczymi, jazda w stanie odurzenia czy posiadanie narkotyków podczas przebywania na terenie będącym własnością federalną.

"Jeśli plemiona nie będą robić tego we właściwy sposób, ich sytuacja może znacznie się pogorszyć"- powiedział Robert Williams, szef Programu ds. prawa i polityki wobec ludności tubylczej (Indigenous Peoples Law and Policy Program) na Uniwersytecie Arizony. "Stawka jest wysoka, a konsekwencje mogą być katastrofalne."

Wskaźniki przemocy domowej, samobójstw i nadużywania substancji odurzających są w rezerwatach wielokrotnie wyższe od średniej krajowej. Dodatkowe problemy to złe warunki mieszkaniowe i słabość systemu edukacji. Podczas gdy niektórzy liderzy sądzą, że legalizacja marihuany przyczyniłaby się do wzmożenia problemów danegoplemienia, inni postrzegają marihuanę jako okazję odrodzenia gospodarczego, odzyskania niezależności finansowej i poprawy jakości życia mieszkańców.

"Z punktu widzenia społecznego, tubylcy na tle kraju często osiagają najwyższe wyniki w najgorszych kategoriach, włączając samobójstwa, narkomanię, śmiertelności dzieci ... są to wskaźniki charakterystyczne dla społeczeństwa będącego w fazie upadku"- powiedział Brandon Cornelison, prezes facebookowej grupy Native American Cannabis Coalition, członek plemienia Lisów i Sauków z Missisipi w stanie Iowa.

Wspiera legalizację, twierdząc: "Coś musi się zmienić."

Kalifornijskie plemię Pomo z Pinoleville (Pinoleville Pomo Nation) planuje rozwinąć uprawę medycznej marihuany w Mendocino, zaś Siuksowie Santee z Flandreau w Południowej Dakocie (Flandreau Santee Sioux Tribe of South Dakota) postanowili zalegalizować marihuanę i rozpocząć sprzedaż w przyszłym roku. Żadne z tych plemion nie komentuje swoich planów.

Handel prowadzony przez Indian w rezerwacie nie podlega opodatkowaniu federalnemu (tak stoi w tekście, jakkolwiek wedle mojej wiedzy chodzi o podatki stanowe – p.Ł.K.). Plemiona, które przychylają się do legalizacji, wierzą, że będą mogły dzięki temu generować tak bardzo potrzebne dochody z innowacyjnych przedsięwzięć biznesowych i farmaceutycznych.

Matt Bear, członek plemienia Meskwaki z Iowa, uważa, że legalizacja jest okazją, ponieważ obecnie brak w Iowa producentów marihuany:

"Pacjenci muszą podróżować 4-12 godzin, do Kolorado czy Minnesoty, by zdobyć swoje leki. Plemię może skorzystać z tej okazji do rozwoju gospodarczego, stwarzając stabilne źródło bardzo potrzebngo środka farmaceutycznego."

Wiele firm zaciera ręce na myśl o możliwości współpracy z plemionami w rozwijaniu dystrybucji marihuany na dużą skalę.

Shondel Barber, Odżibuejka z Lac Courte Oreilles w Wisconsin, powiedziała, że woli widzieć ludzi leczących swój ból marihuaną medyczną, zamisst heroiną czy vicodinem. Dodaje, że przychody uzyskane z marihuany mogą pomóc plemieniu.

"Dokonano tak wielu cięć w tak wielu programach. Nasze szkoły potrzebują pieniędzy. Nasz klub Boys and Girls potrzebuje pieniędzy. Potrzebujemy większej kliniki. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, moglibyśmy zrobić więcej dla ludzi. "

Inni przedstawiciele plemion mówią natomiast, że martwi ich wpływ legalizacji na dalszy wzrost wysokiego wskaźnika zażywania narkotyków wśród rdzennych Amerykanów.

"Mamy tu już do czynienia z nadużywaniem substancji" - powiedział prokurator generalny Alfred Urbina z Pascua Yaqui Tribe z Arizony.

Nawet jeśli legalizacji marihuany może pomóc plemionom, wielu liderów twierdzi, że podchodzą nieufnie do koncepcji legalizacji w oparciu jedynie o Notatkę Cole'a.

"To decyzja polityczna, a nie zmiana prawa." twierdzi Urbina.

Udział w branży marihuany może nieść ze sobą takze inne zagrożenia, jak utrata funduszy federalnych.

"Za każdym razem, gdy plemię zgadza się przyjąć federalne finansowanie, zgadza sie także nie naruszać prawa federalnego" - wyjaśnia Echo-Hawk, adwokat Seattle, który jest również członkiem Narodu Paunisów z Oklahomy (Pawnee Nation of Oklahoma). "Zaangażowanie w tej branży, będące naruszeniem Federalnej Ustawy o Substancjach Kontrolowanych, może doprowadzić do zamrożenia funduszy federalnych dla tego plemienia."

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Substancja: dekstrometorfan


Doświadczenie: małe - dxm po raz pierwszy, wcześniej tylko thc i etanol


Dawka: 450mg na 80kg wagi (15 tabletek tussidexu)


Set&setting: stan umysłu - lekki dół


intencje - oderwanie od rzeczywistości, doświadczyć nowego przeżycia


miejsce spożycia - mieszkanie, sam

  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Bieluń dziędzierzawa
  • Inne
  • Pierwszy raz
  • Tagetes Lucida

Nastawienie pozytywne, przez cały czas trwania fazy przebywałam sama w moim mieszkaniu.

Już na samym wstępie pragnę zaznaczyć iż jest to mój pierwszy raport napisany na tej stronie, natomiast ja sama nie jestem osobą towarzyską i nie stosuje substancji psychoaktywnych w celu urozmaicenia zabawy z znajomymi. Jestem typem introwertyczki która już od dziecka interesuje się duchami, ezoteryką, świadomymi snami itp. Od dawna już potrafię opuścić własne ciało oraz latać w snach bez zażywania czegokolwiek. Do zażywania substancji halucynogennych natomiast podchodzę poważnie, podobnie jak kiedyś podchodziły do tych tematów plemiona indiańskie.

  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana

Wrocławskie osiedla i okolice Odry + perspektywa poznania nowej ciekawej substancji.

30.12.2007

Długo oczekiwana paczka od pana S. w końcu przyszła, w środku poza kartonami ukazał się miły gratis ~1,5g palenia, ktore pomaga mi teraz, na zjeździe sklecić tego TR. Szybki telefon do W. i już wiadomo, że dzisiaj zarzucamy.

21:00

Połykamy po jednym kartonie zapijając wodą. Ciągle trzymają się mnie obawy, że jeden karton to będzie za słabo. No bo ch. wie ile substancji jest na tym kartonie?

21:40

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Miks

Nastawienie pozytywne. Lekka euforia, która mieszała się z obawą, bo biorę dzisiaj sam pierwszy raz. Ostatnimi czasy oglądałem filmy Lokator, Psycho, miałem to w podświadomości pewnie. Zastanawiałem się, czy mogę wziąć, czy nie mam czegoś na głowie, co może się ujawnić, jakiś problem. Uznałem że biorę.

 

  Mój trip odbył się na stancji, to miała być moja ostatnia jazda przed wakacjiami. Nie udało mi się namówić lokatora z pokoju na wspólną degustacje. Tak więc zostałem sam na opustoszałej stancj. Po ostatnim egzaminie w oczekiwaniu na wyniki trzy dni niemiłosiernie się nudziłem, oglądałem filmy i buszowałem w internecie. Wtedy to wpadłem na pomysł, że  będzie to ten dzień. Pełen entuzjazmu zarzucam kwasa, jeden karton.  Jest godzina 18. Jestem podekscytowany i czekam, aż  spojrze na obrazy i posłucham muzyki w innym stanie percepcji.