Sylwetka Michała Kabacińskiego, jedynego posła związanego z Wolnymi Konopiami (Ruch Palikota)

- Urodziłem się 4 kwietnia 1988 roku w Lublinie i tu też mieszkam, jedynie w latach 1997 - 2001 przebywałem z rodzicami za granicą, a konkretnie za tą wschodnią dzięki czemu poznałem dobrze język rosyjski i kulturę naszych sąsiadów - pisze o sobie Kabaciński.

- Urodziłem się 4 kwietnia 1988 roku w Lublinie i tu też mieszkam, jedynie w latach 1997 - 2001 przebywałem z rodzicami za granicą, a konkretnie za tą wschodnią dzięki czemu poznałem dobrze język rosyjski i kulturę naszych sąsiadów - pisze o sobie Kabaciński.

"Czasy podstawówki i gimnazjum to Szkoła Podstawowa nr 28 i Giminazjum 11. Potem było Liceum i tutaj przełomowe momenty, czyli czas decyzji o studiach i życiowych celach. Moją szkołą było Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica przez wielu potocznie nazywana "Staszic". Była to ( tzn. jest ) niesamowita szkoła, w której poza nauką można było spotkać wiele ciekawych osób z różnych środowisk. Następnie studia i decyzja o podjęciu nauki na UMCS Wydział Prawa i Administracji na kierunku Prawo. Mimo, że jeszcze nie skończyłem i został mi tylko rok to już teraz wiem jedno - nie żałuje tego wyboru. W trakcie studiów poznałem "chory" system prawny w Polsce. Przełomowym wydarzeniem w moim podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu się w politykę była "walka o krzyż" i próby wyrzucenia Janusza Palikota z PO, gdy zawiązało się Stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota i doszło do I Kongresu, wiedziałem że to jest to, to jest ta szansa dla mnie i dla całej Polski.

"W październiku 2010 zaczęła się moja przygoda z RPP, zostałem koordynatorem pierwszych akcji, a w grudniu 2010 objąłem funkcję Dyrektora Regionalnego Ruchu Poparcia Palikota. W ramach RPP podejmowałem szereg działań, komentowałem na konferencjach prasowych wiele wydarzeń aspirujących do miana absurdu(m.in spór o S-17, budowę pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, łączenie szkół przez samorząd lubelski.W czasie Marszu Wolnych Konopii w Lublinie razem z Januszem Palikotem otworzyliśmy Marsz w marcu 2011. W lipcu została powierzona mi funkcja Pełnomocnika Okręgu Wyborczego nr 6, która związana była z stworzeniem struktur partii Ruch Palikota i przygotowaniem okręgu do wyborów. W tym samym czasie zapadła moja decyzja o starcie w wyborach 2011. Mam nadzieje, że w sposób skromny ale wystarczający zapoznałem Was z moją osobą."

Na swoim profilu na fb, Michał pisze dodatkowo, że jego zainteresowania to motoryzacja, film, góry i sport.

Kontakt z posłem: michał@kabaciński.pl

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>Wygląda troche jak Van z "wiecznego studenta" XD</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>A jointow nie pali?&nbsp;</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>polikot tez a jest za</p><p>&nbsp;</p>
enzo (niezweryfikowany)

<p>następny skurwialy pędzel przy korycie</p><p>&nbsp;</p>
Kuba (niezweryfikowany)

<p>Zazdrościsz mu, że takiś zgniewany?</p><p>Gratuluję po stokroć Panie Michale, mam nadzieję, że pokaże Pan takim ludzim, jak ten powyżej, że jest Pan właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Cieszę się, że teraz w sejmie jest ktoś, który naprawdę reprezentuje moje wartości. Powodzenia!!!</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>Chuja reprezentuje</p><p>Chyba nigdy nawet nie palił.</p><p>To jakiś przydupas Palikota, jak załatwialiśmy współpracę z nimi jeszcze nie było mowy o wyborach to on się jakoś tam z tym palikotem kręcił no a współpraca wygląda tak, że WK Lublin z naiwnym dzieciakiem na czele liżą im dupę, udzielają właśnie poparcia takiemu cweluchowi, że niby jest z WK, fundują partii 10% (Bo myślę że to głównie wpłynęło na wynik wyborów, większość ich głosów na pewno jest od jaraczy) w zamian dostając jednego dziennikarza który się interesuje marszem więcej, bo Palikot się na nim pojawił...</p><p>Wolne Konopie upadły</p><p>Mieliśmy siłę, rok, 2 lata temu, czekaliśmy niecierpliwie aż coś zaczniemy znaczyć ktoś nas posłucha... przyszedł taki okres i wszystko zjebaliśmy, wszystko poszło w nie tym kierunku co trzeba, dobrzy aktywiści odeszli, zrobiło się chujumuju.</p><p>Jedyna nadzieja na zmiany to Polska Sieć Polityki Narkotykowej i to ich trzeba wspierać i na nich liczyć. WK to farsa obecnie, zbiór dzieciaków, cwaniaków, frajerów i psów (opieram to na swojej wiedzy o lubelszczyźnie ale pewnie w całej Polsce są podobne tendencje) I nie wyolbrzymiam tutaj bo na moich oczach wielcy aktywiści i bojownicy o wolność boją się zrobić coś odważnego i sensownego, wolą puste "bezpieczne" działania by udawać, że się coś robi, ruchają skię wzajemnie na szpontach, sprzedają innych aktywistów, a swoją życiową karierę zamierzają robić w Szczytnie...</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Pusty dom, Nuda, Chęć spróbowania leanu

Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wybaczenie za blędy.

Ostatnio zacząłem bardziej eksperymentować z substancjami ładnie mówiąc. Od września tamtego roku zacząłem regularnie palić weed i znowu zacząć eksperymentować z innymi substancjami takimi jak DXM, kodeina i ostatnio benzo (alpra i klony). Jeszcze dając mały background moja pani psychiatra przepisała mi mocniejszą dawkę kwetiapiny która ma mi wyciszyć epizod psychotyczny i przez wystąpienie tego epizodu przestałem brać SSRI które bralem przez ostatni miesiąc.

  • 4-ACO-DMT
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Letni Słoneczny Dzień roku pańskiego 2011 :) Wycieczka po dwóch średnich miasteczkach. Dobry humor, u kolegi lekka niepewność.

Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)

  • 4-HO-MET

Nastrój świetny, piękna pogoda, natura, przyroda, spokojne miejsce,. Idealny moment na psychodeliki.

To moje drugie podejście do 4-HO-MET i do pisania tripraportu o tej substancji. Nie byłam szczególnie zachwycona pierwszym zażyciem, było to 25 mg, ale sytuację zapamiętam jako rzecz przyjemną i miłą. Tyle, że nie tak głęboką jak po LSD.  Bardzo dużo radości, śmiechu, jak po gandzi, ale troszkę bardziej duchowo-energetyczne doznanie.

To było w marcu. Od tamtej pory prócz marihuany i raz amfetaminy nie było nic, aż znalazł się dostęp do 4-HO-MET. Zakupiłam od razu 250 mg, na pół z współlokatorką. Konsystenacja mąki, tak zwany fumaran, czyli biały, drobny pyłek/proszek. 

  • 25I-NBOMe
  • Pierwszy raz

Byłem bardzo pozytywnie i optymistycznie nastawiony do podróży, miałem ze sobą dwóch kolegów, benzo na wypadek niepożądanych efektów np. bad trip Akcja początkowo rozgrywała się w parku, gdzie jest pusto i spokojnie

Z domu wyszedłem nastawiony pozytywnie i optymistycznie, wychodząc o godzinie 15:55 włożyłem blotter z 1mg 25i-nbome na dziąsło i uderzyłem na miasto, po drodze do sklepu po wodę i pepsi w puszcze na wypadek nudności związacnych z bodyloadem, o którym wcześniej naczytałem się wiele złego ale o tym później

16:20 już po zakupach spotkałem dwóch znajomych i poszliśmy do parku, zaczynało się już ściemniać więc usiedliśmy spokojnie na ławce i czekaliśmy aż zacznę odczuwać pierwsze efekty