Park berliński wyznacza „różowe strefy” dla handlarzy narkotyków.

Fiasko wielokrotnych prób usunięcia dilerów z Görlitzer Park w Kreuzbergu poskutkowały ciekawym posunięciem ze strony zarządcy parku.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

The Guardian
Kate Connolly

Odsłony

1810

Fakt, że dilerzy narkotykowi w Berlinie mają otrzymać dla prowadzenia swoich interesów wyznaczone miejsca w parku w centrum miasta, rodzi głosy krytyki, że władze skapitulowały przed gangami.

Od lat trwa gorąca debata na temat parku Görlitzer, popularnego miejsca spotkań w modnej dzielnicy Kreuzberg w południowej części Berlina, która przyciąga coraz większą liczbę dilerów narkotykowych. Mieszkańcy twierdzą, że z tego powodu niechętnie pozwalają dzieciom i zwierzętom tam spacerować.

Po tym, jak wielokrotnie podejmowane przez policję próby usunięcia dilerów nie dały oczekiwanego rezultatu, zarządca parku wyznaczył obszary, do których powinni oni ograniczyć prowadzenie swojej działalności, identyfikowane przez wymalowane różowym sprayem sektory..

Cengiz Demirci wyjaśnia, że różowe strefy mają sprawić, by ludzie odwiedzający park - znany lokalnie jako Görli - nie byli już niepokojeni przez grupy dilerów, zazwyczaj mężczyzn działających w gangach, którzy dotąd okupowali wejście.

„Ta metoda ma czysto praktyczne uzasadnienie”- powiedział Demirci lokalnej stacji radiowej RBB. „To nie jest tak, że legalizujemy sprzedaż narkotyków”.

Demirci powiedział, że znacznie skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby, gdyby władze wydały dilerom pozwolenia na pracę. Większość z nich to osoby ubiegające się o azyl, którym nie wolno pracować, czekające na rozpatrzenie ich podań. Dodał: „Gdyby to zrobili, 90% z nich natychmiast rzuciłoby to, czym się teraz zajmują”.

Szefowie policji skrytykowali ten ruch. „To, czego potrzeba, aby park był wolny od narkotyków i przestępstw, to stała obecność policji i skuteczne sądownictwo” - powiedział Bildowi Benjamin Jendro z berlińskiego oddziału policyjnego związku zawodowego GdP.

Wcześniej władze Berlina deklarowały „zerową tolerancję” wobec dilerów narkotykowych w Parku Görlitzer, ale lokalni mieszkańcy twierdzili, że niczego to nie zmieniło. W czwartek z kolei przyznały, że żaden z dilerów nie przestrzega nowej zasady.

Polityka „Stehplätze”, znana także jako „stand-room”, wywołała oburzenie wśród berlińskich polityków, dla których sytuacja Görli od dziesięcioleci jest uporczywą bolączką.

Najostrzejsze uwagi pochodziły od niemieckiej carycy antynarkotykowej, Marlene Mortler, z konserwatywnej Chrześcijańskiej Unii Społecznej, która powiedziała Funke Mediengruppe: „Jeśli to prawda, oznacza to kapitulację naszego państwa konstytucyjnego. Nie powinniśmy wystawiać dilerom licencji na prowadzenie transakcji. ”

Oceń treść:

Average: 8 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Problemy zdrowotne

W momencie zażywania:Toaleta w Galerii Handlowej. Jak już zaczął się trip:Dom moich dziadków, potem własny dom. Nastawienie dobre, jak zwykle gdy brałem kodeine,po raz drugi 600mg po prostu musiałem zaspokoić głód.

16:00:

Mając przy sobie czterdzieści złoty wychodze z domu, z zamiarem odwiedzenia znanych mi już aptek i zakupienia mojego ulubionego Thiocodinu.
Pierwsza apteka,wchodze i Pani za ladą się pyta:"To co zawsze", ja odpowiadam krótkim "Tak", kłade pieniądze na lade wychodze>.

Dalej prawie taka sama sytuacja.

16:40

Wchodze do tłocznej galerii, ide do kabiny dla niepełnosprawnych ponieważ jest zamykana na klucz i jest jednoosobowa, z blistra wyciągam 10 tabletek Thiocodinu, i wrzucam je do buzi następnie zapijając colą, czynność powtarzam 4 razy.

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Alprazolam

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Alprazolamie od razu zacząłem kombinować w

jaki sposób zdobyć receptę. Zapisałem się do przychodni u mnie na uczelni i

wyciągnąłem karte do lekarza rodzinnego. Na pytanie "co panu dolega?"

odpowiedziałem, że nie mogę spać. Babka zapytała czy brałem wcześniej coś na

bezsenność, powiedziałem, że Afobam, a ponadto wykazałem się fachową wiedzą

mówiąc ile to kosztuje, co zawiera i ile jest tabletek w jednym opakowaniu.

  • 2C-D
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie, spokój, branie w domu, trip w lesie.