Psychoterapia za pomocą LSD i jego zastosowanie w uzależnieniach

Fragment z książki "Spotkania człowieka ze śmiercią" ("The Human Encounter with Death") Stanislava Grofa

Anonim

Kategorie

Źródło

The Human Encounter with Death
Stanislav Grof

Odsłony

8256
Fragment z książki "Spotkania człowieka ze śmiercią" ("The Human Encounter with Death") New York: E.P. Dutton, 1977 © Grof & Halifax.

    Pacjenci, leczeni za pomocą LSD, którzy doświadczali głębokich uczuć kosmicznej jedności, często rozwijali negatywną postawę wobec stanów umysłu powodowanych przez intoksykację alkoholową i narkotykową. W badaniach Spring Grove, gdzie wiele sesji z użyciem LSD zostało wstrzymanych, pojawiła się wyraźna tendencja zarówno pomiędzy alkoholikami jak i heroinistami, aby zaniechać swego przyzwyczajenia, po odbyciu pojedyńczej sesji z wysoką dawką LSD. W lepiej sytuacyjnie zakończonym leczeniu, w Psychiatrycznym Instytucie Praskim, gdzie było możliwe zaadministrowanie większej ilości seryjnych sesji LSD, kompletna praca zaowocowała, w wielu przypadkach, w trwałej abstynencji i głębokiej przebudowie osobowości alkoholików oraz narkomanów.

    Spostrzeżenia tych pacjentów odnoszące się do natury ich uzależnień, przypominały spostrzeżenia osób z tendencjami samobójczymi. Po tym jak odkryli i doświadczyli oni uczucia kosmicznej jedności podczas swoich sesji, zrozumieli że stan, którego tak naprawdę pragną to transcendencja a nie - intoksykacja narkotykowa. Zauważyli pewne nadrzędne podobieństwa i przeszli od uzależnienia alkoholowego czy narkotykowego do integrujących uczuć wzbudzanych przez LSD i zaczęli dostrzegać, że ich pragnienie aby brać narkotyki polegało na myleniu tych dwóch rzeczy. Elementami, które te stany zdają się posiadać najczęściej, to pomniejszenie lub zanik wielu bolesnych emocji i wrażeń, emocjonalna niewrażliwość wobec przeszłości i przyszłości oraz stały stan świadomości. Z drugiej strony, jednakże, wiele istotnych cech stanu integracji, nie jest częścią doświadczenia intoksykacji alkoholem lub narkotykami. Zamiast wprowadzenia stanu kosmicznej świadomości w całym jej wymiarze, narkotyki te wytwarzają jej karykaturę, która wydaje się być na tyle jej bliska, że może zwodzić zaangażowaną osobę i uwieść ją aż do systematycznego odurzania się. Powtarzające się zażywanie może prowadzić do biologicznego uzależnienia i zdegradować zarówno fizycznie i emocjonalnie jak i społecznie.

    Po doświadczeniu śmierci ego, uzależnienie od alkoholu lub narkotyków, w takim samym stopniu jak tendencje samobójcze, są postrzegane jako tragiczne pomyłki spowodowane źle widzianym i źle rozumianym pragnieniem transcendencji. Obecność silnych uczuć tego rodzaju, tak nieprawdopodobnych jak mogą one wyglądać dla tych, obeznajmionych z prawidłowościami behawioryzmu i stylem życia narkomanów i alkoholików, może być zobrazowana za pomocą statystyk terapii psychedelicznych. W badaniach Spring Grove, alkoholicy i heroiniści, mieli najwyższą frekwencję występowania mistycznych doświadczeń ze wszystkich studiowanych grup, włączając neurotyków, profesjonalistów od zdrowia psychicznego oraz osoby umierające na raka.

Tłumaczył Armageddon 2004

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Armageddon (niezweryfikowany)
Ja sem netoperek :]
Turkish (niezweryfikowany)
LSD jest najwspanialszą subtancją jaką kiedykolwiek przyjmowałem, autor ma rację w tym co mówi, sesje z LSD potrafią przynieść wiele dobrego, aż nabrałem ochoty na mały eksperyment :)
KRET (niezweryfikowany)
Dobry kfasik nie jest zły
KillaBeeZ (niezweryfikowany)
grzyby czy LSD?
kwas2500 (niezweryfikowany)
jedzcie papiery i grzyby ze znaczkow polecam budde jesli chodzi o grzyby meksykanskiie moj nr one tajlandia two polskie to scierwo
kwaśny anonim:) (niezweryfikowany)
<p>według mnie lepszy trip jest po lsd,a po drugie cie tak nietruje jak grzyby</p>
Psychoterapeuta (niezweryfikowany)
<p>Jako psychoterapeuta pracowałem w stacjonarnym ośrodku dla uzależnionych i wiem, ile zła cierpieli jak i wyrządzili używający narkotyków. Jeśli chodzi o halucynogeny, to osoby o inklinacjach w kierunku osobowości wycofanej czy schizoidalnej kończyły często rozwiniętą schizofrenią. To nie podważa badań Grofa, bo ta sama substancja w jednych dawkach i warunkach wywoła psychozę, a w innych być może trwałą wewnętrzną harmonię. Martwi mnie, że w Polsce nie kontynuuje się sensownych badań nad możliwościami terapeutycznego zastosowania niektórych substancji.</p><p>Zapraszam na&nbsp;<a href="http://psychoterapeutyczny.blogspot.com" target="_self">http://psychoterapeutyczny.blogspot.com</a></p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

Wstęp:

Na szybko opiszę efekty działania przed wczorajszym doświadczeniem z boską szałwią, lepiej będzie się czuło TR, a mnie zadowoli to, że zbiorę opis w jedną całość.
Podróż była raczej krótka, więc nie będzie długo.

Testowałem susz szałwii wieszczej (pięć prób, mogę złączyć w jeden miesiąc), były to nabicia metalowej fajki (średni cybuch), podpalane zapalniczką żarową (wysoka temp.)

Efekty zawsze były te same, trwające kilka minut.

  • Amfetamina

A oto moja pierwsza przygoda z amfą:

21.00 Impreza w czasie sesji, w akademiku u znajomych. Chcę kupić LSD na następny dzień, na imprę w klimatycznym klubie (to ma być mój pierwszy kwas). Niestety dil nie ma kwasa, tylko spida. I tak chciałem kiedyś spróbować, więc zgadzam się bez namysłu i staję się posiadaczem grama. Początkowo nie chcę zażywać tego dnia. Impra toczy się więc normalnie - browary, trawa. Wypijam jakieś 3 browce i spalam kilka lufek na spółę.

  • Inne

ja mialem po paleniu 3 najwazniejsze przemyslenia (ktore

pamietam bo napewno bylo wiecej): wszystko, ale doslownie

wszystko sklada sie z drobniutkiego pylku. wszystkie rzeczy

i organizmy zywe skladaja sie z pylku, ktory jest taki sam

(chemicznie) , ale rozni sie odrobine wlasciwosciami

fizycznymi (gietkosc, elastycznosc). sprobujcie kiedys w

czasie podrozy na elektrykach (hasze, grasy, kwasy, kaktusy,

guma z zuzytych opon samochodowych....) popatrzec na cos i

randomness