Paul McCartney zdradza, pod wpływem jakich narkotyków pisał teksty

Zdecydowanie zaprzecza, że była to heroina, ale przyznaje, że innych narkotyków nie unikał. McCartney w swojej autobiografii przyznał, że przebój „Fixing a Hole” z albumu Beatlesów „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” stworzył po zażyciu LSD.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Interia Muzyka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

101

Zdecydowanie zaprzecza, że była to heroina, ale przyznaje, że innych narkotyków nie unikał. McCartney w swojej autobiografii przyznał, że przebój „Fixing a Hole” z albumu Beatlesów „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” stworzył po zażyciu LSD.

W swojej niedawno wydanej książce "The Lyrics: 1956 to the Present" McCartney opublikował wiele komentarzy do klasycznych przebojów Beatlesów. W tym do napisanego przez siebie psychodelicznego utworu "Fixing a Hole". Artysta poświęcił mu spory akapit.

"Zanim napiszę piosenkę, pojawia się czarna dziura, a potem biorę gitarę lub pianino i ją uzupełniam" - wyjaśnił w książce.

"Pomysł, że istnieje luka do wypełnienia, jest nie mniej inspirujący, niż piorun z jasnego nieba. Tak czy inaczej, to cud" - dodał.

McCartney doprecyzował, że w piosence "Fixing a Hole" zawiera się kwintesencja jego doświadczeń z LSD.

"Byłem ostatnim w grupie, który wziął ten narkotyk" - napisał.

"John [Lennon] i George [Harrison] namawiali mnie, żebym to zrobił, bym mógł być na tym samym poziomie, co oni. Opierałem się, a wtedy usłyszałem, że jeśli wezmę LSD, już nigdy nie będę taki sam" - dodał McCartney.

Nieżyjący już członkowie Beatlesów ostatecznie skusili go, więc po zażyciu LSD...

"Mniej więcej w tym czasie, kiedy zamknąłem oczy, zamiast czerni była tam mała niebieska dziurka. To było tak, jakby coś wymagało łatania" - podsumował McCartney.

I nie była to jego zdaniem jakaś "metafizyczna idea dziury" tylko "absolutnie fizyczne zjawisko. Coś, co pojawiło się po raz pierwszy po zażyciu kwasu".

Okazuje się, że jeden z dwóch żyjących Beatlesów do dziś widuje tę dziurę w swojej głowie. Sporadycznie, jak twierdzi, choć dokładnie wie, "jaki dziura ma rozmiar".

McCartney w swojej książce uciął spekulacje, że owa dziura jest symbolem śladu po wkłuciu strzykawki z heroiną. Oświadczył, że LSD i marihuana były jedynymi narkotykami, które zażywał i o których myślał komponując "Fixing a Hole". A ślad po wkłuciu? Jego zdaniem to już tylko fantazja fanów.

Oceń treść:

Average: 5 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

To było jakoś w czerwcu. Toruń. Kolejne piwo z sokiem malinowym, w gorącym, południowym słońcu, rozkosznie zniekształcało myśli i obrazy. Powoli zbliżaliśmy się do dość obszernego lasu pod Toruniem, z zamiarem zebrania w nim jagód. Wzięliśmy nawet ze sobą gliniane miseczki kocura, ale i tak jedliśmy na poczekaniu. Przeszliśmy kawałek tego lasu, Mruku, Kocur, Słoniu, Dominik, no i ja. Dominik, naturalnie nawet tutaj przytaszczył ten swój idiotyczny aparat. Miał taki zwyczaj podrywania dziewczyn i doprawdy ujmuje mnie jego wiara w to, że tu także może się przytrafić okazja.

  • Kodeina

Wyluzowany, dobry humor, ciekawy zażytej substancji. Sam w swoim mieszkaniu, ciepłym i przytulnym.

Mój pierwszy „trip raport” i pierwszy raz z kodeina.

Dotyczy moich przeżyć po zażyciu 300mg kodeiny w formie 20 tabletek Thiocodinu. Jest to mój pierwszy tego rodzaju opis wiec potraktujcie go w miarę luźno. No i oczywiście pierwszy raz z koda.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie-trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...

 

  • Dekstrometorfan

Prolog

DXM zażywałem niejednokrotnie, przez pewien czas niemal codziennie. Oczywiście substancja ta, jeśli jest brana zbyt często, szybko traci swój urok- chciałem więc opisać dwa najciekawsze tripy w moim życiu. Najciekawsze? Nie, to nieodpowiednie słowo... Najbardziej odmienne, najmniej DXMowe? Miałem kilka bardziej przyjemnych, głębokich tripów, ale te dwa były po prostu inne- czułem się, jakbym wziął całkowicie inną substancję. Oczywiście, nie było to możliwe- chyba że aptekarz postanowił dać mi coś, co sam uwarzył w piwnicy zamiast Acodinu.

randomness