Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
"Dopalacze mogą cię wypalić" to akcja Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. "Gazeta" anonsowała ją kilka miesięcy tematu. W czwartek ruszył kolejny etap.
- Koniec zabawy - deklarował na czwartkowym spotkaniu w Łodzi Adam Fronczak, wiceminister zdrowia.
"Dopalacze mogą cię wypalić" to akcja Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. "Gazeta" anonsowała ją kilka miesięcy tematu. W czwartek ruszył kolejny etap - w Centrum Nauki i Biznesu Żak przedstawiciele władz spotkali się z dziennikarzami i uczniami łódzkich szkół. Dodatkową atrakcję stanowił zespół Blue Cafe - Dominika Gawęda i Paweł Rurak-Sokal.
- Choć każdy jest panem swojego losu, namawiam by energetycznego kopa czerpać z pasji a nie chemii - przekonywała wokalistka. - Wszyscy jesteśmy z Łodzi, w Łodzi też powstał pierwszy sklep z dopalaczami - zaczął Adam Fronczak. - Prace nad ustawą trwały długo, ale zakończą się sukcesem. Od piątku dokument wchodzi w żywe i z półek sklepowych będą musiały zniknąć towary zawierające niebezpieczne substancje. Wśród nich jest BZP, którego import będziemy ściśle monitorować. Spotkania ze studentami i uczniami, jak stwierdził wiceminister, mają być "rozmowami na luzie", wzajemną edukacją.
Działania ministerstwa wspierają inne urzędy, a także policja. Dane są bowiem alarmujące. Dopalacze, które w "smart shopach"- stacjonarnych sklepach, można kupić od zeszłego roku, szybko zyskały rzesze zwolenników. Po psychogenne - i jak wskazują badania: niebezpieczne dla zdrowia - substancje reklamowane jako alternatywa dla narkotyków sięgnęło 1,5 proc. ankietowanych (mieli kontakt z dopalaczami w ciągu 30 dni poprzedzających badanie). Odpowiednio - wskaźnik dla amfetaminy wynosi 3, 5 proc. Uczniowie mogą także korzystać ze strony internetowej www.dopalaczeinfo.pl. Zainteresowanie jest duże - od momentu premiery odnotowano 25 tys. wejść na informacyjną witrynę. - Nie jesteśmy bezsilni. Choć jedne dopalacze znikną z półek, pojawią się następne. Z nimi tez będziemy walczyć - dodał Fronczak.
27XII07, 22:59, mój pokój, rodzinka w domu.
Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
Popołudniowy, czwartkowy chillout. Jutro tylko dwie informatyki w szkole więc postanowiłem zaszaleć. Miejsce: Miasto (apteka), mieszkanie przyjaciela 'H', mój pokój.
Tak więc szperając od paru dni na neuro o kodeinie postanowiłem w końcu się przełamać i zajrzeć do "aptekowej oferty".
18:30 wkraczam do apteki, rzucam krótkie acz stanowcze "Poproszę Antidol 15, 2 paczki". Kobieta nic nie mówiąc położyła na ladę dwie zgrabne paczuszki szczęścia. Zapłaciłem 14zł, włożyłem paczki do prawej kieszeni dresu oraz opuściłem to kliniczne miejsce.
Jest to mój pierwszy tr więc proszę o wyrozumiałość
Data wydarzenia 10.05.19
Był piątek i szykowało się ognisko z moimi ziomeczkami, nazwę ich B i A, ognisko organizował moj ziomek nazwę go M i kilka innych osób później wpadło. Akurat się złożyło że z soboty na niedzielę miałem wolną chacjente i planowaliśmy wziąć kode + mj, ale na ognisku też trzeźwym nie można siedzieć, a że z kasą było krucho postanowiliśmy że ja i B weźmiemy dxm, a M i A wezmą kodeine, a w sobotę na odwrót.
16:00
Substancja: Amfetamina
Doświadczenie: Jakiś 10. raz (ostatni raz na sylwestra)
Sposób zażycia: Doustnie, rano w poniedziałek o godz. 6.30 przed pracą po alkoholowym weekenddzie (w prezencie na koniec niedzielnego uspokajania sumienia piwem) w domu do soku
Dawka: Sporo zapełniony róg w folijce po fajkach?!
Reszta poniżej
Komentarze