Na badaniu podróbek dopalaczy zarobią komercyjne laboratoria

Doskonały interes na badaniu składu chemicznego dopalaczy robią komercyjne laboratoria. Sanepid za jedną przebadaną próbkę płaci 1500 zł. Państwowe Centralne Laboratorium Kryminalistyczne, które mogłoby wykonywać badania taniej, nie ma potrzebnych odczynników.

redakcja

Kategorie

Źródło

Dziennik Gazeta Prawna
Komentarz [H]yperreala: 
Już wiemy kto lobbował za tą ustawą, poza mafią oczywiście.

Odsłony

2530

Doskonały interes na badaniu składu chemicznego dopalaczy robią komercyjne laboratoria. Sanepid za jedną przebadaną próbkę płaci 1500 zł. Państwowe Centralne Laboratorium Kryminalistyczne, które mogłoby wykonywać badania taniej, nie ma potrzebnych odczynników.

Podczas wielkiej operacji zamykania 14 tysięcy fun shopów inspektorzy sanitarni zabezpieczyli 10 tysięcy próbek dopalaczy. Sanepid nie miał w budżecie pieniędzy na przeprowadzenie badań ich zawartości, więc Sejm dofinansował go kwotą 20 mln zł. – Za badanie jednej próbki płacimy średnio 1500 zł – wyjaśnia rzecznik głównego inspektora sanitarnego Jan Bondar.

Faktury wystawiają różne instytuty, które mają sprzęt i odczynniki, by przeprowadzić takie analizy. – To dla nas dobry interes, nie powiem, ile wynosi marża, ale jest ona godna – mówi „DGP” jeden z naukowców. Według naszych informacji marża wynosi od 30 do 50 proc.

Sam GIS nie wyklucza, że część badań zleci firmom na Ukrainie. – Taniej, a po drugie nasze laboratoria nie są w stanie przerobić takiej liczby próbek – wyjaśnia jeden z urzędników GIS.

Badania zlecane przez GIS są prowadzone jedynie pod kątem postępowania administracyjnego – stwierdzają, czy i jakie zakazane substancje zawierały. – Około tysiąca właścicieli sklepów odwołało się od decyzji o zamknięciu ich biznesu. Odpowiedzi podtrzymujące naszą decyzję popieramy wynikami badań dopalaczy – tłumaczy Jan Bondar. Jeśli handlowali dopalaczami zawierającymi substancje zakazane w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, grozi im też postępowanie karne.

Nie ma wzorników

– Wśród przebadanych próbek najczęściej pojawia się substancja z rodziny JWH, obrót którą był zakazany już rok temu. Z punktu widzenia prawa to jak handel kokainą czy amfetaminą – wyjaśnia oficer KGP.

Nie wiadomo, czy badania zlecane przez GIS wystarczą do skutecznego prowadzenia postępowań karnych przeciwko handlarzom dopalaczami. – Prócz oznaczenia, że dopalacz zawiera substancję zakazaną, badanie powinno wskazywać jej stężenie. Czy jest duże, czy śladowe. Nie wykluczam, że będziemy musieli zlecić drugą turę badań tych samych środków – uważa jeden z rozmówców „DGP”.

Radosław Skowron z kancelarii KKPW, który badał pod kątem prawnym problem z dopalaczami, komentuje: – W przypadku ustawy o sanepidzie jest możliwe zablokowanie substancji o enigmatycznym szkodliwym działaniu. Inaczej jest w przypadku postępowania karnego.

Choćby dlatego, że wysokość kary zależy także od ilości zakazanego środka.

Nie byłoby problemu, gdyby od początku badania przeprowadziło profesjonalne laboratorium znające wymogi procedury karnej. Na przykład Centralne Laboratorium Kryminalistyczne, którego usługi byłyby o tyle tańsze, że nie pobierałoby ono marży. Ale jak ustalił „DGP”, policyjne CLK nie jest dziś w stanie takich badań przeprowadzić. Jego szefowie nie kupili tzw. wzorników, dzięki którym wykrywa się nielegalne składniki.

Zaoszczędzili, by stracić

– Ktoś w KGP oszczędził może milion złotych. W efekcie prawo nie było egzekwowane, a teraz komercyjne laboratoria zarabiają krocie – komentuje oficer pionu narkotykowego. Porównuje sytuację do takiej, w której Sejm podwyższa karę za jazdę po alkoholu, a jednocześnie KGP dla oszczędności zabiera policjantom alkomaty.

Oficjalnie jednak Komenda Główna Policji nie widzi problemu: – Kontrola produktów znajdujących się na rynku pod kątem ich składu chemicznego nie leży w zakresie działalności laboratoriów policyjnych – twierdzi Krzysztof Hajdas z zespołu prasowego KGP. Rzeczywiście, nie ma więc problemu.

PRAWO

Zamiast sanepidu policja antydopalaczowa

Funkcjonujące od kilku dni przepisy tworzą z inspekcji sanitarnej policję antydopalaczową. Za złamanie zakazu produkcji i sprzedaży tych środków inspektor może wymierzyć karę w wysokości od 20 tysięcy do nawet miliona złotych.

Ze znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wynika, że w sytuacji gdy powiatowy inspektor sanitarny stwierdzi, że taki dopalacz stwarza zagrożenie dla zdrowia lub życia, może wstrzymać jego sprzedaż, skierować go do badań na półtora roku i właśnie nałożyć dotkliwą karę finansową. Przepisy są bezwzględne, zarówno student przyłapany na dzieleniu się dopalaczami na imprezie, jak i producent zapłacą minimum 20 tysięcy złotych. Sami inspektorzy twierdzą, że są słabo przygotowani do nowych zadań. Choć mają zaplanowane serie szkoleń, to nowa ustawa nakłada na nich obowiązki policyjne. – Nie wyobrażam sobie, że moi pracownicy będą tajnie obserwować, czy w klubach są dostępne dopalacze. To powinno być zadanie policji – mówi jeden z powiatowych inspektorów.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

elitesse (niezweryfikowany)
<p>Budrzet państwa maleje z każdym takim głupim pomysłem. "Banda Czworga" to idioci...</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Chlorprothiksen

Substancja: CHLORPROTHIXEN SPOFA


Doswiadczenie: alkochol, ganja, kwasy, feta, efedryna, dxm, tabaka + wiele wynalazkow z apteki


Dawka: 4 x 50mg

  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Miks

Trip nieplanowany. Spotkałem się po długim czasie z moim bliskim przyjacielem i znajomym z liceum. Na pomysł zażycia tych substancji wpadliśmy niespodziewanie, przypadkowo pod wpływem alkoholu. Było to BARDZO głupie i nierozsądne , ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Mieliśmy bardzo dobry humor i pozytywne nastroje więc myślę , że to nas uratowało… Wszystko wydarzyło się pewnego zimowego wieczoru...

 

 

Spotkałem się z moim przyjacielem (nazywanym dalej S.) oraz znajomym z liceum, z którym lubię spędzać czas (nazywanym dalej G.). W takim składzie już trochę imprezowaliśmy i zawsze było bardzo pozytywnie.

Wieczór miał byś z założenia wielką imprezką. Chcieliśmy wypić dużo alkoholu, powspominać stare czasy liceum i potem pójść do klubu pobawić się przy dobrym drum&bass.

Około godziny 21 usiedliśmy do wódki. Rozmowy, dobra muzyczka i cały czas wielkie uśmiechy na twarzach. Naprawdę świetnie się nam rozmawiało.

  • 6-APB
  • Inne
  • Tripraport

Autostop Polska-Niemcy-Holandia, bez noclegów, praktycznie bez zaopatrzenia.

Jakoś tak się złożyło, że porozjeżdżaliśmy się po Polsce, ja i on, kolega poznany przez forum w czasie mojego pobytu w Warszawie, z czasem awansowany na dobrego kolegę, jednego z dwóch najlepszych w tamtym miejscu i czasie. We wszystkim co nam się przydarzało od ostatniego spotkania nie było potrzeby kontaktu, potem nie było możliwości kontaktu, ale kiedy wreszcie udało nam się porozumieć i tu ciekawostka - przez kanał IRC hyperreala, szybko zaplanowaliśmy akcję, im bardziej randomową, tym lepiej.

-Masz wolne kilka dni od poniedziałku?

-Mam.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Podróż odbyłem sam w głównej mierze odbywała się ona w domu, jednak opisuję tutaj również doświadczenie po wyjściu na zewnątrz. W dniu brania grzybów byłem nieco zmęczony i senny, a mój humor był neutralny. Byłem jednak w stanie podniecenia faktem, że będę brał grzyby.

Moja podróż odbyła się raczej spontanicznie, gdyż tego dnia nie planowałem tripować i chciałem poczekac, aż grzyby się wysuszą. Ciekawość wzięła jednak górę. 

O godzinie (około) 20:30 zjadłem pierwsze (świeże) grzybki Psilocybe Cubensis "Colombian". Dokładnej gramatury nie znam, ponieważ nie miałem w domu wagi. Po upływie około 30 minut nie odczuwałem żadnych efektów, więc postanowiłem dorzucić jeszcze kilka. Efekty nie przychodziły. Podejrzewam, że to przez fakt, ze tego dnia zjadłem całkiem sporo jedzenia.