W całej europie trwa teraz debata na temat polityki narkotykowej. Nie dotyczy
ona jednak karania czy nie karania za posiadanie narkotyków, a raczej
alternatywnych sposobów kontroli czarnego - obecnie rynku narkotykowego,
który przynosi rocznie w ocenie ONZ 400 miliardów Euro czystego zysku
trafiającego prosto w ręce zorganizowanej przestępczości i grup
terrorystycznych.
Większość państw Europy, dzięki doświadczeniom z strategią zero tolerancji,
rozumie i daje temu wyraz w swoim ustawodastwie, iż karanie użytkowników
narkotyków nie przynosi żadnych korzyści społeczeństwu, a jedynie powoduje
rozwój korupcji, stanowiąc przy tym naruszenie podstawowych praw człowieka do
suwerenności ciała i umysłu. Spycha użytkowników narkotyków w przestępcze
podziemie, dodatkowo powodując iż ci którzy są uzależnieni obawiają się, i
słusznie jak pokazują też polskie doświadczenia, represji ze strony organów
ścigania.
Jednocześnie kryminalizacja nie daje widocznych zmian w efektywności walki z
przestępczością narkotykową. Policja koncentruje się na łapaniu detalistów i
zwykłych użytkowników narkotyków, solidnie opłacający się organizatorzy
handlu, często pozostają nie tknięci.
Pragniemy także zaznaczyć iż w Polsce, Policja stosunkowo niedawno, otrzymała
skuteczne narzędzia walki z narkobiznesem, w postaci instytucji świadka
koronnego i zakupu kontrolowanego. A swoje oskarżenia o nie legalny handel,
tak jak w cywilizowanych krajach, powinna opierać na dochodzeniu, a nie
łapaniu nie czyniących nikomu szkody użytkowników narkotyków (często palących
tylko konopie rekreacyjnie), ich zastraszaniu i wydobywaniu źródeł dostaw.
Rok temu, podobna do proponowanej w Polsce, reforma, odbyła się w Rosji, która
zdekryminalizowała posiadanie na własny użytek wszystkich narkotyków. Powodem
tak drastycznej zmiany było przepełnienie więzień użytkownikami narkotyków,
często uzależnionymi od heroiny nosicielami wirusa HIV. Sytuacja ta
spowodowała eksplozję epidemii HIV najpierw w więzieniach, a następnie w całym
kraju.
Naiwnie sądzono, że represyjna polityka prohibicyjna powstrzyma ludzi od
przyjmowania nielegalnych narkotyków, lecz wiemy już, że najbardziej zagrożeni
członkowie naszej społeczności - użytkownicy narkotyków wcale się nią nie
przejmują.
Na szczęście racjonalny głos w tej debacie jest coraz częściej słyszany i
doceniany przez takie instytucje jak Rada Europy czy Paralament Europejski,
który dał mu wyraz w swoich rekomendacjach względem przyszłych polityk
narkotykowych Wspólnoty.
Według Parlamentu Europejskiego, szczególnie w Nowych Krajach Członkowskich,
należy zwiększyć nacisk na ograniczanie szkód, informację, prewencję, leczenie
i dostrzeżenie potrzeby ochrony życia i zdrowia osób z problemami
spowodowanymi zażywaniem nielegalnych substancji i zdefiniować środki mające
na celu zapobieżenie ich marginalizacji, zamiast wdrażania strategii
represyjnych, które często graniczą z łamaniem praw człowieka i często
prowadziły do łamania tych praw.
Byliście twardzi w sprawie narkotyków, nadszedł czas aby stać się sprytnymi.
W imieniu ENCOD, Artur Radosz
Komentarze