Głos ENCOD na wysłuchaniu w Ministerstwie Zdrowi

W całej europie trwa teraz debata na temat polityki narkotykowej. Nie dotyczy ona jednak karania czy nie karania za posiadanie narkotyków, a raczej alternatywnych sposobów kontroli czarnego - obecnie rynku narkotykowego, kltóry przynosi rocznie w ocenie ONZ 400 miliardów Euro czystego zysku trafiającego prosto w ręce zorganizowanej przestępczości i grup terrorystycznych.

Anonim

Kategorie

Źródło

ENCOD, Artur Radosz

Odsłony

2621

W całej europie trwa teraz debata na temat polityki narkotykowej. Nie dotyczy ona jednak karania czy nie karania za posiadanie narkotyków, a raczej alternatywnych sposobów kontroli czarnego - obecnie rynku narkotykowego, który przynosi rocznie w ocenie ONZ 400 miliardów Euro czystego zysku trafiającego prosto w ręce zorganizowanej przestępczości i grup terrorystycznych.

Większość państw Europy, dzięki doświadczeniom z strategią zero tolerancji, rozumie i daje temu wyraz w swoim ustawodastwie, iż karanie użytkowników narkotyków nie przynosi żadnych korzyści społeczeństwu, a jedynie powoduje rozwój korupcji, stanowiąc przy tym naruszenie podstawowych praw człowieka do suwerenności ciała i umysłu. Spycha użytkowników narkotyków w przestępcze podziemie, dodatkowo powodując iż ci którzy są uzależnieni obawiają się, i słusznie jak pokazują też polskie doświadczenia, represji ze strony organów ścigania.

Jednocześnie kryminalizacja nie daje widocznych zmian w efektywności walki z przestępczością narkotykową. Policja koncentruje się na łapaniu detalistów i zwykłych użytkowników narkotyków, solidnie opłacający się organizatorzy handlu, często pozostają nie tknięci.

Pragniemy także zaznaczyć iż w Polsce, Policja stosunkowo niedawno, otrzymała skuteczne narzędzia walki z narkobiznesem, w postaci instytucji świadka koronnego i zakupu kontrolowanego. A swoje oskarżenia o nie legalny handel, tak jak w cywilizowanych krajach, powinna opierać na dochodzeniu, a nie łapaniu nie czyniących nikomu szkody użytkowników narkotyków (często palących tylko konopie rekreacyjnie), ich zastraszaniu i wydobywaniu źródeł dostaw. Rok temu, podobna do proponowanej w Polsce, reforma, odbyła się w Rosji, która zdekryminalizowała posiadanie na własny użytek wszystkich narkotyków. Powodem tak drastycznej zmiany było przepełnienie więzień użytkownikami narkotyków, często uzależnionymi od heroiny nosicielami wirusa HIV. Sytuacja ta spowodowała eksplozję epidemii HIV najpierw w więzieniach, a następnie w całym kraju.

Naiwnie sądzono, że represyjna polityka prohibicyjna powstrzyma ludzi od przyjmowania nielegalnych narkotyków, lecz wiemy już, że najbardziej zagrożeni członkowie naszej społeczności - użytkownicy narkotyków wcale się nią nie przejmują.

Na szczęście racjonalny głos w tej debacie jest coraz częściej słyszany i doceniany przez takie instytucje jak Rada Europy czy Paralament Europejski, który dał mu wyraz w swoich rekomendacjach względem przyszłych polityk narkotykowych Wspólnoty.

Według Parlamentu Europejskiego, szczególnie w Nowych Krajach Członkowskich, należy zwiększyć nacisk na ograniczanie szkód, informację, prewencję, leczenie i dostrzeżenie potrzeby ochrony życia i zdrowia osób z problemami spowodowanymi zażywaniem nielegalnych substancji i zdefiniować środki mające na celu zapobieżenie ich marginalizacji, zamiast wdrażania strategii represyjnych, które często graniczą z łamaniem praw człowieka i często prowadziły do łamania tych praw.

Byliście twardzi w sprawie narkotyków, nadszedł czas aby stać się sprytnymi.

W imieniu ENCOD, Artur Radosz

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Prosektor (niezweryfikowany)
Bardzo dobrze ujete mam nadzieje ze wszystcy w koncu dostrzega ze ta cala prohibicja nie daje zadnych rezultatow. <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Ten TR znalazłem na hyperreal i postanowiłem go tutaj umieścić i ukazać wszystkim tutaj , nie ja go pisałem. xD

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • 4-HO-MET
  • Bad trip

Klub, podczas rejwu, nad ranem, trochę zmęczony, nieznacznie głodny, chillout room z czwórką znajomych, dwoje z nich również zarzyli tę substancję, jednak w ilości o połowę mniejszą. Przecież to tylko kolejny, ciekawy trip, forma spędzenia czasu, sposób zabawy na imprezie. Ciekawy działania i różnic nieznanej substancji.

Od razu przejdę do rzeczy, bo i potencjał substancji niewiele wart. 

Pierwsze pół godziny wypełnione było iskrą mdma. Na horyzoncie fala przyjemnego ciepła i rozleniwienia. Następne wydarzenia i zmiany potoczyły się bardzo szybko i nie byłem w stanie zarejestrować przedziału czasowego.

  • Grzyby halucynogenne

S&S: grudniowy wieczór 2009, uprzątnięty i czysty pokój; świeżo po lekturze „Pokarmu Bogów” Terence’a McKenna

Wiek i doświadczenie: 24 lata, mj, hasz, bzp, ziółka a’la dopalacze

Ilość: 1g suszonych psilocybe cubensis b+