MDMA może pomóc w leczeniu Zespołu Stresu Pourazowego

Tagi

Źródło

The Guardian

Tłumaczenie

fajka

Odsłony

9279

Nielegalny narkotyk, ogólnie znany jako “ecstasy”, redukuje objawy Zespołu Stresu Pourazowego (ang. Post-Traumatic Stress Disorder - PTSD), nie wpływając przy tym na pamięć, czy koncentrację oraz nie indukując nadużywania narkotyków po leczeniu - dowiedli naukowcy.

Według badania nad użyciem przez chorych MDMA (ecstasy) wraz z towarzyszącą temu psychoterapią, postępowanie takie może dostarczać długoterminowych korzyści dla ludzi dotkniętych Zespołem Stresu Pourazowego.

Badanie było ciągiem dalszym wcześniejszego, opublikowanego w ubiegłym roku [1]. Wzięło w nim wówczas udział 12 pacjentów opornych na leczenie PTSD tradycyjnymi metodami. Wszyscy oni przyjęli dawkę MDMA, a wyniki ich badań porównano z grupą ośmiu pacjentów, którzy narkotyku nie zażyli.

Nowa publikacja dostępna jest w periodyku Journal of Psychopharmacology i zawiera ciąg dalszy losów wszystkich, z wyjątkiem jednego, pacjentów biorących udział w poprzednim badaniu nawet do sześciu lat po tym, jak leczeni byli z użyciem MDMA. Naukowcy stwierdzili, że objawy PTSD znacznie się zmniejszyły, a ponadto pacjenci nie popadli w uzależnienie od narkotyków, ani nie cierpią z powodu uszkodzonej pamięci, czy problemów z koncentracją.

PTSD może upośledzać funkcjonowanie osób nim dotkniętych, istnieje więc potrzeba znalezienia bardziej efektywnych niż tradycyjne metod leczenia. Niektórzy ludzie żywo przeżywają tramatyczne chwile z przeszłości przez niekontrolowane wspomnienia lub koszmary. Częstokroć sytuacje takie nie są spowodowane niczym, co mogłoby mieć bezpośredni związek z przykrym wydarzeniem z przeszłości, a więc może to bardzo utrudniać funkcjonowanie w życiu codziennym (np. jeśli jakaś osoba została napadnięta podczas zakupów, może mieć problem z radzeniem sobie w tłumie ludzi).

W pierwszym z omawianych tutaj badań, pacjenci otrzymali MDMA maksymalnie trzykrotnie, co istotne, w terapeutycznych warunkach (włączając w to rozszerzone sesje terapeutyczne w ciągu nocy po zażyciu narkotyku). W związku z tym mogły zostać zbadane krótkoterminowe efekty działania MDMA, zaś prawdopodobieństwo ewentualnych szkód długoterminowych mogło zostać skutecznie zmniejszone. Ludzie wybrani do badania przeszli już - bezskutecznie - konwencjonalne terapie. Pomimo małej liczby osób biorącej udział w badaniu wykazano, że obie grupy ludzi poczyniły postępy w czasie, przy czym ci, którzy otrzymali MDMA oraz poddali się psychoterapii wykazywali postępy większe od grupy kontrolnej nawet dwa miesiące po leczeniu.

Ostatnia publikacja wykazała, że krótkoterminowe postępy większości uczestników badania utrwaliły się na dłuższy czas, przynajmniej trzy lata po leczeniu. Dwóch uczestników doznało nawrotu po zakończeniu doświadczenia, zaś trzech nie wypełniło kwestionariusza, co oznacza, że metoda z użyciem MDMA nie jest skuteczna we wszystkich wypadkach. Nie jest to jednak nic niespotykanego w leczeniu skomplikowanych problemów dotyczących ludzkiej psychiki. Po zakończeniu pierwszego badania wszystkim uczestnikom grupy kontrolnej zaoferowano leczenie przy użyciu MDMA i wszyscy pacjenci, z wyjątkiem jednego, przystali na tę propozycję. W nowej części badania nie istnieje więc grupa porównawcza. Trudniej jest zatem stwierdzić, czy stan chorych nie poprawiłby się mimo niezastosowania MDMA.

Istnieje jeszcze jeden powód, dla którego warto zachować ostrożność z ferowaniem wyroków. Gdy prowadzi się badania z udziałem bardzo chorej grupy (tak, jak było w tym wypadku), postępy w czasie występują przede wszystkim z powodu efektu zwanego “regresją do średniej” (ang. regression to the mean). Oznacza to tyle, że z biegiem czasu wyniki chorych zbliżają się do średniej niezależnie od leczenia, jakiemu się poddają.

Cierpiący na PTSD leczeni są dziś przy użyciu inhibitorów wychwytu zwrotnego serotonicny (SSRI; antydepresanty) oraz psychoterapii takich jak terapia kognitywno-behawioralna, oraz psychodynamiczna. Pomimo, że te sposoby leczenia są aktualnie najlepsze z dostępnych, nie są tak efektywne jak terapia przy użyciu MDMA. Kliniczne doświadczenia psychoterapeutyczne ukazują, że prawie jedna czwarta z pacjentów cierpiących na Zespół Stresu Pourazowego uczestnicząca w leczeniu, nie kończy go, a nawet w wypadku tych, którzy je ukończą, nie ma gwarancji trwałego wyleczenia.

Przed zdelegalizowaniem MDMA, substancja ta była używana przez niektórych psychoterapeutów jako środek pomocniczy w sesjach terapeutycznych. Ludzie, którzy używali MDMA opisują je jako powodujące euforię i zmniejszające strach, lecz również pozostawiające uczucie czujności i “czystego umysłu”, w przeciwieństwie do stanu po użyciu alkoholu czy innych narkotyków. Na techniki terapeutyczne mogą składać się pytania mające na celu przeżycie przez pacjentów, tym razem w bezpiecznym środowisku, nieszczęśliwej chwili raz jeszcze i eliminację nadmiernie negatywnych reakcji na wspomnienia. W wypadku PTSD strach wywoływany wspomnieniami może być czasami tak ogromny, że pacjenci nie są w stanie ich wywołać nawet w bezpiecznym otoczeniu. MDMA zmniejsza uczucie strachu, nie dotykając przy tym trzeźwości umysłu; może być więc bardzo użytecznym narzędziem, pozwalającym pacjentom się “wyluzować” przed tym, jak będą musieli przypomnieć sobie traumatyczne chwile.

Należy jednak pamiętać, że MDMA nie jest nieszkodliwe. Na krótkoterminowe efekty mogą składać się: hipertermia (przegrzanie organizmu) i odwodnienie. Naukowcy początkowo uważali, że taka opinia na temat ecstasy wzięła się stąd, że jest ono używane na dyskotekach, gdzie bywa gorąco, a ludzie piją niewiele, jednak eksperymenty laboratoryjne również wykazały podobną prawidłowość. Ponadto istnieją dowody (chociaż nie wszyscy badacze je uznają), że długotrwałe używanie MDMA może doprowadzić do uszkodzeń pamięci, zwiększać depresję i lęki, a także niszczyć wątrobę i zęby.

Niniejsze badanie można uznać za pilotażowe. Należałoby je ponowić z większą liczbą pacjentów, jednak prowadzenie tego rodzaju studiów z użyciem nielegalnych narkotyków może być bardzo trudne.

Twórcy programu telewizyjnego “Drugs Live” profesora Davida Nutt’a próbowali w tym roku zbadać MDMA i PTSD. Profesor zasugerował, że istnieją trudności w otrzymaniu funduszy na prowadzenie badań nad użyciem nielegalnych substancji. Jak niedawno zwrócił uwagę Mark Stokes prosząc telewizję o finansowanie, te eksperymenty nie zawsze są prowadzone w duchu prawdziwej nauki. Opisane tutaj badanie było ufundowane w większości przez grupę pod nazwą Multidyscyplinarne Stowarzyszenie do Badań nad Psychodelikami (ang. Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies; MAPS), nie przez organizacje, których celem statutowym jest lokowanie pieniędzy w badania naukowe. W aktualnym klimacie cięć wydatków na naukę, ciężko powiedzieć, czy badania nad zastosowaniem nielegalnych substancji są wybiórczo gorzej finansowane, czy może wszystkie dziedziny nauki są zmuszone do poszukiwań mniej ortodoksyjnych źródeł finansowania.

[1]: http://jop.sagepub.com/content/25/4/439.abstract

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Dobry art. Dodam jeszcze ze Mdma pomaga na fobie społeczną ponieważ pomaga w zrozumieniu emocji. Szkoda ze to jest nielegalne. Hmm

Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • MDMA (Ecstasy)

Data: 23 listopada 1999 02:10



(nazwiska zmieniono, miejsca wycieto, daty zaponiano, fakty itd)



pigula: Mitsubishi


kolorek: jasnokremowy


wymiary; gr-5mm sr-8mm


obrazek: 1 str. logo mitsuishi


2 str. linia podzialu


smak: gorzki


zrodlo: 3miasto


cena: 30 pln/szt



  • Zolpidem

pewnego wieczoru zapodałam sobie JEDNĄ tabletke Stilnoxu mając nadzieję tylko i wyłącznie na to, że zasnę w końcu po czwartym dniu walenia fetki. Nie spodziewałam się żadnych "atrakcji dodatkowych". Rzeczywiście, z zaśnięciem nie miałam żadnych problemów, z małym zastrzeżeniem. Obudziłam się po ok. godzinie i to co się ze mną później działo pamietam jakby ze snu. Dookoła mnie było mnóstwo ludzi, moich znajomych. Mówili cos do mnie. Dookoła migające kolorowe światła.