Nazwa substancji - 4 (6?) x Clonazepamum 2 mg + duzo alkoholu + 1.5 g haszu
Doswiadczenie - amfetamina, kokaina, efedryna, xtc, kodeina, tramadol, clonazepam, diazepam, alprazolam, zolpidem, flunitrazepam, trazodon, rysperydon, dekstrometorfan, marihuana, haszysz, propan - butan, karbamazepina
Komentarze
przydałoby się zebrać te wszystkie informacje (nawet w komentach jest ich sporo...) i zrobic porządny artykuł o benzydaminie. wszystkie informacje w jednym miejscu ;-) a tak to wszyscy pytają o to samo sto tysięcy razy.
Z podanych gdzieś informacji bezsennośćutrzymuje się aż 20-30h od spożycia. U mnie max, masakra. Męczyłam się i ja i ktoś 20h strasznie. Poźniej zmięcie dalej, ale jak na lekkim kacu i odwodnieniu. Jedynie na początku, tylko bolał żołądek <bez ekstrakcji inteligentnie niestety>, potem trip (zastanawia mnie dlaczego każdy widzi m.in. jakieś robaki, pająki?ciekawe zbiorowe zjawisko. U nas była też mysz i jakies dzwięki, ruszająca się mysz i kwiaty, najgorsze nagłe hałasy lub robaki, które pojawiały się tak nagle, że wpędzały w stany nerwicopochodne wręcz, chyba nastąpił zbyt duży wkręt, że to rzeczywistość). Bardzo długa faza, coraz bardziej działająca przerażająco, zaczęła się koło godz. 4 trwała do 9, potem się uspakajała jak się ogarniało, że to złudzenie i wyobraźnia, bo coś znika w oczach.
Potem żołądek bolał tylko bardziej, duże odwodnienie mimo wypicia przez 12 h ok 3-4 litrów (mówie o sobie akurat tylko, bo awersja jest do połykania i niektórzy usychali), koszmarne mdłości, u mnie nie dało się nic zwrócić już po tych kilku h mimo przyjmowania płynów.. Po 27h (oczywiście nic do przełknięca nie wchodziło) wreszcie sen. Mało jadłam przez poprzednie 2 dni przez dużą impezę alko i lorda, wypiłam 2 lampki wina małe, może przez to. 2 saszetki za 1 razem, ale nie dokonca spożyte (ok 85%), bo była tragedia z tym.
Ciekawe, ze chyba szybko się wchłania, bo ja nic nie zwróciłam, a osoba która zwróciła po 2-5min miała czasem gorsze wkręty. Reszta tak samo, tylko odrobine szybciej jej ustąpił ból żołądka+mniejsza utrata łaknienia.
Jazda niesamowita, 1 raz coś takiego było sprawdzane. Typowe halucynacje, tak wiarygodne, że cieżko uwierzyć, że tego faktycznie nie było.
Fet, mef, dopalacze (tak, wiem, że inna substancja;)- zupełnie inne działanie.
Zejscie jak z mety, albo gorsze, przez strasze ataksje, drżenie rąk ponad dobę było nie do opanowania, miękkie nogi, dreszcze, zawroty, potliwość; jedynie głowa tak nie nawalała, aj po tym 1 przyjętym kiedyś ścierwie. Straszne wyczerpanie było coraz cieższe do zniesienia-2dni i 2noce bez snu plus tak wyczerpany organizm.
Trupia bladość z fioletem może załamać ;) Stanowczo mniej negatywnych myśli dzień po niż po uprzednich. Jednak nigdy więcej TS, ale bez zadnego zalu;)
Pozostane pozytywnie nastawiona jedynie do mefa, ale niestety już go nie ma;(
Nie wiem, może na mnie to jakoś źle działa, bo powiem wam szczerze że benzydamina nie wywołuje u mnie efektu halucynogennego :/
Natomiast mam efekt podobny do speeda, zaczyna mi sie chcieć cos robic, zaczynam przeglądac jakieś fora, grać w gry, pisać rózne głupoty, malować, rysować.....
ja nie przelewałam przez filtr bo jak wcześniej tak próbowałam to mi nie wyszło, tylko powoli wylewałam tą wode bez tej benzydaminy, potem to co mi zostało zalałam wodą żeby przez jej smak się nie porzygać, było tak ohydne że dramat, ale wypiłam duszkiem z zatkanym nosem stojąc koło kibla na wszelki wypadek. i najpierw mi sie tylko kręciło w głowie, a potem to normalnie za wszystkim takie smugi szły że ja pierdole. patrze sie na drzwi, i przestawiam wzrok na ściane i widze kontury tych drzwi, takie świecące, i tak za wszystkim mi te smugi, kreski i kontury szły. i gadam z kumpelą z pokoju i coś o ustach mówimy i patrze sie na jej usta a jej usta zaczynają sie powiększać tak strasznie i zaczyna z nich lecieć jakaś biała para czy dym, no to trzepie głową i przestaje. patrze sie na jej brwi a one zaczynają sie rozrastać tak w chuj i ona usnęła to stwierdziłam że jeszcze zobacze coś naprawde przerażającego i zaczne totalnie schizować to zamknęłam oczy i sie położyłam. cały czas szło Comedy Central po niemiecku i widziałam jakieś różne sytuacje, takie krótkie, jakbym se wyobrażała, ale to było tak że jakby mój mózg sobie to wyobrażał i ja widziałam swoje myśli w roli obserwatora. i w każdej chwili mogłam pomyśleć że to tylko moje myśli, było troche jak LD tylko nie w śnie, i ludzie czasem gadali tak to po niemiecku co w telewizji szlo, w ogóle bałam sie otworzyć oczy że coś zobacze, i w pewnym momencie mnie mrowiło np w jednym miejscu na ręce, i na drugiej ręce w dokładnie tym samym, albo jak leżałam na boku to mi sie wydawało że jedna noga sie jakby wtapiała do drugiej. przez pięć godzin miałam te dziwne myśli, pół sny, wstałam o czwartej sie ogarniać jak było już nawet jasno, i przez cały dzień nie chciało mi sie spać, usnęłam dopiero tego samego dnia o 12 w nocy. fajna rzecz tylko nie do regularnego ćpania.
Zrobiłem według powyższego opisu i na dnie kubeczka miałem taki biały osad. To jest sama sól, czy co? W wodzie pływają jakies kawałki białe (to pewnie beznydamina). Ten osad z dna kubka też wykorzystac?
[quote=Anonim]
Zrobiłem według powyższego opisu i na dnie kubeczka miałem taki biały osad. To jest sama sól, czy co? W wodzie pływają jakies kawałki białe (to pewnie beznydamina). Ten osad z dna kubka też wykorzystac?
[/quote] zamknij ryj gnido i sie dlaw