Do szpitala trafiłem na niegroźny zabieg, wymagał on jednak znieczulenia ogólnego.
Na początku dostałem coś co inni pacjęci z sali (bardziej doświadczeni ;]] ) nazywali
"głupim jasiem". Na początku było ok, później drobne zaburzenia równowagi, następnie
zawieziono mnie na salę operacyjną. Przez "glupiego jasia" było mi wszystko jedno co mi będą robić,
zupełny brak starchu przed operacją, maksymalna obojętność na całe otoczenie.
O podłanczają mnie do jakiejś kosmicznej aparatury, przywiązuja mnie - hmmm zero reakcji.
I tu czytając pozostałe trip'y muszę potwierdzić ,że większość anestezjologów to kobiety
i to na dodatek (jak w moim przypadku) bardzo ładne :))
Narkoza, operacja i wtedy po "przebudzeniu" zaczeło się najlepsze....
Na początku wydawało mi się ,że widzę anioła :)
Otwieram oczy, a tu intesyna poświata, światło i rozmazany obraz, a w środku jakaś kobieta
(wymieniona już wyżej pani anestezjolog) (pomyślcie budzicie się po operacji i widzicie coś
takiego - można się przestarszyć, że już jesteście w następnym świecie :] ). Następnie
przewieźiono mnie na salę pooperacyjną i tu zaczeły mnie łapać jakieś dreszcze, zaczeło mnie
rzucać po całym łóżku, aż pielęgniarki musiały mnie trzymać, było mi strasznie zimno.
(podobno to normalne) To ustąpiło mniej więcej po 10 min. Wtedy przyszła pielęgniarka i
zrobiła mi domięśniowo zastrzyk przeciwbólowy (nie wiem co to była za substancja ,ale była
niesamowita) Na początku przez jakieś 10 min było mi starsznie niedobrze, chciało się
wymiotować i wogóle, poźniej przez jakieś 10-15 min robiło mi się maksymalnie zimno i gorąco
na zmiane. Po tym poczułem się lekki , wydawało mi się że unoszę się około 50 cm
nad łóżkiem. Cały ból i złę samopoczucie ustąpiło czułem się cudownie, niesamowicie,
przez jakiś czas odczuwałem pełnię szczęścia (naprawde niesamowite uczucie -
poczucie pełnego bezpieczeństwa, żadnych potrzeb, żadnych zewnetrznych bodźców,
przyjemność, szczęście, miłóść - naprawdę to uczucie którego nie da się opisać )
Było to niestety krótkie, następnie zaczołem mieć wizje/sny na jawie,
każdorazowo zamykająć oczy (nawet na chwile) od razu coś widziałem. Jakby sen,
obrazy (nie pamiętam niestety ich, ale były rożne pozytywne i negatywne) Przy
każdorazowym "mrugnięciu" miałem nową "wizję" inną zupełnie nie związaną z poprzednią.
(w sumie było ich może około 30 - 40 - dlatego jak już wspomniałem wyżej ich nie pamiętam)
Po pewnym czasie ,dostałem drugi zastrzyk tego samego, działo podobnie ,ale znacznie słabiej
i krócej i nie było już tym razem "snów na jawie". Nie wiem ile to wszysko trwało.
Podobno drugi zastrzyk dostałem po 4 godz. dla mnie było to zdecydowanie krócej.
Następne środki przeciwbólowe były już "normalne".
Zioło przy tym wypada marnie, ale nie ma co porównywać inne kategorie wagowe;]
Jesli chodzi o jakies skutki uboczne to do następnego dnia chciało mi się rzygać jeśli
podnosiłem głowę nawet o 10 cm do góry. Pozatym jak mi już udało się wstać trochę mną rzucało.
Jak to ktoś kiedyś powiedział w szpitalach są rzeczy o których filozofom się nie śniło :)
(Szkoda tylko że nie wiem co to był za środek ;]]] )
Komentarze
wszystko wskazuje na to, ze to drugie to morfina.
a "glupi jas " to chyba eter?
KONIECZNIE POTRZEBUJĘ CLONAZEPAM 2 MG W DOWOLNEJ ILOŚCI, BARDZO PILNE!!!!!!!
to raczej nie jest eter poniewaz eteru nie podaje sie dozylnie !
to raczej nie jest eter poniewaz eteru nie podaje sie dozylnie !
"głupi jaś " to zapewne dobrze znany benzodiazepina - Clonazepam, tak o nim mówią w aptece przynajmniej.....
Byłam w szpitalu i zostałam znieczulona do zabiegu poprzez wstrzyknięcie jakiegoś środka w zyłę. Kiedy sie obudziłam i było już po wszystkim (po zabiegu0 czułam się otumaniona, przytłumiona i skołowana. położono mnie do łóżka. nie wiedziałam gdzie się znajduję. Było mi dobrze, błogo i tak fajnie. Czułam sie dziwnie. podobno mówiłam (moja mam słyszała) : ach! jak wspaniale się czuję! ojej, jak mi dobrze! Hehe, niezła jazda była. przez jakieś pól godzinki, potem zapadłam w głęboki sen... . podobało mi sie to, naprawdę. A moja mama była nieco przerażona moją reakcją na moje wybudzanie sie z narkozy. Dosłownie przejęło ją zgroza to, że pozytywnie wyrażałam się o swoim stanie i że chciałam aby pozostał jak najdłużej. hihih. Chciałabym to powtórzyć... Może byc z innym środkiem... środkiem, który daje otepienie i ukojenie zmysłów... ;-)
jakis shit ci dali,bylem 2 razy w szpitalu na zabiegu,po przebudzeniu chcialo mi sie zajebiscie spac a drugi raz obudzielm sie i normalka
jakis shit ci dali,bylem 2 razy w szpitalu na zabiegu,po przebudzeniu chcialo mi sie zajebiscie spac a drugi raz obudzielm sie i normalka
jak ja dostalem glupiego jasia, to sie spytalem o naszwe - Dalagran, albo Dolargan, nei pameitam dokladnie
w kazdym razie pochodna morfiny
pozdr.
Lookaz
Byłam w szpitalu i zostałam znieczulona do zabiegu poprzez wstrzyknięcie jakiegoś środka w zyłę. Kiedy sie obudziłam i było już po wszystkim (po zabiegu0 czułam się otumaniona, przytłumiona i skołowana. położono mnie do łóżka. nie wiedziałam gdzie się znajduję. Było mi dobrze, błogo i tak fajnie. Czułam sie dziwnie. podobno mówiłam (moja mam słyszała) : ach! jak wspaniale się czuję! ojej, jak mi dobrze! Hehe, niezła jazda była. przez jakieś pól godzinki, potem zapadłam w głęboki sen... . podobało mi sie to, naprawdę. A moja mama była nieco przerażona moją reakcją na moje wybudzanie sie z narkozy. Dosłownie przejęło ją zgroza to, że pozytywnie wyrażałam się o swoim stanie i że chciałam aby pozostał jak najdłużej. hihih. Chciałabym to powtórzyć... Może byc z innym środkiem... środkiem, który daje otepienie i ukojenie zmysłów... ;-)
KONIECZNIE POTRZEBUJĘ CLONAZEPAM 2 MG W DOWOLNEJ ILOŚCI, BARDZO PILNE!!!!!!!
Ten fajny srodek przeciwbulowy tio dolargan, zajebioza rzecz :)
to byl chyba dolargan
ktos wie jakie sa skutki podawania lekow z rodzaju benzodiazepin u osob (powiedzmy:) zdrowych??mam na mysli np clonazepan lub frisium-takie przeciwpadaczkowe??
ktos wie jakie sa skutki podawania lekow z rodzaju benzodiazepin u osob (powiedzmy:) zdrowych??mam na mysli np clonazepan lub frisium-takie przeciwpadaczkowe??
ja stawiam na morfinke albo realnium
dolargan jest domięśniowy
Pytałes co to za specyfik-morfina....po operacji kolana non stop opierdalałem piguły ze mi nie cha jeszcze troch e tego dac(wolno 1 dobe, co 4 godziny)ale jazd nie miałem wielkich bo od3 zastrzyku to moze o 50%bol ograniczała, wiec myslalem o bólu a nie chalunach...
Witam,
tez dostalem po operacji (chyba dolargan).
Zajebista jazda. Pielegniarka powiedziala mi, ze to takie cos jak morfina, ale inaczej sie nazywa i chyba wlasnie tak o ile pamietam.
Nastepnego dnia powiedzialem, ze chce to samo, ale niestety pani zmartwila mnie mowiac, ze to tylko po operacji.
Niesamowite przezycie, od tego momentu zrozumialem cpunów ;)
Witam,
tez dostalem po operacji (chyba dolargan).
Zajebista jazda. Pielegniarka powiedziala mi, ze to takie cos jak morfina, ale inaczej sie nazywa i chyba wlasnie tak o ile pamietam.
Nastepnego dnia powiedzialem, ze chce to samo, ale niestety pani zmartwila mnie mowiac, ze to tylko po operacji.
Niesamowite przezycie, od tego momentu zrozumialem cpunów ;)
Witam,
tez dostalem po operacji (chyba dolargan).
Zajebista jazda. Pielegniarka powiedziala mi, ze to takie cos jak morfina, ale inaczej sie nazywa i chyba wlasnie tak o ile pamietam.
Nastepnego dnia powiedzialem, ze chce to samo, ale niestety pani zmartwila mnie mowiac, ze to tylko po operacji.
Niesamowite przezycie, od tego momentu zrozumialem cpunów ;)