[H]yperreal - najważniejsze informacje

Narkotyki dla małych dzieci

Dwa artykuły z "Gazety Wyborczej" dotyczące leczenia małych dzieci środkami psychotropowymi.

Znieść prohibicję - wywiad z Marie-Andre Bertrand

Rozmowa z kanadyjska kryminolog opublikowaną w 1 numerze "Mać Pariadka"

Ludwik Dorn, Śmiechawa kołtuna

Prawicowa analiza wyników raportu "Polityki"pt. "Nabrani".

Dezydery Prokopowicz: "Eter"

Rozdział "Narkotyków" Witkacego, napisany przez przyjaciela pisarza.

Peter Stafford, "Encyklopedia psychodelików" - Grzyby

Dotyczący grzybów psychodelicznych fragment książki opublikowany na łamach "Mać Pariadka" (1/95)

Anthony Herman: "Mama Koka"

Fragment książki opublikowany na łamach "Mać Pariadka" (2/95).

Psychologia Ery Wodnika. Mistyka instant

Opublikowany w miesięczniku "Znak"; (nr 8/1992) artykuł poświęcony koncepcjom Grofa.

Jerry Jellyhead: Psychodeliczna Transformacja Świadomości

Podstawowe warunki przeprowadzenia psychodelicznego doświadczenia.

DMT - FAQ

Wszystko, co powinniście wiedzieć o tej substancji.

Halucynacyjne kościoły

Historia założenia kościoła brazylijskiego Santo Daime, gdzie eucharystią jest wywar z roślin zawierających halucynogenne substancje (harmalinę i DMT).

Wyznania polskiego zjadacza grzybów

Ciekawy artykuł zaczerpnięty z łamów anarchistycznego magazynu "Mać pariadka"

Tymon Tymański: Narkotyki to bardzo ambiwalentny temat

Wywiad z R. Tymańskim z Maci Pariadka.

Tussipect (efedryna)

Post z listy dyskusyjnej używki.

Terence McKenna: Teoria falowego czasu, język i psychodeliki

Wnioski wyciągnięte z 3 tygodniowego psychodelicznego przeżycia (grzyby z rodziny psilocybe + inhibitory MAO). Czym jest czas? Skąd się wziął język?

Nowa filozofia rośnie jak na...

Terence McKenna - antropolog nowej psychodeli: Jak działa LSD-25.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Ciekawość spróbowania nowej substancji, bez przejmowania się problemami, dobry kontakt z kumplem

Lek zakupiłem internetowo ;D W mieszkaniu byłem z dobrym kolegą. Obiad zjadłem ok. 14:00 i zaraz po tym zabrałem się do ekstrakcji 3 saszetek(najpierw wsypać, potem zalać zimną wodą, delikatnie przemieszać, przelać przez chusteczkę). Następnie suszyłem na kaloryferze.

 

T+0  18:00- Zeskrobałem co zostało i wrzuciłem do resztki soku pomarańczowego, chusteczke też dodatkowo opłukałem. 3-4 łyki paskudztwa i nie ma. Czekałem na efekty słuchając muzyki. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Ostatnie grzybienie w tym sezonie, mieszkanie kolegów, 2 osoby "trzeźwe" (względnie:] ) 7 grzybiarzy z różnym doświadczeniem.

Będę mówił o doświadczeniu które spotkało mnie i mojego towarzysza i jego dziewczynę, powiedzmy Kojota i Bekszę i jedzącego po raz 2 łysice Rombajrła ( myślę że będzie z niego dobry psychonauta do swojego kuzyna Ś potrafi czerpać z tripa). Reszta psychonautów chyba nie doświadczyła tego co my, nie zintegrowali się zbytnio z nami (tak przynajmniej mi się wydaje) ciężko jest mi zachować chronologię zdarzeń ale postaram się jak mogę.

18:30 T+00 popijam wodą około 50 większych suszonych łysiczek wcześniej pociętych na wiórki.

T+10 min dołącza do mnie K, zjada 105 sztuk

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa
  • Odrzucone TR

nastawienie bardzo pozytywne, oczekiwanie na nowe przeżycie w towarzystwie super ludzi, wolny dzień i urodziny najlepszego kumpla

T: 0+

Po przejściu 6 aptek w których '' nie było '' acodinu zdesperowani postanowiliśmy odwiedzić ostatnią aptekę, jeśli sprzeda to biorę jeśli nie to nie, sprzedała! W tym czasie szliśmy na nasze ulubione miejsce do takich '' zabaw '' tak zwany '' jebak '' Rozpoczynam konsumpcję 20 tabletek Acodinu, są ze mną:

MŻ ~ jego urodziny, najlepszy kumpel, w życiu próbował jedynie nikotyny, thc ale preferuje alkohol

M ~ koleżanka, preferuje alkohol

P  ~ koleżanka, również alkohol

  • LSD-25


Miało to miejsce gdzieś w roku 1997-98.


Pewnego razu wraz z dwoma kolesiami postanowiliśmy zażyć papiera.


Udaliśmy się do Szczecina moim maluszkiem(mieszkam nie daleko) i zakupiliśmy

jeden blotter Panoramixa. Pierwsze wrażenie - `kurwa i to na trzech?!!! No

trudno. powalczyliśmy z żyletką i po chwili każdy ssał namiętnie malutki

kartonik.


Śmieliśmy się z własnej naiwności twierdząc, że można było za tę sumę (35,-)

kupić sobie ziółka.