Weed, mary jane, roots, grass, cannabis, collie, maconha(makonia), marijuana, seed, smokin tree, trawka, maryśka, zioło mądrości czy stuff...
O marihuanie różni ludzie wyrażają różne poglądy. Muzycy twierdzą, że mają natchnienie i lepiej,
swobodniej się im gra, gawędziarze że są bardziej dowcipni i interesujący, kochankowie że ich seksualne
zdolności i doznania są mocniejsze niż zwykle, a pisarze że ich wyobraźnia nie zna granic. Sceptycy i
abstynenci twierdzą, że wrażenia zwiększonych możliwości kreacyjnych są czystą iluzją. Twierdzą, że
palacze marihuany są banalni, niechlujni, infantylni, irytujący, nielogiczni i absolutnie bezkrytyczni.
Konopie są używane przez człowieka od 8tys. lat, a pali je od 6tys. lat jest znana i hodowana w każdym
zakątku ziemi, na wielu kontynentach rośnie dziko, ma niezliczone zastosowania w przemyśle papierniczym,
do wyrobu lin, ubrań, nie wspominajac o bardzo wielu zaletach leczniczych.
Fragmenty Biblii opowiadające o "drzewie życia i poznania dobra i zła". "Ciernie i osty rodzić ci będzie
i
żywić się będziesz zielem polnym" (Rdz 3: 18) "Sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła i rośliny na użytek
człowieka"(Psalm 104) "...będziesz pożywał ziela polnego." (1 Moj. 3:18, BG)
Drzewo Mądrości, z którego oni jedzą i znają mądrość wielką. (Enoch, 33.3).
I sprawił Pan Bóg, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo przyjemne do oglądania i dobre do
jedzenia oraz drzewo życia w środku ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.
(Genesis, 2.9)
Poprawnie interpretując te fragmęty Biblii, przyglądając się historii ganji czy jej pożytecznym
zastosowaniom
(nie licząc tych które niezostały odkryte przez delegalizacje marihuany) trundo nie uwierzyc, że to Bóg
podarował
nam konopie.
"Sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła i rośliny na użytek człowieka" - a właśnie ganja jest tą rośliną
na użytek człowkieka.
Od Tego Jeszcze Nikt Nie Umarł!
Tak, to prawda. W całej historii marihuany nie zanotowano ani jednego przypadku śmierci od
przedawkowania. Przez te lata tysiące ludzi zmarło od legalnego alkoholu i tytoniu, a także
od tak "bezpiecznych" lekarstw jak aspiryna. Co więcej, znane są przypadki śmiertelnego
przedawkowania wody! Tymczasem marihuana nie zabiła jeszcze nikogo.
Do niedawna większość obaw dotyczących palenia trawki wynikała z braku wiedzy na temat
sposobu jej działania. Dopiero w 1989r. naukowcy z Akademii Medycznej w St. Louis odkryli
receptor reagujący na THC. Oznacza to, że w naszym mózgu znajdują się specjalne komórki
nerwowe, które są pobudzane przez THC - najważniejszy składnik psychoaktywny marihuany.
Najciekawsze jest jednak to, że jak na razie nie odkryto żadnej substancji produkowanej
przez ludzki organizm, która pobudzałaby ten sam receptor. Wygląda to tak, jakby człowiek
został stworzony z myślą o paleniu marihuany i wyposażony przez naturę w elementy, które
pozwolą mu czerpać z tego przyjemność.
Raport WHO
Raport WHO (Światowa Organizacja Zdrowia, oddział ONZ) stał się sławny za sprawą skandalu,
jaki mu towarzyszył. Wszystko zaczęło się od tego, że WHO powierzyła zespołowi naukowców
porównanie szkodliwości marihuany z alkoholem, tytoniem i opiatami. Przeprowadzono w tym
celu szereg badań i zrewidowano wyniki poprzednich tego typu doświadczeń. Był to pierwszy
od 15 lat raport na temat marihuany, tym bardziej oczekiwany, że od czasu opublikowania
poprzednich, sytuacja bardzo się zmieniła (np. odkryto wspomniany już receptor kanabinoidowy).
WHO otrzymała raport i po zapoznaniu się z wynikami... postanowiła go zataić. Cała sprawa
wyszła na jaw, gdy "British Medical Journal" w numerze 2/98 opublikował pochodzący z
przecieków fragment opracowania. Wybuchł skandal i WHO nie miała innego wyjścia, jak tylko
ujawnić pełną treść wyników badań.
Naukowcy po przeprowadzeniu wielu testów i sprawdzeniu wiarygodności wcześniejszych
doświadczeń, ogłosili że:
Przez 5000 lat nie zanotowano ani jednego przypadku śmiertelnego przedawkowania marihuany
(najprawdopodobniej przedawkowanie poprzez palenie jest niemożliwe).
Nie stwierdzono, by palenie marihuany, nawet w duzych ilościach, w zauważalny sposób
uszkadzało ludzki mózg lub trwale upośledzało psychikę.
Marihuana, w odróżnieniu od alkoholu, nie wywołuje uzależnienia fizycznego i zjawiska głodu
narkotycznego. Uzależnienie psychiczne jest o wiele słabsze niż w przypadku tytoniu i
zdecydowana większość palaczy trawki jest w stanie bez problemu zerwać z nałogiem.
(Przykładem może być mój brat który palił przez 2 lata codziennie od 8 do 12x i przestał palić
bez wiekszych problemów, na 2 dzień jedynie zamiast marihuany wypił 2 piwa spedził spokojny dzień
z dziewczyną i żył dalej, dla wyjaśnienia przestał palić z powodów finansowych)
Palenie marihuany nie powoduje wzrostu agresji ani skłonności do łamania prawa (poza samym
faktem palenia).
Marihuana jest w ogólnym rozrachunku mniej szkodliwa dla zdrowia niż alkohol i tytoń.
Nie stwierdzono żadnego działania marihuany, które skłaniałoby palacza do sięgnięcia po
inne środki odurzające, to załeży od osoby jeżeli niechesz brać np. kokainy, amfetaminy
to marihuana napewno cię do tego nie zachęci, wszystko zależy od ciebie.
Uczmy Się Na Błędach
Mimo zakazu uprawy, sprzedaży, a nawet posiadania, pali ją coraz więcej osób. Jeszcze w latach
osiemdziesiątych mało kto o niej słyszał, a palaczy prawie nie było.
Tymczasem anonimowe ankiety przeprowadzone przez Instytut Psychiatrii i Neurologii mówią,
że w 1995r co szósty osiemnastolatek przyznał się, że przynajmniej raz w życiu zapalił
trawkę. W roku 1999 okazało się, że marihuanę paliła już blisko jedna czwarta trzecioklasistów!
Jak na razie nic nie wskazuje, żeby liczby te miały się zmniejszyć. Wręcz przeciwnie -
rosną one nadal w oszałamiającym tempie.
Reguły ekonomii mówią, że za popytem idzie podaż. Oznacza to po prostu, że rosnąca liczba
palaczy jest coraz atrakcyjniejszą klientelą dla dilerów. Ponieważ marihuana jest
najpopularniejsza ze wszystkich nielegalnych używek, handel nią przynosi najłatwiejszy zysk.
Dlatego mafia zajmująca się przemytem i rozprowadzaniem trawki zbija wielką fortunę i
umacnia swoją pozycję, by podobnie jak amerykańskie gangi z czasów prohibicji, przejąć
potem inne formy działalności. Przedsmak tego, co może nas czekać, widzimy już dzisiaj -
gazety i telewizja codziennie donoszą o schwytanych przestępcach, którzy parali się
przemytem lub uprawą marihuany, a zazwyczaj ich działaność nie ograniczała się tylko do
tego. Niestety, ci złapani, to tylko wierzchołek góry lodowej, gdzyż policja po prostu nie
jest w stanie śledzić reszty kryminalistów.
Jednym ze sposobów na zmniejszenie tego problemu jest legalizacja marihuany. Dziś handlarze
po opanowaniu nowego terenu, dyktują dowolne ceny, bo dobrze wiedzą, że palacze mogą kupić
trawkę tylko u nich. Zjawisko konkurencji nie istnieje na czarnym rynku, bo wszystkie
porachunki załatwia sie tu siłą. Gdy handel trawką zostanie objęty regułami wolnego rynku,
po prostu przestanie być opłacalny dla mafii. W ten sposób możemy odciąć przestępcom główne
źródło dochodów.
"- i kto za to płaci?
- pan płaci, pani płaci, my płacimy. społeczeństwo płaci!"
To jednak nie koniec problemów. Mafia, choć żyje z przestępstw, przeciętnemu obywatelowi
bezpośrednio nie szkodzi. Pora jednak zdać sobie sprawę, że koszty prohibicji i tak ponosimy
wszyscy. To z naszych podatków płaci się policjantom, którzy łapią przestępców i sądom,
które ich skazują. Co więcej, przestępcy odbywający kary w więzieniach też są utrzymywani z
naszych wspólnych pieniędzy.
Legalizacja mogłaby nie tylko zlikwidować wielką gałąź przestępczości, ale też zwolnić siły
policji i sądów zajęte jej zwalczaniem, by mogły wziąć się za przestępstwa bardziej
szkodliwe społecznie, takie jak morderstwa, napady i kradzieże.
Jedzenie
Nasiona konopne zawierają 25% białka, 30% węglowodanów, 15% błonnika, karoten, fosfor,
potas, magnez, siarkę, wapń, żelazo i cynk oraz witaminy E, C, B1, B2, B3. Nasiona są też
doskonałym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, dzięki czemu pozwalają obniżyć poziom
cholesterolu we krwi. Ważne jest też, że ziarno konopne zawiera wzmacniające układ
odpornościowy kwasy omega-6-linolowy i omega-3-linolowy w proporcji 3:1, idealnej dla
naszego organizmu. Należy tu zaznaczyć, że nasiona są częścią konopi, w której nie
występują żadne związki psychoaktywne; mogą być więc bez obaw spożywane nawet przez
przeciwników marihuany.
Marihuana działa przede wszystkim na psychikę. Wzmaga reakcje osoby na bodźce zewnętrzne
(prowadząc głównie do intensyfikacji przyjemności). W umiarkowanych dawkach nie wytwarza
czegoś typowego dla innych narkotyków, czyli halucynacji. Nie jest źródłem przeżyć, lecz
wzmaga reakcje danej osoby (stąd np. nie powinno się jej palić w stanach depresyjnych, gdyż
może je spotęgować).
Mózg, na który działa haszysz, spowoduje normalne zjawiska typowe dla
danej osoby, tyle, że w większym nasileniu. Człowiek nigdy nie uwolni się od przeznaczonego
mu fizycznego i moralnego temperamentu: haszysz będzie zwierciadłem dla jego impresji i
prywatnych myśli - szkłem powiększającym, to prawda, ale tylko odzwierciedleniem.(Baudelaire).
Lobby konkurencji używkowej: Wzrost spożycia marihuany powoduje spadek zapotrzebowania na
inne używki, zwłaszcza alkohol. Tym bardziej, że pojawiają się coraz częściej głosy, iż
jest ona mniej uzależniająca niż typowe i legalne używki (papierosy, alkohol), a zarazem
jest używką znacznie przyjemniejszą w doznania. Mamy więc naturalne lobby "antymarihuanowe".
I oto pojawia się kolejny wielki koncern zatroskany o zdrowie obywateli " Philip Morris Compa
nies Inc. " pierwszy i największy sponsor organizacji Parentship for Drug-Free America.
Philip Morris, oprócz budującego wspierania organizacji antynarkotykowej, jest największym
na świecie producentem artykułów spożywczych (m.in. oleje roślinne, kawa, piwo), ponadto
jest właścicielem kilku czołowych marek papierosów (m.in. Marlboro)...
Lobby farmaceutyczne: firmy farmaceutyczne opracowują niezwykle skomplikowane i drogie leki
syntetyczne, tymczasem marihuana jest skuteczna na wiele chorób i jest zarazem lekiem
naturalnym. Lobbing w tej sprawie był żywy zwłaszcza w latach 70. (kiedy rozpowszechniło
się domowe stosowanie marihuany w celach leczniczych). W 1988 roku amerykański Najwyższy
Sąd Administracyjny d/s Wprowadzenia Leków, po 15 latach (!) badań i rozpraw wydał
orzeczenie: "Marihuana stanowi jedną z najbezpieczniejszych czynnych substancji jakie
znamy". Podnosi się larum, firmy farmaceutyczne podejmują lobbing i pomimo tego orzeczenia
marihuana nie ląduje w legalnym lekospisie. No cóż, wizja tego, że tak prosty środek może
leczyć 25-50 różnych chorób może przerażać przemysł, który na skomplikowanym leczeniu owych
chorób ciągnie całkiem pokaźny dochód. Taki lek jest ...po prostu za tani.
Marihuana jest legalnie sprzedawana w aptekach różnych krajów na recepte.
Zagrożenia dla innych zyskownych dziedzin:
- olej konopny ma pecha być dobrym paliwem napędowym, co wcale nie jest po myśli
wszechpotężnym wydobywcom i przetwórcom ropy naftowej (również w USA, np. spółki z Teksasu
i ich wpływ na politykę), wtedy istnieje konieczność zaprezentowania przekonywujących
"ekspertyz" świadczących na niekorzyść konopii i jej bękartów " marihuany i haszyszu.
- papier, jaki może być wytworzony z konopii jest bardzo dobrej jakości, co godzi w przemysł
przetwórstwa celulozowego
Lobby policji: policja amerykańska otrzymuje na walkę z narkomanią ogromne sumy pieniędzy z
budżetu, a dodatkowe zyski ciągnie z istniejącego w USA prawa o konfiskacie majątku
ruchomego i nieruchomego narkomanów.
Państwo na truciu się obywateli papierosami i alkoholem ma więcej poważnych zysków niż
strat (dużo więcej...), podczas kiedy nie wiadomo, czy dochód z marihuany mógłby
zrekompensować spadek na innych używkach, tym bardziej, że chałupnicza hodowla "trawy"
jest niezwykle łatwa.
Ktoś mógłby zarzucić budowanie kolejnej teorii spiskowej. To nie jest jednak żaden spisek,
lecz zwykła kalkulacja i gra interesu ekonomicznego, gdzie liczy się pieniądz, a nie dobro
konsumenta czy inne wartości społeczne, nie wspominając już o względach ekologicznych...
Przeciwko upowszechnieniu konopii i marihuany mamy taką siatkę żywotnych interesów
ekonomicznych i taką potęgę finansową, że znajdzie się nie jeden prof., który napisze, że
wedle wiedzy pewnej i sprawdzonej, nie dostrzega on zauważalnej różnicy między marihuaną,
heroiną i innymi opiatami. Że stokroć lepiej wypalić paczkę "Popularnych" niż jednego
"jointa", że przy "haju marihuanowym" zalanie się "w trupa" to jak wycieczka do ogrodu
botanicznego w porównaniu do komory gazowej Auschwitz-Birkenau. Że "maryśka" winna być
uznana za wichrzyciela porządku publicznego, wroga wyjątkowo podstępnego, na wieki wieków
" amen. Po czym czołowe gazety przedrukują tą "ewangelię" i w lot staje się ona "ciałem" i
podstawą "wiedzy" o marihuanie...
Ganja to po prostu jamajskie określenie liści konopii indyjskich (marihuany, marijuany, kaya, mary jane,
trawki czy zioła).W niezapylonych żeńskich kwiatostanach konopi (Cannabis indica, Cannabias sativa i
Cannabias ruderalis), a także, ale już w mniejszym stężeniu, w męskich i żeńskich liściach tej rośliny
występują pochodne kanabinolu (THC-tetrahydrokannabinol). Mieszanina wysuszonych, nie zapylonych
żeńskich kwiatostanów oraz męskich i żeńskich liści to właśnie ganja.
Konopie Indyjskie są bardzo znana roślina w wszystkich zakątkach świata mozna nania znaleść dziesiątki
określeń.
Począwszy od mekki każdego palacza Jamajki gdzie używa się takich określeń jak: ganja, kaya, I-lie, corn.
w Ameryce Północnej popularnie nazywana jest: weed, mary jane, roots, grass czy poprostu cannabis.
W Ameryce Połudiowej używa się określeń: collie, maconha(makonia), marijuana.
W Europie używa się: seed, smokin tree.
Lub w samej Polsce mozna znaleść dziesiątki określen z rożnych kregów społecznych i róznych stron naszego
kraju np. trawka, maryśka, zioło mądrości czy stuff ( z angielskiego, stuff - wyposarzenie) równierz
podział na południu Polski ganje nazywa sie topami, a w północnych cześciach siuwaxem.
Jak widać co kraj to obyczaj w każdym różne nazwy w każdym rózna kultura palenia.
Informacje przekazane przezemnie w tym artykule powinny wystarczyć żebyście przynajmniej zastanowili
się czy to naprawde takie zło i czy wszystko co mówi się o marihuanie to prawda. Oczywiście to tylko
jeden artykuł informacji jest owiele wiecej, szukajcie tylko w wiarygodnych źródłach.
Komentarze
spox! ja to rozumiem, pan to rozumie, pani rozumie. ale jak to zrobic zeby "spoleczenstfo " zrozumiało. chyba sie nida, takwięc zlamie prawo i zapale łiida. pozdro dla Oświeconych-żyjcie w zgodzie ze sobą
u mnie w karkonoszach topy to topy od baki .. a szczyty .,.... tez na baczke sie mowi a na gory nie wiem
ale jak to zrobic zeby "spoleczenstfo " zrozumiało. chyba sie nida
dzialac, dzialac, legalizowac - jakto mowi moj znajomy
jezeli nic niebedziemy robic nic nie osiagniemy, poto powstal ten portal wiekszosc z nas tylko czyta przytakuje i nic nie robi, tutaj jest opisanych wiele form pomocy jak mozesz pomoc gdzie mozna pomoc, tylko brac sie do roboty.. noi palic łida ;)
ps. tzn tutaj portal kanaba nie konkretnie artykul..
Starty. .urzekles mnie tym tekstem..
WielKie PoZdRoweCzkI DlA CiEBie..
SmOKE & SmIlE = ]--=*
PeAcE ;]
no smoke, palic.. itd dobrze mowic ja ganji w rekach niemialem od 2 miechow ;d niemam kasy nania niemam upraw wsumie cos w tym roku z kumplem posadzilem ale nic z tego raczej nie wyjdzie bo to tak u kumpla kumpla stalo kilka przesadzislismy do ziemi nad rzeczka to uschly.. no a z kasa umnie cienko, noi niema weeda :<
ale ten artykuł jest niestety beznadzejnie naiwny i nieobiektywny :(
ale ten artykuł jest niestety beznadzejnie naiwny i nieobiektywny :(
po raz 128 czytam te same zdania opracowane przez kolejnego...nuda
po raz 128 czytam te same zdania opracowane przez kolejnego...nuda
nuda, te same bzdury caly czas moze w to uwierzy ktos kto zaczyna bakac potem zobaczucie jak to jest
Ćpać a palić , zasadnicza różnica , nie wszyscy o tym wiedzą.
Ćpać a palić , zasadnicza różnica , nie wszyscy o tym wiedzą.
Ćpać a palić , zasadnicza różnica , nie wszyscy o tym wiedzą.
zostalo odkrytych kilka substancji ktore dzialaja na ten sam receptor co THC, receptorem tym jest CB1 (mozg) iu CB2 (peryferia) dwie najwazniejsze z nich to anandamide i 2-arachidonoylglycerol
a jak to niby jest? wszystko zalezy jak palisz z kim palisz i co poznirj robisz, robisz glupie rzeczy ktore uswiadamiasz sobie pozniej ze tylko sie przezto stoczyles, itp to sa twoje prywatne sprawy. jezeli sie uzywa wszystkeigo z glowa napewno bedzie spokoj.
art jest spojrzeniem dosc ogolowym i zachaczajacym o tematyke religijna, dotyczaca rastafarian a nie takich zwyklych cpunow imprezowych, ktozy tutaj pewnie w wiekszosci zagladaja, dlanich marihuana czy alkohol albo amfa to bez roznicy byle sie czyms zajebac..
Ciekawe że autor mówi iż drzewem poznania dobra i zła była konopia, przecież Adam z Ewą jedli owoc tego drzewa, próbowałeś kiedyś zjeść topa?
Zioło jest za dobre i społeczeństwo na nim zbyt wiele by zyskało a firmy produkujące leki alkochol wyroby tytoniowe zbyt wiele by straciły i dlatego jest tyle sprzeciwów przeciwko legalizacji marichuany no i oczywiście dilerzy narkotykowi stracili by wielu klijentów jakby było legalne .Dlaczego rząd chce aby polska była taka zacofana po legalizacji zmniejszyło by się nawet bezrobocie bo doszło by wiele miejsc pracy w chasz barach ,uprawach rolnych itp. itd. ,ale niestety rząd i ci wszyscy ludzie dostają zapewne sporo w łape. Bo dobro społeczeństwa nie obchodzi ich nawet najmniejszym stopniu byle by politykom się dobrze żyło a za zapalenie skręta w pierdlu się gniło i tyle !!!
Ćpać a palić , zasadnicza różnica , nie wszyscy o tym wiedzą.
fakt, art. jest subiektywny, te teksty z biblii sa naciagane i widac , ze autor nie rozumie co znaczy "drzewo zycia " - trzeba sie troche w necie rozejrzec - zeby skumac , ze to symbol ... sami znajdzcie czego ,
zgodze sie ze roslinka ta powinna byc jak najbardziej legalna, jak kazda inna, nie smiem nawet polemizowac na temat jej wartosci uzytkowych (mowie tutaj o lodydze i nasionach)
co do palenia jej topikow - im rzadziej i mniej palisz tym lepiej ! a zeby dowiedziec sie dlaczego tak jest trzebaby ja palic nalogowo(codziennie z jednego bata albo czesciej) przez dluzszy czas (pare lat) ... wtedy mozna dowiedziec sie jak ona rzeczywiscie dziala na czlowieka, a jak sie pali rzadko, to wiadomo, ze negatywnych skutkow sie nie zauwazy ... albo ich nawet nie bedzie, bo organizm sie z nimi upora ... moze nawet komus w czyms pomoze ALE jest to niskiej jakosci przyjemnosc, ogranicza czlowieka (wbrew pozorom) ,
KIEDYS PEWNIE TAKI TEKST ZJECHALBYM ROWNO , ALBO WYSMIAL, JEDNAK RZEBY COS TAKIEGO NAPISAC, TRZEBA TROCHE POJARAC i POMAKUMBIC RZEBY SKUMAC , ZE BAKA TO OSZUST ... tak jak reszta uzywek
rozwijanie trzezwego i przytomnego umyslu - TO JEST WOLNOSC
ps. i pomyslec , ze jeszcze jakis czas temu sam przekonywalem innych do cudownego ziolka hehe, dzieki hyperrealowi za wypelnienie czesci mojego zycia, nie zaluje ale teraz wam juz serdecznie dziekuje , NARA
fakt, art. jest subiektywny, te teksty z biblii sa naciagane i widac , ze autor nie rozumie co znaczy "drzewo zycia " - trzeba sie troche w necie rozejrzec - zeby skumac , ze to symbol ... sami znajdzcie czego ,
zgodze sie ze roslinka ta powinna byc jak najbardziej legalna, jak kazda inna, nie smiem nawet polemizowac na temat jej wartosci uzytkowych (mowie tutaj o lodydze i nasionach)
co do palenia jej topikow - im rzadziej i mniej palisz tym lepiej ! a zeby dowiedziec sie dlaczego tak jest trzebaby ja palic nalogowo(codziennie z jednego bata albo czesciej) przez dluzszy czas (pare lat) ... wtedy mozna dowiedziec sie jak ona rzeczywiscie dziala na czlowieka, a jak sie pali rzadko, to wiadomo, ze negatywnych skutkow sie nie zauwazy ... albo ich nawet nie bedzie, bo organizm sie z nimi upora ... moze nawet komus w czyms pomoze ALE jest to niskiej jakosci przyjemnosc, ogranicza czlowieka (wbrew pozorom) ,
KIEDYS PEWNIE TAKI TEKST ZJECHALBYM ROWNO , ALBO WYSMIAL, JEDNAK RZEBY COS TAKIEGO NAPISAC, TRZEBA TROCHE POJARAC i POMAKUMBIC RZEBY SKUMAC , ZE BAKA TO OSZUST ... tak jak reszta uzywek
rozwijanie trzezwego i przytomnego umyslu - TO JEST WOLNOSC
ps. i pomyslec , ze jeszcze jakis czas temu sam przekonywalem innych do cudownego ziolka hehe, dzieki hyperrealowi za wypelnienie czesci mojego zycia, nie zaluje ale teraz wam juz serdecznie dziekuje , NARA
fakt, art. jest subiektywny, te teksty z biblii sa naciagane i widac , ze autor nie rozumie co znaczy "drzewo zycia " - trzeba sie troche w necie rozejrzec - zeby skumac , ze to symbol ... sami znajdzcie czego ,
zgodze sie ze roslinka ta powinna byc jak najbardziej legalna, jak kazda inna, nie smiem nawet polemizowac na temat jej wartosci uzytkowych (mowie tutaj o lodydze i nasionach)
co do palenia jej topikow - im rzadziej i mniej palisz tym lepiej ! a zeby dowiedziec sie dlaczego tak jest trzebaby ja palic nalogowo(codziennie z jednego bata albo czesciej) przez dluzszy czas (pare lat) ... wtedy mozna dowiedziec sie jak ona rzeczywiscie dziala na czlowieka, a jak sie pali rzadko, to wiadomo, ze negatywnych skutkow sie nie zauwazy ... albo ich nawet nie bedzie, bo organizm sie z nimi upora ... moze nawet komus w czyms pomoze ALE jest to niskiej jakosci przyjemnosc, ogranicza czlowieka (wbrew pozorom) ,
KIEDYS PEWNIE TAKI TEKST ZJECHALBYM ROWNO , ALBO WYSMIAL, JEDNAK RZEBY COS TAKIEGO NAPISAC, TRZEBA TROCHE POJARAC i POMAKUMBIC RZEBY SKUMAC , ZE BAKA TO OSZUST ... tak jak reszta uzywek
rozwijanie trzezwego i przytomnego umyslu - TO JEST WOLNOSC
ps. i pomyslec , ze jeszcze jakis czas temu sam przekonywalem innych do cudownego ziolka hehe, dzieki hyperrealowi za wypelnienie czesci mojego zycia, nie zaluje ale teraz wam juz serdecznie dziekuje , NARA
ktos wspomnial ze jezeli palisz codziennie to zaprzestajesz odczuweac ekfekty, tak jest ale jezeli palisz i robisz sobie przerwy, post - detox wystarczy 2dni bez jedzenia mduzo pic i organizm sie cozyszcza z toksyn i masz fazy jak na poczatku.. oczywiscie u roznych osob moze to wynosic odpowiednia dlugi czas nie koneicznie 2 dni.. ogolnie to duzo peirdul tutaj wypisujecie a mi sie nanie odpsiywac niechce normalnie gdyby bgyla jakas rozmowa moglibysmy spokojnie otym porozmawiac..
pzdr kev
zgadzams ei w 100 procentach! komus zalezy na tym zeby ganja byla nielegalna bo czerpie z tego duze zyski!
zgadzams ei w 100 procentach! komus zalezy na tym zeby ganja byla nielegalna bo czerpie z tego duze zyski!
juz jakis czas temu na hypciu byl artykul o kolesiu ktory przedawkowal thc i zmarl to jedno a co do txtu bylegojaracza o sie zgodze ze im rzadziej tym lepiej - pamietam jak pare lat temu smialem sie z tych co jaraja codziennie bo oin juz nie odczuwaja efektow a pozniej sam zaczelem jarac codziennie- ale ALE im rzadziej tym lepiej nie mozna przeginac z niczym.
Na południu nie mowi sie topy na palenie jako ogolnie...
Topy - jedna topa - tu chodzi o szczyty !
A jesli chodzi ogolnie to mowimy:
materiał. palenie,jaranie,towar,scierwo
do BylegoJaracza:
całkiem mądre to co napisałeś ale....
nie wyjaśniłeś swojej wypowiedzi... napisałeś że marichuana (jak i wszystkie używki) to oszust...
o co ci chodzilo.. może objaśnisz w jaki sposób ona oszukuje? bo mnie się wydaje ze troszkę inaczej jest niz to przedstawiasz...
MJ jak i wszystkie inne uzywki w mniejszy lub większy sposób wpływa na twoją psyche.. no i fizycznośc również... jest to narkotyk ktory uzaleznia psychicznie jak i fizycznie (chociaz w znacznie mniejszym stopniu)
na pewno powoduje odmienne postrzeganie rzeczywistości... ale czy nas oszukuje?
tego bym raczej nie powiedzial.
oszukujemy sie najwyzej sami jesli twierdzimy ze nie ulegamy nalogowi albo ze nie jestesmy narkomanami jesli zazywamy MJ....
Ja bym powiedział ze marihuana otwiera nam oczy na wiele aspektów życia... pokazuje rzeczy na które sami pewnie byśmy nie zwrócili uwagi...
ale jak to potem wykorzystamy to juz bardzo indywidualna sprawa....
mozna oczywiscie popasc w przesade i traktowac ją jako zrodlo codzinnego odurzenia... ale to nie o to w tym wszystkim chodzi...
kazdy musi znalesc wlasną drogę...
jedno jest pewne... to czy dasz sie oszukac czy nie zalezy od twej świadomości...
zgadzams ei w 100 procentach! komus zalezy na tym zeby ganja byla nielegalna bo czerpie z tego duze zyski!
ktos wspomnial ze jezeli palisz codziennie to zaprzestajesz odczuweac ekfekty, tak jest ale jezeli palisz i robisz sobie przerwy, post - detox wystarczy 2dni bez jedzenia mduzo pic i organizm sie cozyszcza z toksyn i masz fazy jak na poczatku.. oczywiscie u roznych osob moze to wynosic odpowiednia dlugi czas nie koneicznie 2 dni.. ogolnie to duzo peirdul tutaj wypisujecie a mi sie nanie odpsiywac niechce normalnie gdyby bgyla jakas rozmowa moglibysmy spokojnie otym porozmawiac..
pzdr kev
zgadzams ei w 100 procentach! komus zalezy na tym zeby ganja byla nielegalna bo czerpie z tego duze zyski!
zgadzams ei w 100 procentach! komus zalezy na tym zeby ganja byla nielegalna bo czerpie z tego duze zyski!
z poczatku z dystansem, ale im dalej, tym konkretniej i ciekawiej - to moja opinia ;) dzieki
mary <peace> jane
Na południu nie mowi sie topy na palenie jako ogolnie...
Topy - jedna topa - tu chodzi o szczyty !
A jesli chodzi ogolnie to mowimy:
materiał. palenie,jaranie,towar,scierwo
u mnie w karkonoszach topy to topy od baki .. a szczyty .,.... tez na baczke sie mowi a na gory nie wiem