Dla osób palących marihuanę koronawirus jest bardziej niebezpieczny?

Palenie marihuany, nawet okazjonalne, zwiększa ryzyko wystąpienia komplikacji w przebiegu COVID-19. Mogą być one zagrożeniem dla życia pacjentów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Interia Tech

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

414

Palenie marihuany, nawet okazjonalne, zwiększa ryzyko wystąpienia komplikacji w przebiegu COVID-19. Mogą być one zagrożeniem dla życia pacjentów.

Naukowcy ostrzegają, że nawet najmniejsze ilości zażywanej marihuany mogą powodować poważne problemy zdrowotne w przebiegu COVID-19.

- Za każdym razem, kiedy ktoś pali marihuanę, w jego drogach oddechowych dochodzi do lokalnego zapalenia tkanek, podobnie jak ma to miejsce w trakcie palenia papierosów. Uszkodzone drogi oddechowe są bardziej podatne na infekcję koronawirusa. To oznacza, że szanse na komplikacje po COVID-19 są u nich dużo większe - powiedział dr Albert Rizzo, szef zespołu naukowców z American Lung Association.

Nie ma znaczenie, jakie ilości marihuany się zażywa. Dr Mitchell Glass, pulmonolog z American Lung Association, zwraca uwagę, że palenie marihuany podczas pandemii utrudnia lekarzom zdiagnozowanie objawów COVID-19.

Codzienne palenie marihuany przez pewien czas uszkadza płuca. Końcowy efekt przypomina przewlekłe zapalenie oskrzeli, które jest jednym z objawów przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Osoby z POChP i innymi przewlekłymi chorobami płuc, jak również z umiarkowaną i ciężką postacią astmy, należą do grypy wysokiego ryzyka COVID-19. Mogą oni potrzebować oddychania wspomaganego respiratorem.

Oznaki uszkodzenia płuc w wyniku palenia papierosów mogą pojawić się w ciągu kilku dni. Podobnie może działać marihuana, która stanowi poważny problem dla płuc, nawet jeżeli nie jest się chronicznym palaczem.

- Marihuana pali się w dużo niższej temperaturze niż papieros. Z tego powodu, palacz wdycha pewną ilość niespalonego materiału roślinnego. To podrażnia płuca w taki sam sposób jak ambrozja, pyłki brzozy czy dębu u osób z alergią - powiedział dr Glass.

Suchy kaszel jest kluczowym objawem COVID-19, a kaszel spowodowany paleniem marihuany może łatwo naśladować ten objaw, co utrudnia właściwą diagnozę. Warto także pamiętać, że palenie marihuany zaburza funkcje poznawcze, a podczas pandemii dobrze zachować "czystość myślenia".

Oceń treść:

Average: 4.7 (3 votes)

Komentarze

waporyzacja (niezweryfikowany)

Czy waporyzowanie rowniez powoduje wyzej wymienione skutki?
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • 25I-NBOMe
  • Pierwszy raz

Otoczenie : Wieczór, weekend, ciemny pokój rozjaśniony lekko filmem (Piraci z Karaibów : Skrzynia Umarlaka) by powstała niesamowita gra cieni w moim "sanktuarium". Okno zasłonięte. Umysł : Wielotygodniowe przygotowanie psychiczne pod pierwszy mój mocniejszy psychodelik. Chęć poznania własnego ja.

Waga : 83 kg , wzrost 182cm

 

~13:00

W marcu roku 2013 przyszedł do mnie wreszcie mój upragniony list z Ameryki zawierający niezwykłą przesyłkę, a konkretnie cztery kartoniki nasączone psychodelicznymi substancjami o których tak marzyłem ukryte w aluminiowej folii. Nie miałem wtedy jeszcze pojęcia co mnie czeka.

~19:45

  • Mieszanki "ziołowe"

Witam.

Czytam hyperreala od 4 lat, ale po tym co zdarzyło się wczoraj postanowiłem wreszcie coś napisać.

Mam 23 lata i mniej więcej od 3 lat palę codziennie zielone. Jednakże od początku tego roku thc przestało mnie zadowalać. Zmulało mnie, chciało mi się spać, nie odczuwałem euforii tak jak wcześniej, podejrzewam, że dlatego, iż paliłem prawie grama dziennie.

  • Amfetamina

Doswiadczenie, ktore opisze jest moim najmocnieszym przezyciem zwiazanym z Amph. Wczesniej wciagalem pare razy, ale fazka byla lajtowa i nie zarywalem nocy. Kilka dni temu poczulem prawdziwa moc tego bialego proszku, ktorym teraz ze wszech miar gardze.

  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Benzydamina

Set: chęć odciecia się od świata, chęć przeżycia ciekawej fazy, byłam troche zestresowana i szukałam czegoś na odstresowanie. Miało być super, kurwa nie było Setting: byłam w pokoju z siostrą, w domu była cała rodzina (w tym chory dziadek). Niestety nie było za spokojnie ale i tak wzielam

O ja jebie, kochani moi czytelnicy. Od końca fazy mineło już 4 dni, ale ja nadal oczuwam te paskudne skutki benzy. Dostałam jakiejs gorączki i jestem niesamowicie osłabiona. Niestety tak się kończy półtorej grama na pusty żołądek przy wychudzonym ciele w dosyć stresowym czasie. Dodatkowo moja odporność to jedno wielkie X D, więc się totalnie nie dziwię przebiegowi fazy i tym co się po niej stało. Oczywiście co ja wam będę pierdolić o mojej depresji i zaburzeniach odżywiania, bo wy nie jesteście tutaj po to. Zapraszam was na raporcik :)

 

randomness