Mój pierwszy „trip raport” i pierwszy raz z kodeina.
Dotyczy moich przeżyć po zażyciu 300mg kodeiny w formie 20 tabletek Thiocodinu. Jest to mój pierwszy tego rodzaju opis wiec potraktujcie go w miarę luźno. No i oczywiście pierwszy raz z koda.
Dostawcy urządzeń do palenia zielonych listków notują rekordy obrotów i to od startupów po duże firmy. Nigdy jeszcze nie były tak pożądanym produktem.
Dostawcy urządzeń do palenia zielonych listków notują rekordy obrotów i to od startupów po duże firmy. Nigdy jeszcze nie były tak pożądanym produktem.
Globalna pandemia nakręciła zainteresowanie konopiami, a producenci urządzeń odnotowują rekordową sprzedaż. Firmy widzą wzrost sprzedaży od początku kryzysu. W połączeniu z ograniczeniami dostaw konsumenci mają obecnie problem z kupnem topowych modeli do palenia, ponieważ producenci starają się dopiero nadążyć za falą zamówień.
Dzięki legalizacji marihuany w kolejnych krajach nowi konsumenci wchodzą na rynek, a firmy takie jak Canopy Growth, PAX i Grenco Science chcą na tym zarobić jako producenci jednych z najpopularniejszych waporyzatorów na rynku.
W związku z problemami z łańcuchem dostaw, na rynku amerykańskim wiele produktów, od rowerów po kajaki, jest obecnie trudnych do znalezienia. I podobnie jak w przypadku waporyzatorów, stosowanych też w terapiach medycznych. Zwiększony popyt nadwyręża i tak już napiętą podaż. Do rosnącego zapotrzebowania, zwłaszcza w Ameryce, gdzie koronawirus zbiera straszliwe żniwo, przyczynia się coraz częstsza depresja obywateli i pogarszające się nastroje.
Firma Grenco Science była pionierem na rynku waporyzatorów do suchych ziół. Dyrektor generalny i współzałożyciel Chris Folkerts mówi, że premiery nowych produktów zostały przesunięte w czasie. – Wciąż byliśmy w stanie zaobserwować wzrost i znacząco rozszerzyć gamę produktów – powiedział serwisowi Techcrunch.
Także firma Canopy Growth nie nadąża z dostawami. Wiceprezes Andy Lytwynec mówi, że nagły wzrost sprzedaży marki Storz & Bickel (grupa Canopy Growth) przekracza prognozy mimo przyspieszenia produkcji. 30 nowych pracowników trafiło do niemieckiej fabryki co i tak może nie wystarczyć. W pierwszym kwartale zakończonym 30 czerwca firma odnotowała wzrost o 71 proc. Podczas pandemii konsumenci zwracają się nie tylko w stronę suszu. Wzrost sprzedaży odnotowują również producenci waporyzatorów koncentratu.
Puffco, producent Puffco Peak, mówi TechCrunch wręcz o eksplozji sprzedaży. Zamiast używać zmielonych roślin, produkty Puffco są przeznaczone do stosowania koncentratów, które coraz częściej postrzega się jako kolejny duży rynek inhalacji z konopi.
Jupiter Research jest największym dystrybutorem sprzętu do waporyzacji i sprzedaje na wszystkich regulowanych rynkach konopi na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych. W przypadku tego rynku, a mianowicie wkładów THC, Jupiter Research odnotował niewielki wpływ Covid-19.
Wyluzowany, dobry humor, ciekawy zażytej substancji. Sam w swoim mieszkaniu, ciepłym i przytulnym.
Mój pierwszy „trip raport” i pierwszy raz z kodeina.
Dotyczy moich przeżyć po zażyciu 300mg kodeiny w formie 20 tabletek Thiocodinu. Jest to mój pierwszy tego rodzaju opis wiec potraktujcie go w miarę luźno. No i oczywiście pierwszy raz z koda.
120mg Kodeiny w 100ml wodach uzyskane poprzez proces filtracji w zimnej wodzie uzywajac 25 micron filtra dla najlepszych rezultatow. 23;30 100ml wody z 120mg Kodeiny wypite na 2 szybkie lyki, pomimo gorzkiego smaku bylo to w miare smaczne i osobiscie nie musialem tego niczym popijac. 23;45 Zdziwilo mnie ze juz po 15 minutach odczuwalne byly pierwsze efekty czyli lekkie rozluznienie i lekkie zamroczenie. 00;30 Godzina po przyjeciu Kodeiny i jedynne odczuwalne efekty to skupienie , wewnetrzy lekki spokoj i rozluznienie.
Nastawienie bardzo pozytywne, miałem głód psychodelicznych doświadczeń, bo minęło już kilka miesięcy od ostatniego "konkretnego" tripu. Nastrój bardzo lekki, ogólna wesołość i świadomość bycia w dobrym towarzystwie, brak poważniejszych obaw, może trochę lekkomyślne podejście. Przyjęcie głównej substancji krótko po północy w noc sylwestrową, podczas imprezy połączonej z mini-koncertem w domu znajomych. Wszystko odbywało się w jednym z dużych polskich miast. NBOMe brałem sam, wcześniej spaliłem kilka jointów z innymi ludźmi i wypiłem dwa piwa w ciągu ok. 3 godzin. Podczas tripa spaliłem kolejne kilka jointów.
Postanowiłem, że ta noc będzie wspaniała. Po prostu nie mogło być inaczej. Ostateczny plan spędzenia sylwestra ukształtował się w mojej głowie dość późno. Wiedziałem, że na pewno zafunduję sobie jakąś psychodeliczną podróż, problemem był tylko dobór środków i okoliczności. W weekend poprzedzający koniec roku zostałem zaproszony na imprezę w domu kolegi. Muzyka na żywo, dobrzy znajomi - uznałem, że to jest to!
Wielki mętlik i wszechogarniający smutek w głowie po dość traumatycznych przeżyciach, które miały miejsce parę dni wcześniej. Żal i niemożliwość wybaczenia bliskim osobom pewnych czynów. Totalne załamanie, zagubienie i brak chęci do życia. Noc, łóżko we własnym pokoju. Ok. 2 tygodnie temu odstawiłem antydepresanty.
Ramy czasowe podane przeze mnie są umowne, ale zbytnio nie odbiegają od rzeczywistości.