Posiadanie narkotyków "na własny użytek" nie będzie karane?

Znieśmy karanie za posiadanie używek przeznaczonych na własne potrzeby - apeluje "Krytyka Polityczna" i nie wyklucza obywatelskiego projektu ustawy w tej sprawie.

Koka

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

1877

Znieśmy karanie za posiadanie używek przeznaczonych na własne potrzeby - apeluje "Krytyka Polityczna" i nie wyklucza obywatelskiego projektu ustawy w tej sprawie. Według gazety "Metro", eksperci z Ministerstwa Sprawiedliwości są przeciw, ale mają swój pomysł na złagodzenie prawa. Chcą, by to prokurator za każdym razem oceniał, czy warto ukarać posiadacza narkotyków.

Środowisko "Krytyki Politycznej" postuluje ostry zwrot w polityce narkotykowej. Zamiast obowiązującego od dziewięciu lat zakazu posiadania nawet najmniejszej ilości narkotyków, proponuje niekaranie za posiadanie substancji przeznaczonych na własny użytek. Pomysł ten to bardziej radykalna wersja przedstawionego właśnie projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii prof. Krzysztofa Krajewskiego z Katedry Kryminologii UJ. Krajewski, członek działającego w resorcie sprawiedliwości zespołu ds. nowelizacji prawa antynarkotykowego, proponuje m.in. by sądy, przed którymi stają osoby oskarżone o posiadanie używek, ewentualne ukaranie uzależniały od tego, czy był to incydent czy też oskarżony jest uzależniony i potrzebuje leczenia.

Jak dowiedziało się "Metro" w Ministerstwie Sprawiedliwości, postulat legalizacji posiadania niewielkiej ilości narkotyków nie ma najmniejszych szans na przyjęcie. Pomysł odrzuca też prokuratura i policja. "To niebezpieczne i nie do przyjęcia. W ogóle nie powinniśmy rozpoczynać rozmowy o legalizacji jakiegokolwiek narkotyku. Nie bierzemy tego pod uwagę" - ucina Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, członek Rady ds. Przeciwdziałania Narkomanii przy resorcie sprawiedliwości. Ministerialni eksperci opowiedzieli się jednak w środę za pomysłem podobnym do tego, który forsuje prof. Krajewski - czytamy w czwartkowym wydaniu "Metra".

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
<p>sami kononowicze w tym kraju</p>
zaba (niezweryfikowany)
<p>Co za kurwa ciemnogród..</p> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;"To niebezpieczne i nie do przyjęcia. W ogóle nie powinniśmy rozpoczynać rozmowy o legalizacji jakiegokolwiek narkotyku. Nie bierzemy tego pod uwagę" - ucina Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii</p> <p>&nbsp;</p> <p>Co on pierdoli, dlaczego w naszym kraju nie ma odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach, po chuj coś ma być nielegalne skoro restrykcje nic nie dają. I tak ludzie ćpają i będą ćpać na przekur skurywsynom z rządu.</p>
Wku....ny obywatel (niezweryfikowany)
<p>Prędzej&nbsp; Osama Binladen zostanie moim teściem, niż ten twardogłowy postfaszystowsko liberalny beton partyjny sprawójący władze w tym ciemnogrodzie pozwoli na zwiększenie wolności obywatelskich tzn. depenelizacje! Nasi politycy to kretyni którzy nawet jak by 90% społeczeństwa chciało legalizacji to by nas pacyfikowali spadkobiercami tradycji zomo, ormo, mo itd. czytać psami w błękicie z g... zamiast mózgu. Jedyna opcja polityczna która by mogła na to przystać to lewica, pytanie jak bardzo na lewo trzeba by skręcić (skręcić lubię to słowo i spalić też lubie hehe). Tych debili trzeba by poddać silnej presji społecznej tylko jak zjednoczyć 3 mln drugsamatorów by wyszli na ulice i zademonstrowało swoją siłe?!? Może jakieś małe zamieszki na tym tle ala Grecja hehe. Coś czuję że narazie wszystko to można włożyć na półeczkę z napisem senne marzenia. Idę zacząć szukać córek Osamy, to może&nbsp; teściu od czasu do czasu przyśle jakąś paczkę afgana, a i listę potencjalnych celów mam dla niego jak by chciał z okupantem afganu walczyć na jego terenie np. burdel na wiejskiej, nora kurtupla aka belweder, KWP w Poznaniu itd. itp.</p> <p>Przepraszam za błedy w pisowni oraz pozdrawiam wszystkich represjonowanych przez prawo!</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>LEWICA?</p> <p>&nbsp;</p> <p>to sobie przypomnij komu zawdzięczamy obecne prawo.</p>
ae (niezweryfikowany)
<p>"To niebezpieczne i nie do przyjęcia. W ogóle nie powinniśmy rozpoczynać rozmowy o legalizacji jakiegokolwiek narkotyku. Nie bierzemy tego pod uwagę"</p> <p>To kiedy doczekamy się delegalizacji nikotyny i alkoholu, co? :-)</p>
banekThc (niezweryfikowany)
<p>Zgadam się z przedmówcą.Dlaczego konsumeci alkoholu i nikotyny są faworyzowani?? W czym taka wódka czy fajki są lepsze od trawki?Alkohol rozbija rodziny i niszczy luckie życia na kazdym kroku ale nikt tego nie nagłasnia.Fajki są dobre bo dopiero po latach człowiek zdaje sobie sprawe z ich szkodliwości ale w tedy to już jest za póżno bo naług jest tak wielki że mało kto umie sobie z nim poradzić.Teraz pytanie : Dlaczego marichuana jest gorsza? Co takiego złego ma w sobie żeby jej zakazywać? No tak spadnie sprzedaż alkoholu i nikotyny(co nie spodobało by się producętą)a przeciasz w ich cenie jest akcyza niczym characz dla skarbu panistwa.A całe do gadanie ze nie powinniśmy mysleć o legalizacji nawet miekich narkotyków bieze się z mediów które nadają tej opini przymioty moralnosci i jedynej słusznej drogi.Trzeba wyjechac i zamieszkac w holi albo w czechach bo tam mają zdrowsze podejście do tematów.Niestety nasze społeczeństwo jest jeszcze za głupie.Smutne to troche.</p>
Gal Anonim (niezweryfikowany)
Oczywiście, jestem przeciwny legalizacji narkotykow, czy to miekkich czy twardych. Osobiscie czekam na zakaz palenia w miejscach publicznych ktory bedzie przestrzegany. Jednak jest pewien absurd w wypowiedziach ludzi z rzadu. Ponoc to niebezpieczne? Zadam wiec pytanie, do ilu tragedii doprowadzil alkohol a do ilu maryśka? Alkohol do miliona tragedii a drag? Wnioski wysuncie sami.
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Co ty piszesz? zapaliłeś kiedyś trawę? trzyma z 3-4 godziny tylko, człowiek jest zrelaksowany, ma humor i jest potulny jak baranek. Stan "zjarania" mija i jest wszystko normalnie!. Już udowodniono mniejszą szkodliwość marihuany od alkoholu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Alkohol? Nie kontrolujesz się, twojego bełkotu nikt nie chce słuchać, smród, agresja, trzyma bardzo długo - trzeba iść się wyspać. Na drugi dzień kac, złe samopoczucie i humor a nawet depresja. A po trawce co zostaje jak przestaje działać? typowe rozluźnienie noi jesteś jak nowy. Po niej kontrolujesz wszystko, niema nawet opcji żebyś komuś krzywde zrobił.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Więc zanim będziesz pisał takie idiotyczne posty, pierw bądź pewien że wiesz co piszesz.</p>
RubasznyRabarbar (niezweryfikowany)
<p>"...postulat legalizacji posiadania niewielkiej ilości narkotyków nie ma najmniejszych szans na przyjęcie. Pomysł odrzuca też prokuratura i policja."</p> <p>&nbsp;</p> <p>Dlaczego stanowisko prokuratury i policji nic a nic mnie nie dziwi? Ponieważ łapanie użytkowników narkotyków to ich główne zajęcie, na tym sobie podbijają statystyki wykrywalności i stawiania przed sądem. Gdyby zdepenalizować tylko ziele i pochodne konopii, ta banda nierobów musiałaby zająć się sprawami poważnymi i zakasać rękawy, by wskaźniki eliminacji przestępczości utrzymać na względnym poziomie. A to, rzecz jasna, i prokuraturze i psom całkowicie nie na rękę. Dopóki prawo będzie stanowione przez krętaczy i karierowiczów dbających o własne tyłki, doputy nie będzie ono dbało o interes przeciętnego obywatela, który przecież ma zagwarantowaną wolność i prawo wyboru w sprawach go dotyczących, a czymże jest narkotyzowanie się, jak nie sprawą indywidualną? Pozdro, Rubaszny Rabarbar.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Set: pozytywne nastawienie, ekscytacja i ciekawość nadchodzących doświadczeń. Setting: pokój akademika, znani od lat dobrzy towarzysze i przyjaciele.

Słowem wstępu, poniższy wpis, jest dwoma Trip Raportami. Pierwszy napisałem ja, autor tego bloga, drugi TR został spisany przez jednego z moich towarzyszy – Marka (imię zmyślone na potrzeby raportu). Razem zredagowaliśmy poniższy tekst, ponieważ dotyczy on jednego, wspólnego spotkania wraz z naszymi przyjaciółmi. Od razu wytłumaczę, skąd taka dokładność w opisywaniu doświadczeń w tekście mojego przyjaciela. Marek nagrywał całe nasze spotkanie na dyktafon, swój tekst pisał przesłuchując nagranie.

  • Bad trip
  • Bieluń dziędzierzawa

ciepły jesienny wieczór, totalny spontan, a więc brak odpowiedniego ss

Wstęp
Rzecz dziala się z pięć lat temu, ale doskonale pamiętam każdy, najgorszy szegół tego... bad tripa.
Zacznę od początku. Był to letni wieczór, wraz z moją przyjaciółką P. postanowiłyśmy spróbowac tej szatańskiej rośliny o której naczytałam się, ujmijmy to dzialania halucynogennego. O zdobycie jej nie było trudno, rosła przy ogródkach nieopodal mojego bloku. Zerwałyśmy w sumie 3 dorodne szyszki. Ten moment określę jako T.

  • Szałwia Wieszcza

Autor: dawidzio; 04.02.2008

randomness