Wrzesień, rok 2006. Całe wakacje upłynęły pod znakiem pracy. We wrześniu całą ekipą
planowaliśmy eskapadę do Ziemii Obiecanej, do miejsca, gdzie odpalając jointa nie trzeba nerwowo oglądać się za siebie a idąc ulicą z gramem, nie trzeba kurczowo ściskać go w dłoni i zaprzątać sobie głowy myślą : zdążę połknąć, czy nie... To miało być ukoronowanie naszej przygody z MJ, nasza Mekka, nasz szczyt. Jedni wchodzą na K2 inni jadą... do AMSTERDAMU.
Palenie marihuany grozi rakiem
Palenie marihuany uszkadza DNA i zwiększa ryzyko zachorowania na raka - wynika z brytyjsko-szwedzkich badań, o których informuje pismo "Chemical Research in Toxicology".
Tagi
Źródło
Odsłony
4466Palenie marihuany uszkadza DNA i zwiększa ryzyko zachorowania na raka - wynika z brytyjsko-szwedzkich badań, o których informuje pismo "Chemical Research in Toxicology".
Jak przypomina prowadzący badania Rajinder Singh z Uniwersytetu w Leicester, wiadomo, że dym papierosowy zawiera 4 tys. związków chemicznych, z których 60 jest uważanych za rakotwórcze. Dotychczasowe badania wykazały, że substancje te mogą uszkadzać DNA i przez to zwiększać ryzyko zachorowania na raka płuc i wiele innych nowotworów złośliwych. Marihuana (robiona z żeńskich kwiatostanów konopii - Cannbis sativa) jest zaliczana do tzw. narkotyków miękkich. A ponieważ w wielu krajach stosowanie jej jest ciągle nielegalne, pali się ją rzadziej niż tytoń (i często z jego domieszką) - głównie w celach rekreacyjnych. Dlatego negatywny wpływ palenia marihuany na zdrowie nie jest poznany tak dobrze jak wpływ nikotyny. Tymczasem w dymie powstającym z niej w trakcie palenia obecnych jest o połowę więcej policyklicznych aromatycznych węglowodorów (jak naftalen, benzopiren czy beznatracen), które mają działanie rakotwórcze. Naukowcy z Uniwersytetu w Leicester wraz z kolegami z Instytutu Karolinska w Sztokholmie skupili się na toksyczności aldehydu octowego powstającego zarówno w trakcie palenia tytoniu, jak i marihuany. Porównywali zmiany w DNA komórek grasicy cielęcej powstałe bezpośrednio pod wpływem aldehydu octowego oraz pod wpływem dymu z 1, 5 lub 10 skrętów z marihuany. Okazało się, że liczba uszkodzeń w DNA była zależna od dawki aldehydu, na jaką narażone były komórki. Po wypaleniu 10 skrętów zmian było tyle samo co po wypaleniu 10 papierosów.
Zdaniem autorów pracy, odkrycie to oznacza, że palenie marihuany może szkodzić ludzkiemu zdrowiu - powoduje bowiem uszkodzenia DNA, a przez to może prowadzić do rozwoju raka. Jak przypominają naukowcy, palacze marihuany często zaciągają się bardziej niż palacze tytoniu. Dlatego wypalanie już 3-4 skrętów z marihuany może wywoływać takie samo spustoszenie w drogach oddechowych, co 20 papierosów. Jak wyjaśnił dr Singh, który prowadził badania, ludzie są narażeni na działanie aldehydu octowego z różnych źródeł. Jest on na przykład obecny w dojrzałych owocach. "Jednak zawartość tego związku w dymie papierosowym może być dość wysoka - od 0,6 do ponad 2 mg na papieros, podczas gdy w owocach jest go mniej" - zaznaczył. Aldehyd octowy jest też produkowany w organizmie człowieka w czasie metabolizmu alkoholu i - zdaniem dra Singha - może uszkadzać DNA komórek. "Obecnie prowadzimy nad tym zagadnieniem badania z naszymi polskimi współpracownikami. Polegają one na tym, że ochotnikom podaje się określone ilości alkoholu i mierzy uszkodzenia DNA w komórkach krwi" - powiedział badacz.
Komentarze
R1 zawierają inne substacje dodatkowe , które powiększają wchłanianie nikotyny i podobno są bardziej szkodliwe niż normalne lighty.