Wojna z dopalaczami. Koniec taryfy ulgowej dla dilerów?

Od początku lipca dopalacze są traktowane jak narkotyki, ale dilerzy mają swoje sposoby, by je sprzedawać. I choć inspektorzy sanepidu przyznają się do bezradności wobec dilerów działających w sieci, policjanci przekonują, że handlarze nie mogą liczyć na bezkarność.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki
Jacek Wierciński

Odsłony

1075

Od początku lipca dopalacze są traktowane jak narkotyki, ale dilerzy mają swoje sposoby, by je sprzedawać. I choć inspektorzy sanepidu przyznają się do bezradności wobec dilerów działających w sieci, policjanci przekonują, że handlarze nie mogą liczyć na bezkarność.

Do 3 lat więzienia za posiadanie i nawet 12 za handel grozi od 1 lipca za tzw. dopalacze, czyli środki psychotropowe, które - choć często trujące - do niedawna były całkowicie legalne.

1 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zrównująca z marihuaną, amfetaminą czy heroiną 114 dotychczas legalnych tzw. środków zastępczych. Tego samego dnia, punktualnie o godz. 17, kontrolerzy z Głównego Inspektoratu Sanitarnego weszli do 125 punktów podejrzanych o sprzedaż dopalaczy w całym kraju. Podejrzane substancje zabezpieczone zostały tylko w dziewięciu z nich. 

Na Pomorzu pod lupę inspektorów trafiły dwa sklepy sprzedające nasiona marihuany (można to robić legalnie, ale rośliny nie można hodować) i akcesoria z nimi związane oraz salon gier, w którym kiedyś sprzedawano tzw. środki zastępcze. Bez skutku. Jak wyjaśniają wojewódzcy kontrolerzy, wynika to z faktu, że punkty oferujące na Pomorzu tego typu specyfiki udało się zlikwidować w latach 2012-2014.

Nie jest tajemnicą, że handel przeniósł się do internetu. Tam od czerwca trwa "reorganizacja", w ramach której dilerzy wyprowadzają swój towar za granicę (gdzie handel wciąż jest legalny) lub usiłują możliwie szybko pozbyć się zalegających w magazynach - w myśl nowego prawa traktowanych jak narkotyki - substancji. Stąd w ostatnich dniach niemal wszystkie witryny internetowe ogłaszają cenowe promocje lub zmieniają sposób wysyłki zakupów, wprowadzając bardziej skomplikowany sposób zamawiania, utrudniający identyfikację nadawcy, lub wydłużenie okresu oczekiwania na zamówienie w związku z przeniesieniem centrum wysyłkowego za granicę. Co na to sanepid?

- Nie możemy podejmować działań, jeśli chodzi o handel przez internet, i to nie tylko jeśli chodzi o sprzedaż dopalaczy, ale w ogóle. Nie mamy takich uprawnień ustawowych - mówi Anna Obuchowska, zastępca pomorskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego, który tylko do maja odnotował aż 80 podejrzeń zatrucia dopalaczami - niemal dwukrotnie więcej niż w całym ubiegłym roku. I odsyła bezpośrednio do policji.

- Funkcjonariusze walczą z dopalaczami zarówno na podstawie działań operacyjnych, jak również rozpoznania w sieci internetowej - przekonuje sierż. sztab. Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Część naszych działań polega na kontroli punktów, o których mamy wiedzę, że może tam dochodzić do handlu substancjami tego typu(...).

Terapeuci ostrzegali, że 114 zdelegalizowanych substancji pobudzi "kreatywność" twórców dopalaczy. W miarę jak organa ścigania kolejno identyfikowały nowe psychotropy - zawsze pozostając o krok do przodu, wypuszczają oni na rynek kolejne nieznane substancje, często bardziej niebezpieczne od tych oferowanych wcześniej. Remedium na ten problem ma być łatwiejsze uzupełnianie listy zakazanych specyfików o nowe substancje. Teraz nie będzie do tego konieczna nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a wystarczy zwykłe rozporządzenie ministra zdrowia wydane na podstawie opinii powołanego zespołu specjalistów. Czy to wystarczy i jak skuteczna będzie walka z dilerami operującymi spoza granic kraju? Czas pokaże. 

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Dekstrometorfan
  • Miks

polana obok którejś z wiosek, 4-6 osób zależnie od momentu, atmosfera dobra, tj. wszyscy nafurani, nikt przesadnie napity

Jako że miało to miejsce w tamtym roku i nie jestem w stanie opisać wydarzeń chronologicznie, skupię się na samym doświadczeniu, gdyż było unikalne, i pomimo dwóch prób odtworzenia wygląda na to, że raczej nie daje się powtórzyć eksperymentalnie. Było to w listopadzie 2012, miałem jechać w pewne miejsce, w które ostatecznie nie pojechałem, sfrustrowany i z nadmiarem gotówki w portfelu zaproponowałem kumplowi wspólne ćpanie. Nie miałem ochoty na alko (jak zawsze), ani palenie(jak nigdy), po chwili negocjacji postanowiliśmy udać się do apteki celem zakupu Acodinu. Był tylko jeden.

  • MDMA (Ecstasy)

  • Efedryna