Richard Evan Schultes - ojciec współczesnej etnobotaniki

Wspominków ciąg dalszy - równo 102 lata temu urodził się Richard Evan Schultes, słusznie - o czym postaramy się przekonać Was w krótkim artykule - nazywany "ojcem etnobotaniki".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Redakcja [H]

Komentarz [H]yperreala: 
Warto też wspomnieć, że Schultes jest jednym z bohaterów znakomitego filmu Ciro Guerry "W objęciach węża" ("El Abrazo de la Serpiente"), którego scenariusz opiera sie zresztą m.in. na jego dziennikach.

Odsłony

269

Po wczorajszym małym wspominku o ciągle żywym dziedzictwie staruszka Hofmanna, dziś przed Wami badacz nieco mniej znany, a równie ważny — ojciec etnobotaniki, profesor Richard Evan Schultes.

Richard Evan Schultes urodził się 102 lata temu (12 stycznia 1915), a zmarł 10 kwietnia 2001, w międzyczasie kładąc podwaliny pod współczesną etnobotanikę.

To on zaznajomił świat Zachodu ze składem wywaru ayahuasca, jako pierwszy prowadząc nad nim naukowe badania, jemu zawdzięczamy identyfikację zawierajacych DMT dodatków, chacruny (Psychotria viridis) i chalipongi (Diplopterys cabrerana).Wśród jego dokonań znadują się także badania nad tożsamością teonanácatl – jako jeden z pierwszych najpierw badał przesłane z Meksyku grzyby psylocybinowe, nabrał przekonania (i dał temu wyraz w publikacjach), że nazwa teonanácatl w istocie donosi się do grzybów, a potem w roku 1938 odbył (z Pablo Reko) wyprawę do Meksyku, podczas której zebrał okazy Panaeolus sphinctrinus, Psilocybe cubensis, Psilocybe caerulescens i Psilocybe mexicana. On także jako pierwszy (w roku 1941) opisał naukowo ololiuqui, identyfikując je jako gatunek Turbina corymbosa – gdy Albert Hofmann brał się do badań, które w roku 1947 poskutkowały odkryciem LSA, opierał się właśnie na monografii napisanej przez Schultesa.

Skoro już mowa o staruszku Albercie – nie można nie nadmienić, że jedna z najważniejszych w historii książek traktujących o roślinach o właściwościach psychodelicznych, wydana po raz pierwszy w roku 1979 Plants of the Gods: Origins of Hallucinogenic Use, napisana została właśnie przez duet Hofmann – Schultes.

Dorobek naukowy Schultesa jest ogromny – oprócz wymienionych wyżej najważniejszych tradycyjnych psychodelików (a można wspomnieć ,że badał również np. kult pejotlu wśród Kiowów), dzięki odkryciom poczynionym podczas swoich często bardzo niebezpiecznych wypraw przyczynił się do budowania wiedzy na temat ludów Amazonii i roślin (zgromadził ponad 30 000 okazów, w tym około 300 należących do gatunków nieznanych wcześniej nauce), a także jednym z pierwszych głosicieli potrzeby ochrony amazońskich lasów deszczowych. Nie wymyślił nazwy etnobotanika, ani też nie był pierwszym naukowcem zajmującym się terenowymi badaniem związków między ludźmi a roślinami, ale w takim stopniu przyczynił się do ukształtowania obrazu etnobotanika we współczesnym sensie — jako osoby łączącej kompetencje botaniczne, antropologiczne, ligwistyczne i wiele innych – że jeśli kogokolwiek można nazywać ojcem etnobotaniki, to chyba tylko jego. „Etnobotanik przy pracy”, ilustrujący hasło Etnobotnika na polskiej Wikipedii, to właśnie Schultes.





Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

No wiec tak. Chcialbym sie z wami podzielic moimi kilkoma Tripami na MJ. Nie

chce mi sie tego juz dusic w sobie. Ludzie z mojego otoczenia (oprocz kilku

osob, ktory mieli tez bad tripy) kompletnie nie wiedza co to jest prawdziwy

bad trip. Dla nich jest to zmula, jakas chujowa rozkmina itd. Wkurwia mnie

takie podejscie. Do rzeczy....

  • 5-MeO-MiPT
  • Grzyby halucynogenne
  • Problemy zdrowotne

Meo Mipt: Set nastrój dobry, podniecony, brak złych myśli. Setting: dość kolorowy pokój i chwila w mieście. Grzyby: Set nastrój dobry, trip trochę nieoczekiwany. Setting: cały czas las.

Nie jest to zwykły TR. Zamieszczam tu historię bad tripa, oraz flashbacka który nastąpił miesiąc później pod działaniem łysiczek lancetowaych, których działanie też opiszę. Użyte imiona są fałszywe. Wszelka zbieżność przypadkowa. Nie myślałem o pisaniu trip raporta więc nie zwracałem uwagi na czas.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów

Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.

  • alfa-PVP
  • Pozytywne przeżycie

nastawienie bardzo pozytywne, chęć poznania nieznanego z rozsądkiem(o którym później nie było mowy) i wolne mieszkanie.

wiek oboje 18 waga A ~75kg ja 80kg

Wszystko zaczeło się w mieszkaniu kumpla nazwijmy go A o godzinie 18;00 przynosze torbę 1.5g specyfiku trochę mj i 2x2mg etizolamu, przygotowujac playliste na dzisiejszy wieczór A odmierza dawki po 70mg podanie sniff.

T:00;05 przyjeto pierwszą dawkę, po włączeniu wcześniej przygotowanej listy utworów usiedliśmy na kanapie czekając na pierwsze efekty wkrecaliśmy sie w energiczne House. cisza przed burzą.

randomness