Marsz "Wolnych Konopi". Dwie osoby zatrzymane pod Sejmem

Policja skieruje do sądu wniosek o ukaranie organizatora marszów Wspólnoty Wyznaniowej Ras Tafari, bo nie miał na to pozwolenia. Marsze miały być reakcją na odmowę rejestracji demonstracji ws. legalizacji marihuany.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1737

Policja skieruje do sądu wniosek o ukaranie organizatora marszów Wspólnoty Wyznaniowej Ras Tafari, bo nie miał na to pozwolenia. Marsze miały być reakcją na odmowę rejestracji demonstracji ws. legalizacji marihuany. Wieczorem pod Sejmem zatrzymano 2 osoby.

- Dwie osoby zostały zatrzymane za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Osoby te zostały odwiezione na komendę - powiedział TOK FM Andrzej Browarek ze stołecznej policji.

Wspólnota Wyznaniowa Ras Tafari chciała zorganizować trzy marsze. Miały one wyruszyć o godz. 15 z trzech miejsc w centrum stolicy; wszystkie miały zakończyć się przed Sejmem. Kilkadziesiąt osób zebrało się jedynie w jednym z wyznaczonych miejsc - w pobliżu Komendy Głównej Policji. - Dwie osoby zostały zatrzymane za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Osoby te zostały odwiezione na komendę - powiedział TOK FM Andrzej Browarek ze stołecznej policji. Wspólnota Wyznaniowa Ras Tafari chciała zorganizować trzy marsze. Miały one wyruszyć o godz. 15 z trzech miejsc w centrum stolicy; wszystkie miały zakończyć się przed Sejmem. Kilkadziesiąt osób zebrało się jedynie w jednym z wyznaczonych miejsc - w pobliżu Komendy Głównej Policji.

- Do organizatora podeszli policjanci, poprosili go o pokazanie zgody na manifestację. Okazało się, że jej nie miał. Poinformowali go więc, że zgromadzenie jest nielegalne i że skierują do sądu wniosek o jego ukaranie - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński.

Uczestnicy manifestacji rozeszli się. Natomiast jedenastoosobowa grupa spod Ronda Waszyngtona po południu skierowała się pod Sejm. Tam połączyła się z pozostałymi manifestującymi, którzy brali udział w Marszu "Wolnych konopi". Pod Sejmem około setka osób skandowała hasła: "Moja stara też to jara" oraz "Sadzić, palić, zalegalizować". Protest był kontrolowany przez policję. Funkcjonariusze wylegitymowali uczestników manifestacji.

- Wszyscy jesteśmy tu legalnie, policja może nas tylko wylegitymować - mówił przez megafon Tomasz Obara, jeden z uczestników marszu. Manifestujący również spisali dane funkcjonariuszy policji. "Wczoraj wy nas spisywaliście, dzisiaj my was" - dodał Obara.

Przed godziną 18.00 na miejsce manifestacji dowieziono dodatkowy sprzęt dla manifestujących. Były to karimaty, śpiwory i namioty, w których pikietujący chcą spędzić noc. Policjanci zabronili rozkładania sprzętu na trawniku argumentując, że jest to teren miasta, a uczestnicy nie przedstawili zgody na legalne przebywanie w pobliżu Sejmu. Wieczorem Marcin Szyndler z komendy stołecznej policji poinformował, że dwie osoby zatrzymano pod Sejmem. - Prawdopodobnie usłyszą one zarzut czynnej napaści na policjanta - dodał. Podał, że część z grupy ok. 50 osób zgromadzonych przed Sejmem usiłowała rozstawić namiot, co spotkało się z reakcją policji. Adam Fularz ze Wspólnoty Wyznaniowej Ras Tafari informował wcześniej, że marsze miały być odpowiedzią "na niemożność zorganizowania pochodów przez inicjatywę Wolne Konopie (domagającą się legalizacji marihuany)".

- Zablokujmy nieco ruchu w tym mieście. Ogłośmy też światu, że zabrania ludziom w Polsce się na ulicach spotykać - dodał w komunikacie.

Rastafarianie tworzą wspólnotę światopoglądową i religijną. Ruch Ras Tafari oznacza obecnie przyjęcie określonego stylu życia: unikanie tzw. twardych narkotyków (akceptacja marihuany), alkoholu, wegetarianizm. Rastafarianie przeciwstawiają się zachodniej cywilizacji, która - według nich - jest nowym Babilonem, działającym destrukcyjnie na człowieka i niszczącym w nim dobro.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>troche sredni ten nius, dalej to samo</p>
RubasznyRabrbar (niezweryfikowany)

<p>Ale farsa!</p>
Anonim (niezweryfikowany)

<p>z przykroscią muszę się zgodzić:/</p>

<p>Moim zdaniem za wysoko postawiliscie sobie poprzeczke. Tak wysoko ze z samej tylko teorii wynika, ze taki ruch sie szybko wypali. Kto chce chodzic na demonstracje 3 razy dziennie przez 2 tygodnie? to raczej wewnetrzna krucjata, zabiegac sie na smierc, zywcem nas nie wezma:)</p><p>Bardziej realne jest jednak to ze psy to rozbija a na pewno beda takie podejscia w innych miastach. I dopiero wtedy jak ekipa nie wymieknie (napasc na funkcjonariusza to ulubione oskarzenie policji nie tylko na waszych demonstracjach) i bedzie umiala robote pociagnac dalej to bedzie mozna to nazwac ruchem.</p><p>Pomyslcie tez czy grajac sekte (bo tak widza to szarzy ludzie i/lub debile-polakokatolicy) przysparzacie sobie plusow czy minusow? czy to na serio z tym rastamanizmem czy tylko przykrywka? bo jak na serio to ok. ale jak sobie jaja robicie to to wylezie, chyba ze nie zalezy wam na tym.</p><p>zamiast grac na kopyto wolnosci religijnej pomyslcie o prawach i swobodach obywatelskich, bo np. konstytucja daje nam wolnosc wyboru dw sprawach osobistych, a ustawa antynarkotykowa nie zakazuje brania narkotykow (tylko ich posiadania - i byl juz sad ktory tego uzyl). zwolywanie manifestacji spotyka i bedzie sie spotykac z szykanami policji bo oni sa od tego by was bic, nekac absurdalnymi oskarzeniami i uprzykrzac zycie na wiele legalnych i nielegalnych sposobow.</p><p>Polska niby buduje spoleczenstwo obywatelskie, ale obywatele raczej wypisuja sie z roznych organizacji niz do nich wstepuja, a aktywnosc spoleczna jest niezwykle niska. Z kolei rosna uprawnienia policji, ktora moze juz wiecej niz w latach 80. Do tego parapolicyjne uprawnienia nadano kontroli skarbowej, strazy miejskiej czy agencjom ochrony.</p><p>&nbsp;</p><p>&nbsp;</p>
a (niezweryfikowany)

<p>coraz gorzej to wygląda...</p>
Inferno (niezweryfikowany)

<p>To wszystko jest chore... przypomina jakiś reżim, homoseksualiści mogą paradować po ulicach, a ludzie mający na celu legalizacje są traktowani jak psy... mamy prawo do wyrażania swoich poglądów, moim zdaniem europa powinna się dowiedzieć w jakim kraju żyjemy. Nie dziwie się, że ludzie uciakają z polski, tu nawet nie mają prawa do publicznych zgromadzeń.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Cudowny dzień, cudowny nastrój oczekiwania Miejsce- wpierw niewygodny dom, potem cudowna natura

Życie jest piękne! Boże, gdybyśmy tylko mogli to zrozumieć równie łatwo, co napisać na klawiaturze... Boże, gdyby tak móc krzyczeć to głośno i szczerze, z sercem przepełnionym empatią do każdego fragmentu materii... Gdyby tak zapomnieć o każdej minionej sekundzie i raz w życiu.... raz w życiu topić się w chwili jak w basenie przyjemności....

----------------------------------------------------------

  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

Jak na szałwię przystało- sprzyjające pod każdym względem :)

Cześć wam. Chcę dołączyć do neuro grona pisarzy i pisarek, to podzielę się z wami swoją wspomnieniową zupą z przeszłości :) Raporty czytam od dłuższego czasu i tak na dobrą sprawę z założeniem konta i spisaniem własnego ociągałam się aż po dziś dzień. Mam nadzieję, że się spodoba :)

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Marihuana
  • Tripraport

Dom, więc przyjazne miejsce na psychodeliczną jazdę. Chciałem osiągnąć śmierć ego, było to już co najmniej 4 podejście. Zrelaksowany, podekscytowany, dobry nastrój.

Pierwszy raport, napisany na kolejny dzień po doświadczeniu około godziny 17, starałem się jak najlepiej opisać przeżycia oraz napisać to tak, żeby oczy nie bolały od czytania ;)

 

Start: około 21:00

 

Zarzuciłem pierwszą dawkę (+-4g suchych grzybów APE) przepalając ich podły smak pysznym spliffem. Siedziałem ze znajomym (dalej - pan G), spaliliśmy tego wąsa i sobie siedzieliśmy jak to nowocześni, poważni ludzie - z mordami w telefonach pokazując sobie co chwila śmieszne memy.

 

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Dom, zasłonięte rolety, maska na oczy, samemu, nie widziałem co robić w życiu, dużo problemów, chciałem znaleźć spokój i odpowiedzi

Moje doświadczenie z grzybami – 28 stycznia 2024 r.

Po raz kolejny zdecydowałem się na podróż do wewnętrznych zakamarków mojego umysłu, tym razem korzystając z mocy 6 gramów golden teachera. To było 28 stycznia 2024 roku, dzień, który na nowo ukształtował moje postrzeganie rzeczywistości.