Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Maksymalny poziom substancji o działaniu psychoaktywnym, który stanowi ograniczenie w ramach jednorazowej sprzedaży leku zawierającego takie substancje, nie wiąże się z koniecznością przeliczania zawartości czystej substancji psychoaktywnej znajdującej się w danym związku chemicznym.
Maksymalny poziom substancji o działaniu psychoaktywnym, który stanowi ograniczenie w ramach jednorazowej sprzedaży leku zawierającego takie substancje, nie wiąże się z koniecznością przeliczania zawartości czystej substancji psychoaktywnej znajdującej się w danym związku chemicznym.
Departament Polityki Lekowej i Farmacji MZ wystosował pismo do prezes NRA, Elżbiety Piotrowkiej – Rutkowskiej, w sprawie ograniczeń w wydawaniu z aptek produktów leczniczych zawierających substancje o działaniu psychoaktywnym.
Jak wskazuje MZ, rozporządzenie Ministra Zdrowia z 16 grudnia 2016 r. w sprawie wykazu substancji o działaniu psychoaktywnym oraz maksymalnego poziomu ich zawartości w produkcie leczniczym, stanowiącego ograniczenie w wydawaniu leków w ramach jednorazowej sprzedaży nie wiąże się z koniecznością przeliczania zawartości czystej substancji psychoaktywnej znajdującej się w danym związku chemicznym.
Rozporządzenie to ma ułatwić pracę farmaceuty, który nie musi posiłkować się znajomością masy molowej.
Resort wyjaśnia, że według przepisów rozporządzenia, bez względu na rodzaj soli w jakiej występują kodeina, pseudoefedryna i dekstrometorfan w produktach leczniczych, zawartość tych substancji czynnych w jednorazowo wydanym opakowaniu, nie może przekraczać maksymalnych zawartości tych substancji we wszystkich występujących solach.
MZ włącza w to także sole estrów, eterów i izomerów, czyli 720 mg dla soli pseudoefedryny, 240 mg dla soli kodeiny i 360 mg dla soli dekstrometorfanu, które są przedmiotem jednorazowej sprzedaży.
Trochę na spontanie wzięte można powiedzieć, bo miało być brane parę dni później na imprezie, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Byłem pozytywnej myśli i chciałem po prostu przeżyć coś miłego samemu ze sobą.
Już dość długo nie brałem xtc, coś koło roku. Jakoś chciałem odpocząć od tej substancji, bo co chwila miałem z nią jakiś problem. A to wziąłem za dużo i miałem potem za mocną jazdę, a to piguły średniej jakości się trafiały.
Piątek wieczór, urodziny, zacisze swojego mieszkanka na wsi. Nastawienie pozytywne, byłem ucieszony, że znalazłem bardzo dużo ładnych muchomorów w lesie. Oryginalnie chciałem sprawdzić ile jest substancji aktywnych w blaszkach, bo zwykle je odcinam, żeby lepiej się suszyły.
Generalnie ostatnio sporo czytałem o muchomorze, między innymi o kwasie ibotenowym, jego działaniu psychoaktywnym (zasadniczo przeciwne do muscymolu, bo jest agonistą receptora NMDA, a nie GABA), a także o metodach przeprowadzania dekarboksylacji owego do muscymolu. Akurat miałem zbiory i w celu ułatwienia suszenia usunąłem blaszki z ok 20-30 sztuk – prawie cały 2-litrowy garnek. Chciałem przekonać się ile jest substancji aktywnych w blaszkach, więc wrzuciłem do garnka, zalałem wodą, dodałem trochę soku z cytryny (katalizator reakcji).
trochę zestresowany poddenerwowany pierwszym razem, jednak pełen nadzieji
Nastawienie trochę zestresowany poddenerwowany pierwszym razem
Scena starówka Toruń Szwejk
Czas akcji 19:40
Przyjazd do Torunia. Byłem umówiony z kolegą który czekał na mnie na PKS. Razem poszliśmy na miasto poszukać reszty grupy.
20:20
Wszyscy są oprócz naszego kolegi F. który miał przynieść nam dropsiki, Więc postanowiliśmy po kolejnych próbach dodzwonienia się do niego udać się do sklepu po alko i na bulwary nad Wisłą.
21:00
Set: Długo napalałem się na na ten karton, zwłaszcza po poprzedniej próbiej z ETH-LAD. Miałem nadzieję na solidny trip. Setting: Mała wioska w kraju legalnej trawki; dom przyjaciół w którym nie raz już tripowaliśmy. Ja i ich dwoje (On i Ona).
Witam, to nie będzie standardowy trip raport. Pisałem "na bieżąco" ale w szaleństwie które się odbywało niewiele zdziałałem.
Może najpierw mały wstęp:
Ja i dwoje przyjaciół (On i Ona) tripujemy wspólnie od kilku lat pomimo dzielącej nas różnicy lat. Jedliśmy razem wielokrotnie MDMA i trufle, teraz przyszła pora na cięższy kaliber. Karton miał 125 mcg jak dobrze pamiętam a cała akcja działa się wiosną tego roku. Pogoda niezbyt dopisywała, ale zarzuciliśmy i poszliśmy się przejść.
Ahoj!