Działka mleka

Nastały takie parszywe czasy, że nawet gangsterom ufać nie można...

Anonim

Kategorie

Źródło

NIE
Maria Bukowska

Odsłony

10031

Rzadko piszemy o ćpaniu.

Po pierwsze, wszyscy o tym piszą, wszyscy są przeciw i nic z tego nie wynika. Zabawa polegająca na zgodnym strzelaniu do jednej bramki jest nudna i nikomu niepotrzebna.

Po drugie, ćpanie to nadal zjawisko marginalne. W braku lepszych szacunków można przyjąć, że z narkotykami ma u nas stały kontakt około 300 tysięcy osób, z czego jakieś 20 proc. rokuje marne szanse na wyleczenie, a 7 proc. znajduje się przy końcu drogi do kostnicy. 300 tysięcy to jednak pryszcz w porównaniu z 3 milionami Polaków pijących dużo, systematycznie i ? jak mawiają intelektualiści ? destrukcyjnie, czyli do chwili, gdy pijący nie tylko traci zdolność podniesienia kieliszka do dzioba, ale nawet nie potrafi zauważyć go na stole i prawidłowo zidentyfikować. Narkomani mają jednak również marne życie, ponieważ robią ich w trąbę.

Podejmuję temat, ponieważ wkurzyła mnie publikacja pracowników naukowych Katedry Medycyny Sądowej Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, gdzie przebadano 28 próbek białego proszku zakwestionowanego przez policję u drobnych dealerów, a sprzedawanego jako amfetamina.

Amfetamina jest znanym od dawna związkiem o stosunkowo prostej budowie, więc metody jej syntetycznego otrzymywania można znaleźć w wielu podręcznikach preparatyki organicznej. Oczywiście, receptury te są niezrozumiałe dla przeciętnego czytelnika, ale ponieważ pod hasłem "chemia żywi, leczy, buduje" wykształciliśmy spore grono bezrobotnych dziś fachowców, w światowym narkobiznesie polska amfetamina zdobyła sobie opinię preparatu o wysokiej jakości i przystępnej cenie, brawurowo podbijając np. rynki skandynawskie i niemiecki.

Tymczasem

  • tylko 12 spośród przebadanych próbek zawierało czystą amfetaminę (oraz jej pochodne, 3,4-metylenodioksyamfetaminę i metamfetaminę);
  • w 9 amfetamina została zafałszowana powszechnie dostępnymi lekami ? w próbkach znaleziono paracetamol, kwas acetylosalicylowy i jego pochodne (środki przeciwgorączkowe) oraz fenacetynę (aktywny składnik wycofanych z użycia tabletek od bólu głowy);
  • 7 próbek w ogóle nie zawierało amfetaminy: 3 były prawdopodobnie sproszkowanymi tabletkami wyżej wspomnianych leków, 1 próbkę stanowił chlorek amonu (w postaci nie oczyszczonej sprzedawany tonami jako nawóz sztuczny, tzw. salmiak), 1 czteroboran sodu (boraks, powszechnie używany jako substancja oczyszczająca powierzchnię metali z tlenków przy spawaniu, lutowaniu i odlewaniu), 1 to była skrobia i 1 mleko w proszku.

Salmiak, boraks, paracetamol, salicylany ani fenacetyna nie działają toksycznie w dawkach o masie typowej "działki", skrobia jest jadalna, jeśli zaś chodzi o mleko w proszku, to tylko w radiomaryjnej audycji słyszałam, że Żydzi z Unii Europejskiej dosypują do niego środki antykoncepcyjne, aby polskie niemowlęta były po osiągnięciu dojrzałości bezpłodne i populacja Polaków spadła do 12 milionów ? nie mamy zatem do czynienia z akcją zmierzającą do wytrucia narkomanów. Moje szczere oburzenie wzbudziło sprzedawanie owych pospolitych i raczej tanich substancji po detalicznej cenie około 200 000 zł za kilogram.

Nastały takie parszywe czasy, że nawet gangsterom ufać nie można.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

q (niezweryfikowany)

na moje oko to mendziarze zagarneli amfetamine do swoich noskow i wsypali te rzeczy w zamianian.
pelagia horyzontalna (niezweryfikowany)

jeżeli gościu sprzedawał mleko w proszku to właściwie policja może mu gówno zrobić, w końcu tam wogóle nie było amfetaminy. ale cholernie drogie to mleko ;)
pio-k (niezweryfikowany)

jeżeli gościu sprzedawał mleko w proszku to właściwie policja może mu gówno zrobić, w końcu tam wogóle nie było amfetaminy. ale cholernie drogie to mleko ;)
Justysia=* (niezweryfikowany)

wkurzyłam sie po przeczytaniu tego tekstu.nie dość ze działka kosztuje to się nagle okazuje że to pieniądze wyrzucone w błoto!&lt;~to z jednej strony...ale z drugiej to może i lepiej bo skrobia nie niszczy organizmu...:P <br>ale nadal uważam że to czyste chamstwo!
.chudy. (niezweryfikowany)

jeżeli gościu sprzedawał mleko w proszku to właściwie policja może mu gówno zrobić, w końcu tam wogóle nie było amfetaminy. ale cholernie drogie to mleko ;)
AT (niezweryfikowany)

Fajnie, ze ktos zwraca uwage na takie aspekty tematu dragow, a nie tylko podnosi wrzawe jakim to sa zrodlem wszelkiego zla. Fajnie napisany artykul. Szkoda tylko, ze ta cena z deka z chmur ;/
moni (niezweryfikowany)

Te 200 000 zł to niezłe przegięcie. A tak wogóle to ja nie mam najmniejszego zamiaru krytykować &quot;nieuczciwych&quot; dilów. Jak ktoś jest ciota to go zawsze w chuja zrobią. Poza tym takie ściemy kupują zazwyczaj gówniarze - i bardzo dobrze (po mleczku będą zdrowsi). No chyba że ktoś ma uczulenie na kazeine :-)
Justysia=* (niezweryfikowany)

wkurzyłam sie po przeczytaniu tego tekstu.nie dość ze działka kosztuje to się nagle okazuje że to pieniądze wyrzucone w błoto!&lt;~to z jednej strony...ale z drugiej to może i lepiej bo skrobia nie niszczy organizmu...:P <br>ale nadal uważam że to czyste chamstwo!
speeedik (niezweryfikowany)

biorę juz proszek od 2 lat :( <br>na poczatku bardzo mi sie podobal chcialem tylko sprobowac ale chyba za bardzo mi sie podobal teraz nie oge juz bez niego narmalnie funkcjonowac jednym slowem jak sobie nie siupne to czuje sie tak jakbym mial depresje i nic a to wogoe nic nie chce mi sie robic (nie jestem w stanie wykonac jakiejs prostej czynności ) <br> a do tego tematu wyżej to ja mam czuściutki proszek z niczym nie mieszany. Wiem bo znam ludzi ktorzy sprzedajac to gowno potrafia z jednego grama czystego proszku zrobic 2 - 2,5 grama i tak idzie jak swieze buleczki <br>chyba w dzisiejszych czasach dilowac oplaca sie najbardziej proszkiem bo mozna na cpunkach zarobic bardzo duzo <br>(chociaz sa tacy jak ja ktorzy wiedza jak i skad miec czysciutka bielutką amfetamine )
MaLiK (niezweryfikowany)

Czlowieku uwierz mi ze nie zauwazysz roznicy jak dostanesz amph a metamph + cokolwiek. Amphtamina jest srodkiem ktorego nawet wprawny ćpuc nie rozpozna. A nawet jak rozpozna to i tak nie do konca. Jeden moj znajomy zrobil probe na 30 jego nazwijmy to klientach. Okazalo sie ze kazdy ktory dostal cos podobnego do MDMA mial faze i sie cieszyl. Kilku narzekalo ze towar mu sie pogorszyl ale to byly 4 przypadki (na 30!) Towar ten kosztowal okolo 2,2zl za 50gram. I podobno kopal:D A jak dasz takiemu metaampheatamine to chocby jej tam bylo 5-10mg to i tak bedzie zadowolony czyli z grama (wagowego) robisz okolo 100 gramow proszku ktory idzie sprzeadac. Meth kosztuje 70zl/g a sprzedajesz za 2000-3000zl (zalezy jaka masz marke) Czysty biznes.
Zajawki z NeuroGroove
  • DPT

Przytulny, pełen magii pokój współtowarzysza podróży, przygaszone światło, cisza, spokój a w tle leci album shpongle.

25.10.2007

Cały dzień chodziłem troszkę zdenerwowany, obawiałem się tego, że coś może pójść nie tak, nigdy nie podawałem żadnych substancji, a tym bardziej narkotyków metodą domięśniową, jednak wszystko udało się z nawiązką. Wraz z forumowym kolegą leśnikiem ok. godziny 23, przystąpiliśmy do przygotowań. Sporządzono mieszaninę, 4ml wody do iniekcji z 100mg DPT Hcl, używając grzejnika, żeby troszkę podgrzać wodę, wszystko się ładnie rozpuściło i zostało przefiltrowane przed nabraniem roztworu do strzykawek.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Stare, studenckie mieszkanie - niewiele mebli, ale wiele myśli. Współlokatorzy niemal zawsze nieobecni. Wszystkie gorączki zmysłów przebyte na gołym materacu pod ścianą.

Moje przygodne wędrówki z DXM skończyły się pare miesięcy temu, kiedy po dawce 800mg (15mg/kg) straciłem orientację otoczenia, połowę prochów zwymiotowałem na stół, a przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zdawało mi się, że wchodzę do mieszkania sąsiadów. Ale wszystko po kolei. Poniższy raport jest próbą podsumowania natury wysokich plateau tego nieszczęsnego specyfiku na podstawie własnego doświadczenia dobrych i złych podróży.

  • Ayahuasca
  • Ruta stepowa

Pusty salon meblowy, będący jeszcze wcześniej restauracją. Noc, brak światła, muzyka Carbon Based Lifeforms.

14.05.2008

Jest to wspomnienie podróży, którą odbyłem jakoś w styczniu tego roku. Było to najsilniejsze psychodeliczne doświadczenie, jakiego miałem okazję doświadczyć. 

  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

słoneczny poranek, dobry nastrój

Swego czasu naprawdę sporo naczytałem się o wyjątkowej przyprawie jaką jest gałka muszkatołowa. Zaintrygowało mnie ona, a składało się to na jej dziecinnie łatwą dostępność, cene i możliwe efekty. Jednak aby przeżycie było jak najbardziej satysfakcjonujące należy spełnić kilka warunków związanych z settingiem, więc dwie paczuszki gałki mielonej firmy Prymat czekały cierpliwie na swój czas w szafce. Pięknego środowego poranka ten moment wreszcie nadszedł (w zasadzie to leżały tylko 2 dni, ale chciałem spróbować od razu).