Działania przeciwko dilerom były zaplanowane. Wzięli w nich udział nie tylko funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie, ale także z Komendy Wojewódzkiej Policji z Poznania. Z informacji jakie posiadała policja wynikało, iż na terenie gminy Wieleń narkotyki rozprowadza Grzegorz S. Trzydziestoletni mężczyzna oficjalnie był osobą bezrobotną; nieoficjalnie miał natomiast dobrej klasy auto i własnego szofera. Policja już od dłuższego czasu zbierała informacje na jego temat. Udało się ustalić, że narkotyki przywożone są dla niego z Poznania - i to w dużych ilościach. Funkcjonariusze mieli informację, że towar przyjeżdża w czwartki i piątki. Grzegorz S. odbierał go osobiście lub dostarczano mu przesyłki w okolice Wielenia, Czarnkowa i Krzyża Wielkopolskiego. Mieszkaniec Wielenia miał zaopatrywać z kolei miejscowych drobnych dilerów i rozdzielać je do sprzedaży dla klientów z innych gmin, na przykład Czarnkowa.
Nielegalny interes
Policjanci wkroczyli do akcji w piątek. W gotowości było kilkunastu funkcjonariuszy w kilku samochodach operacyjnych. Od godziny 14. prowadzili obserwację mieszkania dilera. " Wiedzieliśmy, że dilerzy, którzy kupują towar będą przychodzić do Grzegorza S. " mówią pracownicy sekcji kryminalnej.
Najpierw pod obserwowane mieszkanie podjechał fiat 126 p. Policjanci natychmiast sprawdzili numery rejestracyjne auta. Okazało się, że samochód należy do Przemysława J. z wsi pod Czarnkowem. W mieszkaniu Grzegorza S. przebywał krótko. Wsiadł do samochodu i odjechał. Po kilkunastu kilometrach funkcjonariusze zatrzymali go w miejscowości Jędrzejewo w gm. Czarnków. 24 - latek posiadał przy sobie 110 gram marihuany, 13 gram amfetaminy. Pies do wykrywania narkotyków znalazł dodatkowy woreczek z prochami za osłoną przeciwsłoneczną w aucie. " Nie kupowałem tego, by sprzedawać innym, tylko dla własnego użytku " stwierdził zatrzymany.
Stać! Policja!
W tym czasie policjanci ukryci w samochodach operacyjnych szykowali się do wejścia do mieszkania Grzegorza S. Ten jednak wyszedł na dwór w towarzystwie kolegi i swojego szofera Tomasza W. " Stać! Policja! " krzyczeli policjanci, którzy wyskakiwali z aut. Ĺťaden z zatrzymanych nie stawiał oporu.
Tomasz W. szofer Grzegorz S. przyznał się iż kupował narkotyki od niego. Nie został zatrzymany przez policję. Będzie odpowiadał z wolnej stopy. Jego przesłuchania mają się rozpocząć jeszcze dziś przed południem. Prawdopodobnie wobec niego będzie zastosowany policyjny dozór
W mieszkaniu handlarza narkotyków znaleziono prawie tysiąc tabletek ecstasy, dwieście gram marihuany i trzydzieści gram amfetaminy. " Zatrzymany był zaskoczony zatrzymaniem. Nie chciał nic powiedzieć. Odmówił składania zeznań. Trzymał cały czas głowę w kolanach " mówią funkcjonariusze. "W piątek policjanci odwiedzili w Wieleniu jeszcze jedno mieszkanie. Tam także znaleziono narkotyki.
W sobotę od godz. 9 rano prowadzone były przesłuchania dwóch zatrzymanych osób: Grzegorza S. i Przemysława J. Najpierw przewieziono ich do trzcianeckiej prokuratury. Po kilku godzinach przesłuchań mężczyźni trafili do sądu. Sędzia nakazał trzymiesięczny areszt dla Grzegorza S. i miesiąc krótszy dla Przemysława J. W tym czasie policja powinna zebrać wszelkie materiały obciążające aresztowanych.