Kilka słów o mnie : nie paliłem dobre pół roku. W międzyczasie miałem chwiejne nastroje. Co do syntetycznego THC to nie jestem zwolennikiem.

Ja, mój towarzysz tripa, drugi kumpel. Nastawienie - pozytywne.Miejsce - autko, potem pokój. Pierwszy BadTrip. Pora dnia - wieczór Pora roku - Późna jesień
Kilka słów o mnie : nie paliłem dobre pół roku. W międzyczasie miałem chwiejne nastroje. Co do syntetycznego THC to nie jestem zwolennikiem.
Doświadczenie: gałka muszkatałowa (trzy razy), bieluń (dwa, lecz nieudane razy), efedryna (2 - razy), amfetamina (ponad 10 razy), DXM (dwa razy), mj/hasz (ilości niepoliczalne), extasy (3 pixy), LSD (4 razy), grzyby psilocybe (dwa razy), Salvia Divinorum (trzy razy, z czego jeden na 2/3 plateau), Ayahuasca (ten raz).
2 II 2005, 9:50-13h. Przygotowanie:
Mam 10 g Mimosa hostilis, kawałek kory; 4 g Peganum harmala - nasiona.
Wiek: 19
Doświadczenie: , MJ, Haszyk, Salvia Divinorum, Benzydamina, Amfetamina, DXM, Metkat, Mefedron, 2c-c, MDMA, Grzyby Mexicany Charge + , seria różnego rodzaju dopalaczy,i cała masa innych pyłów i tablet których już nie pamiętam...
Dawkowanie: 1 bicie lufki - dwa buchy magicznej salvi dla mnie i z dwa dla ziomka "M"
Set & Setting: Mieszkanie znajomego "M" Całkowity spontan nie mieliśmy co palić, a że palić sie chciało wyjął fiolkę z salvią - po mojej delikatnej sugestii i...
Spróbuję streścić tę całą historię jak tylko się da. O gałce muszkatołowej wiedziałem tyle że trzeba zjeść tego dużo
i że jest coś na kształt LSD tripu.
Tak więc było to na wyjeździe ze znajomymi do Czech (nie załatwiłem kwasu) i postanowiliśmy z kolesiem zarzucić gałę. Poprosiliśmy więc dziewczyny żeby kupiły nam 10 opakowań. Te spełniły naszą prośbę i kupiły 10 x 15 gram czeskiej gałki.