Liroy-Marzec: Ministerstwo Zdrowia próbuje zniszczyć projekt ws. medycznej marihuany

"Dzisiaj oficjalnie dowiedziałem się od pana Jarosława Kaczyńskiego i od pani premier, że w Polsce nie będzie żadnych upraw państwowych, że na to się nigdy nie zgodzą, że to jest narkotyk i że tylko kilka osób potrzebuje w Polsce tej pomocy, więc niech sobie ją po prostu sprowadzą z Zachodu"

Na briefingu Liroy-Marzec podkreślił, że podkomisja sejmowej komisji zdrowia - zajmująca się poselskim, złożonym przez klub Kukiz'15 projektem nowelizacji dot. medycznego wykorzystania marihuany - powinna skończyć swoje prace do końca listopada.

Stwierdził, że na poprzednim posiedzeniu podkomisji udało się wypracować kompromis w sprawie projektu. "Naprawdę zrezygnowaliśmy z wielu rzeczy, staraliśmy się nie rezygnować z walki o pacjenta" - mówił. Zaznaczył, że posiedzenie podkomisji miało się odbyć również w piątek, ale zostało odwołane bez podania przyczyny. To przykład tego, "jak urzędnicy podejmują decyzję za posłów" - stwierdził Liroy-Marzec.

Poinformował, że w trakcie piątkowych obrad Sejmu spotkał się i rozmawiał z premier Beatą Szydło i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

"Poprosiłem ich o interwencję w Ministerstwie Zdrowia, które to ministerstwo od samego początku próbuje zniszczyć ten projekt ustawy, są to panowie obdarzeni szczególnym rodzajem narkofobii i szczególnym rodzajem niewiedzy na temat tego, co się dzieje na świecie, jeśli chodzi o badania nad medyczną marihuaną" - zaznaczył Liroy-Marzec.

"Dzisiaj oficjalnie dowiedziałem się od pana Jarosława Kaczyńskiego i od pani premier, że w Polsce nie będzie żadnych upraw państwowych, że na to się nigdy nie zgodzą, że to jest narkotyk i że tylko kilka osób potrzebuje w Polsce tej pomocy, więc niech sobie ją po prostu sprowadzą z Zachodu" - powiedział Liroy-Marzec.

Od lutego w Sejmie znajduje się projekt autorstwa Kukiz'15 ws. leczniczej marihuany, który ma umożliwić pacjentom po uzyskaniu zezwolenia samodzielne uprawianie konopi i przygotowywanie przetworów na potrzeby terapii. Warunkiem uprawy byłoby uzyskanie specjalnego zezwolenia.

Liroy-Marzec przypomniał również o obywatelskim projekcie dot. medycznej marihuany. "Mamy niewiele podpisów do zebrania, bo już mamy kilkadziesiąt tysięcy, potrzebujemy 100 tys. podpisów" - zaznaczył. "Jeżeli będzie się pokazywała gdziekolwiek osoba z prośbą o podpis w sprawie obywatelskiego projektu o medycznej marihuanie bardzo państwa proszę podpisujcie ten projekt - o to proszę w imieniu ludzi chorych" - dodał.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)

Komentarze

Miki (niezweryfikowany)

Lala
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Dłuuugo wyczekiwany moment, euforia sama w sobie.

Cześć wszystkim,
nazywam się E. On nazywał się M. Nas dwóch, fanatycy wręcz "Fear & Loathing in Las Vegas". Chcący przeżyć taką historię, pragnący! Każdym zmysłem. "Kto szuka ten znajdzie". No i się znalazło. Najpierw strona, potem "specyfik", potem zrzutka, potem dostawa. A potem..? Zapraszam do lektury.

Czasy liceum, 18 lat? Nie pamiętam.. tak dawno temu. Małe miasteczko, 15 tys. mieszkańcy.
Pozwolę sobie na nietypowy wygląd tekstu i pisanie tak, jakbym to przeżywał teraz. Tak dobrze to pamiętam - nostalgia!

  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Brak wygórowanych oczekiwań, nastrój w porządku. Mieszkanie moje i kumpla.

Kiedy po kilku dniach świetnej zabawy z alkoholem i THC kończy nam się palenie o godzinie 18, wraz z kolegą V. wpadamy na świetny pomysł, aby zarzucić niedawno zakupione pixy. Szybko udajemy się do sklepu po izotonik, gumy do żucia oraz elektrolity z apteki.

 

  • Bad trip
  • Gałka muszkatołowa

Set: Niby w porządku, bo wyniki badań lekarskich wykluczyły wszystkie "złe rzeczy", ale ponad miesiąc potężnego stresu jednak został w ciele i głowie... "Coś" mi mówiło, że to zły pomysł, ale nie - ja zawsze wiem lepiej... Chciałam zabawy, relaksu, fajnych wkrętów przy mantrach. Pozytywne nastawienie po lekturze fajnych raportów. Setting: mój pokój, zapas Coli i jedzenia - łóżko, kocyk, lapek, muza - wszystko co do przeżycia potrzebne. W razie czego - Z. przybiegnie na pomoc.

* tytuł raportu wymyśliła dla jaj kumpela (nazwijmy ją Z.). Wtedy jeszcze nas bawił… Drugą część dopisałam już post factum.

Kończę ten opis przeżycia 21.10.14., po powrocie z toksykologii, w 65 godzinie od zażycia – ciągle lekko rozbita, wystraszona, pokłuta, z przykurczami mięśni i chyba na kacu po klonazepamie. Zimno.

Tylko wątki od 17.46 do 22.00 pisałam na bieżąco, czyli 18.10. Reszta powstaje tej chwili.

So, 18.10.14…

  • 4-HO-MET
  • Bad trip
  • Dekstrometorfan

Poprzedniej nocy brałem 600mg DXM byłem trochę zmęczony i nie miałem za bardzo ochoty na kolejny trip. Mimo wszystko zdecydowałem się na to, bo chciałem przekonać się jak to będzie.

Nigdy wcześniej przed tym doświadczeniem nie miałem Bad Tripa. Co prawda drugie starcie z DXM nie należało do najprzyjemniejszych, ale nie było tak źle. Godzin podawał nie będę, bo nie pamiętam za dobrze, a zrestą nie mają one większego znaczenia.

Rano wypiłem litr 25% soku porzeczkowego i wziąłem 300mg DXM. Czekając na pierwsze efekty czytałem e-booka na tablecie. Po ponad godzinie obraz zaczął być nieostry, a ja mi było bardzo przyjemnie. 50mg M4-HO-METa rozprowadziłem po jamie ustnej i przytrzymałem z 10 min.
Zacząłem się ubierać z zamiarem wyjścia do lasu.

randomness