Korzeń snów nie jest jakąś torpedą ani używką dla ludzi głodnych ekstremalnych wrażeń, aczkolwiek jest dość ciekawy w swoim działaniu, dlatego postanowiłem opisać moje doświadczenia z nim. Można podobno się nieźle ujebać, gdy zje się 3 gramy, lecz wolałem go dawkować powoli. Codziennie jadłem mniej więcej 0,7-1 gram, czyli niecałe pół łyżeczki korzenia. Przez sześć dni obserwowałem swoje reakcje. Szału, szczerze mówiąc, nie było, ale już wiem, gdzie popełniłem błąd. No i właśnie to chcę wam najbardziej przekazać- naukę na swoim błędzie, żebyście go potem wy nie musieli popełniać.
- Pozytywne przeżycie
- Silene Capensis
Mocne zmęczenie, oczekiwania neutralne
- Dekstrometorfan
- Tripraport
Oczekiwanie na dobrą zabawę, lekki strach, że umrę,
Dzień tripa - 27/10/2017 ( Piątek )
Waga: około 50kg
Tego dnia byłem z paroma ziomkami, nazwijmy ich X , D i F ( z nas wszystkich DXM braliśmy tylko ja i X)
- Bad trip
- MDMA (Ecstasy)
Sylwester, czas by bawić się do upadłego! Każdy coś ćpie, wóda się leje, opuszczamy domówkę i jedziemy do klubu ok 1:30.
Samej nocy bawiłem się nieźle, ot jazda na dragach i alkoholu do cięzkiego techno w kurewsko mrocznym zatłoczonym klubie. Dość duży nieogar panował całą noc. Wróciliśmy z dziewczyną do domu w opłakanym stanie - tragiczny, nie dający spać zjazd. Prysznic, poleżeliśmy pare godzin, pogadaliśmy, posprzątaliśmy syf w domu, poszliśmy na spacer w pierwszym śniegu, zjedliśmy rosół i ciasto. Zaczynałem czuć się lepiej, postanowiłem przypalić sobie z bonga dla rozluźnienia.
- Kodeina
- Uzależnienie
Dobijający trzeci dzień odstawki. Raport zacząłem pisać w momencie przyjęcia pierwszej tabletki.
Czy ja dobrze myślę? Czy mi się coś miesza? Czy ja rzeczywiście chciałbym zostać malarzem? A może to tylko kolejny wymysł? Kolejne marzenie? Które powstało pod wpływem działania kodeiny trzy dni wcześniej i przy odstawieniu wydawało się jedyną sensowną opcją na życie? Tak. To już trzeci dzień bez kodeiny, nigdy nie miałem tak dotkliwych fizycznych objawów odstawienia, nieźle jak na kodeinowca z 7 letnim stażem. Hmm... Każdego taki stan dopada? Widać racja. 7 lat stażu nigdy nie byłem w ciągu, dla jednych to bajka, dla innych powód do wkurwienia.
Komentarze