O bieluniu słów kilka

Artykuł o bieluniach - gatunki, substancje zawarte w roślinie, działanie.

Tagi

Źródło

J3t_Man

Odsłony

21567

W Polsce najczęściej spotykane odmiany Datury to: 

Datura Brugmansia -- inne nazwy to Angel's Trumpet,Engelstrompete,Drzewo Datury,Trąby Anielskie ; bywa zaliczana do grupy brugmansii, kwiaty mają postać dużych,dzwonecznikowatych ,zwykle żółtych lub białych kwiatów,zwisających w dół ; cena pod koniec okresu wysiewu w 2001 roku - 12 nasion - 5,90 zł ,same nasiona są dość duże,jesli sa mlode - srednio 3mm/2mm kolor pomarańczowy/zółty ,jeśli mocno wysuszone - 2mm/1mm,koloru ciemnobrązowego. Kwiaty pachnące,roślina jest wieloletnia.
Zastosowanie - ozdobne,do dużych mis i donic w ogrodzie,na balkonie lub tarasie.
Warunki uprawy: Nasiona należy lekko zarysować i moczyć przez 24 godz. w letniej wodzie.Potem natychmiast wysiać i przykryć lekko ziemią.Utrzymywać możliwie wysoką temperaturę i równomierną,niezbyt wysoką wilgotność gleby.Nasiona kiełkują nieregularnie przez wiele tygodni.Siewki można przesadzać,gdy tylko się wzmocnią. Zapewniamy stanowisko słoneczne i w miarę zaciszne.Ważne jest regularne podlewanie i nawożenie.
Jesienią silnie przycinać i wstawiać do miejsc jasnych i chłodnych.Okres wysiewu to luty i marzec, temp. kiełkowania - 22-26 st. Celsjusza,okres kiełkowania 4-6 tyg. ,kwitnie od czerwca do października. Raczej ciężko ją spotkać w sklepach po okresie wysiewu.

Datura Suaveolens -- patrz wyzej (to ten sam gatunek)

Datura Strammonium -- rzadziej spotykana,warunki uprawy podobne jak w pozostałych przypadkach.Kolory kwiatów - zwykle białe,żółte lub purpurowe.

Datura Fastuosa (Faustosa,Fatuosa) -- Roślina jest jednoletnia,kwiaty olbrzymie (białe).Pokrój krzewiasty,liście duże.Zaliczana do roślin wysokich (50-70 cm).Wysiew - marzec pod osłony lub do gruntu w kwietniu.Nasiona moczymy 24 godz. w letniej wodzie,wschodzą po 30 dniach.Sadzenie - maj.Rozstaw optymalny - 40x50 cm.Kwitnie od czerwca do pierwszych mrozów.Cena pod koniec okresu wysiewu w 2001 roku - 1 gram - 1,80 zł, wygląd nasion identyczny jak w przypadku Burgmansii,rzadko spotyka się świeże - częściej są bardzo wysuszone.

Inne znane gatunki tej rośliny (nie wszystkie dostępne w Polsce) to
Datura arborea,aurea,candida,discolor,dolichocarpa,ferox,indica,inoxia,metel, meteloides,sanguinea,tatula,vulcanicola i willemsi.

Jednak należy dokładnie sprawdzać informacje podane na opakowaniu gdyż często producent nadaje własną nazwę,co wprowadza dodatkowy zamęt.Generalnie im wyższa cena nasion tym są one wyższej klasy i mają większą moc.

Sam smak nasion (można również palić liście lub kwiaty,zwyczajowo mają one większą moc;lub też przyrządzić wywar) jest wystarczająco okropny,aby nas do nich zniechęcić - jednak bez dokładnego rozgryzienia ziaren nici z tripu.

Daturę właściwie trudno uznać za psychedelik w pełni tego słowa. Podczas moich osobistych doświadczeń (licząc również mniejsze dawki było ich raptem pięć) nigdy nie zaobserwowałem zmian nastroju na lepsze - pojawiały się ale tylko na gorsze,z ewentualnymi powrotami do normalnego stanu emocjonalnego - można powiedzieć,że podczas podróży jest się 'neutralnym' - nie występuje euforia,która może mieć miejsce po zażyciu np. LSD. Mógło to być czysto przypadkowe,ale relacje innych osób zdają się potwierdzać tę tezę.
Ogólny fizyczny przebieg tripu jest bardzo męczący - może być porównany chyba tylko z zażyciem znacznych ilości Aviomarinu czy Benalginu. Błędnik ruchu całkowicie wysiada (trudno się utrzymać na nogach) przy większych dawkach,pojawia się duże przemęczenie i ogólna senność ; do tego dezorientacja,zaburzenia czucia kończyn ,zawroty głowy i nudności.Do tego bardzo duża suchość w gardle.
Bieluniowy pół-sen obfituje w przebudzenia,jest płytki i nerwowy.Trudno odróżnić,czy to co właśnie oglądamy to tylko sen czy halucynacje na jawie.

Przy ewentualnym przedawkowaniu - pojawia się drżenie kończyn,drgawki,bóle główy, przełyku i żołądka (niekiedy wymioty bez zawartości treści żołądkowej) Ataki histerii,panika ; przyspieszona akcja serca,arytmia (możliwe wystąpienie niedotlenienia mózgu wskutek porażenia układu oddechowego).

Leczenie polega głównie na natychmiastowym płukaniu żołądka roztworem węgla i wody,spowodowanie wymiotów.

Co do samych efektów - przy średnich dawkach (tych określanych jako bardzo duże nawet nie próbowałem) - pojawiają się CEV (wizje i deformacje przy zamkniętych oczach) ,jednak nie są ani kolorowe,ani nie zawierając w sobie regularnych kształtów jak po LSD,powiedziałbym,że są wręcz chaotyczne.
Natomiast deformacje rzeczywistości występujące przy otwartych oczach to zdecydowanie nowy wymiar w substancjach psychoaktywnych,
jednak to co się dookoła nas dzieje pozostawia zbyt duży wpływ na psychikę,nie pozostaje bez odciśniętego na organiźmie i psychice piętna- to już nawet nie jest zbliżanie się do tej cienkiej granicy pomiędzy odróżnianiem realności a zacieraniem się jej.To całkowite wysadzenie bram percepcji.Jednak wszystko to bez jakichś szczególnie pożytecznych efektów - nie słyszałem,żeby ktoś doznał oświecenia po bliskim spotkaniu z Daturą. 

Wiele przypadków mówi jak wiele osób już nie wróciło do normalnego stanu po takich przeżyciach (zręsztą znane są przypadki spożywania nasion w celach samobójczych)
,średnio dwie trzecie podróży to bad tripy,nad którymi o wiele trudniej zapanować niż podczas tych powstających po spożyciu LSD czy grzybów.Ma się wrażenie,że kontroluje się sytuację - halucynacje nie powstają 'z powietrza' ,nie ma latających fraktali dookoła pola widzenia, brak typowych OEV pokwasowych, nie ma szokujących zmian kolorów.
Wszystko wkleja się do normalnego postrzegania i po prostu nie można stwierdzić,czy ta osoba z którą właśnie rozmawiasz nie jest halucynacją - gdyż po prostu wygląda jak żywa,odpowiada na Twoje pytania i toczy często normalną dyskusję.
To jest jak sen - nie ma żadnych różnic,ale łatwo zapomnieć,że Ty nie kontrolujesz w pełni tego świata,że w każdej chwili możesz się całkowicie zatracić.I już nie wrócić.
Brzmi to jak przestroga,i właśnie tym jest - nie możesz wiedzieć ile substancji aktywnych zawiera każde z połykanych nasion,czy palonych kwiatów.Wystarczy tylko nieco przekroczyć maksymalną tolerowaną przez Twój organizm ilość i po sprawie.

Datura była/jest używany podczas szamanistycznych obrządków w wielu miejscach na świecie od stuleci i zdążył wyrobić sobie opinię 'diabelskiej rośliny'.

Dodatkowy problem to dawkowanie - zależnie od odmiany rośliny.
Nasion Datury Brugmansii należy spożywać mniej gdyż zwykle mają w sobie większe stężenie toksyn,ale nie musi być to regułą. Przyjmujemy więc teoretycznie wyliczając odpowiednią dawkę 'w ciemno'.

Schodzenie fazy jest tak samo nieprzyjemne jak ona sama - do tego dochodzi całkowite rozmycie obrazu na blisko umieszczonych przedmiotach,pisanie czy czytanie mija się całkowicie z celem.Taki stan może się utrzymywać,w zależności od dawki - od kilku godzin do tygodnia.Bywały jednak przypadki powstania wad wzroku.

Skopolamina [C17H21NO4] i atropina [C17H21NO4] występują w bieluniu i to one są głównie odpowiedzialne za jego właściwości.Skopolamina jest uważana za stymulant,jednak sama w sobie nie powoduje halucynacji - robi to doskonale atropina (najlepiej działa przy podaniu doustnie,jest szybko usuwana z ciała,resztki wydalane są razem z moczem).
Sądzi się,że obie substancje wzmagają swoje działanie.
Zewnętrzne oznaki to oprócz wyżej wymienionych - rozszerzone do granic możliwości źrenice.

Jeśli już decydujemy się poeksperymentować z bieluniem - bo ciągle jednak uważam,że jeśli jesteśmy wystarczająco przygotowani i mamy do samych siebie zaufanie,to warto pobyć przez pewien czas w tak nierealnym świecie do którego zabiera nas 'bieluniowa wiedźma'.Oczywiście na samotną podróż decydują się tylko naprawdę silni ludzie - albo szaleńcy.

Wszystko jest dla ludzi - ale z umiarem.Czy warto dla kilku godzin otumanienia stawiać na jednej szali narkotyczną podróż a na drugiej własne zdrowie a nawet życie? Decyzja jak zwykle należy do nas samych.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Wiadomo, że do tego co jest zabronione lub nie wskazane ciągnie nas ja nie wiem co. Ale są w życiu ważniejsze kwestie niż ćpanie, będące ucieczką przed rzeczywistością z którą nie potrafimy się nieraz zmierzyć. Możesz kolejny raz uznać to za nudne kazanie ale czy zawsze musimy się uczyć na własnych błędach?

Anonim (niezweryfikowany)
Nie palić, ani nie łykać ziarenek, gotować kwiaty i pić wywar - faza fajna, przy przedawkowaniu osoby o agresywnym usposobieniu mogą narobić wiele szkód w okolicy :)
MiMBaL (niezweryfikowany)

Próbował ktos z was palić suszone kwiaty Bielunia ?

echoes (niezweryfikowany)

Próbował ktos z was palić suszone kwiaty Bielunia ?

spiwor (niezweryfikowany)

Jaka jest dawka nasion. Nie chciałbym się przekręcić i nie mieć fazy.

pudel (niezweryfikowany)

kwiaty bielunia palone działają oszołamiająco tak byłem oszołomiony że nic nie pamiętam

Polarny (niezweryfikowany)

Działanie tksyczne zależy od miejsca gdzie się rożline zbierze, dlatego my ze znajomymi zbieraliśmy tylko nasionka z jednego miejsca i przez kilka sezonów zdążliśmy wypracować bezpieczną dawkę, u nas było to 50 nasionek-lekki trip, 100-twrdziele, 200- szaleńcy. Jeden kolega wziął ponad 300 i faktycznie przez 3 dni nie można się z nim było dogadać. Ja zazwyczaj brałem około 80-100, trip trwał jakieś 14-15h zaburzone widzenie(bardzo nie ostre-utrzymujące się znacznie dłużej niż same wizje) i ten fajny niby sen, calą noc rozmawiałem z ludźmi których nie było:), ale generalnie nie polecam ludziom którzy chcą sie zabawić, bo to jest raczej mistyczne przeżycie.

^^ (niezweryfikowany)
Czy po zjedzeniu okolo 70 nasionek da rade normalnie usnąć? czy sa problemy z tym? :) i jakie są "objawy" - krecenie w glowie, klopoty z chodzeniem... czy tylko widzisz rzeczy ktoOrych nie ma lub nic nie widzisz ?? ;))
wladek (niezweryfikowany)

kwiaty bielunia palone działają oszołamiająco tak byłem oszołomiony że nic nie pamiętam

MiMBaL (niezweryfikowany)

kwiaty bielunia palone działają oszołamiająco tak byłem oszołomiony że nic nie pamiętam

pudel (niezweryfikowany)

ja bralem bielunia niewiem dokladnie jaki to byl rodzaj.niemialem pojecia ile go wziasc, wiec se z bratem wzielismy po 3 spore kulki...kórwa co sie ze mna dzialo.48h.znalazlem sie w szpitalu na OIOMIE bo powiedzialem starej ze umieram.badtrip niestety.wtedy chcialem zeby to juz minelo.ogólnie to teraz moge powiedziec ze to co pamietam(niewiele)bylo mile i nie mile,sam niewiedzialem.wkórwiala mnie ta jazda, niewiadomo co to halo a co rzeczywistośc i to przeszkadz bardzo.w sumie jak mialem halo to bylo dobrze a jak ono znikalo to sie ZALAMYWALEM,prawie plakalem cierpialem.KORWA ale to byla jazda.W szpitalu tez bylo dobrze.znajomi ze mna byli(halo)jak otwrzylem oczy to bylem w szpitalu jak zamykalem to bylem gdzie chcialem,wiec mialem zamknkiete caly czas.nic niewidzialem ze dwa dni po tym.

neoparacelsus (niezweryfikowany)

jesli jestes amatorem palenia datury to pamientaj ze: 1)rosliny przeniesione do domowej chodowli wskazuja spadek toksycznosci,2)gatunki wystepujace na polnocy sa ubozsze w alkaloidy,3)w nocy bardziej intensywniej niz w dzien w roslinie tworza sie toksyny-----(sory za tekst mam trefna klawiture).----------MIND TRAWEL FOR EVERY ONE-----------------

Magzero (niezweryfikowany)

Jesli ktos jest na tyle szalony lub spragniony dzikiej jazdy niech przygotuje sobie wywarek z kwiatow bielunia, nie chce podawac przepisu na wywar bo roznie bywa z moca specyfiku. Qumpel wypil 2 szklanki wywarku z okolo 17kwiatow gotowanych pod przykryciem z 10-15min i wyladowal w szpitalu na 2tygodnie myslalem ze kipnie przez tydzien nie poznawal nikogo musieli go przypiac pasami, przynajmniej fajek mial pod dostatkiem kiedy bym nie przyszedl w odwidziny zawsze palil nawet czestowal ludzi. Jesli jest jeszcze ktos kto po przeczytaniu tego chce sobie zapodac wywar proponuje z 10kwiatow wypic kielonek.

Ostatni smok (niezweryfikowany)

najlepiej biale nie prubuj kolorowych doniczkowych odmian dziedziezawy szukaj na smietniskach i gruzowiskach smacznego

Ostatni smok (niezweryfikowany)

i zdychaj dresie

porada (niezweryfikowany)

wyczytałem gdzieś <o ile dobrze pamiętam w książce pt. "Odlot do nikąt ">, że różnica pomiędzy dawką "halucynogenną " a trującą wynosi 10%, więc jeśli ktoś koniecznie chce spróbować bielunia, proponuję zacząć od minimalnej dawki, i szukać właściwej zwiększając podstawową o 10-15%, najlepiej w przynajmniej jednodniowych odstępach.

Mark (niezweryfikowany)

Działanie tksyczne zależy od miejsca gdzie się rożline zbierze, dlatego my ze znajomymi zbieraliśmy tylko nasionka z jednego miejsca i przez kilka sezonów zdążliśmy wypracować bezpieczną dawkę, u nas było to 50 nasionek-lekki trip, 100-twrdziele, 200- szaleńcy. Jeden kolega wziął ponad 300 i faktycznie przez 3 dni nie można się z nim było dogadać. Ja zazwyczaj brałem około 80-100, trip trwał jakieś 14-15h zaburzone widzenie(bardzo nie ostre-utrzymujące się znacznie dłużej niż same wizje) i ten fajny niby sen, calą noc rozmawiałem z ludźmi których nie było:), ale generalnie nie polecam ludziom którzy chcą sie zabawić, bo to jest raczej mistyczne przeżycie.

Hypnos (niezweryfikowany)

Działanie tksyczne zależy od miejsca gdzie się rożline zbierze, dlatego my ze znajomymi zbieraliśmy tylko nasionka z jednego miejsca i przez kilka sezonów zdążliśmy wypracować bezpieczną dawkę, u nas było to 50 nasionek-lekki trip, 100-twrdziele, 200- szaleńcy. Jeden kolega wziął ponad 300 i faktycznie przez 3 dni nie można się z nim było dogadać. Ja zazwyczaj brałem około 80-100, trip trwał jakieś 14-15h zaburzone widzenie(bardzo nie ostre-utrzymujące się znacznie dłużej niż same wizje) i ten fajny niby sen, calą noc rozmawiałem z ludźmi których nie było:), ale generalnie nie polecam ludziom którzy chcą sie zabawić, bo to jest raczej mistyczne przeżycie.

Anonim (niezweryfikowany)

haha 200 szalency??? jak po dwie szyszki u nas jedli i na drugi dzien byli normalni a w jednej szyszce jest okolo tysiaca nasion

 

Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pozytywne przeżycie

Set: podekscytowanie pierwszym tripem po blisko roku, poczucie bezpieczeństwa przez posiadanie tripsittera koło siebie, chciałem dużych wrażeń, szczególnie wyraźnych CEVów. Setting: pokój oświetlony na czerwono, później żółto, panorama miasta za oknem, obok mnie mój sitter (nazwijmy go K), przed nami telewizor.

T+0:00 - start

Zaczynamy zabawę. Ustawiam sobie w miarę czerwone-delikatnie pomarańczowe oświetlenie. Przez jakieś 20 min nie widzę żadnych wielkich efektów, tłumaczę K liczby zespolone. Przeradza się to w rysowanie funkcji logarytmicznych, zauważanie ciekawych zależności między życiem a liczbą e, ale to nadal bardziej takie świadome myślenie. Po 40 min czuję już delikatne zagubienie, zaczyna robić się nieciekawie.

T+1:00 - początki

  • Gałka muszkatołowa

Przytulny dom kumpla, wrześniowa, lekko deszczowa noc (taka jaką lubię). Nastrój pozytywny i wielka chęć spróbowania czegoś nowego.

Pewnego razu wpadłem do mojego dobrego znajomego J. Okazało się, że ma wolną chatę więc zaproponowałem jakiś eksperyment. Chciałem namówić go na drugi raz z acodinem, ale się nie zgodził i zaproponował gałkę, którą kiedyś już brał. Ja, że zawsze byłem ciekaw jej mocy bez namysłu się zgodziłem i za 20 minut wylądowaliśmy w sklepie kupując 3 paczki świeżych gałek.

  • Bieluń dziędzierzawa

Data: 02.08.2002


Miejsce: Żary - Przystanek Woodstock




W dzień wyjazdu kumpel przyniósł mi 95 ziaren bieluna (za co mu teraz z góry dziękuję ;)), oprócz tego nie braliśmy nic ze sobą. W pociągu zaczęliśmy pić winko, jechaliśmy z 8 godzin, w przejściu między wagonami było ze 30 osób. Zapowiadała się niezła impreza. Co chwila przewijały się jakieś irokezy i brały od nas wina. Zioła też się trochę skołowało.


  • Gałka muszkatołowa

Gałka muszkatołowa

probowalem raz 2 lata temu, bez efektow

dawka: 2.5 galki startej na mak.



Za oknem piekny zimowy, sloneczny dzien. Poczytalem troche tutaj o magicznej galce i postanowilem sie przekonac w koncu jak to zadziala na mnie. Pozniej dopiero przekonalem sie ze jednak prawdziwe jest takie jedno przyszlowie o ciekawosci.

Do rzeczy.