"Norwegia może ustanowić standard dla krajów skandynawskich" - wywiad z Iną Spinnangr

Wywiad poświęcony, rzecz jasna, sprawie niedawnej dekryminalizacji, ale także obecnej polityce narkotykowej Norwegii, perspektywom jej zmiany i działalności aktywistów.

Tagi

Źródło

Drug Reporter
Péter Sárosi

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Odsłony

767

Nasz [Drugreporter] wywiad z Iną Roll Spinnangr, dyrektorem Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej, organizacji pozarządowej, która zorganizowała w zeszłym roku pierwszą Konferencję na temat Reformy Polityki Narkotykowej w Krajach Nordyckich.

Drugreporter : Jesteś liderką stosunkowo nowej organizacji. W jaki sposób i dlaczego stworzyliście tę organizację?

Ina Spinnangr : Istnieje pilna potrzeba zmniejszenia szkód wyrządzonych nie tylko przez narkotyki, ale i przez obecną politykę narkotykową. Niektóre z naszych rozwiązań w istocie zwiększają ryzyko zgonów, przestępstw, problematycznego użytkowania i innych problemów związanych z narkotykami. Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej pracuje nad zmianą szkodliwej polityki antynarkotykowej dzięki działaniom na poziomie lokalnym, edukacji i aktywnemu zaangażowaniu we współpracę z politykami. Zanim powstała nasza organizacja, istniało już kilka aktywnych stowarzyszeń użytkowników, organizacje akademickie i starsze organizacje wywodzące się z ruchu wstrzemięźliwości, które zdominowały debatę publiczną. Niektórzy z nas brali udział w tej debacie, ale nie czuliśmy się dobrze w istniejących organizacjach. Pojawiło się zapotrzebowanie na nowe stowarzyszenie, które mogłoby skupić więcej głosów ze wszystkich stron.

Komitet Zdrowia Stortingu (norweskiego parlamentu) przyjął w zeszłym miesiącu memorandum na rzecz dekryminalizacji zażywania narkotyków. Aktywiści z innych krajów mogą być zainteresowani procesem prowadzącym do tej reformy: czy był to ruch oddolny, czy decyzja oświeconych polityków?

Zdecydowanie jest to efekt ruchu oddolnego. Od dłuższego czasu opowiadało się za tym kilka dobrze słyszalnych głosów jak Arild Knutsen i Thorvald Stoltenberg. Od początku roku 2016 Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej stało się silnym głosem na arenie norweskiej polityki narkotykowej i wraz z innymi organizacjami działającymi na rzecz reformy polityki narkotykowej udało nam się przesunąć punkt ciężkości norweskiej debaty publicznej i wpłynąć na programy prawie wszystkich główne partii politycznych, w tym partii rządzącej. Mimo że byliśmy pewni, że kiedyś uda nam się doprowadzić do pewnych zmian, nie spodziewaliśmy się, że nasz minister zdrowia z Partii Konserwatywnej tak szybko zmieni swój punkt widzenia na dekryminalizację. Naprawdę potrzeba odwagi, by jak on opowiedzieć się za nową polityką narkotykową, zajmując nowe stanowisko w tak gorącej debacie.

Jak represyjna była polityka narkotykowa Norwegii przed reformą? W jaki sposób posłowie mogą zmieniać represyjną legislację w przyszłości?

W Norwegii samo używanie jest przestępstwem per se, co oznacza, że możesz zostać ukarany za nieprzejście testu narkotykowego lub przyznanie się do używania w przeszłości. Jest zatem inaczej niż w większości krajów, gdzie trzeba zostać złapanym na posiadaniu narkotyku, aby zostać ukaranym w związku z osobistym używaniem. Podejrzewamy, że właśnie przez to Norwegowie byli bardziej skryci w kwestii używania narkotyków, co utrudniło wczesną interwencję w sytuacji używania problematycznego. Mieliśmy również jeden z najwyższych wskaźników liczby przestępstw narkotykowych per capita, przy czym stanowią one zarazem ponad połowę wszystkich przestępstw niebędących wykroczeniami. Co więcej, podejrzenie jakiegokolwiek związku z nielegalnymi narkotykami stanowi dla policji podstawę prawną do aresztowania cię, przeszukania twojego domu i mediów społecznościowych, a nawet podsłuchiwania twojego telefonu i użycia wszystkiego, co w ten sposób zdobędą, przeciwko tobie. Poważna przestępczość narkotykowa wiąże się również z jednymi z najsurowszych kar w norweskim kodeksie karnym, a do więzień trafiają nawet drobni handlarze. Dekryminalizacja użytkowania i posiadania nieznacznych ilości pomoże złagodzić tabu używania i prawdopodobnie ograniczy zakres, w jakim policja może pozbawiać ludzi wolności i nastawać na ich prywatność. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a policja będzie lobować, aby zachować posiadane obecnie narzędzia do swojej dyspozycji. Jeśli chodzi o kary za handel, trzeba będzie tę kwestię rozwiązać osobno, a wielu polityków sądzi, że w związku z dekryminalizacją używania narkotyków powinniśmy jeszcze bardziej naciskać na handlarzy i przemytników. Dla organizacji takich jak nasza ważne będzie podkreślenie faktu, że wielu z tych, którzy zostali skazani za handel i przemyt, to również zmarginalizowane i znajdujące się w rozpaczliwej sytuacji.

Czy uważasz, że dekryminalizacja jest ostatnim krokiem, czy też, że prędzej czy później doprowadzi do uregulowanego rynku narkotyków?

Dekryminalizacja będzie ważnym pierwszym krokiem, ale musimy zrobić o wiele więcej, aby chronić naszą młodzież przed zażywaniem narkotyków, zapobiegać używaniu problematycznemu, śmiertelnym przedawkowaniom i wszelkim szkodom wyrządzanym przez narkotyki.

Obecne strategie antynarkotykowe zwiększają ryzyko związane z używaniem narkotyków. Ponieważ nie ma kontroli nad rynkiem narkotykowym, ludzie nie wiedzą wiele o bezpieczniejszym stosowaniu leków i nie udało nam się zmniejszyć dostępności. Tak więc mamy nadzieję, że prędzej czy później przedyskutujemy również to, w jaki sposób rząd mógłby zyskać większą kontrolę, regulując narkotyki w inny sposób, niż ma to miejsce dziś.

Norwegia znana jest z wysokiego wskaźnika przedawkowań. Dlaczego liczba zgonów z przedawkowania jest tak duża i co rząd może zrobić, aby im zapobiegać?

Mamy dużą liczbę osób używających opioidów i represyjną politykę, a zbyt wielu użytkowników nie ma dostępu do leczenia substytucyjnego. Musimy skłonić więcej osób używających narkotyków problematycznie do leczenia, wprowadzić środki redukcji szkód, takie jak leczenie wspomagane heroiną, i bardziej zaangażować się w pomaganie ludziom w prowadzeniu lepszego życia, zamiast koncentrować się na samym używaniu przez nich narkotyków. Przed wprowadzeniem środków redukcji szkód możemy uwolnić ich potencjał.

W zeszłym roku zorganizowałaś pierwszą konferencję na temat reformy polityki narkotykowej w krajach nordyckich. Czego nauczyłeś się podczas dyskusji z kolegami z zagranicy i jaka jest sytuacja w innych krajach skandynawskich?

Kraje skandynawskie były siłą napędową rozwoju międzynarodowego humanitaryzmu i promowania praw człowieka. W przypadku polityki antynarkotykowej nordycki ideał "społeczeństwa wolnego od narkotyków" stworzył system represji, którego głównym narzędziem jest kara, a efektem jeden z najwyższych w Europie wskaźników przedawkowań per capita. Na szczęście sytuacja się zmienia. Rośnie w siłę ruch reformatorski, zwłaszcza w Norwegii, gdzie politycy zastanawiają się teraz, w jaki sposób możemy ludziom pomagać, zamiast zakładać im kartoteki. Efekty norweskiego modelu ustalą standard dla pozostałych krajów skandynawskich. Niestety, w Norwegii silne są również głosy przeciwne reformom, które mogą grawitować ku modelowi, w którym grożenie sankcjami i inne metody oparte na zastraszaniu odcisną piętno na nowej polityce narkotykowej.

Czy sądzisz, że Norwegia może przejąć inicjatywę w zakresie reformy polityki narkotykowej w Skandynawii i zmienić postawy represyjnych krajów, takich jak Szwecja?

Szwecja potrzebuje skutecznej społeczności, która wspierałaby zmiany w polityce narkotykowej. Niestety, największa organizacja użytkowników w Szwecji uległa bankructwu, a ich strona internetowa nie działa. Obecnie nie ma tam prawdziwych organizacji zajmujących się kwestiami stopniowej reformy polityki narkotykowej. Uważamy, że możemy założyć taką grupę i planujemy w Sztokholmie event poświęcony kwestii dekryminalizacji. Dla osiągnięcia sukcesu będzie nam jednak potrzebna wszelka możliwa pomoc, a także o wiele więcej członków i zasobów.

Wywiad przeprowadził Peter Sarosi

Oceń treść:

Average: 8.7 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty

Substancja: Gaz Ronson (Propan Butan)


Doswiadczenie: Marihuana, Hasz, Klej, Benzdydamina, DXM, Ronson.


Dawka: 300ml (+free)


"set and setting": Park, polana


Stan umyslu: Niepokój


Efekty: Halucynacje, zamotanie.

  • Dekstrometorfan

Acodin... Lek na kaszel w postaci małych, białych, jednak niezwykle gorzkich tabletek. Sprzedawany w aptekach na receptę, jednak podobno przy dobrej "bajeczce" recepty nie potrzeba...




  • Kodeina

Jak zwykle - w samotności (narzeczona śpi za ścianą), godziny wieczorne, koniec tygodnia (najczęściej piątek). W domu gra cichutko tylko radio, światła przyciemnione, ogrzewanie ustawione na około 21 stopni. Nastawienie - jak zwykle przy okazji weekendu, bardzo dobre. Przecież skończył się cały tydzień pracy.

To nie będzie "zwykły trip raport". Wolałbym, żeby traktować ten tekst jako zbiór ogólnych doświadczeń w związku z zażywaniem kodeiny, które zostaną zamknięte w pewnym schemacie, który sobie przyjąłem. Najpierw fajnie by było, żebyście się bardzo ogólnikowo ze mną zapoznali, a dopiero wtedy przejdę do bodaj najważniejszej części tego tekstu. Jestem ciekaw, czy administracja uzna to za publikację nadającą się na NG - jak nie, to nie. Robię to pro publico bono, więc szczególnie żal mi nie będzie. Przejdźmy do rzeczy.

  • Bad trip
  • Szałwia Wieszcza

Słoneczko, drzewka, ptaszki i tak dalej. Nastawienie- w moim przypadku strach, nie ukrywam. Ale i lekka nadzieja. Gdyby jej nie było, oddałbym woreczek z Divnorum jakimś biednym dzieciom.

Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.

randomness