Nie sądziłam, że sklejenie swoich rozdziabanych myśli w zwięzłą kulę informacji będzie takie trudne. Zastanawiam się czy powinnam najpierw napisać jakiś wstęp. Może od razu przejść do rzeczy?

Wywiad poświęcony, rzecz jasna, sprawie niedawnej dekryminalizacji, ale także obecnej polityce narkotykowej Norwegii, perspektywom jej zmiany i działalności aktywistów.
Nasz [Drugreporter] wywiad z Iną Roll Spinnangr, dyrektorem Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej, organizacji pozarządowej, która zorganizowała w zeszłym roku pierwszą Konferencję na temat Reformy Polityki Narkotykowej w Krajach Nordyckich.
Ina Spinnangr : Istnieje pilna potrzeba zmniejszenia szkód wyrządzonych nie tylko przez narkotyki, ale i przez obecną politykę narkotykową. Niektóre z naszych rozwiązań w istocie zwiększają ryzyko zgonów, przestępstw, problematycznego użytkowania i innych problemów związanych z narkotykami. Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej pracuje nad zmianą szkodliwej polityki antynarkotykowej dzięki działaniom na poziomie lokalnym, edukacji i aktywnemu zaangażowaniu we współpracę z politykami. Zanim powstała nasza organizacja, istniało już kilka aktywnych stowarzyszeń użytkowników, organizacje akademickie i starsze organizacje wywodzące się z ruchu wstrzemięźliwości, które zdominowały debatę publiczną. Niektórzy z nas brali udział w tej debacie, ale nie czuliśmy się dobrze w istniejących organizacjach. Pojawiło się zapotrzebowanie na nowe stowarzyszenie, które mogłoby skupić więcej głosów ze wszystkich stron.
Komitet Zdrowia Stortingu (norweskiego parlamentu) przyjął w zeszłym miesiącu memorandum na rzecz dekryminalizacji zażywania narkotyków. Aktywiści z innych krajów mogą być zainteresowani procesem prowadzącym do tej reformy: czy był to ruch oddolny, czy decyzja oświeconych polityków?
Zdecydowanie jest to efekt ruchu oddolnego. Od dłuższego czasu opowiadało się za tym kilka dobrze słyszalnych głosów jak Arild Knutsen i Thorvald Stoltenberg. Od początku roku 2016 Stowarzyszenie na rzecz Bezpieczniejszej Polityki Narkotykowej stało się silnym głosem na arenie norweskiej polityki narkotykowej i wraz z innymi organizacjami działającymi na rzecz reformy polityki narkotykowej udało nam się przesunąć punkt ciężkości norweskiej debaty publicznej i wpłynąć na programy prawie wszystkich główne partii politycznych, w tym partii rządzącej. Mimo że byliśmy pewni, że kiedyś uda nam się doprowadzić do pewnych zmian, nie spodziewaliśmy się, że nasz minister zdrowia z Partii Konserwatywnej tak szybko zmieni swój punkt widzenia na dekryminalizację. Naprawdę potrzeba odwagi, by jak on opowiedzieć się za nową polityką narkotykową, zajmując nowe stanowisko w tak gorącej debacie.
Jak represyjna była polityka narkotykowa Norwegii przed reformą? W jaki sposób posłowie mogą zmieniać represyjną legislację w przyszłości?
W Norwegii samo używanie jest przestępstwem per se, co oznacza, że możesz zostać ukarany za nieprzejście testu narkotykowego lub przyznanie się do używania w przeszłości. Jest zatem inaczej niż w większości krajów, gdzie trzeba zostać złapanym na posiadaniu narkotyku, aby zostać ukaranym w związku z osobistym używaniem. Podejrzewamy, że właśnie przez to Norwegowie byli bardziej skryci w kwestii używania narkotyków, co utrudniło wczesną interwencję w sytuacji używania problematycznego. Mieliśmy również jeden z najwyższych wskaźników liczby przestępstw narkotykowych per capita, przy czym stanowią one zarazem ponad połowę wszystkich przestępstw niebędących wykroczeniami. Co więcej, podejrzenie jakiegokolwiek związku z nielegalnymi narkotykami stanowi dla policji podstawę prawną do aresztowania cię, przeszukania twojego domu i mediów społecznościowych, a nawet podsłuchiwania twojego telefonu i użycia wszystkiego, co w ten sposób zdobędą, przeciwko tobie. Poważna przestępczość narkotykowa wiąże się również z jednymi z najsurowszych kar w norweskim kodeksie karnym, a do więzień trafiają nawet drobni handlarze. Dekryminalizacja użytkowania i posiadania nieznacznych ilości pomoże złagodzić tabu używania i prawdopodobnie ograniczy zakres, w jakim policja może pozbawiać ludzi wolności i nastawać na ich prywatność. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a policja będzie lobować, aby zachować posiadane obecnie narzędzia do swojej dyspozycji. Jeśli chodzi o kary za handel, trzeba będzie tę kwestię rozwiązać osobno, a wielu polityków sądzi, że w związku z dekryminalizacją używania narkotyków powinniśmy jeszcze bardziej naciskać na handlarzy i przemytników. Dla organizacji takich jak nasza ważne będzie podkreślenie faktu, że wielu z tych, którzy zostali skazani za handel i przemyt, to również zmarginalizowane i znajdujące się w rozpaczliwej sytuacji.
Czy uważasz, że dekryminalizacja jest ostatnim krokiem, czy też, że prędzej czy później doprowadzi do uregulowanego rynku narkotyków?
Dekryminalizacja będzie ważnym pierwszym krokiem, ale musimy zrobić o wiele więcej, aby chronić naszą młodzież przed zażywaniem narkotyków, zapobiegać używaniu problematycznemu, śmiertelnym przedawkowaniom i wszelkim szkodom wyrządzanym przez narkotyki.
Obecne strategie antynarkotykowe zwiększają ryzyko związane z używaniem narkotyków. Ponieważ nie ma kontroli nad rynkiem narkotykowym, ludzie nie wiedzą wiele o bezpieczniejszym stosowaniu leków i nie udało nam się zmniejszyć dostępności. Tak więc mamy nadzieję, że prędzej czy później przedyskutujemy również to, w jaki sposób rząd mógłby zyskać większą kontrolę, regulując narkotyki w inny sposób, niż ma to miejsce dziś.
Norwegia znana jest z wysokiego wskaźnika przedawkowań. Dlaczego liczba zgonów z przedawkowania jest tak duża i co rząd może zrobić, aby im zapobiegać?
Mamy dużą liczbę osób używających opioidów i represyjną politykę, a zbyt wielu użytkowników nie ma dostępu do leczenia substytucyjnego. Musimy skłonić więcej osób używających narkotyków problematycznie do leczenia, wprowadzić środki redukcji szkód, takie jak leczenie wspomagane heroiną, i bardziej zaangażować się w pomaganie ludziom w prowadzeniu lepszego życia, zamiast koncentrować się na samym używaniu przez nich narkotyków. Przed wprowadzeniem środków redukcji szkód możemy uwolnić ich potencjał.
W zeszłym roku zorganizowałaś pierwszą konferencję na temat reformy polityki narkotykowej w krajach nordyckich. Czego nauczyłeś się podczas dyskusji z kolegami z zagranicy i jaka jest sytuacja w innych krajach skandynawskich?
Kraje skandynawskie były siłą napędową rozwoju międzynarodowego humanitaryzmu i promowania praw człowieka. W przypadku polityki antynarkotykowej nordycki ideał "społeczeństwa wolnego od narkotyków" stworzył system represji, którego głównym narzędziem jest kara, a efektem jeden z najwyższych w Europie wskaźników przedawkowań per capita. Na szczęście sytuacja się zmienia. Rośnie w siłę ruch reformatorski, zwłaszcza w Norwegii, gdzie politycy zastanawiają się teraz, w jaki sposób możemy ludziom pomagać, zamiast zakładać im kartoteki. Efekty norweskiego modelu ustalą standard dla pozostałych krajów skandynawskich. Niestety, w Norwegii silne są również głosy przeciwne reformom, które mogą grawitować ku modelowi, w którym grożenie sankcjami i inne metody oparte na zastraszaniu odcisną piętno na nowej polityce narkotykowej.
Czy sądzisz, że Norwegia może przejąć inicjatywę w zakresie reformy polityki narkotykowej w Skandynawii i zmienić postawy represyjnych krajów, takich jak Szwecja?
Szwecja potrzebuje skutecznej społeczności, która wspierałaby zmiany w polityce narkotykowej. Niestety, największa organizacja użytkowników w Szwecji uległa bankructwu, a ich strona internetowa nie działa. Obecnie nie ma tam prawdziwych organizacji zajmujących się kwestiami stopniowej reformy polityki narkotykowej. Uważamy, że możemy założyć taką grupę i planujemy w Sztokholmie event poświęcony kwestii dekryminalizacji. Dla osiągnięcia sukcesu będzie nam jednak potrzebna wszelka możliwa pomoc, a także o wiele więcej członków i zasobów.
Wywiad przeprowadził Peter Sarosi
Średni nastrój, lekkie poczucie samotności, szybkie tętno, brak odprężenia. Rodzice w domu, ale godzina zbyt późna by podejrzewać, że wstaną. Pierwsze samotne palenie, niepewność i ciekawość.
Nie sądziłam, że sklejenie swoich rozdziabanych myśli w zwięzłą kulę informacji będzie takie trudne. Zastanawiam się czy powinnam najpierw napisać jakiś wstęp. Może od razu przejść do rzeczy?
Spontan. Bardzo dobry humor, trochę zmęczenia po siłce, samotność, brak traum etc. Otoczenie- własny pokój.
Zakończywszy kilkutygodniowy proces regeneracji (przynajmniej w mojej opinii) ostatnio poczułem chętkę na coś miłego i poleciałem na 15 tussidexach w bardzo fajny stan. Niedługo też wrzucę report, bo działy się rzeczy totalnie odmienne od tego, co mam zawsze. Czułem się świeży jak nigdy. Szczęście, które dzięki dysocjacji zyskałem, rozpierało mnie i niewątpliwie składało się na korzystne S&S do lotu poniżej opisanego. Więc- dwa dni po owej deksowej eskaladzie dałem też szansę innemu środkowi dla biednych nastoletnich triponautów- gałce muszkatołowej.
Oto co wynikło:
Park Krajobrazowy ujścia Warty, pod Kostrzynem. Ciepły sierpniowy dzień, piękna pogoda, pozytywne nastawienie. Dużo miłości.
Spróbowanie LSD jest jedną z idei, które pojawiły się w mojej głowie dość dawno- zanim jeszcze zjawiło się przy mnie moje Hitori. Moim poszukiwaniem LSD kieruje jakieś fatum, lub klątwa, gdyż za każdym razem gdy chciałem tego kartona spróbować działy się dziwne rzeczy lub też nie udawało mi się. Kilka razy trafiał trefny karton (chyba BRDF), raz Igor mi zjadł (pozdro IGI:)) ,raz zabrakło kasy bo był inny plan, sto razy nie było jak załatwić.
W międzyczasie zapomniałem oczywiście o tym kwasie, poznałem hometa, grzyby oraz inne tryptaminy a także LSA.