Czy i jak stosować benzodiazepiny by leczenie nie było gorsze od
choroby?
dr hab. med. Andrzej Czernikiewicz
z Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej w Białymstoku
Kierownik Kliniki: dr hab. med. Andrzej Czernikiewicz
Where and how to use bezodiazepines: How to avoid that cure is
worse than a disease?
Summary
Main problems of therapeutic use of benzodiazepines is presented,
especially dependency disorder and withdrawal syndrome. Some
treatment guidelines to avoid these complications are shown, i.e.
prefering of benzos with longer half-life time.
Stosowanie benzodiazepin w psychiatrii, szczególnie w odniesieniu
do terapii stanów lękowych, ma już prawie 50-letnią tradycję.
Benzodiazepiny odbyły bardzo długą drogę, od przysłowiowej pigułki
szczęścia, przez okres kiedy uważano zdolność do powodowania
uzależnień za ich jedyną cechę, do obecnej pozycji tych leków we
współczesnej farmakoterapii w psychiatrii. Nie przemawia przeze mnie
w tym momencie nadmierna skromność, ale przypominam co pisałem o
benzodiazepinach w artykułach na temat terapii zaburzeń lękowych dla
lekarzy rodzinnych [Czernikiewicz 2001].
A więc np.:
Jak zmniejszyć ryzyko uzależnienia od leku z grupy
benzodiazepin? Po pierwsze należy pamiętać, że stosowanie
tych leków jest zwykle tylko wspomagające do stosowanych leków
podstawowych środków przeciwdepresyjnych, i musi być ograniczone w
czasie. Należy wybierać te benzodiazepiny, które dzięki długiemu
czasowi półtrwania można stosować raz dziennie, najlepiej jedna
kapsułka czy tabletka na dzień. Taka charakterystyka
farmakokinetyczna ułatwia dawkowanie, ale przede wszystkimi nie
powoduje szybkiego wzrostu tolerancji, co z kolei ułatwia odstawienie
leku i zmniejsza ryzyko uzależnienia (np. klorazepat: tranxene,
cloranxen; czy alprazolam o przedłużonym działaniu: Xanax
SR).
Jak długo stosować benzodiazepiny w terapii
lęku? Nawet stosowanie długo działających benzodiazepin musi
być ograniczone w czasie. Nie ma przyczyn racjonalnych w odniesieniu
do benzodiazepin, szczególnie tych krótko działających, do dłuższego,
niż 6-8 tygodni stosowania tych leków.
Jak zakończyć stosowanie benzodiazepin? Należy
stopniowo zmniejszać dawkowanie leku, o ok. 1/4 co tydzień lub co dwa
tygodnie, tak aby określić w czasie moment zakończenia terapii, a
jednocześnie nie narażać pacjenta na znaczne objawy abstynencyjne, co
z kolei może go skłonić do dalszego stosowania benzodiazepiny.
Dlaczego pacjenci tak często nadużywają
benzodiazepin? Są to przede wszystkim środki uzależniające,
zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Dodatkowo, zarówno pacjenci,
jak i niestety lekarze, mogą je traktować jako pigułki
szczęścia.
Co robić w sytuacji kiedy okazuje się, iż pacjent jest
już uzależniony od benzodiazepiny? Pacjenci z wysoką
tolerancją (przyjmujący od dawna wysokie dawki leku), z powodu
zagrożenia napadami drgawkowymi powinni być detoksykowani w warunkach
szpitalnych. Nagłe odstawienie benzodiazepin stwarza poważne ryzyko
wystąpienia napadów drgawkowych (padaczkowych), a nawet zagrożenie
dla życia.
Jakie jest najwłaściwsze dawkowanie
benzodiazepin? Przede wszystkim musi być ono zaplanowane
przez lekarza, zarówno w zakresie podnoszenia dawek, jak i
stopniowego odstawiania leku. Benzodiazepiny o krótkim okresie
działania powodują nie tylko szybki wzrost tolerancji (tendencja do
stopniowego podwyższania dawek celem utrzymania ich pozytywnego
efektu, lub celem przeciwdziałania przykrym objawom abstynencyjnym),
ale również ich poziom w surowicy krwi waha się znacznie w ciągu
doby, co z kolei powoduje, że chorzy wyczuwając spadek efektu
przeciwlękowego zwiększają częstotliwość przyjmowania leku w ciągu
dnia. Dlatego też leki o długim okresie półtrwania, przez to że ich
poziom nie zmienia się w ciągu doby, pozwalają na uzyskanie efektu
anksjolitycznego po jednorazowej, prawie zawsze wieczornej, dawce
leku. Dodatkowo, wieczorna dawka leku ułatwia zasypianie, co jest dla
wielu pacjentów kluczowym problemem w przebiegu zaburzeń
lękowych.
Powstaje więc pytanie, zawarte w tytule Czy i jak stosować
benzodiazepiny by leczenie nie było gorsze od choroby?. Chociaż
krótko działające benzodiazepiny (BDA) użyte w zwykłych dawkach i
przez krótki okres (do 4 tygodni) nie wiążą się ze znaczącym ryzykiem
toksyczności (na pewno z jednym wyjątkiem: pierwszego i drugiego
trymestru ciąży) i uzależnienia (to już nie na pewno, ale o tym za
chwilę), to jednak zapisując pierwszą dawkę jakiejkolwiek BDA musimy
pamiętać o tym, iż nie mamy gwarancji (prawie zawsze ze strony
pacjenta, niestety często ze strony lekarza), że czas leczenia i
stosowane dawki będą takimi, które tegoż uzależnienia nie wprowadzą.
W takiej sytuacji (uzależnienie od BDA) rzeczywiście leczenie
będzie gorsze od choroby, która zresztą nie jest chorobą w
rozumieniu choroby psychicznej (nerwice, zaburzenia lękowe to
zaburzenia psychiczne, nie psychotyczne). Pacjent uzależniony od BDA
to już pacjent z dwoma zaburzeniami psychicznymi zaburzeniem
lękowym i uzależnieniem od BDA, przy czym ta druga jednostka będzie
miała tendencję do dalszego rozwoju (powolny, ale stały wzrost
tolerancji, a więc coraz większe nasilenie uzależnienia). Każdy
lekarz wypisując pacjentowi pierwszą (jak mu się wydaje) receptę na
BDA musi pamiętać o tym, że zapewne zapoczątkowuje drogę donikąd (w
sensie terapeutycznym), lub drogę bez możliwości powrotu, lub z
bolesnym powrotem (w sensie uzależnienia). W tym miejscu wyrażam
swoje przekonanie płynące z doświadczeń pacjentów, iż nie wierzę w
tzw. tabletki do kieszonki, a więc otrzymuje pan receptę na lek
uspokajający (czytaj: benzodiazepinę), z którego będzie Pani/Pan
korzystać tylko w chwili potrzeby. Nie sądzę, aby był (ja
takiego nie spotkałem) pacjent, który nie wykorzysta takiej okazji do
coraz częstszego znajdowania przyczyny do wzięcia kolejnej dawki
BDA.
Jakie są objawy zespołu odstawienia BDA u osób od nich
uzależnionych i od czego zależą?
Objawy te można podzielić na fizyczne, psychiczne i poznawcze.
Można również oceniać stopień nasilenia objawów abstynencyjnych po
BDA, wyróżniając stopnie nasilenia objawów odstawiennych na: łagodny,
umiarkowany i ciężki (tab. 1).
Tabela 1. Nasilenie zespołu abstynencyjnego w
ramach uzależnienia od BDA.
Nasilenie |
Objawy fizyczne |
Objawy psychiczne |
Objawy poznawcze |
Łagodne |
Wysychanie w jamie ustnej, pocenie się, drżenie mięśniowe,
ból głowy, nudności, kołatanie serca |
Napięcie, niepokój, pobudzenie, napady panicznego lęku |
Zaburzenia pamięci i koncentracji (łagodne) |
Umiarkowane |
Objawy grypopodobne, jadłowstręt, bóle gałek ocznych,
mioklonie |
Nadwrażliwość na bodźce zewnętrzne, dysforia,
depersonalizacja, depresja, insomnia |
Zaburzenia pamięci i koncentracji (umiarkowane) |
Ciężkie |
Drgawki |
Objawy psychotyczne (omamy, urojenia) |
Dezorientacja |
[Bazire 2002]
Ryzyko wystąpienia zespołu odstawiennego po BDA zależy od wielu
czynników, z których w tabeli 2 wymieniam tylko te
najistotniejsze.
Tabela 2. Czynniki wysokiego ryzyka wystąpienia
zespołu odstawiennego po BDA.
1. Długi czas przyjmowania BDA
2. Wysokie dawki BDA
3. BDA o krótkim okresie półtrwania, np.: lorazepam, klonazepam,
flunitrazepam, diazepam
4. Wcześniejsze wystąpienie zespołu odstawiennego po BDA,
zwłaszcza o znacznym nasileniu
5. Osoby młodsze
6. Osoby z wcześniejszym wywiadem zaburzeń lękowych o podobnym do
zespołu abstynencyjnego po BDA obrazie klinicznym, np. pacjenci z
napadami paniki
7. Osoby z zaburzeniami osobowości szczególnie z pogranicznym
zaburzeniem osobowości
8. Pacjenci uzależnieni od alkoholu |
Jednocześnie można podać pewne grupy pacjentów, u których istnieje
nieco mniejsze ryzyko pojawienia się objawów odstawiennych po BDA (a
w zasadzie pojawienia się objawów odstawiennych później, czy o
mniejszym nasileniu). Prezentuje to tabela 3.
Tabela 3. Pacjenci z mniejszym ryzykiem
wystąpienia zespołu odstawiennego po BDA o znacznym nasileniu.
1. Osoby starsze przyjmujące od dawna niewielkie i niezmienne
dawki BDA
2. Przewlekle chorzy na padaczkę
3. Osoby, które zastępują BDA (w sytuacji ich braku)
alkoholem |
[Bazire 2002]
W tym momencie należałoby się zastanowić, jakie grupy pacjentów są
dopuszczone wg standardów terapii BDA do ich stosowania w warunkach
ambulatoryjnych. Są to:
1. osoby w wieku podeszłym, u których ich chorobom somatycznym
towarzyszą objawy lękowe;
2. pacjenci chorzy na padaczkę;
3. osoby cierpiące na schorzenia wiążące się ze
spastycznością;
4. pacjenci z napadami lęku panicznego i/lub agorafobią;
5. osoby z powracającymi objawami dysforii;
6. pacjenci z zaburzeniami snu [Peturson Addiction 1994, 89,
1‘5-1‘9].
A więc, jeśli twój pacjent nie należy do żadnej z tych grup,
zastanów się bardzo zanim zaproponujesz mu stosowanie BDA.
Często spotykamy się jednak z sytuacją, iż pacjent jest już
uzależniony od BDA i musimy przewidzieć rokowanie w zespole
odstawiennym. Czynnikami niepomyślnego rokowania w takiej sytuacji
stają się:
1. wywiad wskazujący na liczne, lub ciężkie zespoły odstawienne,
szczególnie jeśli towarzyszyło im pogotowie drgawkowe lub jeśli
wystąpiły drgawki;
2. brak jest właściwego wsparcia społecznego;
3. pacjent jest uzależniony od alkoholu i/lub innych substancji
psychoaktywnych;
4. u pacjenta występują klinicznie definiowane zaburzenia
osobowości (osobowość antysocjalna, pograniczna);
5. dawki stosowane ostanio były wysokie w ekwiwalencie diazepamu
przekraczały 30 mg diazepamu;
6. okres nadużywania BDA jest długi dłuższy niż rok [Bazire
2002].
W takich sytuacjach nie możemy liczyć w warunkach ambulatoryjnych
ani na łagodny przebieg odstawiania BDA, ani na to, że pacjent
utrzyma się w abstynencji prawdopodobnie zdobędzie leki i przerwie
ich odstawianie. W takiej sytuacji należy negocjować z pacjentem
detoksykację w warunkach szpitalnych.
W jaki sposób można zminimalizować ryzyko wystąpienia uzależnienia
od BDA?
Część tych zasad zależy od doboru pacjenta i doboru dawek. Oto
takie zasady zebrane przez Darke i wsp. [w Bazire 2002]:
1. Starannie należy dobierać pacjentów do włączenia u nich terapii
przy użyciu BDA.
2. Rozpoczynać od niskich dawek*.
3. Kończyć terapię tak szybko, jak to tylko jest możliwe.
4. Dostosowywać dawkowanie BDA do potrzeb i możliwości
pacjenta.
5. Używać leków antydepresyjnych wtedy kiedy objawom lękowym
towarzyszy depresja**.
Zmniejszanie ryzyka uzależnienia wiąże się również z wyborem
właściwej benzodiazepiny. Takie benzodiazepiny jak np.: lorazepam,
diazepam, czy fluoronitrazepam wiążą się z dużo większym ryzykiem
uzależnienia, niż np.: chloridazepoksyd, czy oksazepam. Najmniejsze
ryzyko uzależnienia niesie ze sobą klorazepat (cloranxen, tranxene)
ze względu na wolniejszą absorpcję oraz dłuższy okres działania.
Jeśli chodzi o klorazepat to jego szczególna pozycja w grupie BDA
związana jest zapewne z budową substancji czynnej klorazepat jest
probenzodiazepiną (desmetylodiazepamem) co powoduje, że dopiero w
wyniku metabolizmu ujawnia się działanie jako prawdziwej BDA. Z
doświadczeń własnych (jako lekarza, a nie osoby uzależnionej)
stwierdzić mogę, że właśnie klorazepat daje największą szansę na
odstawienie BDA o krótkim okresie półtrwania. Autor tej pracy,
kierował przez kilka lat oddziałem nerwic, w którym ok. 15-20%
trafiających osób było w trakcie uzależnienia od BDA. W takiej
sytuacji, nawet jeśli osoba ta wstępnie była kwalifikowana do
psychoterapii grupowej (w czasie kwalifikacji nie ujawniła
nadużywania BDA) to wtedy jej uczestnictwo w terapii grupowej i
indywidualnej mijało się z celem i jej pobyt ograniczał się właśnie
do detoksykacji. Mogę tutaj dodać z przykrością, że lekarze kierujący
na tego typu oddział niesłychanie rzadko wpisują informację o
uzależnieniu.
Celem detoksykacji z BDA, zarówno w warunkach ambulatoryjnych, jak
i szpitalnych, konieczna jest wiedza o ekwiwalentnych dawkach BDA.
Prezentuje to tabela 4.
Tabela 4. Ekwiwalentne dawki benzodiazepin.
Nazwa chemiczna |
Leki w aptece |
Ekwiwalent 5 mg Diazepamu (Relanium) w
mg |
Alprazolam |
Xanax*, Afobam, Neurol |
0,5 |
Chlordiazepoksyd |
Elenium |
15 (10-25) |
Clonazepam |
Clonazepamum, Rivotril |
0,5 (0,25-4) |
Klorazepat |
Cloranxen, Tranxene |
7,5 (7,5-10)** |
Flunitrazepam |
Lexotan |
0,5 |
Lorazepam |
Lorafen |
1 (0,5-2) |
Nitrazepam |
Nitrazepam |
5 (5-20) |
Oksazepam |
Oxazepamum |
15 (15-40) |
Temazepam |
Signopam |
10 |
[Bazire 2002]
* Nie dotyczy to preparatu Xanax SR,
który jest alprazolamem o przedłużonym działaniu i w ten sposób
zalicza sie do benzodiazepin długodziałających.
** Z doświadczeń własnych autora raczej 10 mg.
W podsumowaniu, chcę stwierdzić, że możliwe jest stosowanie
benzodiazepin w ten sposób, aby leczenie nie było gorsze od choroby.
Aby to osiągnąć przed wypisaniem recepty na benzodiazepinę należy się
zastanowić, czy:
- można leczyć pacjenta innymi lekami, np. lekami
antydepresyjnymi, lub nie powodującymi uzależnień środkami
nasennymi,
- pacjent spełnia kryteria do stosowania benzodiazepin,
- nie istnieją współistniejące zaburzenia osobowości (np.
osobowość pograniczna) lub inne zaburzenia psychiczne (np.
uzależnienie od alkoholu), które mogą sprzyjać rozwojowi
uzależnienia,
- nie istnieje znaczące ryzyko ciężkiego przebiegu zespołu
odstawiennego.
Jeśli uznamy, że na pierwsze dwa pytania odpowiedź brzmi tak, a na
pzostałe dwa nie, to możemy zastosować lek z grupy BDA, pamiętając o
tym, że:
- pacjent powinien być poinformowany o grożącym mu ryzyku
uzależnienia,
- czas przyjmowania leku będzie określony na początku terapii i
zgodny ze standardami stosowania tych leków,
- jeżeli istnieje potrzeba dłuższego przyjmowania BDA, a przez to
istnieje ryzyko rozwoju uzależnienia, lub pacjent już jest
uzależniony od BDA, to wybierajmy te benzodiazepiny, które mają
dłuższy okres półtrwania, co pozwala na ich stosowanie raz na dobę
np. chlordiazpoksyd, czy szczególnie klorazepat.
Piśmiennictwo
1. Czernikiewicz A.: Problemy diagnozy i terapii
zaburzeń lękowych w praktyce lekarza rodzinnego cz. I. Terapia.
Medycyna Rodzinna, 15/2001.
2. Bazire S.:
Psyhiatric drug inventory. Quay Books 2002, Salisbury
*Ale podnosić je na tyle szybko by spowodować poprawę objawową,
co zapobiega zjawisku torowania tolerancji.
** Lub używać BDA celem zabezpieczenia początkowego okresu
terapii zaburzeń lękowych przy użyciu leków antydepresyjnych, a
więc wtedy, kiedy one jeszcze nie działają, a powodują objawy
uboczne, np. wzmożenie niepokoju.
Komentarze
Zanim wyuczycie sie na pamiec tej tabeli porownawczej, rzuccie okiem w inna: http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/3210 - nie bierzcie sobie wiec za bardzo do serca tych szacunkow, bo sa tylko... no wlasnie - szacunkami :-)
"...by leczenie nie bylo gorsze od choroby"
no wlasnie, leczenie, a nie cpanie.
Ostre te benzodiapiny. O dupe roztrzaść rekreacyjne zażywanie. A objawy odstawienne podobno koszmar jakich mało, Fredi Kruger się chowa. Czymcie się od benzo jak najdalej z dala! Chyba, że chcecie mieć stany lękowe jak Scubi dubi yaba daba
Niezle glupoty w artykule sa zawarte:). Jesli substancja czynna LEXOTANU jest flunitrazepam to ja sie chowam. Myslalem ze LEXOTAN zawiera bromazepam:). Flunitrazepam zawiera lek o nazwie ROHYPNOL:). Nie wiem kto jest autorem tego artykulu ale niezle glupoty sa tu napisane. Poza tym poczatek: jak uzywac alprazolam, xanaxu, afobamu:). To wszystko chodzi o jedno:). Szkoda slow.
Od kiedy relanium należy do benzodiazepin krótkodziałających a zaleca się xanax sr ?!. Artykuł napisał jakiś kretyn. Ewentualnie kretynka.
samemu odstawic benzodiazepin:(to koszmar,mnie sie nie udalo.Jest ktos,kto dlugo bral duze dawki i odstawil?
hej mam problem z benzo ,biore juz 3 mce i nie moge sie Odnalezc
Witam!
Odstawiam Clonazepam po raz 4 lub 5. Dawka : 6-8 mg dziennie. Tym razem się uda: nie biorę trzy tygodnie. Jak odstawić? Załatwić sobie Kwetaplex (na choroby przewlekłe, gdyż pełna odpłatność to wysoka cena). Brać conajmniej 2*200mg. Te leki pomagają: można spać (bez koszmarów) , tonują nastrój.
doktrorek byl nacpany benzosami. Ja jem klony, rolki, neurol i CHUJ!
Wreszcie mam spokoj w glowie.
są ludzie, którym wszystkie SSRI nasilają niepokój (oczywiście nie chodzi mi o początkowy okres brania) dla niektórych benzo to jedyny ratunek...ale z głową..są ludzie, którzy bardzo trudno się uzależniają...do nich należę ja :) sporadycznie co pare lat gdy mam trudniejszy problem w życiu...padam ofiarą nasilonego niepokoju...tu ciekawostka, dawno bym to przerwał raz na zawsze, ale skopałem nie biorą w kluczowym momencie życia benzo i parę spraw nadal się za mną ciągnie..będąc niespokojny zawaliłem wiele wąznych elmentów w końcu gdy zaczałem brac benzo wyszedłem prawie na prostą...i już na niej byłem..ale przytrafił mi się uraz (wypadek) i jego objawy mnie stresują...ja to mam farta..i teraz znowu potrzebuje benzo ...póki nie uda mi się naprawić tego...jeżeli nie uda będę skazany na całe życie na benzo...jeżelu uda to od razu odstawie....
benzo brałem 3 razy w zyciu do tej pory przez okres pół roku...tzn 3 x 0.5 roku z przerwą kilku letnią...za każdym razem odstawienne były łagodne i trwały tylko do 10 dni...więc nie dla każdego benzo to g***., dla niektórych SSRI to shit..próbowalem wszystkie i tylko pomógł raz escitalopram...ale tylko raz , potem za każdym razem już mi ostro nasilał niepokoj- pobudzenie było zbyt ogromne
Czesc,
ja mam podobne objawy dolegliwosci. Oprocz leków chodzilam do psychologa na terapie, i grupowa i indywidualna potem. pomogly mi obie. Uswiadomilam sobie co jest nie tak, jakie mam zle schematy zachowania, jakie relacje z blsikimi.Jakie problemy.
terapie mialam w Krakowie. Duzo dala mi indywidualna terapia. 2, 5 roku non stop co tydzien lub 2 tygodnie po50 minut rozmowy (bezplatnie na ubezpieczenie). potem byla przerwa 4 lata i ppotem ok 9 miesiecy chodzilam.
Reaguje stersujaco na sytuacje. wiec zazywac lek, obecnie neurol 1,0. teraz bylam u neurologa i psychiatry i zapisal mi xanax 0,5 SR. zobacze jak na niego zareaguje.
wiem, ze jestem uzalezniona od leków , ale i sama powoduje ze sie denewuje, mdleje itd i nie moge normalnie funkcjonowac i tez poczesci jestem uzalezniona od benzjodiazepin, zazywam 10 lat.
wiec dobrze dobrany lek i zarazem terapia pomagają.
moj meil kate.2005@interia.pl pozdrawiam.
No niestety,benzodiazepiny strasznie uzależniają,owszem są dobre na krótką metę 2-3tyg. pod bardzo ścisłą kontrolą lekarza i to specjalisty!,jeśli trzeba szybko kogoś uspokoić np po jakimś traumatycznym wydarzeniu,tragedii,wypadku,w szoku,nagłej śmierci kogoś bliskiego,ale jako metoda leczenia w przypadku lęku,w dodatku jedyna to moim zdaniem prowadzi w prostej lini do uzależnienia,wystarczy kilka miesięcy,1rok i już człowiek nie wyobraża sobie życia bez tabletki,wiem co mówię,bo byłem czynnie uzależniony przez 14lat od benzodiazepin,i od "sławnego" już clonazepamu,i od xanaxu,zażywałem też nitrazepam,relanium,afobam i wiele innych,miałem około dwadzieściadziewięc nieudanych prób odstawwiamia i w domu i w kilku szpitalach,dopiero 2lata temu odstawiłem bzd do zera w wielkim bólu!:(,wciąż miewam jeszcze głody lekowe,a choroba podstawowa (lęk,nerwica) nie zniknęły nawet w najmniejszym stopniu,moim zdaniem raczej niema sensu chodzić po pomoc do lekarza neurologa,który ani psychiatrą, ani psychologiem nie jest,a czuje się zobowiązany nam jakoś ulżyć,więc przepisuje benzodiazepiny,lepiej zapisać się na psychoterapię indywidualną lub grupową jeśli mamy taką możliwość, wybrać się też do specjalisty psychiatry,który przepisze leki z grupy SSRI lub jakieś inne,bardziej bezpieczne!Ja też jestem zdania,że lekarz,przed zaproponowaniem nam leków z grupy benzodiazepin powiniem ostrzec nas o bardzo silnych właściwościach uzależniających tych środków oraz poinstruować jak dlugo możemy je bezpiecznie przyjmowac.
bzdury opowiadasz... piszesz brałeś 14 lat a nagle zalecasz 2-4 tyg
a co mają zrobić Ci, którzy np czekają na poważną operację rok ? i są ciągle w niepokoju ? terapia na to nie pomoże, gwarantuje Tobie
Masz tylko częściowo rację.. Po 1sze uzależniają to fakt, ale nie każdego. Po 2gie uzależniają ludzi, którzy kompletnioe nie mają pojęcia o benzo.
Drugi raz w życiu jestem zmuszony do brania benzo. Odstęp między nimi to 4 lata.
Za 1szym razem 2 miesiące, a za drugim razem 8 miesięcy. Dawki terapeutyczne niskie.
Po 1szym razie odstawienne trwały 10 dni (łagodne) , po drugim razie niecały miesiąc (łagodne) Więc się nie uzależniłem.
To zależy od człowieka, jego podejścia i na co bieże. Są przypadki, ze terapia nic nie pomoże i tylko takie benzo wyciszy...Zaleca się redukcję niepokoju antydepresantami, np SSRI, ale ten kto próbował dobrze wie że na 50% ludzi nie działają kompletnie lub tyko nasilają niepokój...
Wszystko dla ludzi, ale z głową...niektórym benzo ratują życie
To nie ja zalecam 2-4 tyg, tak podają w większości specyfikacji leków, na ulotkach, w literaturze! Jednakże twój przypadek to co innego, strach przed poważną operacją to nie nerwica, ani lęk, tylko obawa przed czymś konkretnym i na to rzeczywiście żadna terapia nie pomoże. Masz rację, wyraziłem się nie precyzyjnie, bo nie każdy człowiek ma predyspozycje do uzależnień, ja oczywiście miałem tu na myśli ludzi cierpiących na różne zaburzenia nerwicowe, stany lękowe, natrętcwa, fobie, których przyczyna jest często trudna do określenia, a nie ludzi w trudnych sytuacjach życiowych takich jak Ty..
[url=http://www.lekomaniablog.pl/]Lekomania - moje uzależnienie od leków uspokajających, benzodiazepin ( Blog).[/url]
benzo.. w postaci Tranxene stosuje od 12 lat glownie na bezsennosc, leki lub naprawde trudne sytuacje zyciowe. Od samego poczatku zdawalem sobie sprawe (choc lekarz mi tego nie powiedzial, malo tego naklanial do regularnego stosowania) ze leki psychotropowe tak jak alkohol i narkotyki uzalezniaja. W przypadku bezsennosci stosuje dopiero po 3 nieprzespanych nocach gdy juz naprawde jest ciezko ale nie poddaje sie spie wtedy kilka dni dobrze i bezsennosc znowu wraca i tak wkolko. Wiem ze jest to trudne ale walcze z tym i nie ide na latwizne. To samo z lekami gdy sa juz nie do wytrzymania, na codzien stosuje tabletki ziolowe np melia z magnezem Relamax troche pomagaja. Staram sie nie zazywac wiecej jak jedna maksymalnie dawki tygodniowo lub wcale a i tak po tylu latach brania musialem zwiekszyc dawke z 5mg na 10mg zeby cokolwiek poczuc roznice. Czy jestem uzalezniony?? chyba tak ale staram sie to kontrolowac. Moja rada nie sluchajcie wszystkiego co mowia lekarze tylko swojego organizmu
Benzodiazepiny to cudowny lek, oczywiście uzależnia i objawy odstawienie są porównywalne do opioidow, jednak uważam że w moim przypadku uratowały mi życie wielokrotnie, jeśli ktoś się uzależni to wynika to z jego skłonności, to nie wina lekarza. Ja traktuje je z wielkim szacunkiem i uważam że to najważniejsze żeby wiedzieć kiedy można po prostu przecierpieć objawy lękowe a kiedy użyć leku, przestanmy bac się substancji a zacznijmy używać ich jako narzedzi.